220 znaków na minutę - na komórce

Przez dziesięciolecia autorzy science-fiction prześcigali się w pomysłach na nowe technologie komunikacyjne. To w książkach pojawiły się pomysły na telefonię komórkową, wideofony, przekazy holograficzne – na te ostatnie przyjdzie nam jeszcze poczekać. W świetle powyższego zabawnym jest, że rozwój komunikacji przywrócił kulturę pisania listów. Przywrócił ją w przewrotnej formie poczty elektronicznej, esemesów czy chata, ale rzecz w tym, że prędkość pisania na klawiaturze stała się kluczową dla efektywności wymiany myśli. O ile jednak na standardowej klawiaturze człowiek pisze przeciętnie z prędkością 200-300 znaków na minutę (stale piszący), o tyle korzystanie z klawiaturek telefonów komórkowych jest problematyczne. Napisanie 160-znakowego SMS-a potrafi zabrać parę minut. Okazuje się jednak, że tak być nie musi...

W rozegranych w Singapurze zawodach na szybkość pisania esemesów, organizowanych przez Singapore Telecom „SingTel SMS Shootout”, zwycięstwo odniosła 23-letnia studentka zarządzania – Kimberly Yeo. Na swoim telefonie komórkowym zdołała napisać wiadomość składającą się z 26 skomplikowanych słów w czasie zaledwie 43.66 sekund. Tym samym pobiła poprzedni rekord, ustanowiony 23 września 2003 w Sydney przez Jamesa Truslera.

Singapur, jedno z najnowocześniejszych państw-miast na świecie, szczyci się również jednym z najwyższych współczynników nasycenia społeczności telefonami komórkowymi – 4 osoby na 5 posiadają własny telefon. Sytuacja ta owocuje między innymi ilością wysyłanych w Singapurze esemesów. Kimberly Yeo poszczycić się może produkowaniem średnio 50 esemesów dziennie, 1500 miesięcznie.