autor: Radosław Grabowski
Kontroler konsoli Xbox 360 zaciągnięty do służby w Armii Stanów Zjednoczonych
Zdecydowana większość ludzi, korzystająca podczas codziennego grania z kontrolera konsoli Xbox 360, nie zdaje sobie nawet sprawy, jak ogromny potencjał drzemie w tym niepozornym urządzeniu. Z przewodowej wersji tego pada (uznawanej zresztą za mniej atrakcyjną dla konsumenta) postanowiła bowiem skorzystać w jednym ze swoich projektów nawet Armia Stanów Zjednoczonych.
Zdecydowana większość ludzi, korzystająca podczas codziennego grania z kontrolera konsoli Xbox 360, nie zdaje sobie nawet sprawy, jak ogromny potencjał drzemie w tym niepozornym urządzeniu. Z przewodowej wersji tego pada (uznawanej zresztą za mniej atrakcyjną dla konsumenta) postanowiła bowiem skorzystać w jednym ze swoich projektów nawet Armia Stanów Zjednoczonych.
Na dwóch dołączonych do niniejszego tekstu fotografiach widoczni są amerykańscy żołnierze, wyposażeni w ekwipunek niczym w grach spod znaku Tom Clancy's Ghost Recon: Advanced Warfighter. Jeden z chłopców Wuja Sama operuje kontrolerem, doskonale znanym posiadaczom X360, aby zdalnie manipulować gąsienicowym robotem rozpoznawczym, przeznaczonym m.in. do wykrywania wrogich snajperów. Imponujące, nieprawdaż?