autor: Radosław Grabowski
Japończycy kochają futbol
Mówiąc w Europie o japońskiej symulacji futbolowej mamy generalnie na myśli słynny cykl Winning Eleven (alias Pro Evolution Soccer), czyli jedną z głównych marek ze stajni Konami. Jednak piłka kopana jest w ojczyźnie samurajów tak popularna, że także inne firmy elektroniczno-rozrywkowe decydują się na tworzenie pozycji, traktujących o bieganiu za „szmacianką”. Taką ścieżką podążył koncern Namco.
Mówiąc w Europie o japońskiej symulacji futbolowej mamy generalnie na myśli słynny cykl Winning Eleven (alias Pro Evolution Soccer), czyli jedną z głównych marek ze stajni Konami. Jednak piłka kopana jest w ojczyźnie samurajów tak popularna, że także inne firmy elektroniczno-rozrywkowe decydują się na tworzenie pozycji, traktujących o bieganiu za „szmacianką”. Taką ścieżką podążył koncern Namco.
Developerzy z tej ostatniej korporacji szykują teraz produkt o tytule Love Football, dedykowany wyłącznie stacjonarnej konsoli Xbox 360. Omawiana gra przygotowywana jest we współpracy ze słynnym japońskim piłkarzem nazwiskiem Tsuneyoshi Miyamoto i ma komercyjnie zadebiutować na Dalekim Wschodzie wraz z początkiem nadchodzącej wiosny.
W wirtualnej rzeczywistości pojawi się sześćdziesiąt drużyn, w których wystąpią realistycznie wyglądający zawodnicy. Warto zauważyć, iż twórcy wprowadzą opcję zabawy wieloosobowej za pośrednictwem Internetu oraz specjalny tryb fabularny – użytkownicy poczują się więc momentami niczym podczas oglądania pamiętnego serialu animowanego Captain Tsubasa, znanego w naszym kraju pod tytułem Kapitan Jastrząb. Oto pięć przykładowych screenshotów z Love Football: