Gry komputerowe receptą na uniknięcie przymusowej służby wojskowej?
Perspektywa przymusowego odbycia służby wojskowej jest dla młodych ludzi tak kusząca, że większość przeznaczonych do odstrzału kandydatów robi wszystko, aby konieczności wcielenia do naszej wspaniałej armii, uniknąć. Sposobów na „wykiwanie” komisji jest wiele i wszystko wskazuje na to, że do klasycznych patentów, jak zapadanie na groźne choroby, konieczność opiekowania się rodziną czy zmiana orientacji seksualnej, doszła kolejna: granie na komputerze. Co prawda w Polsce jeszcze chyba nikt nie testował owej „przypadłości” i trudno powiedzieć, jak zareagowaliby na nią ludzie odpowiedzialni za przydzielanie kategorii, ale może się uda – skoro z powodzeniem działa to u Finów.
Perspektywa przymusowego odbycia służby wojskowej jest dla młodych ludzi tak kusząca, że większość przeznaczonych do odstrzału kandydatów robi wszystko, aby konieczności wcielenia do naszej wspaniałej armii, uniknąć. Sposobów na „wykiwanie” komisji jest wiele i wszystko wskazuje na to, że do klasycznych patentów, jak zapadanie na groźne choroby, konieczność opiekowania się rodziną czy zmiana orientacji seksualnej, doszła kolejna: granie na komputerze. Co prawda w Polsce jeszcze chyba nikt nie testował owej „przypadłości” i trudno powiedzieć, jak zareagowaliby na nią ludzie odpowiedzialni za przydzielanie kategorii, ale może się uda – skoro z powodzeniem działa to u Finów.
Przedstawiciele fińskiego Departamentu Obrony przyznają, że problem jest poważny. Wielu z tamtejszych poborowych nie jest w stanie przejść przez standardową edukację wojskową tylko i wyłącznie z powodu tęsknoty za grami komputerowymi. Młodzi ludzie, którzy spędzają przed monitorem cały dzień, na ogół nie mają żadnych przyjaciół a także innego hobby. Gdy w końcu upomina się o nich fińska armia, okazuje się, że taki człowiek nie jest w stanie odbyć jakiegokolwiek przeszkolenia i zamiast w kamaszach, ląduje u psychologa.
W Finlandii nie znaleziono jeszcze recepty na przekonanie młodych ludzi do konieczności odbycia służby wojskowej. Na razie, wszystkich odroczonych w ten sposób delikwentów czeka trzyletnia przerwa. Po tym okresie, komisja rekrutacyjna zamierza wezwać ich jeszcze raz przed swoje oblicze. Najwyraźniej Finowie liczą, iż młodzi ludzie po prostu wyrosną z gier. A może to właśnie gry powinny być jeszcze jednym elementem wojskowego szkolenia?