autor: Krzysztof Gonciarz
GOL na GC 2007: Metroid Prime 3: Corruption
Samus Aran wraca. Choć przeskok z NGC na Wii trudno rozpatrywać w kategorii rewolucji, gameplay nowego Metroida zaintrygował nas już od pierwszych sekund.
Samus Aran wraca. Choć przeskok z NGC na Wii trudno rozpatrywać w kategorii rewolucji, gameplay nowego Metroida zaintrygował nas już od pierwszych sekund. Podtrzymana zostaje równowaga pomiędzy środowiskowymi zagadko-wygibasami a strzelaniem, przy czym obie te płaszczyzny rozgrywki doprawione zostają wbudowaną w zbroję bohaterki elektroniką. Sterowanie jest przyjemne i skuteczne. Wątpliwości budzi jedynie obracanie postaci, którego dokonujemy przez przesunięcie wskaźnika pilota do krawędzi ekranu. Z początku sprawia to pewne problemy, ale prędkość obrotów nie została na szczęście przesadnie ograniczona.
Moja partyjka w MP3 (hm, dziwny skrót) trwała niespełna 10 minut, ale i tak zdążyłem zasmakować zarówno walki jak i odrobiny główkowania. Dziwi trochę fakt, że po przemianie w kulę wciąż sterujemy za pomocą analogowej gałki na nunchuku (spodziewałbym się zastosowania możliwości pilota). Otoczenia są bardzo ładne. Udostępniony level osadzony był w zielono-żółto-burej kolorystyce i prezentował rozsądny, choć nie szokujący poziom szczegółowości. Doskwierał niestety solidny aliasing. Przejście tego krótkiego poziomu wymagało chociażby skakania z użyciem grappling hooka, jazdy po zawieszonej w przestworzach szynie, czy też zastosowania aparatury skanującej. Pojawiła się też odrobina strzelania do średnio przekonujących robocików, sumarycznie więc można oczekiwać przyjemnej równowagi pomiędzy naparzaniem a kombinowaniem. A przekonamy się o tym już w listopadzie.