Carrier Command: Gaea Mission - test na notebooku ASUS G75V
Testujemy Carrier Command: Gaea Mission na notebooku ASUS G75V.
Czeskie Bohemia Interactive znane jest wszystkim fanom taktycznych strzelanek za sprawą serii ArmA, a dzięki niesamowitej popularności moda DayZ, zespół w błyskawicznym czasie stał się jednym z ulinbieńców graczy pecetowych. Studio nie ogranicza się jednak tylko do tych dwóch marek i niedawno wypuściło również strzelarkę science-fiction zatytułowaną Carrier Command: Gaea Mission. Sprawdziliśmy jej wydajność na mocniejszym z naszych notebooków.
Zapraszamy też do przeczytania testu gry na słabszym z naszych notebooków, czyli ASUS'ie R500V.
Gra jest kontynuacją 16-bitowego klasyka, wydanego pod koniec lat 80-tych ubiegłego wieku. Akcja toczy się w odległej przyszłości, a fabuła opowiada o losach bogatej w surowce planety, o kontrolę nad któż wojnę toczą dwa frakcje - United Earth Coalition oraz Asian Pacific Alliance. Powierzchnia planety pokryta jest głównie gigantycznym oceanem i niezliczonymi archipelagami małych wysepek. Dlatego głównym narzędziem walki stają się gigantyczne lotniskowce. Gracz wciela się w dowódcę jednego z takich morskich gigantów.
Nasz lotniskowiec wypełniony jest po brzegi pojazdami oraz jednostkami latającymi. Nasz przeciwnik dysponuje tym samym i zabawa polega na toczeniu bitew o kolejne wyspy na mapie. Gra oferuje fabularną kampanię, która powoli wprowadza w całkiem skomplikowane mechanizm rozgrywki. Sercem Carrier Command jest jednak tryb swobodny, w którym sami decydujemy jak poprowadzić wojnę. Autorzy zaoferowali udane połączenie elementów RTS i strzelankowych. Zajęcie każdej wyspy daje nam dostęp do surowców, które następnie wykorzystujemy do wznoszenia budynków i produkowania oddziałów. Kierowanie jednostkami odbywa się jak w typowych strategiach, ale jednocześnie w każdej chwili możemy przejąć kontrolę nad pojedynczym pojazdem lub statkiem i własnoręcznie pokierować jego działaniami. Nie zabrakło również systemu rozwoju jednostek, pozwalającego ulepszać ich możliwości bojowe.
Wszystko to składa się na ciekawą grę, która jest intrygującym wojennym sandboxem z zaskakująco rozbudowanymi elementami strategicznymi. Kampania jest niestety słaba, ale zaprojektowano ją jedynie jaki tutorial, a tryb swobodny jest znacznie lepszy. Największym problemem Carrier Command: Gaea Mission jest brak multiplayera. Dziwi to o tyle, że gra jest wprost do niego stworzona i oczywistym jest, że te mechanizmy rozgrywki sprawdzałyby się wyśmienicie w bitach wieloosbowych. Możliwe, że multiplayer dodany zostanie w jednej z nadchodzących aktualizacji. Bez niego Carrier Command jest produkcją jedynie dobrą, wartą polecania każdemu, kto ma ochotę na świeże podejście do wirtualnej wojny. Z trybem wieloosobowym, gra może stać się czymś znacznie lepszym, więc trzymam kciuki za Bohemię.
ZALECANE WYMAGANIA SPRZĘTOWE
Procesor:Core 2 Duo 2.2 GH
Pamięć RAM: 2 GB
Karta grafiki:GeForce 8800GT z 512 MB pamięci
System operacyjny: Windows XP, Vista , Windows 7
ZALECANE WYMAGANIA SPRZĘTOWE
Procesor:Intel Core i5
Pamięć RAM: 4 GB
Karta grafiki:GeForce GTX460 z 1 GB pamięci
System operacyjny: Windows 7
Wymagania są jak widać wysokie. Przypomnijmy, że wykorzystany przez nas w teście ASUS G75V ma procesor Intel Core i7 3610QM 2,6 GHz, 8 GB pamięci RAM i dedykowaną kartę grafiki NVIDIA GeForce GTX 670M 3GB.
Ustawienia maksymalne, rozdzielczość 1366 x 768
Zacząłem od ustawień maksymalnych w rozdzielczości 1366 x 768. Notebook poradził sobie z nimi całkiem dobrze i nawet w najgorętszych momentach bitwy silnik nie schodził poniżej 37 klatek na sekundę.
Ustawienia maksymalne, rozdzielczość 1920 x 1080
Gorzej było w rozdzielczości 1920 x 1080. W niej ustawienia maksymalne okazały sie odrobinę zbyt dużym obciążeniem i silnikowi zdarzało się zejść delikatnie poniżej 30 FPS-ów. Spadki te były o kilka klatek, więc stanowiły jedynie defekt wizualny, a nie przeszkadzały w zabawie.
Ustawienia wysokie, rozdzielczość 1920 x 1080
Aby uzyskać pełną płynność w rozdzielczości 1920 x 1080 trzeba odrobinę obniżyć ustawienia, z maksymalnych do wysokich. Różnica wizualna nie była duża, a dzięki temu silnik stale pozostawał powyżej granicy 30 klatek na sekundę.
Podsumiwanie
Bohemia ma opinię studia tworzącego słabo zoptymalizowane gry i Carrier Command: Gaea Mission nie jest niestety wyjątkiem. Mimo to ASUS G75V poradził sobie z tym silnikiem całkiem nieźle. Nie było prawda w stanie udźwignąć ustawień maksymalnych w rozdzielczości 1920 x 1080, ale aby uzyskać pełną płynność wystarczyło albo obniżyć rozdzielczość albo delikatnie zmniejszyć poziom detali.