Al Lowe o Leisure Suit Larry: Magna Cum Laude
Nie jest dla nikogo tajemnicą, że Al Lowe nie miał żadnego związku z najnowszą produkcją Vivendi Universal Games o nazwie Leisure Suit Larry: Magna Cum Laude. Być może właśnie dlatego, legendarny twórca gier komputerowych nie szczędzi słów krytyki pod adresem ostatniej odsłony przygód Larry’ego. Lowe miał już okazję zagrać w wyżej wymieniony tytuł i podzielił się spostrzeżeniami na swojej stronie.
Nie jest dla nikogo tajemnicą, że Al Lowe nie miał żadnego związku z najnowszą produkcją Vivendi Universal Games o nazwie Leisure Suit Larry: Magna Cum Laude. Być może właśnie dlatego, legendarny twórca gier komputerowych nie szczędzi słów krytyki pod adresem ostatniej odsłony przygód Larry’ego. Lowe miał już okazję zagrać w wyżej wymieniony tytuł i podzielił się spostrzeżeniami na swojej oficjalnej stronie.
Al Lowe z uporem maniaka podkreśla to, co wiadomo już od dawna: że Magna Cum Laude nie jest w ogóle grą przygodową. Twórca postaci Larry’ego Laffera zarzuca firmie Vivendi Universal Games, że produkt bazuje na popularności serii, w żadnym stopniu nie kwalifikując się do miana ósmej części Leisure Suit Larry. Słabe dialogi ubarwione olbrzymią ilością wyrażeń typu „fuck”, nudne i wtórne mini-gry oraz niezbyt atrakcyjne zdjęcia w przerwach na ładowanie kolejnych segmentów to zdaniem Lowe’a największe mankamenty programu. Nikłe nawiązania do poprzednich odsłon serii również nie poprawiają jej ostatecznego wizerunku.
Więcej informacji na temat Leisure Suit Larry: Magna Cum Laude znajdziecie w naszej Encyklopedii Gier.