autor: Bartosz Świątek
Bitcoin wraca do gry? Kryptowaluty zyskują na wartości
W ciągu ostatnich kilku tygodni podwoiła się cena bitcoina. Na wartości zyskują także inne kryptowaluty. Nie ma pewności, co jest przyczyną intensywnych wzrostów.
W SKRÓCIE:
- cena bitcoina skoczyła z 4 do 8 tys. dolarów w ciągu mniej więcej 6 tygodni;
- tylko w ciągu pięciu dni wartość wspomnianej kryptowaluty wzrosła o 2 tys. dolarów;
- nie wiadomo, skąd biorą się wzrosty.
Portal Ars Technica donosi, że cena bitcoina podwoiła się w ciągu ostatnich sześciu tygodni. Jeszcze pod koniec marca za jedną wirtualną „monetę” trzeba było zapłacić około 4 tys. dolarów (trochę ponad 15 300 zł), zaś dzisiaj jest ona warta niemal 8 tys. dol. Rośnie też wartość innych kryptowalut – przykładowo, kurs etheru (waluty sieci Ethereum) po raz pierwszy w 2019 r. wzrósł do 200 dolarów, a wartość litecoinów, monero czy dashy zbliża się do poziomów, które w tym roku nie były obserwowane.
Co ciekawe, nie wiadomo, jakie są przyczyny tak dużych wzrostów. Redaktorzy Ars Technica odnotowują niedawny komunikat firmy Bakkt, która ogłosiła, że w lipcu zamierza rozpocząć testowanie nowego rozwiązania, umożliwiającego zawieranie kontraktów terminowych w oparciu o bitcoiny – co może zwiększyć akceptację dla kryptowalut pośród rynkowych graczy. Dodatkowo w ostatnim czasie wirtualną walutą zaczęli się interesować niektórzy duży inwestorzy. Te dwa czynniki nie tłumaczą jednak w pełni wzrostu wartości bitcoina. Co więcej, trudno powiedzieć, skąd wzięło się nagłe zainteresowanie inwestorów.
Warto przy tym zauważyć, że pomimo dużych wzrostów, obecna cena bitcoina wciąż ma się nijak do rekordowego poziomu z końcówki 2017 roku, kiedy to za jedną „monetę” trzeba było zapłacić 19 783 dolary i 6 centów. Niemniej dynamika wzrostów może budzić skojarzenia z tamtym okresem – w grudniu 2017 r. bitcoin podrożał o 3 tys. dolarów w ciągu zaledwie dwóch dni, zaś od zeszłej środy do wczoraj jego cena skoczyła z 6 do 8 tys. „zielonych”.
Pozostaje mieć nadzieję, że wzrosty na rynku kryptowalut nie odbiją się negatywnie na cenach kart graficznych, za które na przełomie 2017 i 2018 roku trzeba było zapłacić nawet dwukrotnie więcej niż przed boomem – właśnie z powodu wzmożonego popytu ze strony „kryptogórników”. Na szczęście od tego czasu rynek mocno się zmienił – m.in. dlatego, że pojawił się na nim sprzęt komputerowy wyspecjalizowany w „kopaniu” wirtualnych pieniędzy.