Co dziewiąty gracz MMOG uzależniony?
jestem przeciwnikiem czepiania sie geir, ale w tym moze byc troche prawdy. duzo ludzi na swiecie olewa reallne zycie, swiat gry i ilosc graczy sa na tyle duze by stworzyc wirtualne zycie...
Ja przeżyłem swoje uzależnienie z WoW. Naprawdę, było wtedy blisko, żebym pozawalał kilka ważnych rzeczy. Musiałem zrobić sobie kilka miesięcy przerwy, a teraz mocno się pilnuję. Niestety, gry potrafią wciągnąć.
Przeżyłem uzależnienie w samogwałcie przy pomocy pompki do roweru...
... o czym wy do mnie rozmawiacie ludzie w ogóle O_o?
Mnie to dziwi, że tylko co dziewiąty, gdy grałem w WoW to 50% ludzi siedzi tam cały swój wolny czas.
Dobrze ze nie interesuja mnie takie gierki ;)
Takie gry sa niebezpieczne bo bazuja na naturalnych, podstawowyc ludzkich pragnieniach - potrzebie uznania, gromadzenia dobr i rywalizacji (powiedzmy, moze byc ich wiecej). Zreszta np fora internetowe tez, myslicie, ze dlaczego ludziom tak zalezy na tym, zeby miec wysoki stopien, gwiazdke... Ja MMOG nie ruszam nawet kijem, przeraza mnie, ze takie nieludzko kretynskie twory jak bitefight wciagaly mnie na kilka dni, tak wiec po zagraniu w cos bardziej skomplikowanego i ciekawego pewnie ocknalbym sie z dluga broda po roku ;)
Ja całą połowe wakacji spędziłem przy silkroadzie(chyba dobrze napisałem) i na nowy rok szkolny otrzymałem karę ale pomogło chociaż myślę że może do niej wrócę.
Zawsze zastanawialo mnie, jakim cudem można uzależnić się od masakrowania hordy stworów bez konca raz za razem. Bleeee. :)
a dla mnie niech sie kazdy uzaleznia od czego chce jesli ma na to ochote i jest pelnoletni (nawet od twardych narkotykow) i nikt nie powinien czegos takiego moc zabronic
Vader ---> Próbowałeś? :) Tu nie chodzi tylko o masakrowanie stworów. Np. ja w EverQuest 2 poznałem całą mase różnych ludzi. Grałem z nimi, rozmawialiśmy "na żywo" i naprawdę to był miło spędzony czas. Potrafiłem zawalić jakieś zajęcia, by być o konkretnej godzinie na umówiony rajd. Przecież nie mógłbym zawieść tych ludzi, ich zaufania. I tak pewnie wpada się w uzależnienie. Jeszcze jeden poziom, jeszcze jeden %, jeszcze jeden respawn, jeszcze jeden... itp itd. Jeżeli ktoś ma ciekawe życie poza komputerem, to raczej się nie uzależni. Jednak jest mnóstwo osób, dla których komputer to cały ich świat. W takim przypadku wolą spędzić czas grając w World of Warcraft, niż zmiezyć się z szarą dla nich rzeczywistością.