Jason Momoa pokazał Diunę dzieciom i nie może doczekać się kontynuacji
Jason Momoa nie kryje swojego zachwytu Diuną Denisa Villeneuve’a. Aktor chciałby, żeby prace nad kolejną częścią ruszyły jak najszybciej.
Ogólnoświatowa premiera Diuny zbliża się wielkimi krokami. Wybrani recenzenci mieli już szansę zobaczyć produkcję, przywileju tego dostąpili oczywiście także aktorzy grający w filmie. Wśród nich znalazł się Jason Momoa, który wcielił się w Duncana Idaho. W wywiadzie dla serwisu Collider nie krył on swojego zachwytu dziełem Denisa Villeneuve’a. Przyznał, że w oglądaniu nie przeszkadza mu nawet fakt, iż na ekranie widzi samego siebie.
W 100% zatonąłem w tym filmie, jakby w ogóle mnie w nim nie było. To był już trzeci raz, gdy go oglądałem. Za pierwszym razem mnie po prostu zachwycił, a za drugim zabrałem ze sobą dzieci. To dość niezwykłe, bo jeszcze nigdy nie pokazywałem im tak dojrzałej produkcji.
Aktor wyznał również, że obejrzenie Diuny z dziećmi było dla niego wyjątkowym doświadczeniem.
[W filmie – dop. aut.] jest dużo rzeczy, które dzieliłem ze swoim synem, na przykład to, co robiłem z Timothée, czyli Kali [gest wykonywany poprzez uniesienie ostrza do czoła – dop. red.]. Jest tam dużo momentów, które są w pewien sposób bliskie moim dzieciom, więc chciałem im go pokazać. […] To już ich ulubiony film. Stały się w 100% fanami Diuny.
Jason Momoa zdradził również, że nie może doczekać się kolejnej części obrazu. Aktor chciałby, aby prace nad kontynuacją już ruszyły.
To takie frustrujące, że musimy czekać rok, a film nie jest jeszcze w produkcji. Chciałbym im tylko powiedzieć: „Ludzie, jedziemy z tym”.
Momoa jest więc przekonany, że kontynuacja filmu powinna powstać. Niestety wszystko zależy od tego, jak film Denisa Villeneuve’a poradzi sobie w kinach. Reżyser przyznał bowiem, że nadal czeka na zielone światło od wytwórni. Jeśli otrzyma zgodę na stworzenie drugiej części, to prace nad nią powinny ruszyć w 2022 roku. Jason Momoa musi więc uzbroić się w cierpliwość.