Escape from Tarkov - gracz uchwycił niewidzialnego cheatera grabiącego loot
Gracze zwracają uwagę na oszustów w EFT. Na Reddicie pojawiło się nagranie, na którym widać niewidzialną osobę plądrującą pomieszczenie. Twórcy zapewniają, że przeciwko takim zachowaniom są podejmowane odpowiednie kroki.
- Na Reddicie pojawił się materiał filmowy, na którym widać, jak przedmioty w grze Escape from Tarkov znikają w tajemniczych okolicznościach.
- Wszystko wskazuje na to, że wydarzenie to było spowodowane działaniami cheatera.
- Twórcy podkreślają, że do tej pory udało im się zbanować mnóstwo oszustów.
Ostatnio pisaliśmy o rosnącej popularności Escape from Tarkov. Liczba graczy bawiących się jednocześnie w tej wieloosobowej strzelance od studia Battlestate Games w minionych weekendach sięgała nawet 200 tysięcy. Niestety, w przypadku sieciowych gier wideo sukces oznacza również pojawienie się bardzo irytującego dla twórców oraz odbiorców problemu – oszustów. W serwisie Reddit można znaleźć nagranie, na którym miłośnikowi tytułu udało się uchwycić osobę korzystającą z niewidzialności podczas plądrowania jednej z lokacji.
Jeśli nie jesteście pewni, w którym momencie rozpoczyna się właściwa akcja (osoba ukrywająca się pod pseudonimem Zamodius jest dość szybka, więc może Wam to umknąć), przewińcie opublikowany materiał do 40 sekundy. Jeśli przyjrzycie się dokładnie, gracz nie zbiera leżącego na drugiej półce Propitala. Zamiast tego odchodzi w przeciwnym kierunku, by kontynuować plądrowanie, lecz gdy znów się odwraca, przedmiotu już nie ma. Chwilę później medykament samoistnie znika również z łóżka w innym pomieszczeniu, co zostało już bezpośrednio zarejestrowane przez Zamodiusa.
Istnieje pewien cień szansy, że cała ta sytuacja wyniknęła po prostu z jakiegoś błędu w grze, lecz większość komentujących na Reddicie jest zgodna, że to wygląda na oczywiste działanie oszusta. Co więcej, podają oni inne przykłady niezbyt uczciwych zagrywek. Wspominają chociażby o Loot Teleporcie, hacku, który zbiera wszystkie fanty z okolicy i przenosi je bespośrednio przed używającą go osobę. Fani zwracają także uwagę, że najwięcej cheaterów można znaleźć na mapie Labs, czyli dokładnie w tej lokacji, w której Zamodius zarejestrował tajemniczo znikające przedmioty.
W dyskusję na Reddicie włączył się także Nikita Bujanow ze studia Battlestate Games. Podkreślił on, że do tej pory zbanowano mnóstwo osób korzystających z oszustw, a trzeba pamiętać, że nie zawsze było to łatwe. Swego czasu zespół otrzymywał nawet... pogróżki od rzekomych gangsterów. W każdym razie Rosjanie nie zamierzają odpuszczać, lecz jak widać, do całkowitego wyeliminowania cheaterów jeszcze długa droga.
Przypominamy, że Escape from Tarkov znajduje się obecnie we wczesnym dostępie wyłącznie na PC. Aby zyskać dostęp do zamkniętej bety, musicie zakupić tytuł w przedsprzedaży na jego oficjalnej stronie. Najtańsze wydanie kosztuje 34,99 euro (około 149 złotych). Jak na razie nie wiadomo, kiedy pełna wersja produkcji zadebiutuje na rynku.
