filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 15 września 2023, 13:35

Gwiazdor Diuny zawalił ważną scenę i cieszył się, że reżyser postanowił ją wyciąć. „Nie tak powinno się to robić”

Wcielający się w Paula Atrydę w Diunie z 1984 roku Kyle MacLachlan miał problem z jedną ze scen. Aktor przybliżył sytuację, w której nie umiał dobrze wyczuć i odegrać potrzebnych emocji, a to mocno go frustrowało.

Źródło fot. Diuna; reż. David Lynch; Universal Pictures; 1984
i

W Diunie z 1984 roku w reżyserii Davida Lyncha to Kyle MacLachlan wystąpił jako Paul Atryda. Aktorowi zależało, żeby w naturalny sposób przedstawić charakter swojej postaci oraz emocje nią targające. Niestety nie zawsze to się udawało i w trakcie kręcenia jednej ze scen aktor bardzo się zirytował, że nie jest w stanie przekazać stanu, w jakim znajduje się jego bohater (vide Screen Rant).

Aktor wspomniał, że w książce jego postać wdaje się w walkę z Jamisem, chociaż sam Paul Atryda starał się uniknąć tego starcia. Ostatecznie zabija swojego przeciwnika i dopiero po chwili zdaje sobie z tego sprawę. To wywołało w Paulu gwałtowne emocje i żal, które Kyle MacLachlan chciał jak najlepiej odwzorować. Niestety, nie udawało mu się to.

Nagle wszystko zostało skrócone do tego. Pomyślałem: „Ok, więc teraz go zabijam, a teraz powinienem płakać”. Byłem młody i w tym wieku takie rzeczy mogą cię całkowicie przyblokować, ponieważ wiesz, co się stanie i myślisz: „Ech, to bez sensu”. Szczerze mówiąc, patrząc wstecz, cała sytuacja mi w niczym nie pomagała.

O całej sytuacji opowiedział również scenarzysta filmu Paul M. Sammon. Mężczyzna wspomniał, że Kyle MacLachlan był zirytowany całą sytuacją. Nie był w stanie przedstawić odpowiednich emocji, które wymagały ogromnego smutki i łez. Nic się jednak nie działo, a frustracja rosła, zwłaszcza, gdy składająca się z kilkuset osób ekipa obserwowała aktora.

Próbowano nawet użyć mentolu, który początkowo nie wywołał żadnego efektu. Ostatecznie z powodu tego środka MacLachlanowi zaczęły płynąć łzy, ale aktor wspomniał, że to wciąż nie było to. Nadal wyglądał nienaturalnie i nie udało się osiągnąć przejścia od adrenaliny związanej walką do żałoby po śmierci towarzysza.

To nie było organiczne. Nie tak powinno się to robić – wspomniał aktor.

Ostatecznie David Lynch postanowił wyciąć wspomnianą scenę pomimo tego, iż była istotna. Decyzję reżysera Kyle MacLachlan przyjął z ogromną ulgą.

Zbigniew Woźnicki

Zbigniew Woźnicki

Przygodę z publicystyką i pisaniem zaczął w serwisie Allegro, gdzie publikował newsy związane z grami, technologią oraz mediami społecznościowymi. Wkrótce zawitał na GRYOnline.pl i Filmomaniaka, pisząc o nowościach związanych z branżą filmową. Mimo związku z serialami, jego serce należy do gier wszelakiego typu. Żaden gatunek mu nie straszny, a przygoda z Tibią nauczyła go, że niebo i muzyka w grach są całkowicie zbędne. Przed laty dzielił się swoimi doświadczeniami, moderując forum mmorpg.org.pl. Uwielbia ponarzekać, ale oczywiście konstruktywnie i z umiarem. Na forum pisze pod ksywką Canaton.

więcej