autor: Grzegorz Ferenc
Dzięki usłudze Fiber Google wkracza na rynek providerów internetowych
Koncern Google rozpoczął wprowadzanie na rynek amerykański usługi Google Fiber, zapewniającej łącze o szybkości 1 gigabitu na sekundę. Jak na razie będzie ona dostępna jedynie dla mieszkańców Kansas City. Jej cena waha się od 70 do 120 dolarów na miesiąc.
Koncern z Mountain View zaprezentował usługę Google Fiber, zapewniającą najszybszy dostęp do Internetu – jak na razie jedynie w Stanach Zjednoczonych. Zagwarantuje ona szybkość przesyłu danych dochodzącą do 1 gigabitu na sekundę. Firma Sergeya Brina i Larry’ego Page’a zamierza w ten sposób namieszać w sektorze technologii przesyłu danych, w którym od 16 lat nie nastąpił żaden znaczący skok jakościowy.
Google Fiber przewiduje trzy pakiety. Pierwszy, najprostszy, zapewni łącze o szybkości od 1 do 5 megabitów na sekundę (upload/download) oraz darmowy dostęp do Internetu przez pierwsze siedem lat trwania umowy. Jedynym ponoszonym kosztem jest… 300 dolarów opłaty instalacyjnej (sic!).
Najbardziej rewolucyjne są jednak pozostałe dwa warianty. W drugim pakiecie za cenę 70 dolarów miesięcznie klienci otrzymają dostęp do połączenia o szybkości symetrycznej (upload=download) równej 1 gigabitowi na sekundę. Przykładowo, oznacza to, że 500 MB danych pobierzemy w zaledwie kilka sekund, a nie w ok. 13 minut przy standardowej szybkości dochodzącej do 5 megabitów. Drugi pakiet to także dostęp do usługi Google Drive z gwarantowaną pojemnością 1 TB.
W końcu, trzeci pakiet oznaczać będzie wydatek rzędu 120 dolarów miesięcznie. Oprócz szybkiego łącza światłowodowego, nabywcy otrzymają dekoder Google Fiber Television, umożliwiający oglądanie setek kanałów i nagrywanie do 500 godzin materiałów wideo w Full HD. Będzie on także pełnił funkcję routera Wi-Fi. Jako zdalny kontroler do trzeciego wariantu będzie dodawany tablet Nexus 7. Co ciekawe, aby zainteresować amerykanów dwoma płatnymi pakietami, Google postanowił na jakiś czas zrezygnować z opłaty instalacyjnej.
Jak na razie w projekcie Google Fiber mogą uczestniczyć jedynie mieszkańcy Kansas City. Zostało ono wybrane spośród około 1000 miast kandydatów. Usługa wystartuje tam w pierwszej połowie września. Przed mieszkańcami miasta w stanie Missouri stoi jednak jedno zadanie. Ich metropolia została podzielona na „fiber-dzielnice”. Każda z nich ma sześć tygodni na zarejestrowanie jak największej liczby użytkowników na stronie Google Fiber (co równa się z wydatkiem rzędu 10 dolarów). Na obszarze, który w dniu 9 września będzie posiadać najwięcej chętnych, usługa koncernu z Mountain View zostanie zainstalowana w pierwszej kolejności, a znajdujące się na nim ośrodki użyteczności publicznej otrzymają bezpłatny dostęp do gigabitowego łącza. Google chce w ten sposób nadać usłudze społeczny wymiar.
Cel firmy założonej przez Brina i Page’a jest jasny. Według Patricka Pichette, szefa operacji finansowych koncernu, Google chce „rozpocząć nowy rozdział w historii Internetu w Stanach Zjednoczonych”. Obecnie średnie łącze w USA to ok. 5,8 megabitów na sekundę, a ceny na rynku nie zmieniają się od 2000 roku. Plasuje to pierwszą gospodarkę świata dopiero na 13. miejscu pod względem szybkości przesyłu danych (wyprzedzają ją m.in. Łotwa, Czechy i Rumunia).
Jak na razie usługa jest na etapie eksperymentów. Nie wiadomo, kiedy zostanie udostępniona w całych Stanach Zjednoczonych i czy kiedykolwiek będzie dostępna poza terytorium USA.