autor: Szymon Liebert
Black Desert Online ma datę premiery
Black Desert Online wystartuje na Zachodzie 3 marca tego roku. Data premiery obiecującego MMORPG ze świetnym edytorem postaci została okraszona nowym zwiastunem i zapowiedzią drugiej zamkniętej bety. Firma zajmującą się grą prowadzi też zabawny konkurs na najładniejszą i najbrzydszą postać.
Hej kolego, marzysz o tym, by odrzucić cielesną powłokę i zostać aniołem? Koleżanko, a może już jesteś piękna i wolałabyś wcielić się w paskudnego klauna wykrzywionego w spazmie permanentnego bólu? Te marzenia spełnią się 3 marca na pecetach, bo właśnie wtedy wystartuje zachodnia wersja Black Desert Online, MMO, które zasłynęło u nas właśnie ze względu na świetny edytor postaci (pozwalający wykreować zarówno prawdziwe piękności, jak i maszkary z nocnych koszmarów). Ogłoszenie daty premiery zaowocowało nowym zwiastunem The Manifestation, a także przypomnieniem o kolejnym wydarzeniu testowym. Druga zamknięta beta dla wybrańców wystartuje 18 lutego i potrwa do 22 lutego – zapisy są przyjmowane na oficjalnej stronie gry. Osoby, które zamówią jeden z dwóch droższych pakietów przedpremierowych (Explorer's lub Conqueror's Pack) naturalnie otrzymają dostęp do nich z automatu.
Nowy zwiastun i konkurs na najbrzydszą postać
Zwiastun The Manifestation prezentuje parę ujęć z rozgrywki oraz przerywników filmowych składających się na wątek fabularny gry. Szczerze mówiąc, nie robi on szczególnie dużego wrażenia, ale rozumiem, że może się podobać. Black Desert Online jest przecież obietnicą kolejnego epickiego świata fantasy z obszernymi miastami, nienagannie stylowymi herosami oraz hordami przebrzydłych wrogów do ubicia. W tym wszystkim wciąż największe wrażenie robią wspomniane postacie – obejrzyjcie poniższy, nieco starszy zwiastun o możliwościach edytora. Ile bym dał, żeby wyglądać tak pięknie jak ktokolwiek z tej bogatej estetycznie grupy. Niestety pensja newsmana starczy mi tylko na drobną korektę nosa.
Twórcy Black Desert Online zdają sobie doskonale sprawę z tego, że edytor postaci jest ich potężnym „punktem sprzedażowym” i nośnym narzędziem marketingowym. Świadczy o tym konkurs zorganizowany na oficjalnej stronie, który polega na stworzeniu w darmowym kreatorze najładniejszego i najbrzydszego bohatera. Zabawa zrodziła już kilka naprawdę potwornych kreatur, których pozwolę sobie nie umieszczać w tej wiadomości, by nie narażać nikogo na sytuacje stresowe. W konkursie można wygrać dostęp do drugiej zamkniętej bety, koszulkę, wirtualną walutę i parę innych nagród.
Ile kosztuje Black Desert Online i co zawiera?
Black Desert Online nie będzie grą free to play, lecz B2P (kup by grać). Koreańska produkcja korzysta z modelu podobnego do Guild Wars 2, więc trzeba ją kupić w jednym z trzech pakietów, przy czym najtańszy kosztuje 29,99 euro (ok. 132 zł). Zamówienia przedpremierowe, zawierające bonusowe przedmioty, można składać do 26 lutego. Abonament został zastąpiony transakcjami wewnątrz gry, dającymi dostęp do przedmiotów kosmetycznych i paru prostych ulepszeń (np. zwiększających udźwig postaci). Takie są przynajmniej obietnice, które zweryfikujemy dopiero po premierze.
W wątku na reddicie poświęconym grze czytamy, że jej wyróżnikami są: akcja, ciekawy świat i grafika. Szczerze mówiąc brzmi to niezbyt oryginalnie. Interesujący wydaje się za to tryb PvP, gdzie można uczestniczyć w oblężeniach twierdz i bitwach przy udziale dziesiątek graczy, co ponoć nie zabija totalnie komputera.
Paru kolejnych informacji na temat europejskiej wersji gry dostarcza fanowski portal poświęcony Black Desert Online. Czytamy na nim, że u nas nie powinno być problemu z niesławnym handlem wirtualnym złotem, bo przedmioty będzie można sprzedawać tylko przez system aukcyjny, który blokuje podejrzane transakcje. Z innych źródeł można wyczytać, że zachodnia edycja pozostanie w tyle o 3-6 miesięcy za wersją koreańską, a na jej premierę gracze nie będą mogli zwiedzić np. Valencii, lokacji, która podobno zawiera najwięcej treści PvE. Black Desert Online przed tą aktualizacją koncentruje się głównie na rozgrywce PvP. Oczywiście liczymy na Wasze eksperckie komentarze na temat treści gry – autor newsa opiera się tylko na tym, co wyczytał na paru fanowskich stronach.
Azjatyckie kontra zachodnie MMO – inne ciekawe tytuły
Black Desert Online to druga po Blade & Soul ważna premiera w gatunku MMORPG w tym roku. W nadchodzących miesiącach spodziewamy się wieści na temat jeszcze paru innych tytułów z tego segmentu, jak np. Camelot Unchained, Lineage Eternal, Albion Online, EverQuest Next, Shroud of the Avatar czy polskiego projektu Gloria Victis (nie wspominając o planach dalszego rozwoju World of Warcraft). Środowisko fanów chyba jednak na razie nie ekscytuje się żadnym z tych tytułów tak jak wspomnianymi dwoma, które przybyły do nas z Azji. Zarówno Black Desert Online, jak i Blade & Soul wyszły już bowiem w swoich macierzystych krajach i tam sprawdziły się nieźle – to prawdziwe gry, a nie tylko mrzonki i luźne zapowiedzi, jak wiele z nadchodzących zachodnich projektów. Takie czasy nastały dla gatunku, że koreańskie MMO jest pewniejszą inwestycją niż produkcje z Zachodu!