Dead Island 2 żyje i ma się dobrze
A przynajmniej tak twierdzi wydawca tego tytułu, czyli firma Deep Silver. Pieczę nad grą sprawuje obecnie studio Sumo Digital, a poczynione przez twórców postępy są ponoć „ekscytujące”.
Zaledwie wczoraj donosiliśmy Wam o tym, że sklep The Game Collection anulował zamówienia przedpremierowe na Dead Island 2, a już mamy dla Was kolejne informacje na temat tej produkcji. Z wydawcą gry, czyli firmą Deep Silver, skontaktowała się bowiem redakcja Eurogamera. W przesłanej odpowiedzi firma zapewnia, że gra wciąż żyje i ma się dobrze, a odpowiedzialne za nią studio Sumo Digital poczyniło „ekscytujące postępy”. Wydawca przekonuje, że kiedy tylko będzie dysponował większą liczbą konkretów, podzieli się nimi z graczami.
Czy tak jest w istocie, czy też Deep Silver robi dobrą minę do złej gry? Jeśli produkcja nie pojawi się w jakiejś formie na tegorocznych targach E3 (zresztą, to właśnie w Los Angeles została zapowiedziana… w 2014 roku), fani mogą zacząć się zastanawiać nad dalszym losem tego projektu.
Nie ma co ukrywać, że perturbacje, jakie napotkał ów tytuł w trakcie procesu produkcji, mogą wydawać się nieco zaskakujące. Dead Island i Dead Island Riptide (z naciskiem na pierwszą z wymienionych pozycji) swego czasu święciły triumfy sprzedażowe. Wydawać by się mogło, że przekazanie kontynuacji w ręce tak doświadczonego studia, jak Yager Development, wyjdzie całemu przedsięwzięciu na dobre. Z drugiej jednak strony, warto zwrócić uwagę na fakt, że o ile dzieła Techlandu stawiały raczej na rozgrywkę kosztem fabuły, o tyle z dotychczasowymi produkcjami opracowanymi przez Yager Development (ze Spec Ops: The Line na czele) było… dokładnie na odwrót. Aż tak bardzo zatem nie dziwi, że ostatecznie drogi twórców i ich niedokończonego dzieła się rozeszły.
Ekipa Sumo Digital z kolei może się pochwalić całkiem pokaźnym portfolio – to oni stali za opracowaniem LittleBigPlanet 3, to im posiadacze Xboksa 360 zawdzięczają swoją wersję Forzy Horizon 2, a ostatnio to spod ich dłuta wyszedł ciepło przyjęty Snake Pass. W związku z powyższym można mieć nadzieję, że aktualni twórcy wiedzą, co robią… choć w branży gier wideo bywa różnie, a rozmaite „ciekawe przypadki” towarzyszą jej od samego początku.
Fani serii powinni zatem trzymać rękę na pulsie – pomimo optymistycznego nastawienia wydawcy, jeszcze „wszystko się może zdrarzyć”.