Blizzard oferuje roczną pensję ze odejście z pracy?
No i co? Zła oferta? Rok luzu na znalezienie nowej pracy. Większość znajdzie sobie dużo prędzej nowe zajęcie. Lepsza oferta niż wylecieć na mordę z dnia na dzień. Mało który pracodawca ma takie cywilizowane podejście.
Zaakceptowałem ofertę, tylko powiedzieli mi, że to dotyczy ich pracowników :/
Niech zdechnie ten Blizzard i tak od paru/nastu lat nie zrobili żadnej ciekawej gry
O nie i kto teraz będzie obsługiwał te miliony zagrywające się w długo oczekiwanego Diablo na telefony?
W Blizzardzie im się poprzewracało.
O nie i kto teraz będzie obsługiwał te miliony zagrywające się w długo oczekiwanego Diablo na telefony?
Mają dużo ludzi i zero nowych projektów. Najbliższa wielka premiera to remaster W3 :D nad którym pracuje 5 osób. Diablo 3 obsługuje 1 osoba czyli pisze nowości na stronce co w nowym patchu oraz w nowym sezonie.
Ja tam bym na ich miejscu z takiej oferty skorzystał. :) Mając doświadczenie w Blizzardzie, nie będą mieli problemu ze znalezieniem innej pracy w branży, a roczna pensja to niemało. Akurat w obsługiwaniu anglojęzycznych klientów przez osoby obsługujące klientów w innych językach nie widzę niczego nagannego. Wręcz przeciwnie, to dosyć powszechne, bo klientów anglojęzycznych jest znacznie więcej niż tych posługujących się innymi językami. No chyba, że mają ich obsługiwać pracownicy, którzy angielskiego nie znają, ale domyślam się, że fluent English to wymóg, żeby w ogóle mieć szansę na zatrudnienie w Blizzardzie.
Ale to nie programiści tylko obsługa klienta, to nie jest tak że teraz będą się o nich zabijali, a i branża przecież nie jest tak wielka aby nagle setka ludzi znalazła pracę. Nie znaczy to że ja bym nie wziął ale z pewnością to nie jest tak że wszyscy dzisiaj przytulą roczną pensję a znalezienie podobnej pracy będzie tylko formalnością.
Dodaj do rocznej odprawy jeszcze socjal, który na zachodzie Europy jest dość wysoki - przykładowo w Niemczech masz 60-67% wynagrodzenia netto przez nawet 12 miesięcy (w zależności od długości zatrudnienia). Nie wiem jak w innych krajach ale podejrzewam, że we Francji gdzie jest jeden z oddziałów Blizza dużo gorzej nie jest.
No i branża jest na tyle chłonna, że spokojnie łyknie setkę pracowników. W przypadku specjalistów widać to było choćby przy upadku Telltale a w przypadku obsługi klienta rynek jest po prostu większy bo stosunkowo łatwo się "przekwalifikować" na branże nierozrywkowe raczej.
Ciekawy jest za to ogólny kontekst tego, co się dzieje w Blizzardzie. Mam wrażenie, że to studio już od dobrych paru(nastu?) lat pierdzi w stołek odcinając kupony od sukcesów. Bo jak pominąć DLC i dodatki to co było ich ostatnim wielkim przebojem? Overwatch ma niby 4 lata ale nie przemeblował strzelanek tak jak to się udało z RTS czy hack'n'slashami, Heroes of the Storm wygaszają, Hearthstone to wręcz z definicji nisza... Teraz okazuje się, że kuponów zaczyna brakować a inwestorzy oczekują wyników.
Sorry ale brzmi to jak "na placu czerwonym rozdają samochody". Utrata pracy to jedna z najczęstszych przyczyn depresji i samobójstw, a samo posiadanie pracy (środka utrzymania) jest jednym z najważniejszych punktów w życiu. W dodatku gdyby było na Zachodzie tak różowo to nie oferowano by aż rocznej odprawy. Tak szczerze to szukaliście na poważnie pracy? Bo ja nawet ostatnio znalazłem ale wiem już na własnej skórze że spełniając w pełni wymagania, mając doświadczenie i odpowiednią edukację (a nawet takie przekraczające wymagania) można nawet nie zostać zaproszonym na rozmowę, a co dopiero mówić o spełnieniu oczekiwań finansowych. I serio nie wierzę aby ludzie z punktu obsługi klienta (czyli lecący raczej ze skryptu i zapewne w 99% przypadków mający do czynienia z kilkoma powtarzającymi się problemami) byli aż tak rozchwytywani. I tak, wiem że na Zachodzie jest lepiej itd. jednak 9% bezrobocie we Francji nie świadczy raczej o rozchwytywaniu każdego bezrobotnego, a to co się dzieje na francuskich ulicach nie jest spontanicznym wyrazem zadowolenia z powodu łatwości utrzymywania się.
Ostatni raz pracy szukałem w marcu ale branża inna a i kwalifikacje wyższe, więc nie ma co porównywać.
Odprawa w wysokości rocznej pensji jest właśnie efektem tego, że na Zachodzie zwolnienie nie jest proste. Bez naprawdę dobrej podstawy do dyscyplinarki albo restrukturyzacji zawsze trzeba się liczyć z pozwem o przywrócenie - dlatego właśnie korporacje są skłonne do odpraw znacznie przekraczających zagwarantowane prawnie minimum.
Co do pracy natomiast to masz rację: utrata pracy jest poważnym problemem a sam fakt jej posiadania jest cholernie istotny. I nie chodzi nawet o środki na utrzymanie ale zwykłą równowagę psychiczną. Nie zmienia to jednak faktu, że znalezienie pracy nie jest wcale takie trudne - choć oczywiście nie twierdzę, że ten proces to przyjemność.
@Dagorad
Niestety w Polsce jest tak, że mając kwalifikacje przekraczające wymagania bardzo często jest się z automatu odrzucanym podczas rekrutacji. I nawet o rozmowie kwalifikacyjnej można zapomnieć. Na Zachodzie jest to dużo rzadziej spotykane zjawisko. O realizacji oczekiwań finansowych w naszym kraju, to można sobie marzyć mając w rękach jedynie jakiś rozchwytywany zawód, a i to zależy od miejsca zamieszkania. Co do samej obsługi klienta, to ci pracownicy nie są ograniczeni wyłącznie do branży gier. Praktycznie każde usługi to dzisiaj obsługa klienta, więc nie pisz, że mając doświadczenie w Blizzardzie (firma znana także poza branżą) będą mieli potem wielkie problemy ze znalezieniem pracy. Nie twierdzę, że dostaną ją od ręki wszędzie, gdzie się zgłoszą, ale podejrzewam, że sporo im z tej rocznej odprawy zostanie.
Na Zachodzie jest to dużo rzadziej spotykane zjawisko.
Tak samo czesto, glownie w firmach z dzialem HR gdzie nabor musi podlegac konkretnym wytycznym i jest optymalizowany.
Przecież Overwatch ma 2 lata zaledwie
Przecież Overwatch ma 2 lata zaledwie
Mój błąd. Sprawdzając datę przez pomyłkę wziąłem datę zapowiedzi z Blizconu. Tak czy inaczej, bieda w ofercie studia jest widoczna moim zdaniem.
@Lutz
Mam znajomych, którzy mieli poważne trudności z podjęciem w Polsce pracy poniżej swoich kwalifikacji. W Wielkiej Brytanii nie było z tym żadnych problemów. Na własnej skórze też co nieco odczułem.
To niesamowite, ja z kolei na wlasnej skorze odczulem jak pani z HR powiedziala mi ze mam zbyt wysokie kwalifikacje do pracy o ktora aplikowalem - i nie, nie byl to zmywak.
Ciesz się, że w ogóle zaprosiła Cię na rozmowę, bo często CV natychmiastowo ląduje w koszu... Nie chodziło mi wcale o zmywak, tylko o pracę w branży zgodnej z grubsza z wykształceniem wyższym, ale na stanowisku, do którego wykształcenia wyższego mieć nie trzeba. Ale w sumie ze zmywakiem jest podobna historia...
Czemu miala mnie nie zaprosic, szef jej kazal bo widzial moje portfolio.
Niezmiennie bawi mnie stwierdzanie, ze w Polsce jest "gorzej/lepiej".
HR funkcjonuje wszedzie na takich samych zasadach, twoi koledzy prawdopodobnie dostali robote bo nie mozna bylo znalezc nikogo z odpowiednimi (nizszymi) kwalifikacjami.
Generalnie w UK dosc duza wage przywiazuje sie do hierarchii i zatrudniania osob ktore moga generowac problemy - jezeli ich doswiadczenie mialoby kolidowac z hierarchia zatrudnienia - po prostu sie unika.
To jest proste i tak sie robi w kazdym kraju.
To wlasnie w Polsce ciagle jeszcze preferuje sie specjalistow od wszystkiego.
Czemu miala mnie nie zaprosic, szef jej kazal bo widzial moje portfolio.
Jak szef jej kazał, to nic dziwnego. Gorzej, jak szef w ogóle nie zajmuje się sprawami kadrowymi osób, które mu bezpośrednio nie podlegają.
HR funkcjonuje wszedzie na takich samych zasadach, twoi koledzy prawdopodobnie dostali robote bo nie mozna bylo znalezc nikogo z odpowiednimi (nizszymi) kwalifikacjami.
Pomińmy na razie sprawę moich znajomych i firm z profesjonalnym działem HR. Myślisz, że osoba z wykształceniem wyższym (jakimkolwiek!) zostałaby w Polsce przyjęta do pracy fizycznej w supermarkecie, jako dostawca pizzy, albo pomoc kuchenna? Wyobraź sobie, że w UK, Holandii czy Niemczech nie ma z tym żadnego problemu.
Generalnie w UK dosc duza wage przywiazuje sie do hierarchii i zatrudniania osob ktore moga generowac problemy - jezeli ich doswiadczenie mialoby kolidowac z hierarchia zatrudnienia - po prostu sie unika.
To jest proste i tak sie robi w kazdym kraju.
Mam inne doświadczenia i takie podejście przeczy zdrowemu rozsądkowi. Zazwyczaj, żeby osiągnąć wyższe stanowisko, trzeba zacząć na stanowisku niższym. Ponadto trzeba zwykle mieć wykształcenie wyższe. I to jest ok. Problem w tym, że mając wykształcenie wyższe nie można zostać zatrudnionym na stanowisku niższym. Oczywiście nie można zostać także zatrudnionym od razu na stanowisku wyższym, bo tam trzeba mieć za sobą praktyczne doświadczenie. Czy tylko ja tu dostrzegam jakiś absurd? Jedynym wyjściem byłoby zatem zatrudnienie na niższym stanowisku, kiedy nie ma się jeszcze wykształcenia wyższego i zrobienie studiów w trakcie pracy, czyli studiów zaocznych. Ale po co w takim razie studia stacjonarne? Przecież nie da się ich ukończyć pracując na pełny etat.
Nudzi mnie juz praca w pr dla branzy rozrywkowej i bez napinania szukam czegos innego.
Kontaktow troche mam wiec wykorzystuje.
Pomińmy na razie sprawę moich znajomych i firm z profesjonalnym działem HR. Myślisz, że osoba z wykształceniem wyższym (jakimkolwiek!) zostałaby w Polsce przyjęta do pracy fizycznej w supermarkecie, jako dostawca pizzy, albo pomoc kuchenna?
Piszesz bzdury. Czyli twoi znajomi mieli problem z dostaniem etatu w hipermarkecie?
https://pomorska.pl/jak-awansowac-w-markecie-nawet-magister-zaczyna-od-kasy-ile-moze-zarobic/ar/10217588#!
Myślisz, że osoba z wykształceniem wyższym (jakimkolwiek!) zostałaby w Polsce przyjęta do pracy fizycznej w supermarkecie, jako dostawca pizzy, albo pomoc kuchenna? Wyobraź sobie, że w UK, Holandii czy Niemczech nie ma z tym żadnego problemu.
Ilu znasz Holendrow, Anglikow czy Niemcow po studiach pracujacych jako dostawcy pizzy w swoich krajach?
Piszesz o imigrantach posiadajacych dyplomy abstrakcyjnych wyzszych uczelni, w tym przypadku nie ma duzego znaczenia dyplom, bo w wiekszosci przypadkow to dyplomy uczelni kogucik, Portfolio, referencje i skillset to jest wazne - oczywiscie nie do pracy w pizzerii. Znajomosc jezyka ma duzo wieksze znaczenie w przypadku stanowisk managerskich.
Zazwyczaj, żeby osiągnąć wyższe stanowisko, trzeba zacząć na stanowisku niższym. Ponadto trzeba zwykle mieć wykształcenie wyższe.
Nie mam pojecia czy piszesz ogolnie czy o jakiejs konkretnej branzy, ale chociazby w UK sa takie, w ktorych - jak juz wczesniej napisalem - dobre portfolio otwiera drzwi bez wiekszych dyskusji, dotyczy to glownie mniejszych i bardziej elastycznych firm. Duze molochy pokroju sony czy nbc maja dosc restrykcyjne podejscie ale tam wszystko odbywa sie przez firmy badz dzialy rekrutacyjne.
I na sam koniec - piszemy tutaj o gosciach pracujacych w client services, czyli praktycznie poziom call center i takie same wymagania.
hahahahahahahah
No i co? Zła oferta? Rok luzu na znalezienie nowej pracy. Większość znajdzie sobie dużo prędzej nowe zajęcie. Lepsza oferta niż wylecieć na mordę z dnia na dzień. Mało który pracodawca ma takie cywilizowane podejście.
Marder. No chyba nie. Gdybym dostał roczną pensję, zaraz bym odszedł. Teraz masz tyle wakatów że bez problemu sobie pracę znajdziesz.
Tylko w teorii jest dużo ofert. Jeśli chcesz znaleźć jakoś dobrą pracę na umowę i za odpowiednie pieniądze to możesz szukać miesiącami. Chyba że zadowala Cię prosta praca fizyczna i to na 3 zmiany za nie duże pieniądze to rzeczywiście znajdziesz dość szybko.
Uwierz mi, nie masz bladego pojęcia co bym zrobił, albo co już w życiu zrobiłem jak mi nie pasowała praca. Bo praca ma to do siebie, że nawet jak w danym momencie jest dobrze, to przychodzą ludzie na stanowiska kierownicze, którzy w dupie byli i gówno wiedzą, ale chcą zmieniać świat "na lepsze". I czasem jest tak, że nawet dobra firma i dobra praca schodzi na psy. Wtedy można poświęcić trochę czasu na odżałowanie takich zmian, ale cyk Walenty na bok sentymenty. Szukasz nowego miejsca, bo życie jest jedno i nie marnuje się go na schlebianie dzbanom. Idziesz gdzieś indziej, poznajesz nowych ludzi i nowe obowiązki. Tak to bywa, tak to jest.
A jeśli firma składa swoim pracownikom takie propozycje jak Blizzard to zrobił, to naprawdę dobrze jest się nad tym głęboko zastanowić, przemyśleć ofertę, bo widocznie coś się dzieje. To jest sygnał dla kumatych, że będą zmiany. Nie każdy może trafić los i poleci za drzwi. Rok czasu to jest ogrom. Chyba tylko życiowa kaleka sobie nie poradzi ze znalezieniem nowej pracy. Oczywiście jak ktoś jest wybredkiem, pańskim pieskiem i wybrzydza bez końca to faktycznie rok mu nie wystarczy.
Tu nie ma co płakać. Trzeba czytać między wierszami. Moim zdaniem to ciekawa oferta.
Indominus to świetnie przedstawił. Lepiej, że im dali taka ofertę z roczna pensją niż po roku sami by kilknastu ludzi zwolnili(albo w ogóle zamknęli oddział) w wyniku redukcji etatów ale bez tej pensji. Kumaci zrozumieją i z niej skorzystają, reszta się może obudzić z ręką w nocniku.
Łatwiej się szuka pracy będąc nadal zatrudnionym niż z perspektywy osoby bezrobotnej.
Tyle, że w tym przypadku masz roczna pensję. To nie jest tak, że odchodzisz i jesteś na lodzie bez pieniędzy. Masz ten komfort psychiczny, że pieniądze są i nie powinno ci niczego zabraknąć( chodzi o podstawowe rzeczy oczywiście). Kedy szukasz pracy po zwolnieniu z obecnej bez żadnej odprawy, to jesteś przyparty do muru i szukasz czegoś „na gwałt”. Chyba, że masz bogate CV i wiesz, że z aktualnymi umiejętnościami i doświadczeniem znajdziesz coś bardzo szybko.
„Na razie nie wiemy, w którą stronę zmierza Blizzard, ale lepiej dla wszystkich graczy byłoby, gdyby studio mogło w pełni skupić się na tworzeniu gier, zamiast załatwiać problemy kadrowe.”
Dosyć infantylny ten komentarz. Może właśnie dzięki załatwieniu problemów kadrowych (i czy program odejść dobrowolnych to faktycznie problem kadrowy czy raczej głównie finansowy?) będą mogli bardziej skupić się na tworzeniu gier, a nie o martwieniu się o tzw. cash runway.
Dokładnie, napisać o dziale obsługi klienta i potem połączyć to z tworzeniem gier...
Chyba jasne jest, że chińska apka na tel to i obsługa klienta będzie bardziej potrzebna w Chinach. Ilu graczy mają w Europie? Czy naprawdę potrzeba ponad stu ludzi do obsługi 5 gier (Diablo, StarCraft, Warcraft, Overwatch, Hearstone) bo Heroes będzie wygaszane?
Mają się skupić na tworzeniu gier? To może "dziennikarze" skupią się na podaniu newsa i braku dodawania czegoś od siebie? Bo to dziennikarz tutaj generuje problem i ewentualne pytania graczy skierowane do studia zamiast napisać suchą notkę. Stu pracowników call center pomagających się zalogować czy coś w tym guście nijak nie pomaga w tworzeniu gier.
Zaakceptowałem ofertę, tylko powiedzieli mi, że to dotyczy ich pracowników :/
Niech zdechnie ten Blizzard i tak od paru/nastu lat nie zrobili żadnej ciekawej gry
Starcraft II (wszystkie kampanię), Overwatch, Diablo III. Ale najdłuższą przerwę mieli pomiędzy Warcraftem 3, a Wings of Liberty, w tym czasie nic nie wypuścili.
Po ostatnich strzalach samobojczych blizzard tnie koszty, ludzie grac przestaja, a akcjonariusze placza :D W koncu zauwazyli ze bez sensu jest miec rozbudowany customer support, jak sie ma kompletnie na klientow wyje........ :D
Roczna odprawa, ale się wysilili. W Polsce są firmy które płaciły znacznie więcej i oczywiście wszyscy pracownicy także odchodzili "dobrowolnie" hehe.
Zamiast wziąć się do roboty i zacząć tworzyć nowe ciekawe gry, to wolą płacić przez rok ludziom, którzy będą siedzieć w domu. Kiedyś wielka firma, obecnie to dno dna.
W 12 miesięcy to nową pracę znajdzie nawet ekstra łom ;) a 12 miesięczny płatny urlop i +1 do emerytury to bardzo uczciwe podejście, w Polsce mało którą firmę stać na taki gest.
Tylko, że oni te pieniądze mają otrzymać jednorazowo więc zależy od człowieka ale nagły skok gotówki może wydać np na samochód i będzie bez pracy i kasy :D. Widocznie nie chcą odchodzić bo nic nie robią i kasę dostają więc kto by taką robotę rzucił.
@Rumcykcyk
Ja wiem, że ludzkość składa się z debili w większości niestety, ale sorry - jak dorosły człowiek roczną odprawę wyda na np samochód zanim znajdzie nową pracę to oby nie miał dzieci...
Sam sobie winny. Dlatego, że tacy istnieją mamy chwilówki, providenty, komorników itp. Ludzie kończą szkoły i wiedzą czym jest komórka i z czego się składa, potrafią rozpisać reakcje chemiczne, znają podstawowe prawa fizyki, kilka twierdzeń matematycznych (tak jakby w dorosłym życiu zabronione było użycie kalkulatora, ale ok - dobrze w pamięci umieć porównać ceny czy coś na oko policzyć), a nie mają pojęcia o oszczędzaniu, o zachowaniu się wśród innych, o odpowiedzialności, o życiu...
@Rumcykcyk - pieniądze mają otrzymać jednorazowo więc zależy od człowieka ale nagły skok gotówki może wydać np na samochód i będzie bez pracy i kasy :D
Weź im napisz na forum, że jesteś uczciwy, nie chcesz krzywdy tych ludzi i dlatego pieniądze weźmiesz na przechowanie i będziesz im wydzielał po paręset euro miesięcznie, żeby nie przetracili na głupoty. Taki wujek-przytulasek, weź ich pod swoje skrzydła :).
@Rumcykcyk Niech sobie wydaje na co chce, to jego wybór. Ludzie serio macie z tym problem, że ktoś może być debilem?
Jakie +1 do emerytury?
Przecież mają dostać roczną pensje za zwolnienie się więc już nie są pracownikami...
No coś się dzieje , pytanie tylko czy w dobrą stronę czy w tą drugą, pożyjemy zobaczymy.
1) Na początek chciałem "" serdecznie podziękować " cwaniakowi adminowi który kasuje każdy mój komentarz i to już od jakiegoś czasu. HEJ ADMIN DELETE THIS!
2) Widać co się dzieje Ahuja szarogęsi się w Blizzardzie więc niedługo przestaną się wygłupiać a po prostu wchłoną firmę do Activision i tyle. R.I.P. Blizzard.
grubo :)
w sumie to niech blizzard zdycha... sam przestalem grac w BfA bo patch 8.1 rak naprawde nic nie wniosl ciekawego, HotS zostal skasowany z dysku mimo ze mam tam ponad 1k lvl. szkoda na nich czasu...
BfA bo patch 8.1 rak naprawde nic nie wniosl ciekawego
Bo najnowszy dodatek praktycznie nie ma nic do zaoferowania oprocz rajdow, m+, i pvp, a powyzsze elementy zawitaja 22 stycznia, a do tego czasu mozna grac w cos innego :)
Zreszta WoW sie sypie tez i to ostro, wydanie BfA ak. Legion 2.0 bardzo temu sypaniu pomoglo, kolos na glinianych nogach :P Ludzie przestali grac i nie chca wracac, blizzard z dwa miesiace temu rozeslal spora ankiete dlaczego odszedles z wow-a :P Pare dni temu rozeslal nastepna mega wielka ankiete dotyczaca wow-a, smieszne jest to ze to pewnie tylko trick, bo od lat blizzard ma wyje....... na opinie odnosnie wow-a :P
A Bobby Kotick coraz grubszy i bogatszy.A nawet jak Blizzard padnie to krzywda mu sie nie stanie.
indominus ---- Ty mówisz o sytuacji gdy praca Ci nie pasuje. To normalne że będziesz szukał innej lepszej. Ale tutaj mamy sytuację odwrotną. Blizzard robi restrukturyzację i proponuje "dobrowolne" odejscie za kasę. Gdyby ich nie zmuszono to Ci ludzie wciąż by tam pracowali bo lubią to co robią i jakąś roczną odprawę mają gdzieś.
Nie, nie o takiej sytuacji mówię tylko ściśle nawiązuję do propozycji Blizzarda. Przeczytaj jeszcze raz moje posty.
Bardzo korzystna propozycja. Nie oni pierwsi proponują pracownikom takie rozwiązanie. Większość ACTA wyglądała w ten sposób + szkolenia z zakresu szukania nowej pracy. Zwolnieni pracownicy znajdą pracę w ciągu pierwszego m-ca. Lepiej dostać równowartość 12 m-cy, niż standardowych trzech. Nie ma co wieszać psów na firmie, bo niejeden z nas chciałby dostać taką propozycję.
przeciez to normalna odprawa, zalezy od pracodawcy ile ci da, nie wiem jak w polsce( bo mnie tam juz dawno nie ma ) ale w wiekszosci krajow eu, jesli nie ma zapotrzebowania na pracownika, to nie moga cie ot tak puscic z torbami i musza dac wszystkim propozycje... u mnie w firmie mam za kazdy przepracowany rok odprawke w wysokosci miesiecznej wyplaty + pracodawca dorzuca nastepny miesiac od siebie czyli z kazdy rok, mam rownowartosci 2 msc przepracowanych u mnie w firmie... czasem jest mniej, czasem wiecej a blizzard wali z caly rok, to duzo osob bez zastanowienia wezmie, roboty jest ogrom, maja doswiadczenie ze stanowiska na jakim pracowali + roczna wyplata + moga isc na socjal, robic kursy itd itp. bez kursow w ciagu paru/nastu dni znajda spokojnie prace a kasa na koncie od blizzarda bedzie :-)
W kazdym razie to tylko obsluga techniczna ;)
Blizzard w tej chwili tnie koszty gdzie tylko to możliwe. Wycofali się z e-sportu w Heroes of the Storm, likwidują obsługę klienta, pozbyli się większości lokalnych community managerów, a od przyszłego roku prawdopodobnie skończą ze wspieraniem e-sportu w StarCrafcie 2.
Przecież to świetna oferta, amazon tak robi od wielu lat - w ten sposób zostawia sobie tylko zaangażowanych pracowników - i nikt nie robi z tego powodu afery.
Jak ja tym ludziom współczuję (sarkazm). Pewnie po prostu na górze doszli do wniosku, że tę samą robotę może wykonywać mniej ludzi. Ale żeby im jeszcze płacić przez tyle czasu to jest kurde wielki gest.
Mnie to w PL wywalili na zbity ryj,bez prawa do zasiłku nawet nie mówiąc o tak hojnej ofercie i nikt się o nic nie pytał czy będę miał na przysłowiową "kromkę chleba ze smalcem" - widać inna kultura tam u nich...I to nawet gdy firma podupada - u nas to ludziom nie płacą przez kilka miesięcy jak cieńko przedą a potem ogłaszają upadłość - ludzie zostają na lodzie z długami bez kilku ostatnich wypłat - zakład przejmuje syndyk który rozkłada do ludzi ręce i rzecze : "Mości zebrani,co do waszych zaległych wynagrodzeń - zrobię wszystko co możliwe acz na chwię obecną niestety nie ma pieniędzy" - sprawa ciągnie się latami i ludzie nie dostają nic lub marne kilka procent tego co powinni...WITAMY W PL!!!
WITAMY W PL!!!
Porównujesz dwie zupełnie inne rzeczy - rozwinięte, cywilizowane (pod kątem pracy) kraje, z państwem biednym, w stagnacji, pod względem mentalności siedzącym jeszcze głęboko w komunie.
bogate i duze firmy stac, male i biedne nie.
nie ma wiekszego znaczenia czy to Polska czy inne kraje.