filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 12 listopada 2019, 15:17

autor: Bartosz Świątek

Kevin Feige odpowiada Martinowi Scorsese i broni filmów superbohaterskich

Producent Kevin Feige - uznawany za głównego autora sukcesu Marvel Cinematic Universe - postanowił odpowiedzieć na krytykę filmów superbohaterskich ze strony reżysera Martina Scorsese. Jego zdaniem opinia wspomnianego twórcy na temat tego typu kina jest krzywdząca, a jego argumenty nie znajdują pokrycia w rzeczywistości.

Kevin Feige odpowiada Martinowi Scorsese i broni filmów superbohaterskich - ilustracja #1
Kevin Feige to jeden z autorów sukcesu MCU.

Znany reżyser Martin Scorsese - autor takich obrazów, jak Infiltracja, Wilk z Wall Street czy Taksówkarz - niedawno skrytykował filmy o superbohaterach, stwierdzając, że przypominają bardziej parki rozrywki niż prawdziwe kino i w gruncie rzeczy szkodzą dziesiątej muzie. Niedługo później w podobnym tonie wypowiedział się inny gigant kina, Francis Ford Coppolla, zaś w obronie komiksowych superprodukcji stanęli James Gunn (reżyser filmowego cyklu Guardiands of the Galaxy) oraz prezes Disneya, Bob Iger. Do grona osób, które nie zgadzają się ze stanowiskiem Martina Scorsese dołączył właśnie człowiek uznawany za głównego architekta i ojca sukcesu Marvel Cinematic Universe - Kevin Feige.

Myślę, że to nieprawda. To niefortunne. Sądzę, że zarówno ja, jak i każdy, kto pracuje przy tych filmach, kocha kino, uwielbia filmy, uwielbia chodzić do kina, uwielbia doświadczać tego wspólnie z innymi, na sali pełnej ludzi - stwierdził Kevin Feige w wywiadzie udzielonym portalowi Hollywood Reporter.

Martin Scorsese zarzuca kinu superbohaterskiemu m.in. to, że nie ma w nim prawdziwych tajemnic i emocjonalnego zagrożenia - widzowie nie mają poczucia, że bohaterom naprawdę coś grozi. Twórca MCU nie zgadza się z tym stanowiskiem.

Stworzyliśmy Wojnę bohaterów. Doprowadziliśmy do tego, że nasze dwie najpopularniejsze postacie wdały się w bardzo poważny, teologiczny i fizyczny konflikt (w tym kontekście chyba bardziej pasowałoby słowo „filozoficzny", ale szef MCU używa przymiotnika „teologiczny" - przyp. red.). Pod koniec innego filmu (Avengers: Wojna bez granic) zabiliśmy połowę naszych bohaterów. Myślę, że zabawą jest dla nas branie owoców naszego sukcesu i wykorzystywanie ich w różnorodnych i ryzykownych projektach - stwierdził Kevin Feige.

Kevin Feige wydaje się być poirytowany tym, w jaki sposób Marin Scorsese krytykuje jego dzieła. Producent podkreśla, że każdy ma prawo do własnego zdania, ale po jego słowach widać, że uważa opinię doświadczonego filmowca za niesprawiedliwą.

Każdy ma inną definicję kina. Każdy ma inną definicję sztuki. Myślę też, że każdy ma inną definicję ryzyka. Wiem tylko, że 24 godziny na dobę jestem otoczony przez ludzi, którzy żyją kinem, oddychają nim i je kochają. A niektórzy ludzie uważają, że to (twórczość tych osób - przyp. red.) nie kino. Każdy ma prawo do swojej opinii. Każdy ma prawo powtórzyć tę opinię. Każdy ma prawo napisać o tej opinii artykuł i z niecierpliwością czekam na to, co będzie dalej. Ale w międzyczasie będziemy nadal kręcili filmy - kwituje Kevin Feige.

  1. Marvel Cinematic Universe - strona oficjalna