CoD Vanguard zaprezentuje alternatywną wersję II wojny światowej

Ostatnich kilkanaście godzin należało do Call of Duty: Vanguard, czyli nowej odsłony najpopularniejszego cyklu FPS-ów. Z oficjalnej strony można wywnioskować, że akcja osadzona zostanie trakcie II wojny światowej, ale okazuje się, że nie będzie to końca ten sam konflikt, który znamy z podręczników historii.

Jak donosi serwis PC Gamer (wtóruje mu Rock Paper Shotgun) większość fabuły toczyć się będzie po śmierci Hitlera. Historia ma obracać się wokół próby powstrzymania fikcyjnego łotra imieniem Heinrich Freisinger, który spróbuje zostać następcą Führera.

Call of Duty: Vanguard zaoferuje więc alternatywną historię, w której walki toczyć się będą po dacie zakończenia konfliktu w naszej rzeczywistości. Misje rozgrywać się będą na wschodnim i zachodnim froncie w Europie, w północnej Afryce oraz na Pacyfiku, ale wiele ze starć okaże się wytworem wyobraźni autorów. Nie wiadomo, jak daleko posuną się deweloperzy ze studia Sledgehammer. Możliwe, że jedynie lekko zniekształcą prawdę historyczną, ale równie dobrze mogą zaszaleć oferując nam kompletnie fantastyczne scenariusze.

Warto zastrzec, że takie informacje znaleźć można tylko w kilku zapowiedziach. Możliwe więc, że ich autorom coś się pomyliło, choć nie wydaje się to prawdopodobne. Przypomnijmy jednak, że gdy w marcu tego roku pojawiły się pierwsze doniesienia o CoD Vanguard, plotki mówiły, że kampania rozegra się w alternatywnej rzeczywistości, w której wojna przeciągnęła się do lat 50. ubiegłego wieku. Serwis Eurogamer potem zdementował te spekulacje, ale teraz wiele wskazuje, że oryginalne źródło, czyli Modern Warzone, miało przynajmniej częściowo rację.

Call of Duty: Vanguard powstaje z myślą o pecetach oraz konsolach Xbox One, PlayStation 4, Xbox Series X/S i PlayStation 5. Premiera gry nastąpi 5 listopada tego roku.

1. Widzieliśmy Call of Duty: Vanguard – powrót na kluczowe fronty II wojny światowej
2. Oficjalna strona internetowa serii Call of Duty