Vulture Island
Mobilna platformówka 2D opracowana przez studio Donut Games, twórców udanego Traps n' Gemstones. Vulture Island opowiada o przygodzie czwórki dzieciaków, które w wyniku awarii zbudowanej przez siebie maszyny latającej trafiły na tajemniczą wyspę.
producent: Donut Games wydawca: Donut Games Strona oficjalna
Vulture Island to wydana na mobilny system PC, iOS i AND dwuwymiarowa platformówka. Grę opracowało studio Donut Games, czyli autorzy ciepło przyjętego Traps n' Gemstones.
Fabuła
Fabuła opowiada o czwórce dzieci. Najsprytniejsze z nich, czyli chłopiec imieniem Benjamin, konstruuje maszynę latającą i zabiera swoich przyjaciół – Aleksa, Paulę i Stellę – w podróż dookoła świata. W trakcie lotu dochodzi do awarii i bohaterowie zmuszeni zostają do skorzystania ze spadochronów. Lądują na morzu i z trudem dopływają do brzegu tajemniczej wyspy. Tam Alex, Paul i Stella odkrywają, że gdzieś po drodze zgubili Benjamina.
Mechanika
Wydane na system PC, iOS i AND Vulture Island jest klasycznie zrealizowaną dwuwymiarową platformówką. Podczas zabawy pędzimy więc przez duże mapy w prawą stronę ekranu, unikamy zagrożeń i eliminujemy wrogów. Zbieramy również złote monety, które służą potem do kupowania coraz lepszego uzbrojenia oraz przydatnych przedmiotów. Do tej drugiej kategorii należy wiele obiektów, które mają znaczenie fabularne, np. bilet, pozwalający odbyć podróż do nowego regionu.
Świat eksplorujemy na odrębnej mapie, ukazującej wyspę z lotu ptaka. Ten element przypomina rozwiązania z przygodowych gier akcji. Każdy z bohaterów ma do wyboru inne ścieżki wędrówki. Po drodze wpadamy do sklepików, rozmawiamy z postaciami niezależnymi i podejmujemy się wykonania zadań. Z poziomu tej mapy decydujemy potem, na który platformówkowy poziom się przenieść.
Gracz może wcielić się w trzy postacie, ale wpływa to jedynie na to, które poziomy dostaje w kampanii. Przebywając na mapie wyspy, możemy swobodnie przełączać się między bohaterami, co pozwala nam zobaczyć wszystkie atrakcje, jak również zgromadzić większe fundusze.
Kwestie techniczne
Vulture Island oferuje atrakcyjną dwuwymiarową oprawę graficzną wykonaną w pełnym dużych pikseli stylu retro, przywodzącym na myśl produkcje z 16-bitowych konsol.
Sterowanie jest proste i obejmuje ruch w prawo i lewo, wykonanie skoku oraz atak. Jest także czułe i dopracowane, co ma kluczowe znaczenie, gdyż gra wymusza dużą precyzję.
Minirecenzja Vulture Island – platformówka z przygodówkowym zacięciem
- responsywne sterowanie;
- zróżnicowane lokacje;
- satysfakcjonujące elementy platformowe;
- całkiem skomplikowana mechanika.
- backtracking potrafi być frustrujący;
- niezbyt oczywiste rozwiązania zagadek;
- niemożność kontynuowania rozgrywki po ujrzeniu napisów końcowych.
Zarówno platformówki, jak i przygodówki point-and-click, mogą pochwalić się milionami zagorzałych zwolenników. Co jednak wyszłoby z połączenia cech charakterystycznych dla obu gatunków? Vulture Island stanowi doskonałą odpowiedź na to pytanie, przyprawiając taką mieszankę elementami wyjętymi z gier typu metroidvania.
Najnowsze dzieło zespołu Donut Games zabiera graczy na tytułową wyspę, na której rozbiła się maszyna latająca czwórki bohaterów. Podczas gdy jej pilot – Benjamin – wisi na drzewie i czeka na ratunek, Alex, Paul i Stella próbują do niego dotrzeć, pokonując kolejne przeszkody oraz wykonując czekające na nich zadania. Każdy z protagonistów trafia na oddzielny skrawek zróżnicowanego pod względem estetyki lądu, a gracz może przełączać się pomiędzy nimi w dowolnym momencie.
Podczas gdy Paul wylądował w pobliżu statku pirackiego i niewielkiej wioski, stając przed koniecznością wchodzenia w interakcję z postaciami niezależnymi i wykonywania dla nich rozmaitych zleceń, Alex zwiedza bajkowy las, zamieszkały przez gadające drzewa i ubrane w czerwone kaptury dziewczyny. Jest jeszcze Stella, której rola została niestety zepchnięta na margines – na przestrzeni zaledwie dwóch etapów eksplorujemy w jej skórze podziemne jaskinie. Czyżby zabrakło czasu na dopowiedzenie kolejnego skrawka historii? No to wygląda. A skoro o fabule mowa – ta, choć prosta i niezbyt skomplikowana, przekazywana jest w formie specyficznych dialogów z tubylcami, do których udało się nawet przemycić niewielką dawkę nietypowego humoru.
Na starcie otrzymujemy dostęp nie tylko do opisanej powyżej trójki herosów, lecz także do całego, podzielonego na mniejsze lokacje świata. Etapy nie grzeszą rozmiarami, jednak ich konstrukcja może wprawić w lekkie zakłopotanie. Obfitują bowiem w liczne pułapki blokujące przejścia do kolejnych obszarów, jakie można zneutralizować korzystając z konkretnego przedmiotu – zdobywamy je na drodze niezbyt zróżnicowanych zadań, zlecanych nam przez postacie niezależne, albo poprzez rozwiązywanie zagadek.
Łamigłówki stanowią trzon rozgrywki w Vulture Island, a twórcy wyraźnie inspirowali się klasycznymi produkcjami ze stajni Lucas Arts, na czele z Day of the Tentacle – używamy zatem wszystkiego na wszystkim, licząc na to, że w końcu rozwikłamy kryjącą się za nimi tajemnicę. Niestety twórcom nie udało się porządnie zbalansować tego aspektu zabawy – gracz musi zatem uzbroić się w cierpliwość i przymknąć oko na backtracking, będący tutaj wyjątkowo częstym zjawiskiem. Warto także wspomnieć, że cele, jakie postawiono przed poszczególnymi bohaterami, nie są do końca jasne – żaden wskaźnik nie prowadzi nas do kluczowych miejsc i osób, a końcowa faza rozgrywki stoi pod dużym znakiem zapytania. Oto bowiem do momentu ujrzenia przez nas napisów końcowych, gra trzyma nas w niepewności, czy na pewno ukończyliśmy ścieżkę konkretnego bohatera, czy też po prostu utknęliśmy w jednej z zagadek.
Omawiany tytuł w oczywisty sposób nawiązuje do gatunku metroidvania, co nie dziwi, biorąc pod uwagę dotychczasowe portfolio studia. Szkoda zatem, że nie możemy kontynuować zabawy po doprowadzeniu przygody do końca. Upchnięto tu sporo sekretnych lokacji – jeśli zamierzacie je odwiedzić, powinniście zrobić to przed wielkim finałem, bądź rozpocząć rozgrywkę od nowa.
Grę należy pochwalić za wyjątkowo proste i responsywne sterowanie – kontrola nad postacią ogranicza się do poruszania na boki, skakania i atakowania, a całość sprawuje się wyjątkowo dobrze. Przyczepić się można jedynie do hitboxów – próby pokonania przeciwników poprzez skakanie po głowach często kończą się utratą fragmentu paska życia protagonisty. Na szczęście, z oponentami możemy walczyć w znacznie wygodniejszy sposób, przy użyciu konwencjonalnych narzędzi: bumerangu, młota i procy.
Vulture Island cieszy prostą, wzorowaną na 8-bitowych platformówkach oprawą graficzną i przyjemną dla ucha ścieżką dźwiękową, miksującą chiptune'owe odgłosy z całkiem współczesną muzyką. Tytuł stanowi zatem propozycję przede wszystkim dla fanów gier retro, którym niestraszne niezbyt oczywiste zagadki i backtracking. Pozostali jednak również mogą się nim zainteresować, choćby ze względu na przyzwoity czas rozgrywki, wzorowo zrealizowane sterowanie, czy satysfakcjonujące elementy platformowe. Słowem – stosunkowo udana produkcja, która nie obyła się kilku wpadek.
Ostatnia modyfikacja 19 października 2016
Tryb gry: single player
Rozmiar aplikacji: mała (do 50 MB)
Wymagania wiekowe Vulture Island: 12+
Vulture Island Wymagania sprzętowe
PC Windows
- Minimalne:
- Dual Core 1.0 GHz
- 1 GB RAM
- karta grafiki Intel HD 3000 lub lepsza
- 50 MB HDD
- Windows 7