Porównanie Diablo 4 z 3 - na co zwrócili uwagę gracze
Skalowanie świata to błąd. Jest taki fajny komiks, polecam.
Diablo 3 kosztowało na premierę 199 złotych, a nie 160.
Po drugie, to jeszcze były czasy, gdzie CD Projekt mógł powalczyć o niższą cenę na polskim rynku. Normalnie gra kosztowała w Europie 59,99 euro, co po ówczesnym kursie dawało 260 złotych. Dziś full price to standard 69,99 euro i za tyle można kupić standardową edycję Diablo 4 na Battle.net.
Mnie ta beta znudziła. Skończyłem na 16 poziomie i już chyba nie zdążę dobić do wymaganego 20. ciągłe skalowanie sprawia, że wiecznie jestem do tyłu, bo nawet na 2 poziomie świata dobry loot leci rzadko. Tym samym wbijam level (za nic), moby robią się trudniejsze, a ja wcale nie staję się od razu lepszy. Trzeba uzbierać spaczone obole i kupić za nie dobry sprzęt (o kupowaniu czegoś za złoto zapomnijcie, cały wasz hajs ze sprzedaży 150 itemów pójdzie na 1 nowe skarpety).
Ponadto kolejna gra always-online, przez co gdy wywala serwer w połowie dwugodzinnego lochu to jesteście w d....iablo :)
To jeszcze porównajmy cenę.
Diablo 3 na premierę w edycji pudełkowej dystrybuowanej przez CDProjekt (ładne rozkładane pudełko, sztywne, zdobione) kosztowało 160 zł
Diablo 3 to 350 zł czyli 2.2x drożej.
Kto zarabia minimum 2.2x więcej niż w połowie 2012 temu zakup gry wychodzi na 0, kto więcej ten ma taniej, a kto mniej, ten niestety jest dojony i poszkodowany.
Można napisać, że inflacja w grach wynosi 220% w ciągu 10 lat, czyli 22% rocznie, to trochę dużo nawet biorąc pod uwagę czasy i przelicznik z drogich obcych walut.
Gry podrożały nawet bardziej niż nieruchomości czy samochody, te nie osiągnęły 220% wzrostu w ciągu dekady.
Inflacja 220% to nie 10 lat po 22%. Prosty przyklad (10% rdr) :
Rok 0 - 100zl
Rok 1 - 110zl (100+ 0.1x100)
Rok 2 - 121zl (110+ 0.1x110)
Rok 3 - 133.1zl (121+ 0.1x121)
Cena w 3 lata poszla 33.1% do gory a inflacja tylko 10% (a nie 11 jak w twoich wyliczeniach).
Ciekawa sprawa z tą inflacją.
Jeżeli roczna inflacja wynosi I a cena produktu C to po L latach cena produktu będzie równa:
C*(1+I/100)~L
gdzie ~L oznacza "do potęgi L"
Natomiast jeżeli inflacja od razu zrośnie po L latach do wartości I to cena będzie równa:
C*(1+I*R/100)
Ponieważ ten drugi wzór daje mniejsze wartości wynika z tego, że lepiej jak inflacja zaatakuje raz a dobrze niż jak rośnie systematycznie co roku.
Niezłe wyliczenie. Ale zamiast to liczyć, spójrz po prostu na ceny produktów w sklepach. Chleb ponad 2x droższy, pączek prawie 3x droższy, masło prawie 3x droższe. Gra nie może być ponad 2x droższa ? Płacz to będzie za 3-4 lata jak utrzymamy obecny poziom inflacji i gra będzie kosztować 500-600 zł.
Mi najbardziej przeszkadza skalowanie. Powinni to zrobić jak w Elden Ring. Możesz przemierzyć pół mapy i spotkać potwory z którymi sobie poradzisz a możesz i wejść do małej jaskini 100 metrów za głównym miastem i napotkać kreatury o 5 leveli silniejsze. Przy skalowaniu faktycznie nie czuć że nasza postać się rozwija. Moim zdaniem fundamentalny błąd w założeniach gry.
Mi w ogóle to nie przeszkadza. Widać utarło się to jakoś w trakcie bety i powtarzane jest jak mantra to skalowanie postaci, że to zło w najczystszej postaci. Gra jest banalna w tej chwili już, ten trudniejszy poziom jest śmiesznie łatwy. Chcesz żeby było jeszcze łatwiej ? Ja prdl, żeby przeciwnicy umierali w momencie kiedy tylko pojawią się na ekranie w ciągu 0.1 sec ? Ja nie rozumiem. Prawie każda gra RPG mimo rozwoju postaci z każdym aktem jest coraz trudniejsza. Czy to Divinity Oringal Sin 2, Dragon Age Oringins czy Baldurs Gate2. Dodajesz poziom ale przeciwnicy oraz ich wachlarz umiejętności oraz ich liczebność zawsze sprawia że jest raczej trudniej niż łatwiej, ale w Diablo oczekujemy że będzie coraz łatwiej. To jest śmieszne.
Moze nie zrozumiales o co mu chodzi. W h&s grach jest fun, jak czujesz, ze urlosles w sile, mieciesz moby, potem wchodzisz na trudniejszy rejon/dung, czujesz, ze jest znow ciezko, upgradujesz sie -> znow zamiatasz, potem znow trudniejsze cos i tak w kolko. W D4 walka jest elegancka, ale 10-20-25 level przejscie jest liniowe, nie czujesz w ogole spikow powera (poza legendami).
A tak poza tym, ze względu na całkowicie idiotyczne podejście do progresu postaci faktycznie pod pewnymi względami najtrudniej jest na początku. Nie mamy szybkości, nie mamy umiejętności, ogólnie z nas **** wołowa. To właśnie potem jesteśmy potężni i mamy rozmaite możliwości na ułatwiania sobie rozgrywki (chociażby grindując).
ze skalowaniem jest ten problem, że tu nie ma złotego środka. Z jednej strony fajnie byłoby poczuć skok mocy, a z drugiej byłby ten problem, że jako gracz wysokiego poziomu przestałbyś odwiedzać obszary na mapie, które mają mobki na strzała i wylatuje z nich śmieciowy sprzęt.
Też sobie o tym dłużej myślałem i nie chciałbym wykluczać pół mapy tylko dlatego, że odwiedzanie tych miejsc byłoby kompletnie bez sensu.
Diablo 3 kosztowało na premierę 199 złotych, a nie 160.
Po drugie, to jeszcze były czasy, gdzie CD Projekt mógł powalczyć o niższą cenę na polskim rynku. Normalnie gra kosztowała w Europie 59,99 euro, co po ówczesnym kursie dawało 260 złotych. Dziś full price to standard 69,99 euro i za tyle można kupić standardową edycję Diablo 4 na Battle.net.
szkoda tylko, że d4 nie powinno mieć full ceny bo będzie grą usługą z battle passem. Tak na dobrą sprawę, gdyby chińczycy robili tą grę to wydaliby ją za darmo (patrz: genshin).
nienawidze casualowych gierek, w których wszyscy wszystko mogą mieć tak o, jeszcze ten handel znowu będzie, i znowu zrobi się ryneczek itemów jak w poe, na allegro sobie można kupić itemy, i to sprawi że wszystko stanie się łatwe nagle, bo gra jest żałośnie prostacka.
w trójce przynajmniej liczył się skill gracza i ogarnięcie mechanik
what.. naprodukowałem się ze 20 min klepania w klawisze, i skasowali mi komentarz OD RAZU ?
what the hell?
Nigdy więcej nie użyje social mediów, masakra, nie macie żadnego szacunku do nikogo sku wiele
"genshin to nie jest gra do grania" - jak nie jak tak? Są tam okropne mechaniki wyciskania z graczy $, ale jest główne zadania można bez problemu zrobić, choć wolniej, bo adventure rank wchodzi wolniej grając w stylu solo bez kupowania walut, i jest tam pewna fabuła etc.
A żeby było zabawniej - nie ma żadnych lagów w grze pVe, w diablo 3 nadal są i w beta d4 tak samo. Genshin nawet wygrywa z diabolo pod względem płynności gry.
Dokładnie, to jeszcze były czasy, gdzie ktoś mógł zarobić i 2zł brutto za godzinę, pracując na śmieciówce. Dziś minimalna stawka godzinowa przerasta tamtejszą ''dniówkę'' na ówczesnej śmieciówce.
Panicz gdzie Ty mieszkasz/mieszkałeś, że w 2012 roku miałeś stawki 2zl BRUTTO/h. Ja u prywaciarza wtedy miałem 12 netto ( umowa najniższa a kasa pdo stołem) co i tak szałem nie było uważam. To z najniższej krajowej miałeś więcej, jak w 2008 roku na wakacyjnej robocie miałem koło 7 na rękę. Coś Ci się pomyliło chyba. Nawet smieciowka była lepiej płatna.
Czy do was nie dociera ta gra to ma być takie destiny dla activision za grube miliony gdzie jeszcze więcej zarobią na was jeszcze więcej.
Dodatkowo.. jak gra byla 160 a teraz jest 350 to cena poszla do gory o 120%, a nie o 220%.
poszła do góry o 120% to jest to samo jak powiedzieć 220% orginalnej ceny geniuszu xD
Cena sugerowana Diablo 3 na premierę wynosiła $59.99 a Diablo 4 $69.99 więc wcale nie 160zł to, że kiedyś mogliśmy kupować gry taniej to był nasz przywilej no ale się jak widać skończyło, wydawnictwo lokalne się nie opłaca pewnie przez piratów i handlarzy kluczami.
haha, no pewnie, bo przecież pojawienie się cyfrowych platform dystrybucyjnych tylko polepszyło rynek i zmniejszyło ceny, no ale lokalne wydawnictwo przestało się opłacać tylko przez piratów i handlarzy kluczy. Tak jakby cyfrowa dystrybucja nie zlikwidowała lokalne wydawnictwo i nie zwiększyła cenę, chociaż miała zmniejszyć ceny tak jak sądzili ludzie xD.
No pewnie, lata walki z piratami i handlarzami kluczy, podczas których musieli przez nich obniżać cenę, żeby ludzie kupowali nowe, a mało tego jeszcze zlecali tłumaczenie na j. lokalny za kasę i mimo wszystko dali radę(chociaż mogli też zawyżać tak jak to robi sony, ale na tym nie traci nic a nic. Identycznie gracze, ci odsprzedają używaną przez nich wersję fizyczną, więc i tak nie odczuwają wzrostu ceny). No ale widocznie nie dali radę przez piratów i handlarzy kluczy, no to zniknęli, a gry zaczęły pojawiać się na dystrybucji cyfrowej i to za wyższą cenę.
Mnie ta beta znudziła. Skończyłem na 16 poziomie i już chyba nie zdążę dobić do wymaganego 20. ciągłe skalowanie sprawia, że wiecznie jestem do tyłu, bo nawet na 2 poziomie świata dobry loot leci rzadko. Tym samym wbijam level (za nic), moby robią się trudniejsze, a ja wcale nie staję się od razu lepszy. Trzeba uzbierać spaczone obole i kupić za nie dobry sprzęt (o kupowaniu czegoś za złoto zapomnijcie, cały wasz hajs ze sprzedaży 150 itemów pójdzie na 1 nowe skarpety).
Ponadto kolejna gra always-online, przez co gdy wywala serwer w połowie dwugodzinnego lochu to jesteście w d....iablo :)
ee co do poziomi trudnosci to nie wiem... Ja tam na tym drugim (niepamietam nazwy) mam wrazenie ze jest wrecz za latwo. A jestem typowym do bolu casualem. Tylko z Rzeznikiem mam problem bo kladzie mnie na 2 hity i ciezko go uniknac.
A co do reszty to pelna zgoda :p
a czym grasz? Ja druidem i stwierdzam, że melee w tej grze ma przekichane. Czarodziej stoi i strzela do bossa z laski, a barbarzyńca i druid muszą wchodzić w jego lasery i zbierać baty. Jak nie jesteś tankiem tylko dpsem to giniesz.
Mówisz że gra cię znudziła bo jest za trudna(skalowanie potworów)?
Jak by była łatwiejsza (brak skalowania potworów) to by cię nie znudziła?
Jeżeli skalowanie poziomów sprawia, że nie dajesz rady to znaczy, że coś robisz źle ;) Patrząc na to co się ubiera i dostosowywując build do możliwości idzie się jak burza nawet druidem
no to zobacz co robi dozbrojony barb (ogolnie ludzie z CB mowili, ze w late barb mocny):
https://www.youtube.com/watch?v=fXSWsJC15r8
Butcher i ostatni boss znikaja szybciutko, a Barb ma caly czas 100% zycia
ale fakt barb pod koniec gry może być mega potęga.. bo jak nie zwróciłeś uwagi ma najwięcej slotów a wszystkie dają mu premie. I ta metodą czerpie bonusowe atrybuty, crita itp ( tak pokazują statystyki) z dwóch slotów 2h i dwóch 1h (czyli ma o 3 sloty na itemy więcej od większości postaci) czyli wiecej crita, life on kill, atrybutow etc niż inne postacie
A druid to w becie nie pokazał się dobrze z żadnej strony - wersja ele słabsza sporo od sorcki, melasek zwłaszcza misio - na tłumy fajne ale bossowie męczarnia (za to się czujesz jakbyś kilku tonowym mechem chodził) , przywołania mimo tego że ma wersje aktywną i pasywną to do nekro nawet podejścia nie mają ( drobny ułamek obrażeń)
Skalowanie świata to błąd. Jest taki fajny komiks, polecam.
Co by nie mówić o Diablo 3 to na premierę rozniosło konkurencję, jeśli chodziło o frajdę z zabijania potworków.
W Diablo 4 też fajnie się ciacha, ale nie robi to już takiego wrażenia jak część poprzednia.
Czy wyszlo mroczniej, no nie wiem, taki klimat jakby od lat 16, malo strasznie...
To by był już cyrk gdyby w grze wydanej 11 lat później nie było widać znacznej poprawy grafiki względem poprzedniczki :D Skalowanie się poziomu świata to zawsze jest dyskusyjna sprawa i wiele gier robi to źle. Wkurzało to już w Oblivionie gdzie po jakimś czasie byle bandyta latał w płytowej zbroi. Ja jednak wolę gdy gra pozwala poczuć potęgę postaci i móc pójść w miejsce gdzie jednym uderzeniem rozwalę stado przeciwników. Z drugiej strony to szybko by się znudziło więc jestem zwolennikiem czegoś po środku. Czyli na danym obszarze nadal są przeciwnicy o wiele już za słabi dla bohatera ale też pojawiają się nowi przez co można nadal trafić na wyzwanie. Coś jak w Gothiku 2 gdzie w miarę ogarniało się już teren ale wtedy pojawiali się gęsto rozstawieni poszukiwacze przez co znów trzeba było być czujnym. To przestało stanowić wyzwanie to w kolejnym etapie pojawiają się patrole orków.
Można by tak zrobić żeby na danym obszarze był jakiś zakres tego skalowania i kiedy osiągniesz np 30 level to w Strzaskanych Szczytach nikt ci już nie podskoczy bo może mieć np max 28 level. Ciekaw jestem czy coś z Tym zrobią do premiery czy powiedzą że tak ma być i koniec pieśni.
Nie no, skalowanie lvla świata to jednak w większości zdecydowanie zły pomysł. O co chodzi z tym i skąd to się wzięło? Z lenistwa i kasy, tylko tyle, nic więcej! Przecież w gothicu mamy to dobrze zrobione, w morrowindzie tak samo, a w oblivionie niestety to się bardzo popsuło i to jeszcze jak. Sam to nieprzyjemnie odczułem. Raz jak robiłem najpierw kilkanaście questów pobocznych przed kvatchem gdzie był pierwszy portal, to potem podczas pierwszej wizyty w otchłani było ciężko bardzo, bo nie było najsłabszych jednostek daedrycznych. Do tego strażnicy pomagający nam padali jak muchy. Książkowy przykład żle zaimplementowanego systemy skalowania. A przecież to można rozwiązać w bardzo prosty sposób: wystarczy dosłownie sensownie wymyślić bestiariusz i rozmieścić przeciwników tak jak trzeba Ale to faktycznie może być trudne w przypadku takich gier typu oblivion, bo jednak robiąc setki pobocznych można stać się bardzo mocnym i pierwsza wizyta byłaby bardziej rzeżnią słabiuteńkich przeciwników. Jednak skalowanie ma sens gdy tego gra faktycznie wymaga. Np. wiedżmin. To jest jednak niestety taka specyfika, no bo co przecież wiedżmin nagle ma stać się o wiele potężniejszy od wszystkiego? Wiedżmin nagle nabiera siły i może rozwalić byle utopca pięścią? To by zburzyło imersję. Z kolei format pseudo rpg wymagał jednak rozwoju postaci, który polegał głównie na zróżnicowaniu i lekkim wzmocnieniu postaci przy takim tempie skalowania lvl. Aczkolwiek ma parę dziwnych elementów jak miejscy strażnicy, którzy są kilerami dla wiedżmina, a inaczej zwykli bandyci, którzy są tylko obwiesiami. Podobnie było w oblivionie i skyrimie(tam pojedynczy strażnik może zabić smoka), a w morku było sensownie, nie byli ultra silni, ale nie byli słabi.
Ale to będzie beznadzejne to Skalowanie świata Blizzard tym strzeli sobie w stopę. Fani zapomnieli że interfejs jest z D3 a tak to mam to tylko inną nakładkę.
Patrząc na czwartą odsłonę śmiało mogę powiedzieć, iż z przyjemnością przejdę kolejny raz dwójkę. Możecie pierdzieć zachwytami, ale gołym okiem widać, że to przydymiona trójka.Tej serii nie da się już uratować.
O tak, wolę zagrać w resurrected niż w diablo 4, które zostało na siłę przekształcone w całkowicie multiplayerową grę, zupełnie inaczej niż poprzednie gry. Ale przynajmniej odświeżyli fantastyczną dwójkę.
Porwałem się teraz na jakiegoś bossa i za cholerę nie mogłem go ubić dopiero później zobaczyłem że to dla ludzi z poziomem 19+ a nie jakiś gołodupców :) Mówcie co chcecie ale ze skalowaniem czy bez ja na pewno będę grał i zakup preordera był jak najbardziej słuszny. Świetna mięsista walka. Duży otwarty świat całkiem zmienił grę z korytarzowej na prawdziwą przygodę z eksploracją i masą zadań. Piękna destrukcja nie tylko tego co można ale również elementów nie podświetlonych no i to o czym nikt nie pisze. Można ubić jelonka, sarenkę i innego zajączka :) Teraz sprawdziłem że rozwój danej umiejętności nie kończy się na 5 poziomie gdyż można go podnosić jeśli mamy przedmioty lub broń która ma przypisane statystyki dla tej umiejętności.
ja dawalem rade wyzszym lvlom bossow zalezy kim i pod co szles i specjalnie pod danego bossa wiec da rade :) plus drugim poziomie trudnosci bo to byl max.
ja nie kupie na pewno bo 400 zl to za duzo na typowego polaka.
zejdzie do 150-199 to pomysle.
System walki Diablo 3 > Diablo 4.
Jest grafika, muzyka, klimat ale system walki to chyba największe rozczarowanie.
W D4 fajnie zrobiono to skalowanie moim zdaniem. Przecież skalowanie nie jest 1 do 1. Na początku szkielety, chujowbyki, pająki, duchy są przeciętnymi przeciwnikami. Trzeba się trochę namachać, by pokonać taką zgraję. Gdy wbijemy więcej leveli, zdobędziemy perki, to nawet 100 takich przeciwników pada w 1s. To dotyczy każdego przeciwnika. Rzeźnika będąc na niskim levelu, praktycznie nie da się pokonać, ale jak już wbijemy ten 20, to idzie jak z płatka. Gdyby skalownie przeciwników, było równe względem nas, to cały czas tak samo ciężko byłoby pokonać tych samych przeciwników.
Gdyby skalownie przeciwników, było równe względem nas, to cały czas tak samo ciężko byłoby pokonać tych samych przeciwników.
I tak jest jeśli nie masz dobrego bilda. Samo ładowanie punkcików w jakąś umiejętność i to co Ci się zwiększa z poziomu na poziom nic ci nie da. Bosowie będą Cię lać cały czas mocno bo na dzień dobry mają z 2 lub 3 levele więcej plus odporności i zdolności specjalne. Musisz mieć legendy z odpowiednimi umiejętnościami i do tego skalowaną do nich broń wówczas jest łatwo.
Odczucia z walki gorsze niż w D3, tak jak animacje śmierci i ragdoll.
w 2012 zaczalem pierwsza robote IT, 1500 brutto
teraz mam 25000 brutto z 90% autorskimi kosztami i auto sluzbowe z paliwem i inne dodatki oraz inwestycje rozne
Kto zmarnowal te 11 lat to jego sprawa. Chociaz.. ja sam zmarnowalem srednio 9h dziennie w robocie zamiast 8h + edukacja poza godzinami - duzo
I wiem ze jest pelno ludzi ktorzy poradzili sobie znacznie lepiej, tym bardziej ze ja jestem dosc durny, widze to po ludziach z ktorymi pracuje, a jedyne co to pracowity. Nie wierze ze jak ktos chcial powiekszyc zarobki to tego nie mogl, lenistwo jest jedyna odpowiedzia (oczywiscie pzoa ludzmi z uposledzeniami - chociaz lenistwo to jedna z nich, najgorsza po z wyboru)
Mimo tego wszystkiego, oszczedzam tam gdzie moge.. D4 kupic za pelna cene? Pff, mozna zaoszczedzic 30zl kupujac doladowania na battleneta
Lubie Cie za NAJLEPSZY KOMENTARZ ! Taki prawdziwy i na miejscu ! Ludzie sie zrobili strasznie leniwi, marudni i najlepiej za nich zrobic i dac im 20k miesiecznie ! Ludzie marudza na D4 przez cene, chociaz znajac zycie jakby byla za darmo tez by marudzili. Nigdy im nie dogodzisz.
Gratuluje.
Jesteś prawdziwym bogaczem i miałem ogrom szczęścia.
Takich jak ty jest mniej niż 1% na ziemi, więc ciesz się, że jesteś elita i pomóż innym że swojego otoczenia, bo bogactwa do grobu nie zabierzesz, a bycie dobrym człowiekiem to największy skarb jaki możesz posiadać.
Wbiłem 15 lvl czarodziejką i gra mnie znudziła. Nie miałem żadnego ciśnienia, żeby do końca przejść tą betę. Nie wciągnęło mnie. Wracam do D3.
Jak można wrócić do 3 ? Ja tą padakę porzuciłem już dawno. Miałem kupić D2R, ale skoro ma być niedługo 4 to wybór był jasny. 4 jest fenomenalna.
Beta Diablo IV pomimo tylko jednego aktu, ogromnych braków w tłumaczeniu i koncertu bugów, już na tym etapie jest lepsza od całego Diablo III. Pod każdym możliwym względem. I to chyba jest najbardziej wymowne świadectwo rozczarowania, jakim była trzecia część w 2012 roku. Oczywiście grafiki jako takiej nie ma sensu porównywać, wszak gry te dzieli 11 lat różnicy, natomiast zastosowaną stylistykę obrazów, paletę barw i otrzymaną atmosferę jak bardziej można. I tu czwórka zjada poprzednika na śniadanie.
Czy Diablo IV odniesie sukces? Finansowy na pewno. Diablo to ceniona marka, a gry z tego uniwersum wychodzą zbyt rzadko, by jeszcze się na nie wypinać. Pod względem klimatu czwórce bliżej jest do pierwszej części, niż do drugiej, co bardzo miło mnie zaskoczyło. Podobnie zaś jak innymi, nie podoba mi się pójście w stronę gry MMO i brak czystego trybu offline. No i to nieszczęsne skalowanie się świata do naszego poziomu. Nigdy nie byłem fanem takich rozwiązań w grach i tutaj też mi się nie podoba, ale z tego twórcy już raczej nie zrezygnują. Niepokojem ciągle napawa również sukces Immortala. Nie wierzę, że Blizzard nie wykorzysta choćby części walut premium i monetyzacji z tamtej mobilki. Obym się mylił.
Imo długofalowo więcej zarobią na MTXach ala PoE niż na jakiś P2W. Dbanie o markę się opłaca. Warto zaznaczyć, że Blizzard nie słynie z P2W tylko właśnie z braku umiejętności monetyzowania produktów. Diablo 3? Mizeria, co tam można było przez lata kupić? SC2? Przez lata nic potem Warchesty, potem jakieś pierdoły ale już gra była na wymarciu. WoW? Wiadomo, że kopalnia siana ale inne studio dałoby 150 razy więcej rzeczy do kupienia. Ja mam odwrotnie, boję się, że Blizz znowu nie wykorzysta potencjału "dobrego" monetyzowania i kolejna gra zdechnie. Podkupiliby kogoś z PoE i byłoby git (ale byłyby też battle passy i płatne inwentory :D).
Czy Diablo IV jest lepsze niż trójka? Tak.
Czy zmiany są na tyle rewolucyjne, że warto wydać ponad 300 zł? Nie.
Proszę państwa, Diablo 4 to jest reskin Diablo 3 i nic więcej. Dodanie drobnych elementów MMO wyjdzie tej grze jedynie na minus, bo od takiej serii oczekuje się soczystego rąbania mięsa i frajdy ze zdobywania legendarnych przedmiotów (patrz D2LoD), a nie machania łapką i powtarzalnych "eventów". Niedopuszczalne jest, żebym w hnsie biegł 5 minut po mapie i nie spotkał przeciwnika. Komedia.
"Klimat" to w pewnych momentach było dla mnie czyste kopiowanie map Path of Exile. Nawet się nie umywa do D1 i D2.
Dla tych, co lubią spokojną, łatwą rozgrywkę - wracajcie do Diablo 3.
Dla chcących wyzwania i porządnego, hnsowego grindu - D2R.
Diablo IV do gazetek, jako darmowy pełniak (jeżeli jeszcze jakieś gazetki zostały).
Diablo IV do gazetek, jako darmowy pełniak (jeżeli jeszcze jakieś gazetki zostały).
Dowcipniś jeden się znalazł :)
D2R jedzie na sentymencie bo graficznie i gameplayowo nie może już się obronić. Odświeżyli to tylko dla kasy a ludzie wychwalają jak jakieś objawienie w gatunku H&S
Ta, D2, potworz 500 x Mephisto. Wez, bo takie kacapoly piszesz, jakbys mial sie rozplakac, bo wchodzi nowy krol.
D4 wyglada zajebiscie i bedzie sie gralo. A ty rob 1000cznego runa Mephisto, aby wylecialo lepsze Shako.
W 2DR mogę np. cały dzień lać krowy amazonką bo tak dobrze jest to zaprojektowane. Tak samo w PoE mogę "całą" ligę robić Blightmapki i nic więcej.
Skalowanie świata to gwóźdź do trumny tej gry. W innym wątku krótko zwracilem uwagę na to co mi się nie podobało w becie, ale jeszcze miałem nadzieję, że coś się zmieni. Teraz już nadziei nie ma. No trudno :)
Skalowanie bardzo martwi. Do WoWa już nie umiem wrócić przez to skalowanie. Ale no może w late game to jakoś zadziała. Może będziemy farmić gdzie będziemy lubić, a nie tylko jakąś konkretną jaskinię czy inną "Radę" bo ma odpowiedni iLVL. No albo zrobią jak w D3, że będą się liczyły jakieś rifty, a mapa sama w sobie w ogóle.
Skalowanie poziomu trudności to jakaś kpina. Nawet zakładając legendy nie czułem większej zmiany. A drop rate dla bety został zwiększony, czyli będzie jeszcze gorzej po premierze. Oczywiście, z pomocą przybędzie sklepik w grze, gdzie będzie można za prawdziwą kasę kupić wymaksowane przedmioty. Activision Blizzard pozdrawia.
Nie mówię, że na wstępie mam być koksem, ale po x godzinach gry chcę czuć, że moja postać rozwinęła się i rozsmarowuję mobków po całej mapie, inaczej jaki sens ma wbijanie kolejnych poziomów, skoro różnica między lv1 a lv50 ogranicza się do wizualiów?
Mnie jednak najbardziej irytuje to, że gram sobie solo a po świecie gry pałętają mi się inni gracze. Nie chcę tego, chcę grać solo, kampanię dla jednego gracza, gdybym chciał grać z innymi ludźmi, to bym włączył multi albo coopa. Ogólnie nie mogłem pozbyć się wrażenia, że D4 to Diablo Immortal na sterydach. I to mi się bardzo nie podoba.
Jest przeciętnie, małe liniowe obszary, przejścia między nimi, duża postać - zoom w mieście, miasto jak w immortalu (żyg), potworki siecze się spoko, co do itemów się nie wypowiadam, zrobiłem 6 czy 7 leveli.
Może kupie jak ędzie na 50% promocji. W tym momencie nie. Ide pograć w POE tam też jest: mroczno, małe liniowe obszary, przejścia z loadingami, duża postać ...