InZOI wzbudza popłoch wśród rywali, The Sims 4 tonie w spekulacjach, Paralives pokazuje, jak się stawia dachy - Symulatory życia według Soni

Źródło fot. InZOI

i

Kwiecień okazał się naprawdę pracowitym miesiącem dla twórców symulatorów życia oraz momentem wytchnienia dla kultowego The Sims 4. Ostatnie ogłoszenia bez wątpienia utwierdzają mnie w przekonaniu, że wyścig o koronę króla tego gatunku będzie niezwykle zacięty.

InZOI – prezentacja nowych pomysłów

Jak wynika z moich obserwacji, koreańska gra InZOI jest najprawdopodobniej najbardziej wyczekiwaną grą life-sim wśród naszych czytelników. Po długim czasie mamy wreszcie okazję poznać nowe szczegóły, a to dzięki roadmapie produkcji gry, uwzględniającej kolejne opracowywane przez twórców mechaniki i funkcje.

Oto kilka z najciekawszych punktów wymienionych przez twórców w opublikowanym wczoraj filmiku:

• Samochody – podczas rozgrywki będziemy mogli kierować własnym, możliwym do edytowania samochodem. Miejskie przejażdżki będą mogły być chwilowo przerwane w celu zabrania dodatkowych pasażerów po drodze lub przedwcześnie zakończone z uwagi na wypadki drogowe (również z naszym udziałem).
• Automatyczne zapisy – nietypowo jak na gatunek symulacji życia InZOI ma zawierać system automatycznego zapisu postępów. W sytuacjach takich jak śmierć naszej postaci pozwoli to na cofnięcie czasu i obranie innej ścieżki w historii.
• Poziomy trudności w nawiązywaniu relacji – w ustawieniach gry mają pojawić się nowo opracowane suwaki trudności w nawiązywaniu relacji z postaciami w świecie gry. Możemy myśleć o nich jak o rzutach kostką w klasycznych grach RPG, gdzie wybrany przez nas poziom zadecyduje o procencie szans na pomyślne wykonanie interakcji.
• System reputacji – wykonywane przez nas akcje mają mieć bezpośrednie przełożenie na życie bohaterów oraz ich bliskich. Jeśli poziom reputacji – lub używanej przez twórców naprzemiennie nazwy karmy – osiągnie niski poziom, nawet przyjazne interakcje z innymi mogą skończyć się dla nas negatywnie, dopóki nie odkupimy swoich win. Jednocześnie będziemy odblokowywać dedykowane dla naszego pułapu reputacji akcje.
• Dostosowywanie miasta – już w pierwszych materiałach przedstawiających InZOI twórcy zapewniali o dużej dowolności w zakresie edycji zamieszkiwanych przez nas miast. Teraz wiemy jednak, że oprócz poszczególnych obiektów otoczenia czy pogody, będziemy mogli dostosowywać także poziom czystości miasta (pozwalający na nawet postapokaliptyczne poziomy brudu) oraz poziom bezpieczeństwa, decydujący m.in. o częstotliwości występowania pożarów czy przestępstw.
• Udogodnienia dla moderów – deweloperzy mają intensywnie pracować nad tym, by pomimo zawiłości technicznej gry, członkowie społeczności z ograniczonymi umiejętnościami programowania mogli tworzyć własne modyfikacje. Ten aspekt nie został jednak w pełni przedstawiony, ponieważ w dopełnieniu tego zadania pomóc ma firma zewnętrzna, z którą deweloperzy obecnie prowadzą konsultacje.
• Sny i nocne aktywności – bazując na popularnych w kraju twórców tradycjach pozytywne sny oraz koszmary, które mogą przyśnić się naszym postaciom, będą mieć wpływ na ich nastrój i szczęście po przebudzeniu. Będziemy w stanie udać się do wróżki lub medium, które rozszyfruje znaczenie naszych sennych wizji i wpłynąć tym samym na naszą przyszłość. Nasze postacie będą miały również szansę na bezwiedne lunatykowanie, podczas którego będą podejmować nie zawsze rozsądne decyzje.
• Tworzenie i dzielenie się własnymi kreacjami – InZOI ma dać nam jak najszerszy wachlarz możliwości, w zakresie udostępniania naszych projektów w grze. Bazą tego systemu ma być wirtualny katalog, przeznaczony do udostępniania zrzutów z ekranu, oraz całych modeli czy budowli. W trakcie rozgrywki bez problemów stworzymy najpiękniejsze ujęcia, dzięki rozbudowanemu systemowi fotografowania czy postawionym w świecie gry studiu, oferującym tła do naszych zdjęć i filmików.

Źródło: InZOI

Jeśli chcielibyście poznać wszystkie szczegóły planowanych mechanik, opatrzone komentarzem twórców i wizualnymi reprezentacjami – znajdziecie je tutaj.

Mimo początkowo sceptycznego podejścia do InZOI, po zapoznaniu się z najnowszymi zapowiedziami naprawdę ciężko powstrzymać mi ekscytację. Wydaje się, że to naprawdę pierwszy przedstawiciel tego gatunku, który pomysłowością i dbałością o szczegóły wyprzedza pozostałe gry o całe lata świetlne.

Debiut gry został oryginalnie zapowiedziany jeszcze na ten rok. W świetle wszystkich najnowszych zapowiedzi coraz bardziej czuję, że dotrzymanie tego terminu może być naprawdę ciężkie.

The Sims 4 – spekulacje dotyczące przecieków

Ostatnie tygodnie w świecie marki The Sims były najprawdopodobniej najspokojniejszymi od czasu, kiedy zaczęłam prowadzić ten przegląd. Nie obyło się bez mniejszej kontrowersji dotyczącej ostatnio debiutującego DLC W hołdzie miastu, jednak to naprawdę niewiele jak na standardy serii.

Wśród tej ciszy do jednych z najciekawszych dyskursów wybijających się wśród społeczności należała wymiana zdań między jednym z największych nieoficjalnych serwisów dotyczących The Sims 4 i samymi graczami.

Na początku miesiąca zespół The Sims Community podzielił się kolejnym przeciekiem, dotyczącym niewydanych jeszcze najnowszych kolekcji. W odpowiedzi na artykuł jeden z internautów zasugerował, że media powinny odejść od nazywania przedwcześnie odkrytej zawartości dodatków przeciekami.

Autor oryginalnego komentarza, wraz z innymi, przyłączającymi się do niego później użytkownikami, opierali swoje podejście na częstotliwości, z jaką materiały z The Sims 4 pojawiają się w sieci przed oficjalną zapowiedzią (nikt nie podjął się stworzenia pełnej listy wszystkich przecieków, jednak na samej stronie The Sims Community pojawiały się one przy każdym DLC oraz większej aktualizacji od 2019 roku). Ich zdaniem tak porażająca liczba przypadków nie wygląda na przypadkową i najprawdopodobniej stanowi nieoficjalną strategię marketingową Maxis.

Jeden z reprezentantów The Sims Community odniósł się do komentarzy, podkreślając, że wszystkie dotychczasowe przecieki pochodziły ze źródeł niezależnych od EA, np. dystrybutorów. Zasugerował on także, że sam akt wcześniejszego pojawienia się w sieci nadchodzącej zawartości nie przyciąga graczy do gry, a prawdziwą zasługą mają być omawiane w nich elementy.

Debata krąży po sieci już od wielu lat, jednak od dawna nie został w nią wciągnięty tak duży reprezentant społeczności. A wy, po której stronie dyskusji jesteście?

Przy okazji warto zaznaczyć, że cisza w świecie The Sims 4 jest związana z zamknięciem sezonu Sensacji, upływającym wraz z końcem kwietnia. W najbliższych dniach możemy z pewnością oczekiwać zupełnie nowych zapowiedzi.

Kup Abonament Premium Gry-Online.pl

Life by You – modowanie gry

Członkowie studia Paradox Tectonic od pierwszych zapowiedzi gry Life by You zapewniali, że zadbają o stworzenie systemów pozwalających na przystępne projektowanie modyfikacji. W ostatnim miesiącu na oficjalnym kanale YouTube projektu pojawiły się trzy materiały przedstawiające ich działanie.

Każdy z nich jest dedykowany modowaniu oddzielnego elementu rozgrywki – edycji postaci, ubrań oraz mebli.

• System tworzenia dodatkowej zawartości ma być bezpośrednio zaimplementowany w grze i dostępny z poziomu menu głównego. Pozwoli on na intuicyjne kreowanie modyfikacji, bez wymogu posiadania umiejętności programowania.
• W przypadku tworzenia własnych wersji ubrań zaprezentowano nam wyłącznie możliwość edytowania istniejących już modeli pod względem koloru, kształtu czy zastosowania. Z kolei meble w obecnej wersji edytora mogą być tworzone od nowa, łącząc fragmenty istniejących już w systemie modeli (prawie na wzór klocków).
• Opcja modyfikowania postaci w moim odczuciu trafiła do serii odrobinę na wyrost. Dotyczy ona bowiem tworzenia i zapisu bohaterów, których będziemy mogli użyć wielokrotnie w przyszłych rozgrywkach.

Źródło: Life by You

To jednak dopiero początek, gdyż seria dotycząca modowania ma docelowo zawierać 10 części. Następne filmiki mają dotyczyć edytowania świata i pojedynczych parceli.

Paralives – dachy

Jednym z najłatwiejszych wyznaczników poziomu naszego zaawansowania w grach, pozwalających nam na budowanie domów od zera, jest niewątpliwie jakość stawianych przez nas dachów. Ten element potrafi być zmorą zarówno dla graczy, jak i deweloperów, skrywając w sobie wiele niuansów.

W udostępnionym przez twórców Paralives krótkim gifie, mieliśmy szansę zobaczyć pierwszą wersję narzędzia do stawiania dachów w grze:

Na ten moment możemy stwierdzić, że przypomina on odpowiednik w The Sims 4, dając nam szansę na stawianie i przeciąganie pojedynczych elementów w dowolne kształty i wielkości. Możemy spodziewać się w nim jednak więcej możliwości edytowania, ze względu na większą dowolność tworzenia pięter naszych domów.

Tajemnicą pozostaje także relacja między prezentowanymi dachami a ukazanymi niedawno mieszkaniami, stanowiącymi element większego budynku.

Najnowsze informacje ze świata symulatorów życia są niewątpliwie ekscytujące. Sęk w tym, że większość z nich nie ma jeszcze żadnego przełożenia na rzeczywistość, bo dotyczy wciąż niewydanych projektów. Jeśli w międzyczasie chcielibyście poczuć ten sam powiew świeżości w The Sims 4, zachęcam Was do sprawdzenia zbioru najlepszych modyfikacji w 2024 roku, który ostatnio skompletowałam.

Symulatory życia według Soni

Cykl Symulatory życia według Soni rozwijamy od września 2023 roku. Teksty wchodzące w jego skład znajdziecie tutaj. Poniżej linkujemy do pięciu poprzednich odcinków:

1. Vivaland wkracza do akcji, InZoi rzuca wyzwanie The Sims i SimCity, Project Rene wycieka
2. Kontrowersje w The Sims 4, drobne usługi w Life by You i rozwiązania typu smart w Paralives
3. Sensacje w The Sims 4, tajemnicze odejście w Project Rene, wysłuchani fani Life by You i starość w Paralives
4. Graficzna rewolucja w InZOI, Life by You intrygujące questami, Paralives wprowadzające artystyczny nieład
5. Life by You pięknieje, Paralives zaskakuje, a The Sims 4 pozwoli zostać landlordem