autor: Maciej Myrcha
DS vs. PSP - konkurencja zaostrza się
Panowie z kierownictwa firmy Nintendo przez ostatni czas codziennie budzą się chyba z bólem głowy. Z jednej strony jest on pozytywny (jeśli można tak go nazwać) - zamówienia przedpremierowe na DS przekroczyły dwukrotnie wszelkie oczekiwania osiągając poziom dwóch milionów. Z drugiej jednak strony, jeśli firma nie sprosta popytowi na konsolę, niezadowoleni gracze mogą przejść do konkurencji.
Panowie z kierownictwa firmy Nintendo przez ostatni czas codziennie budzą się chyba z bólem głowy. Z jednej strony jest on pozytywny (jeśli można tak go nazwać) - zamówienia przedpremierowe na DS przekroczyły dwukrotnie wszelkie oczekiwania osiągając poziom dwóch milionów. Z drugiej jednak strony, jeśli firma nie sprosta popytowi na konsolę, niezadowoleni gracze mogą przejść do konkurencji.
A jest to bardzo prawdopodobny scenariusz, ponieważ Sony wypuszcza swoją konsolę PSP dokładnie 10 dni później niż ma miejsce premiera DS. Nintendo przygotowało swoje linie produkcyjne "tylko" na milion egzemplarzy do czasu wydania DS. W odpowiedzi na rosnącą ilość zamówień, firma otworzyła trzecią fabrykę (w Chinach), w której powstają konsole. Jednocześnie zamknięto większość stron internetowych oferujących przedsprzedaż DS - co ciekawsze, działały one tylko przez jeden dzień, 3 listopada. Możecie więc sobie wyobrazić jak wielkie jest zainteresowanie nowym produktem Nintendo.
Niestety, nawet sami przedstawiciele firmy przyznają, iż otwarcie kolejnej fabryki nie wpłynie w znaczący sposób na zwiększenie ilości dostępnych egzemplarzy konsoli do momentu jej premiery. Nintendo liczy na wierność swoich klientów i ma nadzieję, że cierpliwie poczekają na swój egzemplarz DS. Z drugiej strony jest to szansa dla Sony - teoretycznie milion zamawiających DS nie otrzyma konsoli w momencie jej wydania a PSP jest równie łakomym kąskiem.