Bez połączenia z Internetem nie zagramy w nowe gry Ubisoftu
Poprzednia wiadomość na temat zabezpieczeń pirackich Ubisoftu poszła się paść. Przyczyną był błąd systemowy.
Całe szczęście że Ubi nie wydaje żadnych gier godnych uwagi (według mnie), gdyż ten cały ich system utrudni życie tylko legalnym użytkownikom, a piraci sobie z nim poradzą i będą się śmiali z tych co wydali pieniądze. O rynku wtórnym gier będzie można zapomnieć, gdyż każda gra będzie przypisana do konta na serwerze Ubisoftu. Źle się dzieje na rynku gier, oj bardzo źle, jeżeli dalej tak pójdzie to pozostanie mi grać tylko na konsoli.
Błąd systemowy? A rozpoczynała się ciekawa dyskusja. E już nie pamiętam na czym się skończyło.
W każdym razie- pożyjemy, zobaczymy. Trzymam kciuki, w ich interesie leży to by ten system się sprawdził.
Największym szacunkiem obdarzam tych, którzy tworzą świetne gry i w ogóle ich nie zabezpieczają w żaden sposób (no może tylko sam cd-key). Rozwiązanie z platformą internetową w ogóle mi nie odpowiada...
piraci i tak to ominą jak wszystkie inne zabezpieczenia które miały być nie do przełamania a reszta będzie miała mnóstwo problemów, a do tego znam parę osób które są graczami a nie mają internetu i jak oni mają se poradzić ?
Enx poczytaj: https://www.gry-online.pl/firmy/ubisoft/z611d
Takie rozwiazanie jest przyszloscia wedlug mnie.
Co wam przeszkadza w tym rozwiązaniu?
Ja po instalacji Windowsa też aktywuje system i trwa to całe ....... 2 sekundy. Nie kapuje.
Mi jak najbardziej to nie przeszkadza.
PS. Ja nie sprzedaje kupionych przeze mnie gier, więc rynek wtórny mnie nie obchodzi :)
Wymyślne zabezpieczenia i tak "umilają" życie wyłącznie nam - legalnym użytkownikom, w trosce o których się te zabezpieczenia podobno tworzy.
Pirat nie zdaje sobie sprawy że gra w ogóle była w jakikolwiek sposób zabezpieczona.
Robia wszystko, zeby ludzie przestali grac na PC. A ci najbardziej zatwardziali PeCetowcy kupowali tylko nowe egzemplarze a nie uzywane.
To jest bardzo uciazliwe, bo czasem zeby w ogole uruchomic gre potrzeba sie laczyc z netem. A co jak ktos nie ma ? to nie pogra jak dla mnie chore.
Empire Total War też do odpalenia wymagał neta a i tak wyszła wersja non STEAM.............
Oczywiście producenci mogą zrobić tak jak w przyp. ETW czyli wypuścić grę w którą sie nie da grać bez patchy :D a one były dostępne tylko za pomocą STEAMa (chociaż to też później ominięto) tak więc nie ma systemu nie do złamania :/ na korzyść org. mogą przesądzić DLC które już piraci tak łatwo nie ominą (no może nie tak łatwo jak w przyp. Dragon Age) ale niestety to już kosztuje a mi jakoś nie odpawiada to że sprzedaje mi się gre za powiedzmy 120 zł w którą pogram może 4h a potem wyłudza się ode mnie kolejne pieniądze za odblokowanie czegoś co na tej płytce i tak się znajdowało.
Sądze że problem piractwa zniknie dopiero wtedy jak gry będzie można ściagać tylko z neta jak w STEAM.
Yancy --> To jest logika na poziomie "zamki w drzwiach uprzykrzaja tylko zycie wlascicielowi mieszkania, trzeba pamietac by nosic klucz, a to przeciez taki strasznie uciazliwy obowiazek - a zlodziej i tak przeciez obchodzi takie zabezpieczenia wytrychem albo lomem".
Z opisu to nowe zabezpieczenie bardzo przypomina Steam ktory jednak jakos nie jest w stanie przeszkodzic piratom . Pewnie bedzie tak jak zwykle i tylko uczciwi klienci beda mieli z systemem Ubi kontakt a pirat nawet nie bedzie wiedzial ze cos takiego jest .
System ten za to wyelminuje calkowicie rynek gier uzywanych i pewnie o to tylko w nim chodzi .
wysiak ---> Kocham te porównania mające tyle podobieństw do przedstawionej sytuacji co nic. Wiesz, nie przypominam sobie żadnych wymyślnych zabezpieczeń w grach na konsole a gram więcej na nich niż na PC.
Z jednej strony głupio, bo tak naprawdę uniemożliwia to zabawę osobom bez dostępu do sieci. Gdyby ograniczało się to wyłącznie do logowania, można by pomyśleć nad drogim inetem z sieci komórkowych (jeżeli ktoś nie ma innej alternatywy), ale że "save’y będą wysyłane z komputera gracza i przechowywane na serwerach Ubi.com" to można się pożegnać i to dość szybko z transferem danych...
Z drugiej strony nawet fajnie, grę kupuje kolega i instaluje ją jeszcze 5 innych. Można będzie trochę zaoszczędzić...tyle, że dla niektórych to oznacza koniec grania w produkcje Ubi, więc to dla nich małe pocieszenie.
Yancy -->
"Wiesz, nie przypominam sobie żadnych wymyślnych zabezpieczeń w grach na konsole a gram więcej na nich niż na PC."
Wydaje mi sie, czy zeby odpalic pirata na X360 trzeba przerabiac konsole (liczac sie z utrata gwarancji, banem itd), a na PS3 jest to poki co w ogole niemozliwe?
No tak, legalny posiadacz nowych gier Ubi bedzie musial miec caly czas neta, a pirat bedzie sobie mogl grac nie podlaczajac sie do niego. To prawda, ze w tych czasach prawie kazdy ma neta i nie rezygnuje z niego, chociaz moim zdaniem gdy np. ktos posiada neta w playu, ktory czesto sie rozlacza lub w ogole nie dziala to nie zagra sobie i co wtedy? Widac jak tworcy gier maja gdzies graczy.
wysiak - na ps3 tez jest mozliwe, ale calkowicie nie oplacalne ze wzgledu na bluray. Jak tylko te plytki stanieja i beda kosztowaly po 5zl to i na tej konsoli piractwo bedzie znacznie wieksze.
wysiak ---> A my rozmawiamy o piractwie czy komforcie legalnego użytkownika? Bo myślałem że o tym pierwszym.
Yancy --> A w jaki sposob komfort grania psuje ci fakt, ze gra sie automatycznie polaczy z netem, w zamian za co nie bedziesz musial trzymac plyty w napedzie?
meno -->
ale na raz mozna grac tylko na jednym komputerze. Choc fakt w 2-3 mozna sie dogadac i grac np w rozne dni bez fizycznego przenoszenia plytki.
sam pomysl bardzo dobry, niestety wiecej rzeczy powinno byc na serwerach - np cale AI npcow - w ten sposob oryginalnosc gry byla by bardziej wymagana...
Jakby na to nie patrzeć, ułatwiają życie pirackiej braci! :)
Już nie będzie trzeba łamać zabezpieczeń secureROM czy innych DRMów,
wystarczy zrobić spoffera i stworzyć mały pliczek do zapisywania savów na kompie.
Podoba mi się ta koncepcja, chyba w reszcie skończę z oryginałami )
Piraci i tak ominą to zabezpieczenie, tu już nic nie jest bezpieczne, wszystko da radę złamać przykładowo STEAM też łamią.Także po co oni się trudzą?
wysiak
To już fakt, że jak grę się przejdzie i nie można jej odsprzedać nie wpływa na komfort użytkowania? Albo jak nie można się połączyć z siecią z jakiegoś durnego powodu, coś-gdzieś padło, antena do WiFi się złamała, milion innych rzeczy? To ma być wygodne?
rog --> Tak, tez uwazam, ze to skandal, ze nie mozna uruchomic gry, jesli komputer/konsola sie zepsuje.
PIL [5]- Może byś tak łaskawie raczył doczytał do końca...
hopkins [8] - Dlatego właśnie napisałem według mnie w planie wydawniczym UbiSoftu nie ma żadnych gier które by mnie interesowały. Rozumiem że dla wielu nowy Assassin's Creed II, Splinter Cell będą grami ważnymi i zapewne wyjątkowymi, ale one mnie nie interesują.
Także po co oni się trudzą?
Choćby po to by przekonać tych którzy woleliby kupować gry ale nie podobają im się obecne rozwiązania w kwestii zabezpieczeń.
wysiak ---> Spłycasz problem. Jeśli w danym momencie akurat nie będę miał netu (zdarza się) to nie zagram?
G2 w lapku musiałem uleczyć crackiem - mimo że mam oczywiście oryginał. Przy każdym sprawdzaniu zabezpieczeń napęd międlił w nieskończoność. Czasami w ogóle już przy starcie gry dostawałem komunikat - włóż płytę do napędu.
PSI-OPS. Nie udało mi się w ogóle odpalić tej gry. Potem dopiero dowiedziałem się że star force może tak mieć z niektórymi napędami.
To akurat takie dwa przypadki, które zirytowały mnie stosunkowo niedawno.
Mi to osobiście nie przeszkadza, bo mam dość szybki internet :)
Pomysl gowniany, bo po kolejnym razie kiedy to wydalem pieniadze na jedna z ich gownianych produkcji a bede chcial ja odsprzedac okaze sie iz nie mam takiej mozliwosci.
BTW: czasem UBI wypusci cos dobrego ale sa to wyjatki od reguly, niestety owe wyjatki sa na tyle dobre ze jednak sprawiaja iz mam ochote sprawdzac ich produkty. A raczej mialem dopoki sie nie okazalo iz nie bede mogl ich odsprzedac.
FU UBI
Te zabezpieczenia, logowania, steam-y i inne, nie są po to żeby gracze mieli jakąś wygodę, tylko po to, żeby ZARABIAĆ WIĘCEJ. I nie ma w tym niczego nagannego bo każdy chce zarabiać więcej.
Trzeba sobie w końcu uświadomić, że czasy w których producenci gier myśleli nie tylko o kasie, ale także o tym żeby grać się dało, już dawno minęły.
teraz tylko kasa.
Gry to przemysł, a nie artyzm.
A to zabezpieczenie UBI, zostanie oczywiście złamane, jak każde zresztą.
Yancy -->
"Jeśli w danym momencie akurat nie będę miał netu (zdarza się) to nie zagram?"
Zajmij sie zatem rozwiazaniem istniejacego problemu - ktorym jest padajacy net - a nie wymyslaniem nowych.
I skoro jedyne faktyczne problemy z zabezpieczeniami miales przez sprawdzanie oryginalnosci plytki (jak pewnie wiekszosc narzekajacych, choc akurat ja np nigdy zadnych takich problemow nie doswiadczylem), to tym bardziej powinienes sie cieszyc i dziekowac za zmiane.
No i dzięki takim jednostkom jak np. wysiak developerzy mogą robić co im się podoba bo frajerów na świecie nie brakuje i łykną wszystko co im się sprzeda. Ręce i nie tylko opadają.
wysiak ---> Spodziewałem się że właśnie napiszesz że powinienem się cieszyć z tego że przyjemności grania nie zakłóci mi już błąd weryfikacji płytki w napędzie :)
Nie mogę zagrać bo brakło netu (jak choćby teraz z powodu fali awarii w Małopolsce)? No ale to wina netu. Nic to że zapłaciłem za grę. Nie mam wcale netu? No panie, to sobie załóż - kto dziś nie ma netu.
Proponuję iść krok dalej i wszczepiać implant, który zweryfikuje mnie jako osobę uprawnioną do odpalenia danej gry oraz monokl ze skanerem siatkówki zakładany na stałe w celu identyfikacji.
Zabezpieczenia można mnożyć w nieskończoność. Wierz mi, gdyby były skuteczne - naprawdę ścierpiałbym to wszystko bez marudzenia. Tyle że nie są.
Czy ktokolwiek z poważnie myślących o graniu nie ma neta? A wy, którzy tutaj piszecie też nie macie internetu? W tej chwili dostęp do internetu to jak dostęp do elektryfikacji 50 lat temu.
Jestem za takimi zabezpieczeniami. Może dzięki temu gry na PC będą lepsze i będą ukazywać się na równi z konsolowymi.
P.S.
Uważam, że sprzedaż używanych gier, książek i filmów to piractwo. W końcu czytając książkę konsumujesz ją w całości i nie powinieneś mieć prawa do odsprzedaży papieru ze skonsumowaną treścią innym bez dodatkowej opłaty dla twórcy.
# JOY [ Level: 83 - Generał ]:
"Sądze że problem piractwa zniknie dopiero wtedy jak gry będzie można ściagać tylko z neta jak w STEAM."
I myślisz, że naprawdę piractwo zniknie? bo ja wręcz przeciwnie, ktoś załatwi sobie taką gre, przerobi i tyle.
_______________
Co do Ubi, jak już ktoś wspomniał gra pewnie będzie przypisana do jednego, danego konta, a co za tym idzie sprzedać takiej gry nie będzie mozna, jeśli chodzi o save, osobiście wolę je mieć u siebie na dysku, niż na czyimś.
Gdyby chcieli ograniczyć piractwo, to by się skupili na jakości i długości swoich gier, a nie na zabezpieczeniach, które tylko utrudniają życie uczciwym użytkownikom gier.
Wydają pieniądze w błoto, połączenie z internetem powinno być tylko w celu pobrania aktualizacji, dlc, bądź gdy gra oferuje multiplayer'a (co jest oczywiste samo w sobie).
Zawsze uważałem i nadal uważam, że dobry produkt (czy to gra, film, muzyka) sam się obroni i będzie się go chciało zakupić.
tgolik ---> Piszę z pracy, w tym momencie w domu nie mam netu z powodu awarii. Poważnie myślenie o graniu? A co to znaczy? Nie, nie myślę i nigdy nie myślałem poważnie o graniu. Traktuję to jako zabawę i odprężenie. Kilkadziesiąt minut wieczorkiem. Bardzo lubię te kilkadziesiąt minut spędzić przy PS2 albo DS. Nie są podłączone do netu i dziwne, ale widzisz - jakoś nie są bezużyteczne z tego powodu.
tgolik
Matko i córko, ale pojechałeś z tymi książkami i filmami. Rok się dopiero zaczął ale wątpię abym głupszą rzecz w 2010 r. jeszcze przeczytał.
No i kicha. Kurde co im to da złamią to i owo jak zawsze pokaże się poradnik jak i co i tyle z tego zabezpieczenia. A ja swoją drogą już nie będę kupował często tych tytułów, bo jak neta będzie trzeba mieć laptop z ich grą na jakimś wyjeździe sie nie przyda, więc kupować będą tylko tytuły jakie mnie najbardziej interesują resztę opcji nie ma.
Yancy - spróbuj skorzystać z Googla albo Naszej klasy bez internetu. A w końcu to są główne zastosowania komputera a nie granie.
Jak Ci nie działa internet, to dzwoń po fachowca. Jak Ci padnie pralka, to też pierzesz w pracy? W pracy proponuję robić to, co każe pracodawca a nie zabawiać się na gry-online.
Karac - gdybyś napisał książkę lub nakręcił film, chciałbyś aby z jednej kopii obejrzało lub przeczytało Twoją pracę całe osiedle. A może wolałbyś całe miasto?
tgolik ---> Ja nie chcę korzystać z google czy naszej klasy tylko grać. Nie prowadzimy dyskusji o powszechnym dostępie do netu w naszym kraju tylko o zabezpieczeniach.
Co do reszty - nie wiem czy widziałeś (chyba nie) ale jest coś takiego jak biblioteka publiczna gdzie z jednej kopii mojej książki może przeczytać ją całe miasto w sposób zupełnie legalny. Jak napisałem wyżej - kocham te porównania z GOL-a
tgolik
To nie chodzi o to co ja bym wolał. Przy Twoim toku rozumowania to przy sprzedaży samochodu powinienem odpalić coś producentowi, tak? W końcu "skonsumowałem auto". Cieszyłem się z jego wszystkich możliwości.
Nie widzisz jakie to bezsensowne?
Poza tym kolego nie ma u nas zakazu handlowania książkami, filmami czy grami używanymi, więc znów Twój przykład jest chybiony.
A co jeśli kupię książkę ale jej nawet nie otworzę tylko będę ją chciał za tydzień sprzedać? Nie jest używana przecież.
Palnąłeś straszną głupotę stary więc już nie staraj się jej bronić ponieważ jest coraz gorzej.
tgolik
Tak ograniczonego osobnika dawno nie widzialem. Tys chyba wszystkie rozumy do reszty pozjadal.
O instytucji takiej jak biblioteki slyszales ? Ba co wiecej, rowniez filmy mozna w co poniektorych wypozyczac. Albo o prawie wlasnosci ? Mowi ci to cos ?
vojak_2 sam sie skrzywdziles, to tak jak bys narzekał na stacje benzynowe ze wprowadzily olej napedowy(duzo tanszy), a ty nie mozesz z niego korzystac bo masz car na benzyne. absurdalne? dokladnie jak twoja wypowiedz.
Jestem ciekaw jak Ci wszyscy co narzekają na aktywacje przez internet napisali te posty i pisza dalej na tym forum kolejne głupoty... Pomysł mi się podoba, ale ja bym jeszcze wprowadził aktywacje na tylko 1 komputer. Jak chcesz komuś pożyczyć gre to musisz dezaktywować najpierw u siebie, oczywiście z limitem 2 aktywacji na miesiąc.
Następny miłośnik porównań... Samochód nie jeździ bez paliwa, komputer bez internetu działa. Naprawdę nikt nie potrafi już odnieść się do rzeczonej sytuacji bez stosowania idiotycznych porównań?
napster92 ---> Bzdury panie gadasz i tyle. Uzależniasz dostęp do internetu z możliwością grania? Jak napisali? Ano, jak pisałem wyżej - ja z pracy, tak się składa że akurat w tym momencie w domu netu nie mam. A że nie mam - tym chętniej bym zagrał wieczorem. A gdyby pomysł z koniecznością połączenia z netem był powszechny - najwyżej mógłbym oblizać łapę.
W Szwecji biblioteka płaci tantiemy autorowi książki od każdego wypożyczenia.
Co do samochodów - Czy gra, po jej ukończeniu, jest tak samo zdezelowana jak stary samochód?
Czy Lot Nad Kukułczym Gniazdem zestarzał się tak jak Trabant albo Syrenka, tylko przez to, że go obejrzałeś?
toglik ---> Jesteś Szwedem?
Owszem, gra po długim użytkowaniu znacznie traci na wartości i sprzedajesz ją za ułamek początkowej ceny.
Yancy --> Komputer dziala tez wypasionej karty graficznej, ilus GB ramu, czy chocby napedu DVD. I co z tego, skoro dana gra akurat takich elementow wymaga?
tgolik
Kończymy dyskusję stary bo jesteś chyba z innej planety. Pieprzysz jak potłuczony i to z posta na post coraz bardziej. Na Twój sposób myślenia i idiotyczne porównania nie mam po prostu argumentów.
Yancy --> No nie wiem, ty zaczales o tym pisac. Znaczy to skandal, ze w Pasjansa pograsz na dowolnym netbooku, a do praktycznie kazdej nowej 'duzej' gry MUSISZ miec szybka karte graficzna? Jak "oni" smia bezczelnie zmuszac ludzi do posiadania kart graficznych? "A co, jak sie komus karta zepsuje"?
Jeśli system byłby skuteczny i się sprawdził byłby to krok milowy w temacie piractwa na PC. Zdecydowana większość ludzi posiada stały dostęp do internetu to fakt.
Jednak jest jedno "ale" - usługa ta powinna wyglądać tak:
1) Kupujemy oryginalną grę i rejestrujemy ją na swoim koncie przez internet
2) Gramy logując się przez neta
3) Gdy przejdziemy grę powinna być możliwość USUNIĘCIA jej z naszego profilu aby po sprzedaży inny użytkownik miał możliwość zarejestrowania jej cd-keya na swoim profilu
Gdyby Ubi tego nie wprowadziło wyeliminowałby rynek wtórny a wtedy wiadomo - lipa
Yancy nie narzekaj :)...takie zabezpieczenie to maksymalnie tydzien dla piratow wiec bedziesz mogl pograc bez neta :)...tak wiem ze granie w pirackie wersje jest jak np kradniecie samochodow...
Karac - Kiedyś byłem producentem gier i programów na PC, Amigę, C-64 i Commodore.
I naprawdę nie liczyło się dla mnie ilu gołodupców gra w grę tylko ile osób kupiło ją ode mnie.
I to jest koniec dyskusji z mojej strony.
Masz kasę - grasz, nie masz kasy - nie grasz.
Spróbuj odprzedać zużyty bilet kinowy. Albo zażądaj, aby ci dali po wyjściu z kina kawałek taśmy z filmem, który obejrzałeś.
Powodzenia.
wysiak
Wyjaśnij mi tylko jedno, już bez - mniej lub bardziej - durnych porównań - czemu tak panicznie bronisz czegoś, co ma za zadanie zarżnąć rynek gier PC-towych?
wysiak ---> Znowu naginasz rzeczywistość. Tak naprawdę - wiesz o co mi chodzi a próbujesz pisać jakbyś nie miał pojęcia :)
Lepir ---> Otóż właśnie i meritum problemu. Te zabezpieczenia to tydzień dla piratów i każdy ściągający gry z netu będzie mógł bez problemu pograć.
Ja zaś będę się cieszył z nowego zabezpieczenia i chwalił sobie brak płytki w napędzie. Do czasu aż braknie mi netu jak teraz i w nudny wieczór będę mógł pooglądać płytkę z tejże gry. Nie zniszczoną, bo w napędzie przecież nie musi być :)
Tak, kurcze. Wyolbrzymiam i przesadzam. Normalne że odpalę jedną z kilkudziesięciu innych gier ale tu nie o to chodzi ale o zasadę. Ileż już lat godzę się na kolejne wspaniałe zabezpieczenie w imię tego bym dostał produkt lepszy i bardziej dopracowany. A potem kupuję takie Bloodlines choćby, którego w pudełkowej wersji bez patcha nie da się ukończyć.
Przykro mi ale w tym momencie muszę się wyłączyć z dyskusji, mam umówioną wizytę. Chętnie zerknę jednak wieczorkiem o ile naprawią mi w domu net.
toglik,
tacy jak ty powinni płacić takim jak ja tantiemy od zużywanego powietrza. Może nawet czynsz za zajmowanie miejsca na mojej planecie.
Mógłby to powietrze i miejsce spożytkować znacznie lepiej jakiś inteligentny organizm - może paprotka?
tgolik
Alez ty pieprzysz, w kinie placi sie nie tyle za film co za usluge dajaca mozliwosc obejrzenia go wczesniej na duzym ekranie. Skad ty te porownania bierzesz ?
Znalazl sie kolejny pajac ktory bedzie mi mowil co mi wolno a czego nie z moja wlasnoscia robic. Co wiecej wg. niego jego prawo jest wazniejsze od prawa miedzynarodowego.
Yancy --> No nie wiem, wytlumacz szybko, skoro to takie oczywiste.
A skoro wspomniales teraz z kolei o patchach, to ich problem rowniez polaczenie z netem rozwiazuje calkowicie i automatycznie.
Poprosilbym tez roga o wytlumaczenie w jaki sposob to "ma za zadanie zarżnąć rynek gier PC-towych", ale raczej nie ma sensu..
"Myślisz że legalny użytkownik, którego zmusi się do robienia sobie konta do masy usług (Steam, ten cały syf Ubi, co tam jeszcze chcą), który nie chce niczego więcej, jak odprężyć się na chwilę i pobawić z grą będzie się trzymał PC, gdy na konsoli nawet nie będzie musiał się do neta podpiąć, żeby grać bez żadnego pier*olenia się?"
O, dobrze wiedzialem, ze nie ma sensu spodziewac sie nic madrego..
Mi się podoba bo mam Anno 1404 i wszystko działa bez problemu jak gram z bratem jednocześnie na 2 kompach :).
Myślisz że legalny użytkownik, którego zmusi się do robienia sobie konta do masy usług (Steam, ten cały syf Ubi, co tam jeszcze chcą), który nie chce niczego więcej, jak odprężyć się na chwilę i pobawić z grą będzie się trzymał PC, gdy na konsoli nawet nie będzie musiał się do neta podpiąć, żeby grać bez żadnego pier*olenia się?
Draug_XIII - Prawo międzynarodowe mówi, że jak nie godzisz się na warunki ustalone przez Ubisoft, to napisz sobie sam grę i rozdaj ją innym za darmo. Lepiej nie graj w Assassins Creed 2, jeśli planujesz po skonsumowaniu gry odprzedać ją dalej nie dając nic producentowi w zamian.
[63] Normalnie, im wiecej problemow i przeszkod robia posiadaczom PieCow, tym wiecej osob kupujacych oryginaly bedzie sie do nich zniechecalo. Ubi$yf w anno 1404 wsadzil limit aktywacji do 3 - skutecznie mnie to odstraszylo od zakupu, to samo bylo z drugim Riddickiem. Nie wiem jaki maja w tym ostateczny cel i czy zalezy im na tym aby ludzie przeszli na konsole.
[66] Skoncz juz, bo samo czytanie tych wypocin jest zenujace.
[65] Hahaha! xD Ja w Anno się nigdzie nie rejestrowałem. Jeżeli się nie chce dyskutować o grze i wymieniać fotami to nie trzeba się nigdzie rejestrować, a jeżeli chce się pograć przez neta to często i tak wiąże się z rejestracją :P.
Rog1234 - na konsoli (wliczając koszt płatnych dodatków) płacisz 3-5 razy tyle co na PC.
Rzeczywiście - płacę, wymagam.
Płacisz parę razy tyle, ale przynajmniej masz spokój - wiesz że pograsz, nie będziesz się opierniczać z rejestracjami (jeżeli chcesz grać w singlu, bo do multi trzeba się tam gdzieś zarejestrować, ale to nie "przyłącza" gry na stałe do konta), odsprzedasz jak będziesz chciał kupić inną grę. Na PC zbliżamy się do tego (oczywiście troszkę przerysowuję, ale wiecie zapewne o co chodzi), że bez próbki DNA nie dostaniemy się do gry.
tgolik
A ty zrozum iz EULA nie stoi ponad prawem miedzynarodowym. I to ze UBI sobie zamiescil w licencji ze gry nie mozna odsprzedac znaczy tyle co nic, innymi slowy jest gowno warte bo zawsze ale to zawsze wazniejsze bedzie prawo anizeli licencja jakiegos tam koncernu.
Gdyby bylo inaczej sklepy takie jak Gamestop, Game, CEX, Amazon, etc, juz dawno przestaly by istniec jako prowadzace nielegalna dzialalnosc.
EnX - > Przeczytałem ! I owo No coment było tylko i wyłącznie moją opinią na temat Twojej opinii :D
Poza tym musisz przyznać, że stwierdzenie:
Całe szczęście że Ubi nie wydaje żadnych gier godnych uwagi (według mnie)
różni się w sposób zdecydowany od:
w planie wydawniczym UbiSoftu nie ma żadnych gier które by mnie interesowały
[71] Tak, chcialem zagrac w anno 1404 ale w zwiazku z zastosowanym przez ubi$yf zabezpieczeniem odpuscilem sobie je kompletnie - w pirata tez nie gralem. Co do cen gier konsolowych to przeciez kazdy ci powie ze placisz wiecej za to, ze konsola jest dotowana przez jej producenta.
Klient PC tez placi i tez ma prawo wymagac.
Luke - no właśnie. Płacę i wymagam. Gra ma być rejestrowana przez internet i dostępna wszędzie tam, gdzie jestem i bez konieczności noszenia płyty z sobą.
Brawo UbiSoft.
To była chyba pierwsza łatka jaka wyszła :P. A poza tym, co by ci zrobiły max. 3 rejestracje? Możesz raz zarejestrować ;).
EDIT: To ściągnij łatkę tam gdzie jesteś dostępny i ją z pendrive'a zainstaluj :).
Nie jestem twoim dzieckiem... Mimo to aktywować już nie trzeba jak się ściągnie patcha, więc problemu nie widzę.
tgolik- w zamian to ja moge kupic kolejna gre producenta- bo to oni sa dla mnie, a nie ja dla nich. Jezeli producent uwaza, ze laskawie pozwala klientowi kupic swoj produkt to cos tu jest nie tak. Ty na to patrzysz z pozycji producenta, ktory nie rozumie, ze nasz klient, nasz Pan.
Ubisoft, na swoje szczescie, jest na tyle duza firma i ma tak dobry produkt, ze moze sobie pozwolic na takie podejscie do klienta. Przynajmniej narazie...
Luke -->
"W tym rzecz, ze net nie jest wszedzie dostepny tam gdzie JA jestem."
I pewnie na kazdym kompie, jakiego uzywasz, nie masz tez odpowiedniej np karty graficznej, zeby uciagnela kazda gre, szczegolnie, jesli uzywasz laptopow. To na tych kompach sobie nie pograsz, pograsz sobie tylko na tych kompach, ktore spelniaja wymagania sprzetowe - to przeciez oczywiste. A jednym z wymagan bedzie dostep do netu. I tyle.
rog1234 --> Prosze dziecko, idz sobie, dorosli probuja rozmawiac. Nie wpieprzaj sie w cudze konwersacje, nie widzisz, ze probuje twoje kretynskie uwagi ignorowac?
[81] a gdzie ja napisalem ze moim?
[83] wymaganie mocnej karty graficzniej nie zamyka mi drogi przed kupnem/sprzedaza gry, ktora jest juz przypisana do danego uzytkownika
Conach - producent ma prawo bronić się przed złodziejami. To błąd z ich strony, że w ogóle są gry, które można uruchomić bez dostępu do internetu.
To wydawca jest właścicielem gry. My kupujemy tylko kopię do pogrania na własny użytek.
Albo nie chcesz zrozumieć, albo jesteś zbyt głupi i zaślepiony żeby zrozumieć, ale w jednym masz rację - dam sobie spokój, życie oferuje mi wiele ciekawszych zajęć niż próbowanie trafiania do ludzi którzy nie chcą słuchać.
Luke --> Czy mozesz zatem sie zdecydowac i okreslic - czy twoim problemem jest to, ze nie mozesz zagrac na kazdym kompie i w kazdym miejscu (identycznie, jak praktycznie z kazda gra aktualnie), czy to, ze nie mozesz odsprzedac (stawiam, ze bedzie jednak mozliwosc wyrejestrowania gry z konta). Z tym drugim nie dyskutuje, bo mnie to osobiscie grzeje. Pierwsze to zarzut z tylka.
XineX --> Doczytaj newsa.
Każdego kogo stać na komputer, który uciągnie te nowe gry Ubisoftu, stać także na internet, także to nie wymówka, wiem sa osoby mieszkające tam gdzie diabeł nawet nie zagląda, ale internet jako tako można zdobyć wszędzie za bardzoo małe pieniądze, także to jest żadna wymówka. A tak naprawdę większość jak nie wszyscy tutaj mają internet i poprostu wymyślają i wmawiają sobie jakie te zabezpieczenia złe, tylko po to by usprawiedliwić ściaganie pirackich wersji. Chociaż powiem tak, już lepiej jakby gry oid Ubi były pod steam'a niż pod ten ich nowy wynalazek :)
wysiak: Myślałem, że piszesz o Anno bo odpowiadałeś na post _Luke_. Co do innych gier to dla mnie nie problem bo nie mieszkam w jaskini na środku pustyni.
Oczywiscie, jako klientowi nie podoba mi sie, ze musze byc zalogowany do jakiegos gownianego systemu ubisyfu zeby moc grac w singla, wlasnie ze wzgledu na ew. problemy z dostepem do netu na ktory nie mam zadnego wplywu (to nie twoja karta graficzna ktora moge sobie z dnia na dzien wymienic). Po drugie uwazam za skandaliczna praktyke rownania uzytkownika "z drugiej reki" do pirata, jak to robi tgolik, wielki producent oprogramowania 8/16bit.
Luke - rozumiem, że od 8-16 bitów gry powinny podlegać prawnej ochronie a od 17 bitów w górę już niema takiej potrzeby.
No to już przesada przynajmniej dla mnie posiadacza 2 kompów, jednego do neta drugiego do gier... Bez perspektywy podłączenia neta no kompa do gier. Przeszkoda? Starzy.... (śmiech na sali)....
No to super. Ktoś będzie miał gry 10 różnych firm. I żeby w nie zagrać będzie musiał się logować na 10 różnych kontach. Normalnie super i bardzo wygodne. Jestem ciekawy jak długo savy będą przechowywane i jak długo serwery będą działały. Ktoś będzie chciał zagrać w grę po 10 latach i co? Nadal będzie mógł się zalogować?
Inną sprawą jest fakt, że piraci pewnie i tak zabezpieczenie ominą więc, w gruncie rzeczy ucierpią na tym uczciwi gracze.
tgolik -> Co? Nie wiem o czym ty piszesz ale swoje oryginalne kasety z grami na atari 130 xe sprzedalem wraz z komputerem, wg ciebie osoba kupujaca jest zlodziejem?
Przemoman - korzystam ze Steama i zapewniam Cię, że łatwiej po latach znaleźć mi Half Life 2 na Steamie niż pudełko z grą gdzieś w domu.
Przychylam się jednak do opinii tych, którzy woleliby do aktywacji posługiwać się Steamem niż jakimś tam Ubi.com
strata czasu piraci i tak to złamią z Batman'em AA też były problemy początkowo później wyszedł nowy crack i już grali w tym przypadku pewnie będą jakieś witaminki albo coś w tym stylu szkoda tylko ludzi którzy dostępu do internetu nie mają ;)
Ja bym tego nie nazwał krokiem milowym.
Co z tego, że trzeba będzie się logować na jakiś kontach - piraci i tak sobie poradzą.
Co z tego, że save'y będą przechowywane na serwerach - po kilku miesiącach gry zapewne będą kasowane i tyle z gry będzie pamięci \lub/ w końcu zabraknie im miejsca do przechowywania i nie będzie można save'ów robić.
Co z tego, że będą te konta - Steam wydaje gry więcej niż jednego studia/producenta i widzimy jak jest(lagi, o ściąganiu nawet dema nie ma co marzyć, bo przy 128kb/s to max 50kb/s się wyciągnie). Jeśli to się rozdrobni to będzie jeszcze gorzej(5 kont do 5 innych gier - brak słów...)
Jaki jest wniosek?
A no taki: uczciwi gracze i tak dostaną znowu pstryczka w nos..
Chore strasznie, załóżmy że masz jakąś awarie sieci, przeprowadzasz się i nie masz jeszcze neta no i w żaden tytuł sobie nie pograsz. Taktyka jest jedna, nie kupujmy tytułów Ubi ... zmądrzeją albo splajtują.
Skatefih - przecież i tak mało kto kupuje oryginalne gry - może jedne na dwudziestu grających. Twoja przeprowadzka niewiele więc zmieni.
Kablówki pewnie też na początku nie będziesz miał.
Ciekawe jak będzie z modami... Ja sam często zajmuje się ich tworzeniem i pamiętam że kiedyś miałem w związku z tym, problemy w działaniu STEAMa - poprostu nie chciało dopalić gry ze zmienionymi plikami... (a kto robił kiedyś jakiegoś moda, wie że trzeba dobrze pogrzebać w plikach i experymentować by wyszło coś fajnego :P). Założę się że "jedynie słuszną" formą przerabiania gry, będzie zakup DLC...
A tak jak pisałem wcześniej - cały system nie ma szans powodzenia (chyba że będzie super zaawansowany i przekroczy możliwości crackerów), a pirat będzie górą... Nie jest to jakoś specjalnie skomplikowane czy uciążliwe, ale sami przyznajcie że jednak w pewnym stopniu komplikuje życie uczciwym użytkownikom (bo piraci zapewne takich problemów mieć nie będą...). Ale nie łamcie się - kupicie oryginał, ściągniecie cracka (tak wiem, to też jest zabronione, ale nie popadajmy w paranoję...) i będzie można grać bez zawracania sobie głowy tymi pierdołami :) Ja tak robiłem z grami gdzie była ograniczona ilość aktywacji (DRM) - mały pliczek i już nie muszę się niczym martwić, ani wydzwaniać i pisać do producenta by mi łaskawie odblokował możliwość instalacji MOJEJ kopii gry, na MOIM komputerze (lub komputerach)...
PS. Taka mała ciekawostka, DRM to jawne pogwałcenie praw konsumenckich (np. prawo do wykonania kopii zapasowej lub obrazu płyty w celu zabezpieczenia oryginału), a na zachodzie sprawy związane z tym systemem często trafiały do sądu (nawet z urzędu a nie z powództwa!) a firmy go stosujące oberwały po głowie (i po kieszeni). Sami twórcy DRM przyznali że ich system to porażka na całej linii (dla piratów to pestka a dla konsumentów utrapienie). Baa, efekt jest nawet odwrotny, ludzie zamiast kupować gry obarczone tym systemem, wolą je ściągać lub olać (czytałem na forach wiele wypowiedzi, że ludzie widząc na pudełku czym gra jest zabezpieczona, poprostu rezygnowali), nie mieć problemów i nie wykłócać się o coś co faktycznie im się NALEŻY... Czy z systemem Ubi będzie tak samo? Obawiam się że tak).
Internet to teraz podstawa w każdym domu , więc co to za róźnica czy trzeba jakiś połączeń czy nie
Spróbuj odprzedać zużyty bilet kinowy
Uważam, że sprzedaż używanych gier, książek i filmów to piractwo. W końcu czytając książkę konsumujesz ją w całości i nie powinieneś mieć prawa do odsprzedaży papieru ze skonsumowaną treścią innym bez dodatkowej opłaty dla twórcy.
W sumie nie ma co komentować teksty godne tytułu: idiota roku, a myślałem że szczyt głupoty to Jola Rutowicz;).
Nawet producenci filmów i wydawcy książek na podobne debilizmy nie wpadli, a tu masz, konsument się odezwał, nie wiem jak on konsumuje książki, sądząc po poziomi pomysłów czyni do dosłownie.
Nie mogłem się powstrzymać, od komentarza, bo to istne kuriozum ludzkie godne w ZOO występować jako wyjątkowo rzadki gatunek;)
spróbuj skorzystać z Googla albo Naszej klasy bez internetu. A w końcu to są główne zastosowania komputera a nie granie.
To też jest pyszne: nasza klasa jako główne zastosowanie komputera:) A Gadu-Gadu główny program użytkowy;)
Ja płacę za 1 mb 50 zl. A mój brat który studiuje i mieszka w Białymstoku za 6mb płaci tez 59zl.
Rozumiem Soplic, że dla Ciebie wartość intelektualna to kupa śmiechu. Jak już płacić, to mieć coś konkretnego np. łopatę, młotek, worek ziemniaków. Choć żadnej z tych rzeczy, po zużyciu nie da się opchnąć - szczególnie ziemniaków po ich skonsumowaniu.
o jak fajnie my musimy się łączyć z internetem, a pirat nie - tak jak powiedział mozdzon - pirat wszystko obejdzie...
Mam pytanie bardziej ogólnej natury:
Czemu tak wielu ludzi zacięcie broni interesów korporacji, których nie są udziałowcami ani pracownikami ? Czemu tylu broni zacięcie rozwiązań, które ograniczają prawa klienta (czyli ich samych!) i utrudniaja wygodne korzystanie z zakupionego towaru ? Walczycie w nie swojej sprawie - gorzej nawet, przeciwko własnym interesom, po co ?
Wasylus --> Ale proponowane rozwiazanie jest wlasnie bardzo wygodne. Przesiadam sie z kompa na kompa, uruchamiam gre, i gram - nie potrzebuje plyty w napedzie, nie potrzebuje kopiowac save'ow, miodzio.
Bardzo dobry pomysł.
[110] Nie odpowiedziales mi na pytanie, czy uwazasz mojego kupujacego za zlodzieja?
jesli chca takich cudow na kiju to niech daja mozliwosc dozywotniego grania w oryginalnie kupiona gre przez neta, a nie ze wylanczaja serwery far cry bo juz jest stary i niech ludzie graja w nowsze tytuly, i niech zadbaja o jakosc serwerow, gdy kupie oryginalna gre to przez net nie chce widziec wiekszego pingu niz 60 ms bo ich zaskarze do sadu ze mam nie rowne szanse podczas gry
a co do tego zabezpieczenia to jeszcze lepiej dla piratow bo latwiej jest obejsc zabezpieczenie online niz zabezpieczenie dajmy na to securom 7, bo wystarczy zrobic wewnetrzne srodowisko ktore bedzie uruchamiac gre i zapisywac save, co ciekawe takie wewnetrzne srodowiko bedzie uniwersanle i bedzie dzialac we wszystkich grach od ubi, zobaczycie.
pozwolę sobie odpowiedzieć na parę powtarzających się argumentów:
- jak nie mam neta to sobie nie pogram - ano nie pograsz tak samo jak bez super karty nie pograsz sobie w najnowsze tytuły czy bez konsoli nie pograsz w Uncharted... To po prostu kolejne wymaganie sprzętowe, które musisz spełnić aby sobie pograć.
- czasem są przerwy w dostępie do neta lub awarie - prądu też czasem nie ma i sobie nie pograsz, skandal!
- nie będę mógł odsprzedać gry - tego akurat jeszcze nie wiadomo, ale nawet jesli, to wiesz o tym przed zakupem i jesli boli cię to że nie będziesz mógł odsprzedać gry to jej po prostu nie kupujesz
Zrozumcie wreszcie że o wszystkich cechach produktu wiecie przed jego zakupem, więc jeżeli wam się to nie podoba to po prostu nie kupujecie, to nie jest produkt jaki kupowaliscie do tej pory czyli zwykła gra, tylko gra wymagająca dostępu do internetu, której (prawdopodobnie) nie możecie zbyć dalej - nie podoba się, nie korzystam
Myslicie że Ubisoft na tym straci? Wątpię, dla większosci uczciwych graczy, zwłaszcza na zachodzie internet to żaden problem i sekundowe logowanie nijak nie umniejsza im komfortu grania. Dodatkowo biorąc pod uwagę że możliwe iż zniknie rynek wtórny to jeszcze na tym dodatkowo zarobią, bo przynajmniej częsc z braku możliwosci kupienia używki kupi oryginał...
A że piraci i tak obejdą zabezpieczenie i nie będą musieli się łączyć z netem? Co z tego? Narzekacie że ktos odnosi korzysci robiąc cos niezgodnie z prawem? big lol wiecie w ogóle na jakim swiecie żyjecie?
Mi się ten pomysł podoba jak na razie Steam mnie nie denerwuje , wszystkie gry mam na jednym koncie bez płyt bez kopiowania save-ów , mam nadzieje ze ten wynalazek od Ubi będzie tak samo w miarę sprawny jak Steam, a co do aktywacji po przez internet pewnie będzie to jedna z wymagań do odpalenia gry i nie każdy musi od razu kupować ową grę, mamy przecież już 2010 rok a polska to nie pępek świata , pamiętam to dobrze jak wyszedł HL2 w 2003/4r i okazało się ze aby zainstalować owa grę trzeba mieć dostęp do internetu wiele osób się oburzyło ale i tak nie przeszkodziło to aby gra bardzo dobrze się sprzedała
nawrocki->
A potrafisz myśleć? Chyba nie bo Twoje wywody są funta kłaków nie warte, to że potrzebujesz odpowiedniej karty czy zasilania jest oczywistym i logicznym, tak jak żeby jechać samochodem potrzebujesz silnika i paliwa, ale jakby ktoś Ci pozwolił jeździć tylko w garniturze? Dokładne taki sens ma KONIECZNOŚĆ bycia online w grze single player. Przestańcie być świętsi od papieża i wymyślać uzasadnienia na siłę, bo to wasze: "nowy wymóg sprzętowy" jest tylko niewiele mądrzejsze od bzdur jakiegoś kolesia od opłat za odsprzedawane książki i filmy. Czyżby walka o tytuł "bzdura roku" miałaby być aż tak zacięta;)?
tgolik ->
Nie, wartość intelektualna to nie kupa śmiechu, ale za to twoje pomysły już tak, to nawet nie kupa a wręcz g...o;)
Kupując książkę czy film wystarczająco doceniam wartość intelektualną a odsprzedając nic jej nie ujmuję, skończ wiec pisać pierdoły bo szczerz mówiąc to szkoda czasu nawet na ich czytanie. Proponuję Ci jeszcze wprowadzić opłaty od odsprzedanych obrazów, płyt muzycznych, mebli (każdy mebel kiedyś będzie zabytkiem, byle dotrwał odpowiednio długo), talerzy (przecież niektóre to dzieła sztuki, prawda, czyli są nie tylko użytecznymi) itd itp, a najlepiej zostań politykiem. Gwarantuje Ci w odniesienie sukcesu, w końcu im bardziej bzdurny opłaty polityk potrafi wymyślić tym lepszy...
P.S A książek prawdopodobnie posiadam więcej niż Ty na oczy widziałeś, choć mogę się mylić oczywiście.
nawrocki---> Bardzo mądrze opisane , proste stwierdzenie jak się nie podoba konkretny produkt to go po prostu nie kupuje i tyle ,a co do owej aktywacji to tak jak wcześniej napisałem polska to nie pępek świata u nas dostęp do internetu to jest chyba w pewnym stopniu jakiś rarytas( jak czytam poniektóre komentarze) ale w innych państwach to jest już norma jak energia elektryczna
PS:Przypominała mi się pewna sytuacja w mojej pracy kiedy 2 firmy z Czech i z Niemiec podłączało nowa maszynę , pierwsze pytanie polaków na temat działania owej maszyny to co się stanie jak zabraknie prądu?? , czterech inżynierów zamarło nie wiedzieli co odpowiedzieć, po ich grymasach na twarzy z łatwości można było stwierdzić ze byli strasznie zdziwieni faktem ze w kraju który jest części UE mogą być takie przypadki jak zaniki prądu!!, no ale z mojego doświadczenia w Polsce wszystko jest możliwe , co do odpowiedzi nie dali żadnej bo po prostu w instrukcji obsługi maszyny producent nawet nie wspomniał o czymś takim jak brak prądu
Zamiast tracić czas i pieniądze na coraz to nowsze "zabezpieczenia" lepiej te pieniądze zaoszczędzić, za te oszczędności zmniejszyć ceny gier (co z pewnością wpłynie na ich większą sprzedaż) oraz oddać ludziom to co ich (odsprzedaż). A takie rozwiązania jak sejwy na serwerach dodać jako przydatną OPCJĘ.
Piraci wszystko złamią wcześniej czy później (raczej wcześniej), czyli jeżeli ktoś może ucierpieć to tylko legalni użytkownicy...
Sebo1020->
Nie bój się, w UE też może niedługo dowiedzą się co to brak prądu. A jeśli inżynierowie zamarli po takim pytaniu to zaczynam wierzyć że tam produkują jeszcze głupszych niż u nas.
Soplic--> to nie była maszyna typu ksero do biura a przemysłowa maszyna na produkcje , i co po miesiącu zabrakło prądu owa maszyna stanęła , ruszyła dopiero jak serwis z niemieć przyjechał i przeinstalował cały system
Czytam te komentarze i aż śmiech mnie ogarnia, tylko nie wiem komu mam za to zapłacić, bo przecież konsumuję. ;)
Hmmm... wychodzi na to, że jestem piratem :P
Sebo1020
Soplic dobrze mowi. Jak w wymaganiach napisza ze musisz grac majac na sobie kalesony to rowniez bedziesz przyklaskiwal nowym pomyslom producentow ?
Poza tym mierzi mnie rowniez fakt iz bede musial kolejne gowienko instalowac. Wystarczy iz juz mam Steama, Impulse, jakis badziewny program od Rockstara i za chwile sie okaze ze bede musial miec w autostarcie ze 30 programow, po jednym na kazdego z producentow.
W jednym z nawrockim macie jednak racje. Nie podoba sie nie kupuj - i tak wlasnie zamierzam postapic.
Nawrocki
Myslicie że Ubisoft na tym straci? Wątpię, dla większosci uczciwych graczy, zwłaszcza na zachodzie internet to żaden problem i sekundowe logowanie nijak nie umniejsza im komfortu grania. Dodatkowo biorąc pod uwagę że możliwe iż zniknie rynek wtórny to jeszcze na tym dodatkowo zarobią, bo przynajmniej częsc z braku możliwosci kupienia używki kupi oryginał...
Tu sie zdziwisz, bo mieszkajac na zachodzie widzialem ile to osob olalo calkowicie MW2 na PC tylko dlatego ze IW stwierdzilo iz mozna sobie jawnie kpic z intelektu konsumentow.
xsas->
Proponuje tgolikowi;0
Sebo1020->
Żeby było śmieszniej to od ponad 20 lat naprawiam maszyny tego rodzaju, a mamy spory ichprzekrój, od zwykłych powojennych tokarek do centrów obróbczych np. HAASa, czy laserów Bystronica. i jakoś nigdy serwisanci producenta nie byli zdziwieni faktem zaniku napięcia, jeszcze jedno: sprawna maszyna nie ma prawa zgubić system przez brak napięcia kolego czy to przez jej odłączenie czy też jego zanik podczas pracy, jeśli coś jest zapisane nie na HDD czy pamięci nieulotnej to jest zabezpieczone bateriami bądź akumulatorami. A jak zanik napięcia spowodował "zgubienie" systemu przez nową maszynę to gratuluję jej producentowi, a i w takim razie poziom inżynierów nie dziwi;)
draug_xiii->
Dzięki za poparcie, w sumie by mieć często rację jest prosty sposób: najpierw pomyśleć potem mówić czy pisać, zresztą gdybym czynił inaczej mogłoby mnie to zbyt drogo kosztować biorąc pod uwagę zawód który wykonuję;)
Wy tu czegoś nie rozumiecie... Gdy konsument kupuje gre w sklepie, staje się WŁAŚCICIELEM tej konkretnej kopii, przysługują mu więc wszystkie uprawnienia (względem tej kopii) jakie posiada właściciel. Nie oznacza to że konsument może rozporządzać zawartością - ona do niego nie należy, jedyne do czego ma prawo to nośnik i to co się na nim znajduje - JEDNA, KONKRETNA, PŁYTKA. To jednak wystarczy by mógł robić z tą płytką co zechce, może ją odsprzedać, oddać, pożyczyć, wywalić, zniszczyć (może także zrobić kopię zapasową, która jednak jest związana z oryginalnym nośnikiem, jak zbywa oryginał to musi pozbyć się też kopii) itd. Powtarzam, nie może w sposób dowolny rozporządzać zawartością, ale samym nośnikiem jak najbardziej... Dla prawa (zwłaszcza polskiego) to nie są łatwe kwestie, bo to jest rzecz stosunkowo nowa. Zapytajcie się polskiego prawnika, jaki charakter prawny ma plik MP3, to usłyszycie conajmniej 2 różne odpowiedzi...
Druga sprawa, mówicie: "Nie podoba się to nie kupujesz". OK, zgadza się, ale co jeżeli producent nie dopełni swojego obowiązku i nie zamieści stosownych oznaczeń na opakowaniu, wprowadzi celowo potencjalnego nabywcę w błąd (podając informacje które mogą być różnie interpretowane) albo oszuka go podając poprostu nieprawdziwe informacje? (że nie wolno? Jasne, ale sami wiecie jaka jest różnica między reklamą a rzeczywistością...). A w momęcie zakupu taka osoba staje się konsumentem i korzysta z ochrony prawnej, jaka przysługuje jej z tego tytułu. Innymi słowy to nie jest tak że łaskawy i litościwy producent coś nam rzuca a my mamy potulnie zgadzać się na to co nam wciska, a tak się składa że w tych sprawach, prawo staje zawsze po naszej stronie. Producent ma prawo się zabezpieczyć, ale nie może przez to utrudniać życia nabywcom (zwłaszcza jeżeli zrobił to w sposób podstępny). To że producent traci kasę przez piratów (mimo że nie ze swojej winy!) nie oznacza że może robić wszystko co zechce.
Pomijając kwestię tego co wolno a co nie, przecież Ubi wie na jakim świecie żyje, doskonale zdają sobie sprawę z tego że z piratami się wygrać nie da (przynajmniej narazie), po co więc tracić kasę na systemy które i tak padną w parę miesięcy...?
draug_xiii--> a ty nie kapujesz co napisałem , jak ci się nie podoba produkt to go nie kupujesz i tyle , gra to nie jest produkt pierwszego zapotrzebowania ,jeśli jakaś gra w wymaganiach będzie miała napisane że aby uruchomić grę trzeba być nago!! to co zakupisz ta grę?, wiele wynalazków nie przeszło bo sprawiało wiele problemów dla zwykłego gracza np DRM , a to zabezpieczenie jest jak na razie na rynku już od naprawdę długiego czasu i wiele osób sobie je ceni i na nie narzeka , to od producenta zależy jakie zabezpieczenie da i mogą to być naprawdę dziwaczę rzeczy ale to ty decydujesz czy owa grę kusisz czy nie
[128] Pomijając fakt, że tylko debile-technicy nie dostarczą razem ze sprzętem choćby jednego UPSa na czas położenia maszyny.
Soplic--> mało mnie interesuje jakie maszyny naprawiasz i gdzie , jeśli jakaś firma zakupuje jakaś maszynę i jest tam napisane jak byk ze nie maga być zaniki prądu to po kiego grzyba ktoś kupuje taka maszynę??? , a ta owa maszyna co padła to nie tokarka bo takie pierdołki to nasi mechanicy naprawiają , a co do tego błędu spowodowanego brakiem prądu 2 razy inna maszyna walnęła sobie samobója bo był spadek napięcia i do do takiego stopnia ze serwis wymieniał polowe mechanicznych części i kogo to była wina producenta czy firmy która nie potrafi zapewnić postaw działania owej maszyny
Srata-tata. Ściągnę cracka i mam ich w dupie. Często jest tak, że muszę zarejestrowac oryginalną grę, a nie mam internetu. Wtedy ściągam cracka i już.
Sebo1020->
Cóż kolego, umiesz czytać: bo do tokarek doczytałeś, dalej już nie? Z tego co piszesz "mechanicy naprawiają" rozumiem że nie masz zielonego pojęcia na ten temat, oprócz mechaników są jeszcze elektrycy i elektronicy, choć rozumiem to trochę: bo dawniej faktycznie wołano do telewizora "mechanika".
Jeśli firma nie potrafi wyprodukować maszyny która potrafi znieść awarię zasilania, to wybacz, sorry niech produkują taczki. Widzisz gwarantuję Ci że nawet odłączając napięcie w trakcie pracy powinno się stracić co najwyżej narzędzie i obrabiany detal. A już żeby system usunęło, toż zwykły PCt a windą to przeżyje, o tyle to istotne że dziś niektóre firmy produkują obrabiarki numeryczne sterowane z poziomu Windowsa. Powiem Ci też że tak naprawdę sytuacje w których u nas nowa maszyna "pojechała" sobie nie tam gdzie trzeba i potrzebna była wymiana uszkodzonych cześć mechanicznych to były... co najwyżej błędy obsługi.
P.S mamy maszyny zarówno z Windowsem i zwykłym przemysłowym PC, jak i konstrukcje na procesorach Motoroli i z własnym, firmowym systemem (choćby HASS) i te drugie są zdecydowanie bardziej niezawodne.
Kiedyś wymagana była karta muzyczna, później akcelerator grafiki, teraz niezbędny jest internet. To po prostu następna opcja do minimalnych wymagań.
Pomysł ze sejwami super, ale znając polski oddział ubisoftu to umieszczą wszystkie sejwy na płytce i internet nie będzie potrzebny bo przecież u nas nie ma Games for Windows LIVE ;)
Soplic--> ale koleś mało się interesuje co się psuje i kto to naprawia pisze tu o głupocie kupowania urządzeń które w instrukcji obsługi maja napisane proste zabezpieczenia który kupujący ich nie spełnia, a dlaczego z głupoty żeby potem zwalać winę na producenta , ile to razy słyszę ze ktoś podpina pralek czy tez lodówkę albo komputery do gniazdka bez uziemienia a potem się dziwi ze mu się połowa mieszkania spaliła oczywiście zwalają winę na wadliwa instalacje elektryczna , jeśli kupujesz jakiś produkt nie ważne jaki, to chyba czytasz instrukcje użytkowania tego ze produktu , jeśli nie podoba ci się to ze trzeba być w majtach aby grę uruchomić albo ze trzeba mieć dostęp do internetu to po prostu tego produktu nie kupujesz, nikt cie nie zmusza, kupujesz inny bez idiotycznych zabezpieczeń albo takich jakich ty nie potrafisz spełnić
xsas - Za zawarte tutaj treści płacą reklamodawcy grom-online.
Nam pozostaje radocha.
Widać tez ze niektórzy tu kłócący się o swoje prawa , wymyślają co to głupsze zabezpieczenia które to niby producent mógłby wrzucić do gry no bo przecież jeśli dał zabezpieczenie polegające na połączaniu się z netem (co w dzisiejszych czasach jest już normalnym działaniem nie tylko producentów gier ale większości oprogramowania np Windowsa) to i da zabezpieczenie ze trzeba mieć stringi na głowach , no ludzie przestańcie przecież większość tych naprawdę uciążliwych zabezpieczeń już jest nieużywana np DRM z powodu sporych skarg i narzekań od strony klientów
@soplic i draug_xiii - idąc za waszymi przykładami - jeżeli samochód czy gra będzie wykrywać czy jestes w garniturze czy nie (w przeciwnym razie się nie uruchomi) i będziesz o tym wiedział przed zakupem gry to tak, będziesz musiał założyć garnitur... czego tu nie rozumiesz? Producent sprzedaje produkt ze swoimi uwarunkowaniami, o których jestes informowany przed zakupem, jesli uważasz je za bzdurne to nie kupuj!
nawrocki
O popatrz, jednak pojmujesz to czego Sebo1020 nie zrozumiał. Tak wiec powróćmy do UBI.
Owo zabezpieczenie uważam za bzdurne bo nie ma ono na celu walki z piratami wg. mnie a z rynkiem wtórnym i o ile nie okaże się iż będę mógł grę wyrejestrować tak aby moc ja odsprzedać to zrobię dokładnie tak jak mówisz czyli gry nie kupie.
A teraz zastanów się czy kupiłbyś grę od producenta który każe ci przed monitorem siedzieć w garniaku ? Wiem ze ja na pewno nie bo to po prostu nie ma sensu. Logiki w tym za grosz również nie widzę wiec mnie jako odbiorcy nasuwa się pytanie. Czy aby producent uważa mnie za partnera równego w interesach czy tez idiotę któremu można wszystko wcisnąć ?
A jeśli czuje się traktowany jak idiota słuchając wymówek producenta to przykro mi bardzo ale moje pieniążki zostaną w mojej kieszeni i znajda sobie inne zastosowanie.
Zapytasz być może po co się wiec tak produkuje. Otóż okazuje się iż sporo osób nie potrafi dostrzec ze producent jawnie próbuje ich zrobić w balona i trzeba im troszkę pomoc ten fakt dostrzec.
# Ksionim [ Level: 20 - Konsul ]:
"Srata-tata. Ściągnę cracka i mam ich w dupie. Często jest tak, że muszę zarejestrowac oryginalną grę, a nie mam internetu. Wtedy ściągam cracka i już."
Pytanie-ciekawostka, jak ściągnąć crack'a bez dostępu do internetu? ;)
__________
# tgolik [ Level: 24 - Centurion ]:
"xsas - Za zawarte tutaj treści płacą reklamodawcy grom-online.
Nam pozostaje radocha."
Uff, to odetchnąłem z ulgą.
@draug_xiii
Cos się czepił tego garnituru? Zdajesz sobie sprawę że ten przykład nie ma żadnego sensownego zastosowania w tej sprawie? Porównujesz totalnie głupi i nierealny nawet do rozważenia wymóg zakładania garnituru do wymogu posiadania internetu, który większosc z nas ma (a ci co go nie mają to jest nic nieznaczący dla Ubi margines - zwłaszcza w krajach bardziej cywilizowanych niż Polska) Poza tym to nie jest tak, że ktos próbuje cię zrobić w balona. Zamiast feralnych DRMów, Starforców i innych cudów, które rzeczywiscie potrafiły utrudnić korzystanie z gry, będziesz miał wymóg logowania w necie, ale za to bez płyty i z możliwoscią grania na różnych kompach.
Co do kwestii rynku wtórnego to wcale nie jest powiedziane że nie będzie możliwosci wyrejestrowania gry, więc wysuwanie tego jako główny argument jest na obecną chwilę bez sensu. A nawet jesli, to po prostu przyjmij do wiadomosci że takie gry staną się jednym z wielu dóbr niezbywalnych.
W którym momencie producent traktuje cię jak idiotę któremu można wszystko wcisnąć?
Czy zabezpieczenie jest bzdurne? Nie. Czy będzie skuteczne? A które jest? Rzecz w tym, że zmieniają stary system który faktycznie sprawiał problem na taki, który dla większosci będzie bardziej przyjazny w użyciu, a że przy okazji mają możliwosc zadbać o swój interes ograniczając handel używkami, to co z tego? Że częsc ludzi nie kupi ich gry bo nie będzie mogła jej odsprzedać? Raczej nie będzie to taki procent który nie mógłby być zrekompensowany przez tych którzy zamiast kupić używkę kupią oryginał...
Tak więc owszem będzie częsc graczy dla których problemem będzie dostęp do neta czy brak możliwosci zbycia gry (o ile nie zostanie to inaczej rozwiązane), natomiast cała reszta nie ma z tego powodu żadnego powodu do narzekania... Więc ponawiam pytanie, w którym momencie Ubisoft robi klientów w balona?
Więc ponawiam pytanie, w którym momencie Ubisoft robi klientów w balona?
W momencie kiedy stwierdza iż korzystanie z ich dodatkowego oprogramowania (zakładam z doświadczenia iż będzie to jakiś programik typu steam) jest dla naszego (czytaj klientów) dobra. Twierdzenie iż połączenie z netem aby grac w gry SP jest najlepsza rzeczą jaka mnie jako klienta mogla spotkać kiedy to w rzeczywistości cale życie doskonale sobie radziłem bez niego.
Dla mnie owe tłumaczenia maja tyle samo sensu co ów garnitur czyli całkowity jego brak.
oraz to
Co do kwestii rynku wtórnego to wcale nie jest powiedziane że nie będzie możliwosci wyrejestrowania gry, więc wysuwanie tego jako główny argument jest na obecną chwilę bez sensu.
i to
że przy okazji mają możliwość zadbać o swój interes ograniczając handel używkami,
Ale to nie jest mój interes. Co więcej ich interes idzie w sprzeczności z moim.
Tłumaczenie UBI polega na tym ze lepsze to niż DRM.
Być może, ale jeszcze lepsza jest dla mnie możliwość kupna gry na poziomie a jeśli produkt nie sprosta moim wymaganiom to możliwość odsprzedaży owego. A z grami na poziomie to UBI ma problemy niestety.
Gdyby się jednak okazało iż to jednak ty masz racje i ze będzie można bez najmniejszych problemów grę wyrejestrować to gotów jestem odszczekać co powiedziałem.
Rozumiem twój punkt widzenia, ale jak sam napisałes "ich interes idzie w sprzecznosci w moim", co więcej interes ludzi takich jak Ty, którzy uzależniają zakup od możliwosci zbycia towaru jest nieporównywalnie mały w stosunku do wszystkich klientów Ubisoftu. Dla większosci potencjalnych odbiorców (stara UE, USA, Japonia) to w ogóle nie jest problem, więc teraz się zastanów czy jesli masz net i masz to gdzies czy odsprzedasz potem grę czy nie, to czy nowe rozwiązanie jest dla Ciebie lepsze czy gorsze niż wszystkie poprzednie... Poza tym darowałbys sobie swoje dopowiedzenia że Ubisoft twierdzi że połaczenie z netem do gry SP jest najlepszą rzeczą jaka mogła spotkać gracza, bo nic takiego nie twierdzi...
Producent po prostu broni się przed piractwem, i tyle. Jeżeli kogoś irytują takie pierdoły to niech kupi konsole i tyle, ja już to dawno temu zrobiłem.
co więcej interes ludzi takich jak Ty, którzy uzależniają zakup od możliwości zbycia towaru.
To nie jest do konca tak jak mówisz. Sam posiadam całkiem spora kolekcje gier i jeśli gra jest naprawdę dobra to nie mam zamiaru jej sprzedawać, trzymam ja sobie dla czystej satysfakcji. Jeśli jednak do rak swoich otrzymuje tzw. bubel to chciałbym się go jakoś pozbyć i choć po części odzyskać zainwestowane w niego pieniądze a nawet gdybym tego nie zrobił to chciałbym mieć świadomość iz taka możliwość istnieje.
edit:
Dla większosci potencjalnych odbiorców (stara UE, USA, Japonia) to w ogóle nie jest problem,
Bardzo błędne założenie. Ty chyba nie zdajesz sobie sprawy jak ogromny jest w tych regionach rynek używanych gier, muzyki, filmów. Mowi ci to osoba mieszkająca w UK.
Za przeproszeniem, ale pierdo*icie głupoty.
Teksty w stylu "znam osobę, która nie ma internetu", "to utrudni życie normalnym użytkownikom" pokazują, że nic was nie usatysfakcjonuje. DRM był zły. Aktywacja online jest zła. Najlepiej, żeby wszystko było za darmo, bo kłopotem dla użytkowników jest samo chodzenie do sklepu(bo bilet autobusowy trzeba kupić, bo zimno jest...) :/ Nawet jeśli piraci to złamią to nie wiem jaki problem mają Ci, którzy legalnie kupują gry? Zalogowanie się to kwestia 2 sekund...
Na maila też narzekacie, że musicie się logować? NIE! Bo to zabezpieczenie też waszych danych. Tak samo jak z grami na steam. Ma się do nich dostęp z dowolnego kompa, jak płyta się porysuje to i tak będzie można zagrać.
Argument ze sprzedażą też nie jest trafny. Jak ktoś chce przejść grę raz to niech sobie do kawiarenki idzie- za przejście MW2 w 6h zapłaci taniej niż za całą grę.
A jak ktoś narzeka, że kupił bubel to niech poczyta recenzje w necie lub prasie. (jest ich tyle, że można sobie wyrobić zrównoważoną opinię o danym tytule)
Poza tym... Jak mały odsetek osób grających teraz i mających kompy zdolne odpalić nowe gry nie ma teraz neta?
Ale ja nie twierdzę że na tych rynkach nie handluje się używkami tylko że brak możliwosci zbytu nie będzie czynnikiem decydującym przy zakupie... Sam czasem odsprzedam jakąs grę, ale na pewno fakt że nie będę mógł tego zrobić nie spowoduje że nie kupię jakiejs gry, co najwyżej będę mógł sobie pozwolić na mniejszą ilosc gier niż gdyby miał dodatkowe fundusze ze sprzedaży..
Jak mały odsetek osób grających teraz i mających kompy zdolne odpalić nowe gry nie ma teraz neta?
O!
A mogę sie założyć że nie takie wyjdą i zagram w nie bez najmniejszego problemu :D
Tylko czekać aż coś wydadzą chętnie pobiorę instalkę od reloaded lub razora1911 :)
-->>misiek891
Z ciebie misiek to taki mały prowokator widzę :)
Cóż... chyba tylko tym sposobem ukruci się samowole piratów. Może jeszcze nie ostatecznie, ale z czasem większość gier będzie jak MMO - do grania na zdalnych serwerach zabezpieczonych przez wydawce lub producenta. Tzw. cloud computing przyjmie się i w growym biznesie.
Mimo wszystko ciężko mi sobie wyobrazić sytuacje, że nie będę mógł grać na moim laptopie będąc w jakiejś podróży, gdy akurat nie będę miał dostępu do neta :/
Cainoor---> Za kilka lat w podróży będziesz miał dostęp do neta o szybkości pozwalającej się zalogować. Dopiero wtedy wszyscy producenci się przerzucą.
KoSmIt - Zobaczymy, pewnie tak będzie. O ile teraz w Europie Zachodniej, czy USA internet jest na lotniskach i w hotelach (czasem płatny, ale pal licho), o tyle w Afryce nie zawsze ;)
A często do Afryki jeździsz i zabierasz lapka na safari, żeby poczuć klimat Far Cry'a 2(bleee)?? ;)
W Polsce w co raz większej ilości miast jest bezprzewodowy net, a na świecie każde KFC jest hotspotem :)
Często nie, ale jak się trafi projekt np na 2 miesiące, to warto mieć na laptopie jakieś fajnie gierki :)
Jednak i Afryka (RPA) też już postępuje, więc nie będę marudził. Oby tylko przekładało się to na większą wygodę (i jakość;) gier.
Moim zdaniem to głupi pomysł. Weźmy na to, zabrali ci neta. Skoro nie masz neta nie pograsz se online, więc chcesz coś na singlu. A tutaj *ZONK* nie możesz. Te całe zabezpieczenia pirackie zawsze utrudniają graczom, którzy kupują oryginalny produkt, życie. Mam nadzieję że tzw. "piraci" wymyślą sposoby na obejście takich problemów, ponieważ często zdarzają się u mnie awarie internetu.
A ile gier Ubi kupujesz rocznie? Jak nie w ACII to sobie w coś innego zagrasz. Zresztą na steam można grać offline :] A podejrzewam, że z Ubi będzie podobnie jak ze steam.
Nienawidze STEAM stary. Gram w CS, ale nienawidze tego programu. Jak można włączyć STEAM offline?
Może jeszcze tęczówkę, PESEL, odcisk palca, grupę krwi ?! Przecież grać w ich produkty nikt nie musi :)
W CS'a offline nie pograsz to chyba oczywiste. Ale HL2 czy inne singlowe gry odpalasz bez neta. Net jest potrzebny tylko do aktywacji.
Wy chyba ludzie nie macie w domu co robic tak sie klocicie o pierdoly, w grach nie ma slowa ZABEZPIECZENIE bo nie zabezpiecza kompletnie przed niczym, kto bedzie chcial pograc za darmo to i tak pogra, jakos do halflifa tez jest zwykly crack jak i do wiekszosci gier ze steama :)
KoSmIt
Mowisz ze gadamy od rzeczy. A ja ci powiem ze tu chodzi o zasade. Poprostu nie lubie jak sie mnie kolejnych moich praw pozbawia, tym bardziej dajac pokretne wymowki jak walka z piractwem, ktora nota bene nie byla skuteczna jak to krzysiu26 zauwazyl w zadnym wczesniejszym przypadku dystrybucji elektronicznej.
Wam sie moze podobac fakt iz producent daje nam coraz mniej opcji ja natomiast glosno wyrazam swoj sprzeciw.
pozatym piszesz z mysla o mojej wypowiedzi.
A jak ktoś narzeka, że kupił bubel to niech poczyta recenzje w necie lub prasie. (jest ich tyle, że można sobie wyrobić zrównoważoną opinię o danym tytule)
A dlaczego ma to robic ? Jest w jakis sposob do tego zobligowany ? Ja czytam ty poczytasz a 90% spoleczenstwa nawet sobie tym glowy nie zawraca. I jak produkt nie spelnia ich oczekiwan to dlaczego nie mieli by miec mozliwosci go zwrocic czy odsprzedac ? Odsprzedac szczegolnie biorac pod uwage iz jest to ich wlasnosc nawet jesli jest to jedynie nosnik jak to RedCrow zauwazyl.
Walka z piractwem przechodzi w kolejną fazę. Szkoda że będzie tak samo mało skuteczna. I wkurzająca. Gdy przypadkiem będę miał awarie netu, to sobie nie pogram :) . Cóż, zobaczymy jak długo taka postawa wytrzyma....
Według mnie ta akcja mija się z celem bo wyklucza osoby które nie mają neta,a skoro ktoś niema neta to nie ściąga gier z neta i kupuje orginały.
Ch4zy_Ch4z -->
"Nienawidze STEAM stary. Gram w CS, ale nienawidze tego programu. Jak można włączyć STEAM offline?"
Zajmuje to jakies 2-3 klikniecia, miszczu.
-->>draug_xiii:
Nie odniosłeś jeszcze wrażenia że niektórzy są na tym forum "służbowo" ?. Możesz przytaczać najcięższe i najbardziej oczywiste argumenty które trafiłyby do kosmity, a i tak niektórych nie przekonasz bo to niemożliwe. Nikt chyba nie zauważył jak bardzo "twórczy" prawnie (pośrednio) stali się autorzy/producenci gier,muzyki,filmów itd. (co wcale nie znaczy że mamy im na to pozwalać). Przyjmujemy powoli do wiadomości że ten prawny front, powinien działać tylko od strony korporacji. A to błąd, bo korporacje stają się przez to bardzo aroganckie (w szerokim znaczeniu tego słowa).
Ktoś wspomniał o tzw. dobrach niezbywalnych w stosunku do gier, ale oczywistym jest że firmy prawdopodobnie nigdy nie zdecydują się na takie rozwiązanie, bo wspomniane dobra niezbywalne mają bardzo "paskudny" charakter (w rozumieniu firm), są np. wyłączną własnością i nie można ich w żaden sposób zająć (w żadnego rodzaju postępowaniu). Równie bolesne skutki powstają po stronie posiadacza takiego "dobra". Ale od czego jest UE, która może przygotować nowe rozumienie praw dla wszystkich :). Osobiście uważam że likwidacja rynku wtórnego gier, byłaby wyjątkowo niebezpiecznym precedensem, bo należy pamiętać że kupujemy nie tylko gry (i nie tylko one chronione są prawami autorskimi czy patentowymi) ...
-->>Diabellus
Użyty przez Ciebie zwrot "walka z piractwem" zaczyna nabierać ostatnio zupełnie nowego wymiaru, bo to już nie jest chyba walka z piractwem (to co się ostatnio wyrabia), tylko walka ze zwykłym "legalnym" użytkownikiem w imię własnych interesów (i ktoś powinien się temu baczniej przyjrzeć w celu "zrównania sił"). Przypomina to trochę pojedynek rewolwerowców w którym padają same rykoszety i co chwilę upada jeden z gapiów ...
To zabezpieczenie również zostanie złamane. Żadna nowość. Ale producent gier na tym straci bo wielu użytkowników legalnych też nie będzie już kupować gier. A dlaczego? Bo nie będą mogli ich sprzedać. Potem legalni użytkownicy już nie będą grać legalnie i Ubi straci na tym duuużo, a nie zyska.
Ja nie chcę żeby tak było z tym netem bo Ubi powoli schodzi na psy. polskie ACII też spiepszyli z powodu nie działających DLC. powoli przestaje ufać ubisoftowi!!!!!!
Cyberstorm -->
a powiedz mi, czy licencja OEM produktow MS z przypisywaniem produktu do jednej maszyny dozywotnio jest legalna w POlsce?
Z tymi zapisami gry to kiepski pomysł. Jeżeli coś się stanie ze stroną to save może przepaść i d**a.
-->>mikmac:
To zależy o jaki produkt pytasz. Jeśli chodzi np. o WinXP, to za instalację i użytkowanie OEM (jako user końcowy), obecnie nikt ci krzywdy nie zrobi. Jeśli na przykład komputer na którym był zainstalowany WinXP OEM uległ "biodegradacji", to wystarczy przy instalacji na nowym zadzwonić do M$ po nowy klucz aktywacyjny (bo pojawi się problem z aktywacją online na 100%). Musisz się jednak liczyć z brakiem supportu (cokolwiek miałoby to znaczyć). Jeżeli zaś chodzi o Win7 OEM, to licencja na pudełku wyraźnie mówi że mogą go instalować wraz ze sprzedawanym sprzętem, tylko firmy które mają "błogosławieństwo" od wielkiego brata. W tej kwestii nie ma chyba żadnych osobnych regulacji w naszym prawie, aby miało to z czymś kolidować. Ale dlaczego zwracasz się do mnie z tym pytaniem ?. Nie lepiej zadzwonić/napisać do M$ ?.
PS.
Ciekawe tylko, że kupić Win7 OEM możesz bez problemu, ty go tylko nie możesz zainstalować i co za tym idzie użytkować :)
mikmac - OEM nie jest licencją dla użytkownika końcowego i w moim odczuciu nie powinna być im sprzedawana. To jest wybrakowana licencja, ale co z tego jesli na taki zarzut producent odpowie - "Przecież pan nie powinien tego sam instalować".
To jest wpychanie klientowi towaru WYBRAKOWANEGO, w miejsce jakiejś tańszej edycji z rozsądnymi rozwiązaniami licencyjnymi.
Po prostu genialne. Ciekawe co z graczami którzy nie są podłączeni do sieci? W Polsce nie każdy ma internet. Pirat sobie poradzi a uczciwy gracz wyda kasę w błoto. Dobrze że są konsole...
Cyber---> nie jestem służbowo w żadnym razie. Jestem zwykłym licealistą i popytaj ludzi z wątku o BFie, że cokolwiek co piszę to tylko moje zdanie.
A kupując OEM jesteśmy w pełni świadomi co bierzemy i za co płacimy, więc nie ma możliwości oszustwa. Jak chcecie BOX to płaćcie więcej i tyle.
Seba---> Savy są przechowywane i na Twoim kompie i na ich serwerze.
-->>KoSmIT:
W twoim odczuciu moje spostrzeżenia były skierowane do ciebie ? :). A nawiązując do wspomnianej "świadomości", to byłbym bardzo ostrożny. Ostatnio jak kupowałem dodatek do Gothic'a 3 (którego jestem fanatykiem), to też byłem taki świadomy. Jak się później okazało moja świadomość spłatała mi figla :). Ciężko więc mówić o braku możliwości "oszustwa" przy takich umowach (bo poczułem się oszukany, ale co mi z tego ...). Tak na marginesie to uważam że podział na wersję OEM i BOX miałby może jakąś rację bytu, ale nie w sposób w jaki stosuje ten wybieg M$.
To tak jak z xboxem. Ludzie narzekają, że nie ma Live i M$ oszukuje, a i tak kupują X'a... I z kim tu rozmawiać.
-->>KoSmIt:
M$ z XBOX'em zastosował standardową politykę dealera narkotyków. Ludzie z M$ są mistrzami strategi rynkowej i psychologii (o czym dobitnie świadczy zasobność portfela tej firmy). Oni bardzo dobrze wiedzieli z jakiego powodu bardzo dużo ludzi będzie kupować te konsole (i na to liczyli), a w tej chwili gdy rynek nasycił się już sprzętem, mówią STOP - teraz będziecie kupować legalne gry. Nic nowego w takim postępowaniu. Ale M$ nie tylko stosuje takie tanie chwyty, ale (i nie wiem czy z tego nie wyniknie jakiś rebus), pozwalają aby użytkownicy wchodzili w konflikt z prawem rejestrując swoje konta na fałszywe dane ... A co gdy już Live wejdzie pod polskie strzechy, dalej będziemy anglikami czy amerykanami ? (no chyba że można to jakoś rozwiązać poprzez migrację, ale jak to wytłumaczyć że masa ludzi gra jako "nie Polacy" i trzeba to "poprawić" ? :).
A to już sprawa M$ czy załatwią migrację. Nie wiem na jakich zasadach opiera się online konsol, ale gdyby można byłoby utworzyć konta to ludzie i tak narzekaliby, że od nowa trzeba zakładać itp. To nie wina M$, że ludzie zakładali konta na inny kraj(sam tak zrobiłem na pc z lost planet) i teoretycznie nie powinno ich to obchodzić... Ale praktycznie to takie zachowanie to zwykłe k***** ;)
@KoSmIt
porównywanie sytuacji z Ubisoftem do tej z Xbox jest smieszne, bo Ubisoft chce sprzedawać to co mówi, na warunkach jakich mówi (jakiekolwiek by one nie były), natomiast Microsoft mówi jedno, a sprzedaje drugie... Co do migracji i zakładania kont na inny kraj, to tak nie do końca, bo przedstawiciele Microsoftu sami nieoficjalnie proponowali Polakom zakładanie kont na UK, więc powinno ich to obchodzić...
-->>KoSmIt
Może cię to zaskoczy, ale M$ mógł z łatwością ograniczyć dostęp użytkowników z domeny ".pl", dzięki czemu nie dopuścić do bądź co bądź nielegalnego wykorzystania ich usługi z kraju w której jej nie ma (a jedynym możliwym sposobem skorzystania z niej jest wejście w konflikt z prawem). Jeżeli trzymać się litery prawa to w każdym przypadku. A jeżeli jeszcze z takiej działalności osiąga się korzyści ... no cóż, resztę sobie dopowiedz. To jest doskonały przykład tzw. moralności Kalego.
Nie rozumiem troche tego tekstu ;D.Podajcie przyklad jakies gry czy cos... ! To bedzie tak samo jak w przypadku GTA 4 czy Dirt2??
Cyberstorm
"Może cię to zaskoczy, ale M$ mógł z łatwością ograniczyć dostęp użytkowników z domeny ".pl","
- Ja się pytam jak?
Zabawne jak niektórzy pieją nad steamem i innymi tego typu badziewiami. Wszystko super bo usługa jest popularna. Ale hipotetycznie załóżmy że pc jako platforma całkiem upadnie bo wyjdzie konsola, która ceną i możliwościami zmiażdży pecety (hehe... dobry dowcip). Sądzicie że Valve przed zamknięciem usługi wypuści jakieś łaty do wszystkich swoich gier by można w nie było grać nie tylko offline ale i w multi? Dobre żarty. I tak, niektórzy lubią grać w stare gry, nawet wiele lat po premierze. Pamiętam jakąś dekadę temu były usługi typu TEN i pokrewne, wymagane przez niektóre firmy do gry po sieci. Też wymagały osobnego klienta itp. Gdy bankrutowali, nikogo to nie obchodziło. Gry z miejsca straciły multiplayera i nikt nie wypuszczał żadnych łat. W końcu to już stare tytuły więc kasy z tego nie było, klientów ma się w dupie.
Cainoor
Pewnie w identyczny sposob jak wszyskie blokady regionalne dzialaja.
Na youtube moga blokowac do woli to MS by nie potrafil ?
jak tak zrobią...to podam ich do sądu o dyskryminacje osób bez internetu, że zabierają im użyteczność z rozrywki :) xD
wątpie by to zabezpieczenie okazalo się aż tak bardzo skuteczne
Czyli co, DRMów niet, ale za to trzeba będzie robić drune rejestracje? Śmierdzi mi to hipokryzją i GTA4 pc na kilometr...