Christopher Nolan bał się nakręcić Mrocznego Rycerza, ale przekonał go jego brat. „Nie zachowuj się jak tchórz”
Można by przypuszczać, że po premierze świetnie przyjętego filmu Batman: Początek Christopher Nolan z chęcią nakręci kolejny film o tytułowym bohaterze. Reżyser miał jednak poważne wątpliwości co do tego, jak widowisko wpłynie na jego karierę.
Wydawać by się mogło, że zaszufladkowania obawiają się głównie aktorzy, ale nowy wywiad z Jonathanem Nolanem, twórcą serialu Fallout, dowodzi, iż kojarzenia z wyłącznie jednym gatunkiem boją się także reżyserzy. Scenarzysta Westworld był gościem podcastu Armchair Expert with Dax Shepard, w którym opowiedział, dlaczego jego słynny brat, Christopher Nolan, nie chciał podjąć się nakręcenia Mrocznego Rycerza.
W 2005 roku na ekrany kin wszedł Batman: Początek z Christianem Bale’em oraz Cillianem Murphym. Produkcja była nominowana do Oscara w kategorii najlepsze zdjęcia i spotkała się z bardzo dobrym przyjęciem przez widzów oraz krytyków. Po takim sukcesie naturalnym wydawałoby się, że Christopher Nolan chętnie nakręci kontynuację skupioną wokół Bruce’a Wayne’a. Reżyser nie chciał się jednak podjąć tego zadania, ponieważ obawiał się, że zostanie zaszufladkowany jako twórca filmów komiksowych, za którego się nie uważał.
Chris nie był chętny nakręcenia kolejnego filmu. Nie chciał stać się reżyserem filmów superbohaterskich. […] Ja patrzyłem na to inaczej – skoro udało nam się zbudować ten wspaniały sportowy samochód, to powinniśmy się nim przejechać.
Jonathan Nolan znalazł jednak sposób, aby przekonać swojego brata do nakręcenia Mrocznego Rycerza. Wpadł na pomysł, by podejść do tematu nieco inaczej, inspirując się produkcjami kryminalnymi.
Spędziliśmy godziny, opowiadając historię początku. To świetnie, ale co dalej możemy z tym zrobić? […] Możemy wziąć te same postacie i wrzucić je do innego gatunku? Możemy przejść od filmu przygodowego do kryminału, do filmu o mafii, wrzucić do produkcji te uczucia?
Więc dosłownie siedziałem z Chrisem i producentem Charlesem Rovenem, mówiąc: „Stary, nie zachowuj się jak tchórz. Zróbmy to! […] Kiedy mieliśmy scenariusz, wiedziałem, że to będzie świetne i że musimy nakręcić ten film. I wreszcie na to poszedł i zdołał uniknąć zaszufladkowania.
Mroczny Rycerz nie dość, że nie doprowadził do zaszufladkowania Christophera Nolana, to jeszcze odniósł większy sukces niż „jedynka”. Produkcję nagrodzono dwoma Oscarami – dla najlepszego aktora drugoplanowego, Heatha Ledgera, oraz za montaż dźwięku, i do dziś widowisko z 2008 roku pozostaje jedną z najlepiej ocenianych produkcji superbohaterskich.