autor: Maciej Myrcha
Konsola Phantom coraz bardziej realna
Umowa abonamentowa podpisana na dwa lata a w zamian promocyjna cena lub nawet darmowy produkt. Czy to się wam z czymś kojarzy? Nie, nie będziemy reklamować sieci telefonii komórkowej. W taki właśnie sposób firma Infinium Labs promuje swoje dziecko, konsolę-niekonsolę, Phantom. Usługa ta nosi nazwę Phantom Gaming Service. Osoby, które zdecydują się podpisać "cyrograf" na dwa lata otrzymają Phantoma za darmo, pozostali będą musieli wydać 199 USD (ok. 400 zł) aby mieć to cacko w domu (promocja obejmuje na razie tylko USA). Miesięczny abonament obejmujący dostęp do gier poprzez sieć to wydatek rzędu 29.95 USD (ok. 120 zł).
Umowa abonamentowa podpisana na dwa lata a w zamian promocyjna cena lub nawet darmowy produkt. Czy to się wam z czymś kojarzy? Nie, nie będziemy reklamować sieci telefonii komórkowej. W taki właśnie sposób firma Infinium Labs promuje swoje dziecko, konsolę-niekonsolę, Phantom. Usługa ta nosi nazwę Phantom Gaming Service. Osoby, które zdecydują się podpisać "cyrograf" na dwa lata otrzymają Phantoma za darmo, pozostali będą musieli wydać 199 USD (ok. 400 zł) aby mieć to cacko w domu (promocja obejmuje na razie tylko USA). Miesięczny abonament obejmujący dostęp do gier poprzez sieć to wydatek rzędu 29.95 USD (ok. 120 zł).
Korporacja Infinium Labs chcąc przekonać niedowiarków, iż Phantom jest urządzeniem jak najbardziej realnym, "z krwi i kości", na odbywających się właśnie targach E3 podała również do wiadomości szczegóły techniczne swojej konsoli. Otóż sercem Phantoma tłoczącym zera i jedynki do jego krzemowych arterii będzie Athlon XP 2500+ - przypomnę, że w sierpniu zeszłego roku wspominano o Intelu. Procesor spocznie wygodnie na płycie głównej nForce2 Ultra 400 obsługującej pamięci DDR 400 MHz, natomiast za wyświetlanie grafiki oraz jej jakość odpowiedzialny będzie również produkt nVidii GeForce FX 5700 Ultra.
Oficjalny start Phantom Gaming Service zapowiedziano na 18 listopada tego roku.