Były pracownik firmy Crytek rozpoczął zbiórkę pieniędzy na sprawę sądową o zaległe wypłaty
Ludvig Lindqvist, były pracownik firmy Crytek, rozpoczął w serwisie GoFundMe zbiórkę funduszy, której celem jest wytoczenie sprawy byłemu pracodawcy. Studio regularnie zalega z płatnościami.
Aktualizacja: Kilkanaście minut po opublikowaniu tej wiadomości zbiórka funduszy została wstrzymana.
Czas nie jest łaskawy dla firmy Crytek. Niecałą dekadę temu studio wyznaczało nowe granice fotorealistycznej grafiki w grach, a sprzęt potrafiący odpalić Crysisa na najwyższych ustawieniach kosztował majątek. Teraz, po średnio udanych eksperymentach z wirtualną rzeczywistością w postaci The Climb oraz Robinson: The Journey, spółka pogrąża się coraz głębiej w finansowych tarapatach. O tym, jak bardzo są one poważne, świadczyć może fakt, że jeden z byłych pracowników właśnie rozpoczął kampanię crowdfundingową, która ma pokryć koszta sądowej batalii o zaleganie z wypłatami.
To nie pierwszy raz, kiedy Crytekowi zdarza się opóźnianie pensji dla swojego zespołu. W związku z tym Ludvig Lindqvist, specjalista od efektów specjalnych, postanowił wystartować ze zbiórką w serwisie GoFundMe. „W momencie, w którym rozpoczynam tę kampanię, minęło dokładnie 58 dni, odkąd firma zapłaciła mi za pracę we wrześniu. Przez dwa miesiące nic nie wpłynęło na moje konto. Ostatnia pensja przyszła z miesięcznym opóźnieniem” - pisze na stronie kampanii. Lindqvist zaznacza, że nie chodzi wyłącznie o niego; inni pracownicy Cryteka są w identycznej sytuacji. Szwed ma zamiar uzbierać 20 tysięcy euro, a jeśli uda mu się zdobyć więcej funduszy, przeznaczone one zostaną albo na finansowe wsparcie innych zatrudnionych przez firmę osób, które chcą upomnieć się o zaległe wypłaty, albo na organizacje charytatywne związane z grami.
Jak dotąd zbiórka nie cieszy się ogromną popularnością – od 14 grudnia zebrano zaledwie 160 dolarów – jednak biorąc pod uwagę coraz większy medialny rozgłos na temat całej sprawy, niewykluczonym jest, że Lindqvistowi uda się osiągnąć swój cel. Jeśli tak się stanie i coraz więcej pracowników zacznie się upominać o swoje płatności, akcja może stać się gwoździem do trumny Cryteka. A co by o ostatnich poczynaniach firmy nie mówić, smutno będzie żegnać studio, które dało nam takie hity jak Far Cry czy Crysis.