autor: Włodarczak Adam
Były szef Vivendi aresztowany
O firmie Vivendi, francuskim gigancie wydawniczym, zazwyczaj mówi się w kontekście premiery Half-Life 2 (czytaj: jej kolejnego opóźnienia). Dziś informacja o tym konsorcjum tyczy się jego byłego szefa, Jean-Marie Messiera. Został on zatrzymany i przesłuchany przez żandarmerię francuską w sprawie domniemanej defraudacji.
O firmie Vivendi, francuskim gigancie wydawniczym, zazwyczaj mówi się w kontekście premiery Half-Life 2 (czytaj: jej kolejnego opóźnienia). Dziś informacja o tym konsorcjum tyczy się jego byłego szefa, Jean-Marie Messiera. Został on zatrzymany i przesłuchany przez żandarmerię francuską w sprawie domniemanej defraudacji.
Schwytanie Messiera poprzedzone było dochodzeniem w sprawie dyrektora finansowego Vivendi, niejakiego Guillaume Hanneza. Owy pan miał przyczyniać się do wycieku tajnych informacji z siedziby firmy. Messier, za czasów swego panowania, chciał przekształcić pewne struktury w firmie, by te zajęły się kontaktami z mediami, jednakże straty jakie poniosła spółka spowodowały, że został on usunięty ze stanowiska przez akcjonariuszy w lipcu 2002 roku. Zarzuty postawione Messierowi dotyczą handlu akcjami Vivendi w grudniu 2001 roku, tuż przed sporym spadkiem cen tychże papierów na giełdzie. Duża część z nich powróciła na rynek w czasie kryzysu po zamachach 11 września. Władze wysnuły podejrzenie, że zabiegi te mogą być niezgodne z francuskim prawem i zgodnie z obowiązującymi zasadami, paryska policja może przesłuchiwać Messiera przez 48 godzin. Według nieoficjalnych źródeł, wszystko wskazuje na to, że zostanie przeciw niemu wszczęte sądowe śledztwo.