autor: Dawid Wanat
ISS zagrożone. Rosja testowała nową broń
Podczas testów nowej broni Rosjanie zestrzelili jednego ze swoich satelitów i spowodowali tym spore zamieszanie w pobliżu ISS (Międzynarodowej Stacji Kosmicznej).
W poniedziałek rano Rosjanie zestrzelili jednego ze swoich satelitów. Według Departamentu Stanu Stanów Zjednoczonych w wyniku eksplozji w przestrzeń kosmiczną wyrzuconych zostało 1500 odłamków możliwych do namierzenia oraz setki tysięcy mniejszych szczątków. Krążą one po orbicie Ziemi i mogą zagrażać Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Wiadomość o zestrzeleniu satelity pochodzi z raportów rosyjskiej agencji kosmicznej Roskosmos. Według nich astronauci na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej mijali szczątki co 90 minut, czyli tyle, ile zajmuje stacji okrążenie Ziemi.
Początkowo nie było jasne, czy zagrożenie zostało wywołane przez rosyjskie testy broni antysatelitarnej (w skrócie ASAT). Jednak pod koniec dnia administrator NASA Bill Nelson potwierdził ostatecznie, że testy te faktycznie przyczyniły się do podjęcia procedur awaryjnych przez astronautów i kosmonautów ISS. Nelson jest oburzony lekkomyślnością Rosjan. Życie wszystkich osób na stacji zostało narażone na niewyobrażalne niebezpieczeństwo. Obecnie na stacji przybywa siedem osób, w tym dwóch rosyjskich kosmonautów.
Amerykańskie Dowództwo Kosmiczne, nadzorujące śledzenie obiektów kosmicznych oraz odłamków orbitujących wokół Ziemi, aktywnie śledzi położenie pola odłamków oraz dostarcza informacje niezbędne do manewrowania satelitami w przypadku możliwych kolizji. LeoLabs, prywatna firma śledząca ruch w kosmosie, potwierdziła zaobserwowanie wielu obiektów w lokalizacji starego rosyjskiego satelity Kosmos 1408, który był celem testów broni antysatelitarnej. Amerykanie śledzą rosyjskie próby ASAT od kilku lat. W 2020 roku odnotowano dwa przypadki skorzystania z broni antysatelitarnej, jednakże wówczas nie doszło do zniszczenia żadnych celów w kosmosie.
Ned Price, rzecznik Departamentu Stanu, nie sprecyzował, jaka będzie odpowiedź Stanów Zjednoczonych. Zapewnił jedynie o współpracy z sojusznikami i partnerami, aby wysłać jasny przekaz, że tego typu nieodpowiedzialne zachowania nie będą tolerowane.