autor: Łukasz Szliselman
Goat Simulator debiutuje na Steamie
Pełna wersja Goat Simulator pojawi się na Steamie dziś po godzinie 19:00. Do tego czasu humorystyczną grę studia Coffee Stain można kupić w przedpremierowej cenie 9,99 dolarów. Pojawiły się również pierwsze pochlebne recenzje tego zabawnego „symulatora” kozy.
Dziś po godzinie 19:00 na Steamie zadebiutuje pełna wersja Goat Simulator, tytułu dostępnego do tej pory w formie płatnej alfy. W okresie zastoju w branży twórcy serii Sanctum postanowili zaserwować graczom coś znacznie mniej poważnego niż zwykle. Symulator kozy narodził się bowiem jako żart, który szybko został podchwycony przez rozentuzjazmowaną społeczność. W rezultacie otrzymaliśmy nietypowego sandboksa z jeszcze mniej typowym protagonistą. Prześmiewcza produkcja studia Coffee Stain dla wielu może się okazać najważniejszą premierą miesiąca – wszak nie codziennie pojawia się tytuł, który potrafi przekazać pokaźną dawkę absurdalnego humoru w tak przystępny i zabawny sposób. Do 19:00 Goat Simulator na PC można kupić w pre-orderze na oficjalnej stronie gry za 9,99 dolarów (ok. 30 zł).
- Producent: Coffee Stain
- Gatunek: „symulator” (sandbox)
- Cechy szczególne: humorystyczny sandbox z kozą w roli głównej
- Platformy sprzętowe: PC
- Data premiery: 1 kwietnia (od 19:00 na Steamie)
Wystarczy rzucić okiem na zwiastun premierowy Goat Simulator (w humorystyczny sposób nawiązujący do słynnego trailera Dead Island), żeby się zorientować, że gra z symulatorem ma niewiele wspólnego. I bardzo dobrze – kogo bawiłoby spędzanie wielu godzin na pastwisku i przeżuwanie trawy? Zamiast tego, dostajemy okazję do pokierowania czworonożnym szkodnikiem, którego jedynym celem jest jak najbardziej widowiskowe uprzykrzanie życia ludziom. Koza ma do dyspozycji kilka ataków oraz, co ważniejsze, niezwykle lepki język, za pomocą którego jest w stanie przenosić różne obiekty. Do gracza należy wykorzystanie tych „narzędzi” do siania chaosu.
Choć mechanika rozgrywki do skomplikowanych nie należy, twórcy postarali się o to, by w tym zwariowanym świecie było co robić. Dla dociekliwych przygotowano mnóstwo smaczków i ukrytych miejsc, jak choćby stacja antygrawitacyjna czy satanistyczny rytuał. Ponadto tytuł zostanie zintegrowany z usługą Steam Workshop, a więc można się spodziewać, że wkrótce po premierze zostaniemy zalani falą najróżniejszych modów. Choć w Goat Simulator próżno szukać trybu multiplayer, gra jest w stanie zapewnić rozrywkę dla kilku osób jednocześnie – nietrudno się zresztą domyślić, że najwęcej frajdy przynosi granie w obecności znajomych, czemu niejednokrotnie towarzyszą wspólne salwy śmiechu na widok co bardziej kuriozalnych sytuacji.
Co ciekawe, na karcie gry na Steamie twórcy chwalą się kolosalną ilością błędów wszelakich (oprócz tych uniemożliwiających rozgrywkę), które w wypadku tego specyficznego tytułu dodatkowo urozmaicają zabawę. Uszczypliwi recenzenci mogliby wytknąć twórcom, że sztuczna inteligencja postaci niegrywalnych jest uproszczona do granic możliwości, a fizyce daleko do realizmu. Owszem, grze z pewnością brakuje ostatecznego szlifu, ale w tym właśnie tkwi jej piękno. Wszystkim zainteresowanym tematem „symulatora” kozy polecamy recenzję serwisu Eurogamer, w której grze przyznano solidną siódemkę.