Koronawirus problemem dla Apple i Samsunga

Wygląda na to, że koronawirus, z którym obecnie próbują poradzić sobie chińskie władze, może wpłynąć negatywnie na rynek sprzętu elektronicznego. Media donoszą o zamykaniu fabryk, a światowe koncerny przygotowują się na komplikacje i ograniczają lub zawieszają wyjazdy do wspomnianego kraju.

Koronawirus może wpłynąć na rynek sprzętu elektronicznego.

Portal TechPowerUp donosi (powołując się na mało znany serwis ZeroHedge), że chińskie władze zamknęły kilka fabryk należących do (lub wykorzystywanych przez) duże koncerny ze świata technologicznego. Mowa o takich firmach, jak Foxconn, Samsung czy Apple. Decyzja została podjęta w związku z rozprzestrzenianiem się w kraju groźnego koronawirusa (zgodnie ze statystkami zamieszczonymi na interaktywnej mapie, o której wczoraj pisaliśmy, choroba pochłonęła już 132 życia, a całkowita liczba potwierdzonych zarażonych przekroczyła 6 tysięcy).

Doniesienia są zgodne z informacjami agencji Reuters, według których Apple - pomimo dobrego kwartału i rosnącej sprzedaży swoich urządzeń - szykuje się na komplikacje związane z epidemią koronawirusa. Koncern zamknął już jeden ze swoich sklepów zlokalizowanych w Chinach, a także ograniczył czas pracy w drugim.

Apple prognozuje silniejszy drugi kwartał niż przewidywali analitycy, ale fakt, że koronaawirus rozprzestrzenia się w nieprzewidywalny sposób w Chinach, gdzie Apple ma większość swojego sprzętu, może zakłócić tę optymistyczną prognozę - powiedział Yoram Wurmser, główny analityk firmy eMarketer.

Z kolei Polska Agencja Prasowa donosi, że wielkie światowe korporacje (m.in. LG Electronics, Webasto, HSBC, Goldman Sachs czy Facebook) w związku z koronawirusem ograniczają albo nawet całkowicie zawieszają delegacje do Chin (ostrożność zaleca swoim obywatelom także Administracja USA, która w poniedziałek wystosowała komunikat w tej sprawie). Koncern Marka Zuckerberga dodatkowo zalecił, by pracownicy, którzy odbyli niedawno podróże służbowe do Chin, na razie pracowali zdalnie.

Nieprzewidywalna sytuacja może wpłynąć na notowania wspomnianych firm na giełdach, a także ceny sprzętu elektronicznego.