Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gramynawynos.pl 23 czerwca 2012, 06:18

autor: Adrian Werner

Dead Rising 2 - test na notebooku ASUS G75V

Sprawdzamy wydajność gry Max Payne 3 na noteboou ASUS G75V.

Pierwsza część Dead Rising ominęła pecety i pojawiła się wyłącznie na konsolach. Na szczęście w przypadku kontynuacji firma Capcom nie zapomniała już o graczach komputerowych. Sprawdzamy jak Dead Rising 2 radzi sobie na mocniejszym z naszych notebooków, czyli ASUS’ie G75V.

Zapraszamy też do przeczytania testu gry na słabszym z naszych notebooków, czyli ASUS'ie K55V.

W grze wcielamy się w postać Chucka Greena – kaskadera biorącego udział w w krwawych zawodach motocyklowych Terror is Reality. Ich uczestnicy jeżdżą po przypominającej skatepark arenie i muszą w jak najkrótszym czasie zabić jak największą liczbę zombie. Niestety, w trakcie jednej z tych imprez miasto Fortune City zostaje opanowane przez zombiaków. Naszym zadaniem jest przetrwanie trzech długich dni, gdyż tyle czasu upłynie nim na miejsce dotrze ekipa ratunkowa. Przy okazji musimy też ochronić córkę Greena i postarać się ocalić jak najwięcej ludzi.

Dead Rising 2 koncentruje się na mordowaniu zombiaków i to wręcz tysiącami. Wszystkie lokacje są gesto zapełnione nadgniłymi wrogami i często potrafi być ich na ekranie kilkaset. W walce wykorzystujemy wszystko, co mamy pod ręką. Równie dobrze jak topór potrafi sprawić się ławka czy doniczka. Jednocześnie wszystkie te bronie szybko ulegają zniszczeniu, co wymusza ciągle eksperymentowanie. Świetnym patentem jest system pozwalający na tworzenie własnych wynalazków. Dzięki niemu możemy np. połączyć dwie piły łańcuchowe z wiosłami, wyposażyć wózek inwaldzki w karabiny maszynowe czy włożyć do piłki ładunek wybuchowy. Ciekawym elementem zabawy jest też córa Chucka, którą wiele lat temu ugryzło zombie. Aby dziewczynka się nie przemieniła musi regularnie dostawać dawki leku o nazwie Zombrex i wiele czasu spędzimy na jego szukaniu. Gra oferuje nie tylko kampanię dla pojedynczego gracza, ale również miodny tryb multiplayer. Możemy bawić się w kooperację lub wciąć udział w pełnym pomysłowych konkurencji turnieju Terror is Reality.

Dobrze się stało, że Capcom zdecydował się na pecetową wersję Dead Rising 2. To nie tylko jedna z najciekawszych zombiakowych produkcji ostatnich lat, ale oferuje ona świeże i pełne humoru podejście do tego tematu. Ponadto, ma świetną kampanię, podczas gdy utrzymane w podobnych klimatach pecetowe produkcje (za wyjątkiem świetnego Dead Island) koncentrują się raczej wyłącznie na trybie wieloosobowym.

 WYMAGANIA SPRZĘTOWE
  Procesor:  Intel Core 2 Duo 2.4 Gh
  Pamięć RAM: 2 GB
  Karta grafiki: NVIDIA GeForce 8800GTS

Wymagania jak widać są raczej standardowe. Przypomnijmy, że wykorzystany przez nas w teście ASUS G75V ma  procesor  Intel Core i7 3610QM 2,6 GHz,  8 GB pamięci RAM i dedykowaną kartę grafiki NVIDIA GeForce GTX 670M 3GB. Notebook bez problemu spełnia więc wymagania tej gry. 

Ustawienia wysokie, rozdzielczość 1366 x 768

Zacząłem od razu od ustawień wysokich i rozdzielczości 1366 x 768. Notebook poradził sobie bez najmniejszych problemów. Silnik przez większość czasu wyświetlał około 90-100 klatek na sekundę i nigdy nie schodził poniżej poziomu 78 FPS-ów. Takie wyniki gwarantowały perfekcyjną płynność grafiki.

Ustawienia wysokie, rozdzielczość 1920 x 1080

Zadowolony z wyników w 1366 x 720 przełączyłem następnie na maksymalną rozdzielczość obsługiwaną przez G75V, czyli 1920 x 1080. Osiągi notebooka wciąż pozostały dobre. Nawet w najbardziej widowiskowych momentach, gdy ekran gęsto zapełniały zombiaki, silnik nigdy nie zszedł poniżej 37 FPS-ów. Komfort zabawy był więc doskonały.

Podsumowanie

ASUS G75V doskonale wypadł w starciu z Dead Rising 2 . Konfiguracja notebooka jest tak mocna, że niezależnie od wybranych ustawień i rozdzielczości uzyskiwałem pełną płynność. Gra wyglądała imponująco (zwłaszcza w 1920 x 1080) i równie dobrze chodziła. Biorąc pod uwagę jak wiele postaci potrafi być wyświetlane na raz, pokazuje to, że twórcy naprawdę przyzwoicie zoptymalizowali silnik.

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej