Blizzard dostrzega, że Diablo 4 to gra dla Diablo-tatuśków i chce skupić się na zwykłych graczach
Ja jestem casualem i gram bardzo nieczesto. Gram dopiero ja coś ciekawego jest dodane do gry jak np dodatek fabularny. A na ten drugi dodatek przyjdzie nam czekać pewnie jeszcze dość długo. Moim zdaniem druga połowa 2026 premera drugiego rozszerzenia
Nie dogodzą wszystkim naraz, to pewne, ale robienie z graczy idiotów i piniata lootu co chwilę, to nie jest to czego dobra gra potrzebuje... Dał mnie idealnym przykładem balansu był Grim Dawn. Grę dało się przejść normalu byle czym, na elite dla chętnych wymagało to już stosowania enchantów i łatek pod resisty, no i zostawał ultimatum, czyli farmi2nei legendarek na różne sposoby i jak najlepsza optymalizacja buildu. Dla średnio zaawansowqnych graczy była to też fajna zabawa z regularnym, ale nie bardzo częstym dropem czegoś nowego. Dla hardkorow było pushiwqnj3 cruvible i SR jak najwyżej. Sam fsrilem regularnie SR 58-60. To już jednak endgame i do tego czasu była zabawa wszędzie po mapie. Dungi na ulti też były testem podobnie jak celestiale. Diablo jak i od dawna blizzard sam nie wie czym chce być do końca. Tak się kończy zwykle ciągnięcie zbyt wielu srok za ogon. Jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego.
Oni cały czas coś mieszają w tym diablo - dodaja, usuwają itd nie wiedza czy osłabić skille i przedmioty a potem wzomocnić. Endgame im nie wyszedł nawet dodatek tego nie naprawił. Nie chce mi się ju ż grać w sezony bo nic ciekawego nie dodają może nastepne roszeżenie naprawi boloczki gry. Taką mam nadzeje, bo na razie nie chce mi się grać bo gra jest nudna i burkowata
No jak pisałem wcześniej w innych wątkach, jak ktoś od startu sezonu gra w Diablo 4 codziennie, to po 2 tygodniach jest już ''wymaksowany'' z nudów zacząłem grać na Hardcore, ale padło mi się dwa razy i już nie ma co robić dalej :P za dużo sra legendami w ogóle na obszarach sezonowych a i tak większość to śmieci, same moce czarostwa może złe nie są, ale nie wiem co by musieli wymyśleć w nowym sezonie, żeby dalej przyciągnąć.
Dawać już aktualizację 0.2 do PoE 2 !
No właśnie rzecz w tym, że jest na odwrót XD Ludzie oczekują od tej gry min-maxingu i ciągłej rozbudowy endgameu oraz przemyślanej itemizacji a dostają skórki po 100 złotych każda XD Oni ludzi na stanowiska kierownicze to chyba wybierali poprzez loterię zdrapkową
Bzdura, normalni ludzie mają to w kuprze. Ludzie przechodzą grę i idą dalej, to co wymieniłeś robi promil, punkt procentowy za piąty zerem w sprzedaży. Perspektywę ci zakrzywiają ci krzykacze z stremów i youtuba.
Dad-gamer z tej strony. Mam kompletnie wywalone na Diablo 4, z hack'n'slashy grywam w PoE i Last Epoch. Czekam na Titan Quest 2
te porąbane nolajfy zapatrzone w cyferki i bildy, jeśli nie grające w jakieś chore tryby to sączące jad na niezbalansowane cyferki na socjal mediach to najgorsze co spotkało hack&slashe. Zignorować, nie wchodzić w dyskusje i pozwolić im spokojnie stremować i marnować tysiące godzin w jednej grze, jedyna rada.
Zajebisty ten wpis o diablo dads :) Tylko ilu jest takich zafiksowanych na D4 majac do wyboru lepsze gry z tego gatunku.
Co on gada za głupoty. Obecnie gra jest tak prosta, że nie w niej praktycznie żadnej frajdy.
To prawda z tą prostotą. Jestem takim niedzielnym graczem, przysiadam raz na jakiś czas na PS4. Pamiętam jak w sezonie z tym chodzącym za tobą pajączkiem brakowało mi zabicia Lilith do platyny i nie mogłem. Różne buildy i kupa.
Zagrałem teraz chyba łotrem z tymi wiedźmo czarami, pierwszy lepszy build na 20 czy 40 paragonie i prawie one hit. Aż mi się dziwnie zrobiło, platyna wpadła ale niesmak jakiś miałem.
Ja wiedziałem od początku że blizzard tą grą będzie się bawił jak dziecko w piaskownicy :P kampanię przeszedłem na game passie i to tyle na wiele wiele lat bo nie lubię się denerwować :) kupię i pogram jak przestaną się bawić w finalnie skończony produkt.
"kupię i pogram jak przestaną się bawić w finalnie skończony produkt" - jesteś Chińczykiem fińskiego pochodzenia, tj. Fińczykiem? Przyznaj się
Nie wiem czy jestem dad-gamerem, ale w Wowie lubię pocisnąć HC i klucze 8-10, choc nie wychodzi mi to rewelacyjnie z powodu braku predyspozycji lub ogrania. Serię Diablo natomiast ubóstwiam od D2, ale nigdy nie cisnąłem endgamu, gdyż w tej serii mi zwyczajnie nie leży. Jednak D4 od początku mi nie pasowało i nie do końca wiedziałem czemu. Jedyne czego byłem pewien, co słaba mapa i design miejscówek. Dopiero jak obejrzałem parę wnikliwych recek, nie takich w stylu "nie lubię Diablo, ale D4 gra mi się dobrze", to dopiero zrozumiałem. Poleciłbym zwłaszcza jedną, ale nie chcę się wkręcać w głupie dyskusje. Generalnie dla mnie D4 było okrutnie nudne, a jęczenie Neireli mnie dobiło.
Nie chcę trollować ale...
...ja chyba nie umiem grać w tę grę bo mi wylevelowanie postaci zajmuje jakieś 40-60h. I nie mam nawet połowy odblokowanych znajdziek na mapie tylko Dungi, Aspekty czy inne elementy jak zasoby.
I dlaczego o tym piszę? Bo faktycznie tak jest jak mówi ten Pan Rod. Ja zaczyna się sezon to ludzie stremaujący siedzą po 12h i grają jak by ich czas gdzieś gonił byle szybciej aby udowodnić całemu światu, że grę można zrobić na Speedrunnie w 3h.
I ja nawet specjalnie kiedyś przysiadłem do takiego streama i zobaczyłem na czym to polega to nie jest gra z przyjemnością tylko gonitwa, rozmowy z czatem i pędzenie żeby szybciej używając skrótów klawiszowych i ogólnie nie zatrzymywanie się nawet na siku. I gdzie tutaj sens ja się pytam? Do czego ta cywilizacja nas prowadzi? Go gonitwy kto szybciej, lepiej? Mi się ot nie podoba, ja tego nie kupuje.
I cała prawda o Diablo jest taka, że jest otwarty świat, pełen znajdziek i różnych aktywności. W tym sezonie mamy sezon Wiedźm i gra się super. Kurcze mamy tyle aktywności na fioletowych polach że tylko siedzieć i grać a ja ciągle czytam komantarze, że jest mało i nudno? Więc ja grając od weekendu do weekendu mam co robić i jak czytam komentarze to przecieram oczy ze zdumienia i zastanawiam się czy gramy w tę samą grę.
Ja gram w różne gry m.in w CIV VII i tam niby długo się gra ale przy sezonie Dialbo 4 to super hiper speed gra jest ta CIV VII którą można skończyć w kilka h a w Diablo dopiero się rozkręcam.
No ale to ja, kazdy ma swoje zdanie i ci bardziej obeznani pewnie powiedzą, że w 40-60 g to oni w DIV robią 5 postaci.
Tak czy siak.... Diablo gra mi się świetnie i ciesze się, z tego jak ta gra wygląda. Czyli otwarty świat, pełno znajdziek i aktywności i super walka. I to mi styka. Takie mam zdanie.
Wiem, że pytanie może być denerwujące ale czy można prosić Pana Roda jak głównego sprawującego pieczę nad marką aby odblokował tekstury 4K dla posiadaczy kart poniżej 12VRam? Bo to poprostu działa! Dziękuję :D
Czy oni są tak zaślepieni kasą...idiota albo nie grał w diablo 2 albo jest kretynem albo to wy dziennikarze internetowi rozkminiacie inaczej...jak można robić z diablo fortnight czy nawet nie wiem jak się to pisze i szczerze c....huj mnie to grałem w diablo 2 jeszcze jak były kafejki to był szok dla oczu nie chciało się wyjść jak grałem w domu to brałem wolne razem z kolegami żeby napierdzielać. TO BYŁO DIABLO
Grałem w zeszłym roku na ps5.Skończyłem fabułe,dodatku nie ruszałem a jakieś sezony mnie nie interesują.Żeby zachować jakieś wyposażenie musiałbym tworzyć nową postać i grać od nowa więc olałem.Dodatkowo ciągle latające duchy innych graczy chociaż online mnie nie interesuje.Jeszcze ciągłe przycinki podczas gry pomimo dobrego neta (128/10).
Dwa lata temu przeszłem dwukrotnie D3 z dodatkiem na PS3
Starsza część o wiele lepsza.Planuje ograć też na ps5.A D4 niech się wali.
Diablo IV to otyły kaszalot niby wiecej wszystkiego a gorszy. Mi też D3 lepiej pasowała a dodatek do D3 był genialny. A Jeszcze fajniejszy był dodatek do Diablo II - LOD.
Też pamietam kafejki i gry w pierwsze gry on-line. Diablo 2 miało się pirata dopiero teraz ma się na battlenecie orginał
Gra mnie znudziła. Gdyby dodali klasycznego paladyna to może jeszcze zagrałbym.
Dla mnie najwiekszym problemem Diablo jest kompletny brak struktury.
Konczenie sciezki fabularnej ma sens tylko raz tak naprawde (bo trzeba przynajmniej raz). Kazdy kolejny raz najlepiej przeskoczyc bo lepiej robic mechanike sezonowa, ktorej podczas fabuly sie robic nie da (chyba, ze to zmienili).
Levelowanie poza fabula jest chaotyczne jak cholera moim zdaniem. Skacze sie bez ladu i skladu robiac losowe rzeczy w losowych miejscach, co mi gdzie na mapie wyskoczy.
Potem endgame jest rownie chaotyczny, dokladnie takie samo skakanie jak idiota po calej mapie, co gdzie wyskoczy tam biegne. Bezmozgie mielenie mobkowi nic wiecej.
W PoE(1) struktura jest prosta - od lv.1do68(mniej wiecej) fabula, 68+Atlas.
Robienie fabuly niektorych graczy nudzi, ale ja wole takie podejscie na przyklad. Jego plusy to to, ze mozna stac sie w takim levelowaniu dobrym i fabula to kwestia dwoch wieczorow (albo kilku godzin, jesli sie jest bardzo dobrym). Fakt, ze levelowanie jest statyczne, nie ma skalowanych przeciwnikow umozliwia mi porownanie kazdego buildu do kazdego innego buildu, widzac jak daje sobie rade w wielu sytuacjach.
A pozniej Atlas - zjada caly endgame Diablo na sniadanie, jest nieskonczenie bardziej ciekawym rozwiazaniem. Jest spojny, przejrzysty, prosty do ogarniecia wzrokiem (caly atlas jest na jednym ekranie), dodaje kompletnie nowa warstwe w endgamie w postaci calego, gigantycznego drzewka umiejetnosci, ktore przeznaczone jest tylko atlasowi. Zgrabnie wiaze wszystkie mechaniki wgrze, nadajac im jednoczesnie prosta sciezke postepu (wspinanie sie na coraz wyzsze mapki i poscig za koncowymi bossami), i nie zmusza gracza do robienia rzeczy, ktorych nie lubi. PoE ma 100 mechanik w endgame, olbrzymia wiekszosc z nich jest opcjonalna.
Zdecydowanie wole podejscie PoE od podejscia Diablo. Preferuje robic rzeczy, ktore daja mi radoche, niz rzeczy, ktore mi gra kaze robic.
Najwiekszy problem tych gier, to ze ludzie sie dali wkrecic w jakies zjebane sezony. Po co maja robic jakies nowe dodatki jak sie ludze spuszczaja nad graniem nowa postacia z jakimis tam zmianami + durne skorki (nie wydalem na to gowno nigdy kasy). Czy to Diablo czy PoE jeszcze mnie na tyle nie posralo, aby sie w to bawic.