autor: Bartosz Świątek
Tesla w trzy tygodnie zarobiła na Bitcoinie więcej niż przez rok na autach
Niedawna inwestycja Tesli w kryptowalutę Bitcoin okazała się być bardzo opłacalna dla koncernu Elona Muska. Dzięki wzrostowi wartości wirtualnej monety, firma w trzy tygodnie zarobiła ponad 900 mln dolarów.
W SKRÓCIE:
- Tesla zarobiła już 930 milionów dol. na inwestycji w Bitcoiny;
- to o 209 mln dol. więcej niż cały zysk koncernu w 2020 roku.
Niecałe dwa tygodnie temu donosiliśmy o tym, że Tesla zainwestowała 1,5 miliarda dolarów w Bitcoiny. Wygląda na to, że ten ruch bardzo się koncernowi opłacił – od 31 stycznia (wówczas miał miejsce faktyczny zakup, choć doniesienia na ten temat pojawiły się ponad tydzień później) firma zarobiła na posiadanych wirtualnych monetach około 930 milionów dolarów (via The Times). To o 209 milionów dol. więcej niż cały zysk wypracowany w 2020 roku.
Wynika to oczywiście z dynamicznego wzrostu kursu Bitcoina, za którego obecnie trzeba zapłacić 54,5 tys. dolarów (około 202 tys. złotych) – o 21,4 tys. „zielonych” więcej niż 31 stycznia. W ciągu miesiąca wartość omawianej wirtualnej monety wzrosła łącznie o blisko 67%, co można uznać za bardzo imponujący wynik. Co ciekawe, w ostatnim czasie kurs rósł nawet pomimo negatywnej rekomendacji holdingu finansowego JP Morgan, według którego, biorąc pod uwagę niestabilny charakter kryptowalut, Bitcoin faktycznie powinien być wyceniany na 25 tys. dol.
Do głośnej inwestycji Tesli odniósł się także niedawno prezes i założyciel firmy – miliarder Elon Musk. Jego zdaniem lepiej posiadać Bitcoiny niż gotówkę.
Działania Tesli nie są bezpośrednim odzwierciedleniem mojej opinii. Posiadanie Bitcoina, który jest po prostu mniej głupią formą płynnego pieniądza niż gotówka, jest wystarczająco odważne, jak na spółkę z indeksu S&P500.
Żeby było jasne, ja *nie* jestem inwestorem, jestem inżynierem. Poza Teslą nie posiadam nawet żadnych akcji dostępnych w obrocie publicznym.
Jednakże, kiedy pieniądz fiducjarny (mowa o walucie akceptowanej przez rząd i różnego rodzaju podmioty jako środek płatności, ale nie mającej oparcia w złocie – przyp. red.) realnie ma ujemne odsetki, tylko głupiec nie szukałby alternatywy.
Bitcoin jest prawie taką samą ściemą jak pieniądz fiducjarny. Kluczowym słowem jest „prawie” – czytamy we wpisach.