autor: Fajek
Kozacy: Sztuka Wojny nadchodzą
Gra Kozacy: Europejskie Boje nadeszła ze wschodu, błyskawicznie podbiła serca strategów i okazała się być prawdziwym hitem. Było na co popatrzeć - ogromne bitwy, tysiące jednostek na ekranie i doskonały system taktyczny - nigdy dotąd nie udało się stworzyć tak realistycznej strategii. Teraz Kozacy wracają w formie pakietu rozszerzającego, pod tytułem Kozacy: Sztuka Wojny, który wprowadza do świata gry kolejne elementy.
Gra Kozacy: Europejskie Boje nadeszła ze wschodu, błyskawicznie podbiła serca strategów i okazała się być prawdziwym hitem. Było na co popatrzeć - ogromne bitwy, tysiące jednostek na ekranie i doskonały system taktyczny - nigdy dotąd nie udało się stworzyć tak realistycznej strategii. Teraz Kozacy wracają w formie pakietu rozszerzającego, pod tytułem Kozacy: Sztuka Wojny, który wprowadza do świata gry kolejne elementy.
Jego akcja toczy się w czasach nieco późniejszych, mamy więc do czynienia z najnowszymi osiągnięciami osiemnastowiecznej technologii wojennej - zarówno na lądzie, jak i morzu. Szybkie kutry, ulepszone kecze i fregaty oraz gigantyczny liniowiec, zabierający na pokład tysiąc ludzi i setkę dział - to najważniejsze usprawnienia jeśli chodzi o marynarkę wojenną. Idźmy dalej - wspomniany system taktyczny rozszerzony został o dodatkowe szyki i rozkazy, a sztuczna inteligencja przeciwnika komputerowego jeszcze lepiej potrafi przewidywać ruchy gracza. W Sztuce Wojny znajdziemy aż pięć nowych kampanii, dwa dodatkowe narody i pięć misji pojedynczych, a także specjalnie stworzone bitwy historyczne i nowe tryby rozgrywki wieloosobowej. Szesnastokrotnie powiększone mapy zrobią wrażenie na każdym graczu, a cztery nowe poziomy trudności umożliwią dostosowanie zdolności komputerowego przeciwnika do naszych potrzeb. Słowem - Kozacy: Sztuka Wojny to kolejne godziny rozrywki dla zapalonych fanów strategii.
Obecnie dodatek znajduje się w fazie beta-testów i wszystko jest na dobrej drodze, abyśmy zobaczyli go na polskich półkach sklepowych pod koniec czerwca. Pozostaje więc tylko czekać!"