Jeśli mój stary Samsung Galaxy S10 wyzionie ducha, zastąpię go tym smartfonem. Nothing Phone 2a jest piękny, niedrogi i rozchodzi się jak ciepłe bułeczki
Nothing Phone 2a to smartfon, który ukazał się zaledwie kilka dni temu. Mimo to już teraz możecie nie znaleźć go w sklepach. Cieszy się on bowiem dużym zainteresowaniem.
Nie będę ukrywać, że jeśli chodzi o smartfony to właściwie jestem fanką jednej serii. Od lat bowiem korzystam z Samsungów Galaxy S. Jest jednak na rynku producent, który sprawia, że poważnie zastanawiam się nad porzuceniem tej swego rodzaju tradycji. Mowa tutaj o marce Nothing, która zaledwie kilka dni temu wypuściła swój pierwszy budżetowy model – Phone 2a.
Nothing Phone 2a to nowość na rynku
Wyjątkowy design
To co na pierwszy rzut oka wyróżnia urządzenia brytyjskiego producenta, to ich wygląd. Smartfony te pokryte zostały przeźroczystą tylną obudową, przez którą można bez przeszkód podziwiać wnętrze naszego urządzenia. Projektanci uznali, że „bajer” ten to zdecydowanie za mało i dlatego na „plecach” znajdziemy podświetlenie, które można dowolnie personalizować (np. aby sygnalizowało przychodzące połączenia).
Również w przypadku Nothing Phone 2a zastosowano ten system. Tym razem jednak postawiono na bardziej minimalistyczne rozwiązania. W związku z tym podświetlenie występuje tylko wokół dwóch, umieszczonych centralnie obiektywów aparatów.
Nothing Phone 2a wygląda obłędnie
Nothing zadbał nie tylko o tył smartfona. Firma przygotowała również zestaw ikon, dzięki którym Android nabiera stonowanego i prostego wyglądu. Według mnie te nieco stonowane względem poprzedniej serii akcenty, bardzo pozytywnie wpłynęły na ogólną prezencję smartfona.
Dobre podzespoły
Oczywiście sam wygląd to nie wszystko. W smartfonach – tak jak w życiu – liczy się też wnętrze. Sercem omawianego modelu jest procesor Mediatek Dimensity 7200 Pro, który jest tworzony z wykorzystaniem 4-nm procesu technologicznego (tak samo jak flagowy Dimensity 9200). Słabsza wersja telefonu wyposażona została dodatkowo w 8 GB pamięci RAM. Może nie zagwarantuje to najwyższej wydajności, ale na pewno pozwoli na płynne korzystanie z większości aplikacji. Świetnie więc sprawdzi się u osób, które nie są fanami gier mobilnych.
Na uwagę zasługuje tutaj również aparat. Chociaż Nothing Phone 2a wyposażono tylko w dwa tylne obiektywy (główny i ultraszerokokątny), to oba stoją na wystarczająco wysokim poziomie. Dla mnie – jako osoby, która nie pstryka miliona fotek dziennie – podoba się to, że twórcy nie silą się na wpakowanie w smartfona trzech gorszej jakości „oczek”, bo akurat taka jest teraz moda. Czasami mniej znaczy więcej.
Wspomnę jeszcze tylko, że Nothing Phone 2a okazał się dla firmy niemałym sukcesem. Już pierwszego dnia sprzedaży trafił on w ręce 100 tysięcy osób. W związku z tym w wielu sklepach jest on już niedostępny. Na szczęście na Amazon.pl nadal możecie go bez problemu dostać. Zapłacicie za niego 1449,99 zł, czyli całkiem przystępną kwotę, jak na możliwości, które smartfon oferuje.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!