Na pokładzie New Shepard poleci najmłodszy, najstarszy i najbogatszy astronauta w historii
Jeff Bezos i jego rakieta New Shepard ustanowią 20 lipca kilka rekordów, w tym te dotyczące najbogatszej, najstarszej i najmłodszej osoby w kosmosie. Pobicie ostatniego stało się możliwe po rezygnacji z lotu tajemniczego zwycięzcy aukcji.
Jeff Bezos 20 lipca 2021 roku zostanie drugim miliarderem w kosmosie. W locie towarzyszyć mu miał brat, Wall Funk i tajemniczy zwycięzca aukcji internetowej, który za bilet zapłacił 28 milionów dolarów. Ten ostatni zrezygnował jednak z okazji z powodu konfliktu terminów, a firma Blue Origin poinformowała, że na jego miejsce wskoczy 18-latek z Holandii.
Najnowszy pasażer to 18-letni Oliver Daemen, który od 4. roku życia fascynuje się kosmosem, Księżycem i rakietami. Ukończył szkołę średnią w 2020 roku, po czym zrobił rok przerwy w edukacji, by uzyskać licencję pilota. Od września zaczyna studia na Uniwersytecie w Utrechcie (Holandia). Będzie studiował fizykę i zarządzanie innowacjami. Brał udział w aukcji lotów kosmicznych i kupił bilet na lot w przyszłości, jednak dzięki zwolnionemu miejscu opuści planetę już za kilka dni. Jest synem Joesa Daemena, założyciela i CEO firmy inwestycyjnej Somerset Capital Partners.
Lot rakiety New Shepard będzie obfitował w rekordy. Mająca 82 lata Wally Funk zostanie najstarszym człowiekiem w kosmosie, a 18-letni Oliver Daemen najmłodszym. Jeff Bezos z kolei stanie się najbogatszym człowiekiem poza Ziemią, deklasując z majątkiem 210,5 mld dolarów Richarda Bransona i jego skromne 4,9 mld, a także miliarderem przebywającym najdalej od planety (ponad 100 km wobec ponad 80 km Bransona). Wiele wskazuje również na to, że Bezos jest ciągle przekonany, że to on zostanie pierwszym miliarderem w kosmosie, co dołożyłoby jeszcze jeden tytuł do kolekcji. W ramce poniżej tłumaczymy, czy to możliwe.
Należąca do Jeffa Bezosa firma Blue Origin ostro atakuje Virgin Galactic, podważając obecność VSS Unity w kosmosie i nazywając pojazd samolotem latającym na dużych wysokościach. Na Twitterze firma opublikowała całą tabelę udowadniającą słuszność swoich racji. Wpisuje się to w atmosferę ostatnich tygodni, obfitujących w nowe fakty i słowne uszczypliwości trzech miliarderów lecących w kosmos. Richard Branson (Virgin Galactic) odbył lot 11 lipca na pokładzie VSS Unity. Jeff Bezos (Blue Origin) planuje lot 20 lipca swoją rakietą New Shepard. Ostatni planetę opuści Elon Musk (SpaceX), który jako jedyny nie wykorzysta maszyny swojej firmy, bo kupił już bilet na samolot Bransona. Nie znamy jeszcze dokładnej daty jego lotu.
Gdzie zaczyna się kosmos?
Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna. Linia Kármána (100 km n.p.m.) to zdaniem Blue Origin jedyna „prawdziwa” granica, uznawana przez 96% ludzkości, jednak dużo zależy od przyjętej metodologii.
Linia Kármána to miejsce nazywane homopauzą, oddzielające homosferę (skład chemiczny praktycznie nie zmienia się wraz z wysokością) od heterosfery (jej skład ulega zmianie, tworząc warstwy). Jak jednak podkreśla Thomas Gangale w czasopiśmie naukowym Journal of Space Law, sam Kármán nigdy nie podał wartości 100 km, a jego nazwisko zostało użyte przez polityków i wojskowych do nazwania umownej granicy. Amerykański naukowiec węgierskiego pochodzenia wyznaczył granicę, ponad którą atmosfera staje się zbyt rozrzedzona i siła nośna nie występuje. Wysokość? 83,81 km.
Richard Branson przekroczył barierę 50 mil (ok. 80 km), która z kolei jest granicą pomiędzy mezosferą (w której temperatura maleje wraz z wysokością) a termosferą (temperatura rośnie wraz z wysokością w wyniku absorpcji promieniowania słonecznego). Punkt ten nazywa się mezopauzą. Jak kształtują się temperatury? W mezopauzie jest około -80 °C, podczas gdy zaledwie 40 km wyżej termometry wskazałyby około 100 °C na plusie. W ciągu dnia na wysokości ok. 800 km temperatura może dochodzić do około 1000 °C.
Gdzie zatem zaczyna się kosmos? Nie ma jednej definicji, a wysokość około 80-100 km uważana jest najczęściej za punkt graniczny. Obaj miliarderzy mogą mieć zatem rację.
Jeff Bezos coraz wyraźniej pokazuje ogromny głód sukcesu na polu eksploracji przestrzeni kosmicznej. Zapraszanie pasażerów, którzy ustanowią kolejne rekordy, wpisuje się w agresywną kampanię mającą na celu pokonanie konkurencyjnych firm na polu wizerunkowym. Jednak w tym całym zamieszaniu można odnieść wrażenie, że kosmos jest najmniej ważny. Istotniejsze jest coś znacznie większego – ludzka ambicja.
- Oficjalna strona Blue Origin
- Elon Musk kupił bilet w kosmos u konkurencji
- Miliarderzy lecą w kosmos. Tłok na orbicie i gwiezdna turystyka
- Ludzie nie chcą, żeby Jeff Bezos powrócił na Ziemię - jest petycja
- Pentagon opublikował raport o spotkaniach z UFO