Największa kradzież i zwrot kryptowalut; Haker „woli ratować świat”
Haker odpowiedzialny za największą kradzież kryptowalut w historii, postanowił zwrócić pieniądze – ponad 600 mln dolarów. Tak postąpił, jak twierdzi, dla poprawy bezpieczeństwa sieci blockchain.
- środki skradzione w największej kradzieży kryptowalut w historii zostały zwrócone;
- sprawca włamania kreuje się na tzw. „White Hat’a”.
Platforma finansowa Poly Network służąca do transferów tokenów pomiędzy sieciami, padła ofiarą największej kradzieży kryptowalut w historii. Haker, który dokonał włamania wykorzystując odkrytą przez siebie lukę, wzbogacił się o ponad 600 milionów dolarów (2,32 miliarda złotych). Być może jednak nie spodobała mu się perspektywa zostania jednym z największych czarnych charakterów internetowego świata, ponieważ ukradzioną sumę zwrócił. Czy to jednak wystarczy, aby wykreować się na tzw. „White Hat’a”?
Tym mianem określa się hakerów, którzy nie prowadzą nielegalnych działań. Łamią zabezpieczenia by odkrywać podatności, wymuszać ich załatanie i tym samym przyczyniać się do poprawy bezpieczeństwa. Po wykryciu włamania i zauważeniu utraty ogromnej ilości środków Poly Network opublikowało komunikat, w którym wzywa hakera do zwrotu skradzionych kryptowalut. Podkreśla też wagę jego czynu i ewentualny wysoki stopień zaangażowania organów ścigania.
Niedługo po tym haker zaczął jednak przesyłać skradzione kryptowaluty na konta Poly Network. Głównie w Ethereum, choć łupem padło wiele innych (w tym Binance Smart Chain, na którym oparty jest token Anonymous – Anon Inu). Do jednego z transferów zwrotnych dołączył wiadomość, w której wyjawił powody swojego włamania. Ma ona formę krótkiego wywiadu (Q&A). Haker twierdzi w nim, że zrobił to dla poprawy bezpieczeństwa, by przetestować zaawansowane systemy ochrony sieci Poly Network. Najciekawsze jest ostatnie zdanie, jakby żywcem wyjęte z komiksu o Batmanie:
Wolę pozostać w ciemności i ratować świat.
Nie ma gwarancji, że wiadomość ta jest autentyczna, choć Tom Robinson, główny naukowiec w firmie Elliptic zajmującej się analizą sieci blockchain, „zdecydowanie” wątpi, by była ona fałszywa. Haker twierdzi, że zadbał o swoją niewykrywalność, lecz według informacji podawanych przez grupę SlowMist (analiza bezpieczeństwa sieci kryptowalut), złapano już jego trop.