Havok świętuje setną odsłonę

Czy zastanawialiście się grając w swoją ulubioną grę jak twórcy zaimplementowali do niej model fizyczny przypominający ten znany z naszego świata lub też jak "okiełznano" grawitację czy zachowanie postaci ? Otóż twórcy większości gier nie muszą martwić się o takie aspekty rozgrywki - robi to za nich silnik fizyczny znany pod nazwą Havok 2. A robi to tak dobrze, że firma Havok będąca jego twórcą poinformowała o setnym tytule wykorzystującym ten silnik.

Tym setnym tytułem będzie Tribes Vengeance, w tej sprawie firma Havok podpisała porozumienie z Vivendi Universal Games oraz Shiny Entertainment. Dodatkowo podpisano już umowę, dzięki której w kolejnym, nieujawnionym projekcie Shiny również zaimplementowany będzie silnik Havok 2. "Jesteśmy bardzo zadowoleni ze współpracy z Havok przy tworzeniu Tribes: Vengeance . Uzyskana dzięki silnikowi Havok 2 prędkość, elastyczność i moc pozwoliła nam skupić się na zrobieniu większej ilości rzeczy - lepiej, łatwiej i przy mniejszym utylizowaniu procesora, " powiedział Chris Mahnken, producent Vivendi Universal Games. Natomiast Stuart Roch z Shiny Entertainment stwierdził: "Shiny Entertainment znane jest z dostarczania wysokiej jakości tytułów i wiedzieliśmy, że potrzebujemy dynamicznego rozwiązania, które spełni oczekiwania zarówno graczy jak i zespołu programistów pracujących przy naszym kolejnym projekcie. Po przeanalizowaniu wszystkich aspektów wybór Havok 2 był oczywisty. "

Aby uzmysłowić wam co potrafi Havok 2 dodam tylko, że najnowsze gry wykorzystujące ten silnik, dostępne na rynku, to Max Payne 2, Deus Ex Invisible War, URU oraz Crash Nitro Cart. Silnik jest również w prosty sposób integrowalny z takimi programami do renderingu jak RenderWare, Unreal, Gamebryo czy Source i zoptymalizowany pod kątem pracy z PlayStation 2, Xbox , GameCube i PC. Jego możliwościom zaufało prawie 70 czołowych producentów gier, m.in. Bungie, Cyan, EA, Ion Storm, Nihilistic, Pandemic, People Can Fly, Red Storm, Remedy, Sammy, Sega, Shiny, Sony Cambridge, Turbine, VUG czy Z-Axis. No sami musicie przyznać, że te nazwy robią wrażenie.