autor: Bartosz Świątek
Facebook przesłuchiwał wiadomości głosowe użytkowników z pomocą firm zewnętrznych
Portal społecznościowy Marka Zuckerberga zlecał zewnętrznym firmom przepisywanie prywatnych wiadomości głosowych użytkowników. Oficjalnym celem było sprawdzanie skuteczności AI rozwijanego przez firmę.
Wygląda na to, że Facebook będzie musiał zmierzyć się z kolejną aferą związaną z łamaniem podstawowego prawa do prywatności swoich użytkowników. Jak donosi agencja Bloomberg, portal Marka Zuckenberga został przyłapany na przepisywaniu prywatnych wiadomości głosowych. Warto przy tym odnotować, że zadanie zostało zlecone zewnętrznym podmiotom.
Oficjalny powód prześwietlania prywatnych danych użytkowników jest dość trywialny - koncern chciał zorientować się, czy jego AI właściwie interpretuje wiadomości. Firma zapewnia też, że podsłuchiwała jedynie użytkowników, którzy zezwolili aplikacji na korzystanie z mikrofonu i aktywnie korzystali z odpowiedniej funkcji (chodzi o wiadomości głosowe na Messengerze).
Warto odnotować, że w czasie przesłuchania przed kongresem USA, Mark Zuckerberg zapewniał, że przeświadczenie, iż treści audio są wykorzystywane do profilowania reklam lub „ściany” użytkownika na portalu to „teoria spiskowa”, która nie ma pokrycia w faktach. Sprawdzanie postępów AI to wygodna wymówka, ale czy dane faktycznie nie były używane do innych celów? Trudno nie mieć w tej kwestii wątpliwości.
Facebook zapewnił, że omawiana praktyka została już zawieszona - decyzję podjęto ponad tydzień temu, kiedy władze zaczęły przyglądać się podobnym działaniom ze strony Google i Apple.