Czy grozi nam wprowadzenie opłaty za wysyłanie e-maili?
Czy grozi nam wprowadzenie płatnych e-mailów? Być może tak, jeśli inicjatywa wysunięta przez Billa Gatesa na niedawnym Forum Ekonomicznym w Davos spotka się ze zrozumieniem dużych firm software’owych. A i to jest całkiem prawdopodobne. Jeśli wierzyć ostatnim doniesieniom, zarówno Microsoft, jak i Yahoo już pracują nad wprowadzeniem elektronicznego znaczka pocztowego.
Czy grozi nam wprowadzenie płatnych e-mailów? Być może tak, jeśli inicjatywa wysunięta przez Billa Gatesa na niedawnym Forum Ekonomicznym w Davos spotka się ze zrozumieniem dużych firm software’owych. A i to jest całkiem prawdopodobne. Jeśli wierzyć ostatnim doniesieniom, zarówno Microsoft, jak i Yahoo już pracują nad wprowadzeniem elektronicznego znaczka pocztowego.
Na czym miałby polegać proceder? Od każdego e-maila wysłanego gdziekolwiek, użytkownicy mieliby płacić jednego centa. Istniałaby możliwość zdefiniowania kilku „darmowych” adresów, pod które można byłoby wysyłać listy bez ponoszenia kosztów, ale reszta byłaby jak najbardziej płatna. Według autorów pomysłu, inicjatywa uderzyłaby przede wszystkim w spamerów, którzy wysyłając dziennie ogromne ilości e-maili, ponosiliby olbrzymie koszty. Przeciętny użytkownik nie odczułby natomiast po kieszeni skutków wprowadzenia opłaty, gdyż byłyby one symboliczne.
Nie wiadomo, jak potoczą się losy tego – przyznacie sami – niecodziennego pomysłu. Autorzy projektu boją się przede wszystkim piratów, którzy mogliby wykorzystać proceder dla swoich własnych celów i czerpać z niego zyski.