autor: Fajek
Kłopoty ATI z cyferkami, czyli jak nazwać nowe układy graficzne
Jeszcze za czasów 3dfx’a producenci układów graficznych kierowali się prostą zasadą nazewnictwa swoich produktów – im wyższa cyfra w nazwie tym większa wydajność. Tak postępował nie istniejący już 3dfx ze swoimi produktami z rodziny Voodoo (V1, V2, V3 2000, V 3 3000, itd), tak też jeszcze jakiś czas temu postępowała nVidia i ATI. Niestety w chwili obecnej nie tylko osoby, które komputer kupują raz na parę lat, ale również Ci, którzy w miarę na bieżąco śledzą przemysł komputerowy mają problem w połapaniu się w oznaczeniach producentów układów graficznych. Było to oczywiście na rękę producentom, gdyż nieświadomi klienci kupowali karty droższe, oznaczone jako produkty nowej generacji, a w rezultacie były mniej wydajne niż karty generacji poprzedniej (np. GF4 MX jest w zasadzie minimalnym rozwinięciem GF2 i jednocześnie znacznie ustępuje kartom z układem GF3).
Jeszcze za czasów 3dfx’a producenci układów graficznych kierowali się prostą zasadą nazewnictwa swoich produktów – im wyższa cyfra w nazwie tym większa wydajność. Tak postępował nie istniejący już 3dfx ze swoimi produktami z rodziny Voodoo (V1, V2, V3 2000, V 3 3000, itd), tak też jeszcze jakiś czas temu postępowała nVidia i ATI. Niestety w chwili obecnej nie tylko osoby, które komputer kupują raz na parę lat, ale również Ci, którzy w miarę na bieżąco śledzą przemysł komputerowy mają problem w połapaniu się w oznaczeniach producentów układów graficznych. Było to oczywiście na rękę producentom, gdyż nieświadomi klienci kupowali karty droższe, oznaczone jako produkty nowej generacji, a w rezultacie były mniej wydajne niż karty generacji poprzedniej (np. GF4 MX jest w zasadzie minimalnym rozwinięciem GF2 i jednocześnie znacznie ustępuje kartom z układem GF3).
Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku serii układów spod znaku nVidii, gdzie układ FX 5200 znacznie ustępuje układom o oznaczeniu GF4 Ti4200 (o Ti4600 nie wspominając). Zresztą do zamieszania doszło też w rodzinie układów GF4 Ti, gdyż układ 4800 jest jedynie odrobinę szybszy od 4200 a znacznie wolniejszy od 4600 (różni się od 4200 jedynie magistralą AGP 8x zamiast 4x).
Jednak prym w nielogicznym i nieskładnym nazewnictwie w chwili obecnej wiedzie kanadyjska firma ATI.
Na początku 2001 roku ATI ujawniło produkty o nazwie Radeon 8500 oraz Radeon 7500 i zmieniło nazwy kart Radeon 256 i Radeon VE odpowiednio na Radeon 7200 i Radeon 7000. W tym czasie zasada „wyższa liczba – wyższa wydajność i większe możliwości 3D” była zachowana, nawet w momencie wprowadzenia układów Radeon 9700, 9700 PRO oraz Radeon 9500 i 9500 PRO.
Niestety zasada ta, ze szkodą głównie dla klientów, została złamana wraz z pojawieniem się układów z serii Radeon 9000 i 9000 PRO. Były to „kości” o wydajności niższej aniżeli starsze Radeony 8500. W późniejszym czasie ATI wprowadziło Radeony 9600 PRO, które są wolniejsze od 9500 PRO i Radeony 9200, które z kolei są wolniejsze od Radeona 9100. Przypomnę, że Radeon 9100 to tak naprawdę Radeon 8500LE (wolniejsza wersja 8500) ze zmienioną nazwą. Wszystko to powoduje, że nawet średnio zaawansowany użytkownik, będzie miał kłopot w wyborem odpowiedniej karty.
Jednak prawdziwe problemy, dopiero się zaczną, gdyż ATI lada moment wprowadzi na rynek karty oparte na układach o kodowych nazwach R360 i RV360. Może się okazać, że ATI... braknie numerków do oznaczeń!
O ile nazwa Radeon 9900 dla układu R360 (oraz wersji PRO dla układu z wyższym zegarem) wydaje się być właściwa, sporym kłopotem może być znalezienie odpowiedniego oznaczenia dla RV360, który najprawdopodobniej będzie „podkręconym” Radeonem 9600 PRO. Jak wiadomo mam już produkty o oznaczeniach 9700 i 9800 a użycie symbolu 9900 nie wydaje się sensowne, gdyż RV360 będzie wolniejszy i uboższy od 9700 i 9800, w dodatku powodowałoby totalne „skołowanie” wśród klientów. Jakie jest więc wyjście? Jak sugeruje jeden z zachodnich serwisów sprzętowych, być może ATI zdecyduje się na wprowadzenie czegoś na kształt Radeon 9600 Ultra. Jednak jak nazwać słabszą wersję RV360? Myślę, że w niedługim czasie dowiemy się na co stać marketingowców z ATI.