Nie byłam tak nahypowana od czasów zapowiedzi Fallouta 4, który mnie baardzo rozczarował. Proszę, nie zawiedźcie mnie, Hardsuit Labs!
Mam ogromną nadzieję, że dadzą wszystkie klany z 1, a przynajmniej mój ukochany klan Malkavian. Bez tego to nie będzie dla mnie VtMB.
Tylko czemu we współczesnym świecie ino? Fajnie by było trochę klimatu Redemption zakosztować.
Jeśli nowy wampir będzie czerpał z klimatu poprzednika to wszystko będzie dobrze.
Nie rozumiem dlaczego oczekiwania takie małe. Jak dla mnie to jest 10/10.
Gra bez multi?! - wybornie, dokładnie na to czekam :)
No to szykuje się ciekawy okres. Cyberpunk, Outer Worlds, nowy VtMB. Ogólnie jak mieliśmy niedawno renesans RPG klasycznych tak w tym roku czeka nas renesans RPG w trybie FPP. :)
Z tego co mi wiadomo, to "W OGÓLE" nie będzie taki wampir jak ostatni. Nie nadążam za aktualizacjami książki do gry papierowej i nie mam pojęcia ile ich było ale gdzieś czytałem że wreszcie miał miejsce ten cały "Dżihad" wszystkie wampiry powyżej 12-13 pokolenie nagle wstały z trumien i gdzieś pognały by się nawzajem powyrzynać. Więc co zostaje?! przecież rzadko krwiści zaczynają się od 14 i nikt nie chce być jednym z nich! i o ile dobrze się orientuje w ogóle nie przejawiają możliwości używania dyscyplin albo mają dostęp tylko do poziomu pierwszego, jeśli w ogóle. A jeśli chodzi o przynależność klanową, jak kto grał w pierwszą część i robił questa o "E" tego gościa z plaży ten wie że klany nie przyznają się do kogoś takiego i nie chcą mieć z nimi do czynienia. Tymczasem wczoraj na YouTube użytkowniczka o nicku "Outstar" mówiła o rzeczach które kompletnie mnie zdezorientowały i nie wiem co jest grane. Okazuje się że rzadko krwiści posiadają swoje własne dyscypliny, całkiem inne niż te które znamy z poprzednika i z papierowej wersji, i o ile dobrze zrozumiałem to będzie to taki bardziej folklorowy wampir, zamiana w mgłę, władza nad nietoperzami i jakaś telekineza. Więc o co chodzi z tymi klanami?! przecież na stronie głównej [link] jest wzmianka o klanach ale jeszcze nie ma żadnych informacji co to za klany, czyżby jednak ktoś z wyższego pokolenia przetrwał po Dżihadzie? czy może są tylko rzadko krwiści i utworzyli swoje własne klany? Mnie się to wszystko NiE pO dO bA!!! chcę wampiry ze starej wersji z poprzedniczki, jeżeli nie będę mógł być "PRAWDZIWYM" wampirem to dziękuję i do widzenia zostaję przy wersji z 2004r.
Vampire the masquerade bloodlines miał tylko Fanowskie spolszczenie czy ktoś wie jak sytuacja ma wyglądać w 2....W końcu Polski rynek gier znacznie różni się od tego z lat 90... A Polska jest Istotnym graczem na arenie międzynarodowej jeśli chodzi producentów gier...??
tak, na pewno ktoś na tym etapie wie coś o polskiej wersji... <facepalm>
Oby ten Vampir tylko nie miał znaczników jak jedynka która dzięki bogu ich niema. Bo teraz 95% gier rpg ma znaczniki ile metrów do celu i dokładnie gdzie on jest. Oby twórcy nie potraktowali graczy jak debilów robiąc znaczniki gdzie co i jak. Tak jak w Deus ex,ach. Niewielkie te miasta były a i tak dokładnie pisało za ile metrów i gdzie znajdziesz osobe z questa.
Dlaczego tak niskie oczekiwania? 6.7? Przecież zapowiada się wyborna gra! Wytłumaczy ktoś ten fenomen?
No bo to głupki i myślą że to ekskluziw na epika i muszą hejcić
Teraz już 5.4. Sam nie wiem dlaczego bo zapowiada się naprawdę bardzo dobrze.
Ode mnie dycha. Jest Mitsoda i jest Schaffer przygrywający do scenariuszy tego pierwszego... The rest is silence.
Wampiry? Serio?
Najbardziej co mnie teraz martwi to brak informacji o polskiej wersji językowej. Mam nadzieje, że jednak RPG otrzyma spolszczenie. To nie jest niszowa strategia.
Niestety po aktywności na Forum Steam oraz Paradox wnioskuję, że Maskarada (również w tym wydaniu) jest nadal niszowa. Poza tym do marca jest czas na doszlifowanie angielskiego ;)
Zależy jeszcze kto gra, w rękach tego osobnika jest ciut lepiej:
https://youtu.be/ybopB0_4Abk
Mnie się ta pre alpha strasznie podoba pod względem narracyjnym i prezentacji lokacji. Będzie tylko lepiej.
Poprzednik z 2004 to jedna z najlepszych gier rpg. Gra zaskakuje przy kolejnych podejściach, a przechodzić można na różne sposoby. Gra bez nieoficjalnych patchy traci niemiłosiernie, bo poprawiły one setki irytujących błędów.
Wiele zmian na plus pojawiało się w kolejnych nieoficjalnych patchach.
Gra miała aktualizowany nieoficjalny patch od 15 lat, który jest rozwijany od 2004-2019 :) Najnowszy v10.4.
Ostatnia wersja patcha w PL to 8.6 z 2013. Nie zadziała z wersją GOG, która ma wbity nieoficjalny patch 9.7 ENG.
By mieć grę spatchowaną i po polsku trzeba mieć starszą wersję gry na CD, DVD lub jakąś piracką wersje ISO poszukać na gryzoniu.
Wtedy zadziała patch 8.6 PL
Gra potrzebować będzie do działania na Win 8/10 jeszcze 2 plików z nowszych wersji:
-Vampire.exe np: z wersji GOG
-vampire.dll (plik jest z nowszych wersji nieoficjalnego patcha)
Oba pliki bez problemu każdy znajdzie w sieci.
Vampire.exe wrzucamy do głównego katalogu z zainstalowaną grą.
vampire.dll wklejamy do katalogu z grą: Vampire\dlls\
https://renowacjaklasykow.weebly.com/vampire-the-masquerade-bloodlines.html
Z informacji, które są dostępne i filmików z rozgrywki myślę, że elementy RPG będą ograniczone. Zostanie oczywiście ,,drzewko" umiejętności, które można rozwijać ale wiele elementów wprowadzanych w papierowej wersji, i które również były obecne w jedynce chyba znikną. Najlepszym przykładem są umiejętności Malkavian. Oryginalnie to wybierali oni chorobę psychiczną na początku ale nawet jak dalej tak się robi to nie wpływa ona na umiejętności, które są ustandaryzowane. Jak w tym przypadku tak się dzieje to wydaje się pewne, że gra będzie spłycona w kwestiach RPG i właściwie zostanie jedynie Action RPG co przy wspaniałej jedynce jest bardzo smutne i według mnie jest błędne. Szkoda, że nie mogę znaleźć żadnej gry, która była by action RPGa - mobilna walka i poruszanie a także szybsza akcja, połączonym z RPG - mechanika i głębia różnic i stylów gry. Mam nadzieję, jednak, że mnie zaskoczą i będzie to bardzo grywalny produkt.
Ehhh, patrząc na filmik z gameplayu zapowiada się gra w ogóle nie podobna do oryginalu. Całkowicie bez klimatu jedynki. Mówię wam, to będzie porażka o której wszyscy będą chcieli jak najszybciej zapomnieć.
Jest w sieci dłuuuugi wywiad z Cara Ellison, która jest "narrative designerem", więc cała opowieść, historie i dialogi to będzie (lub nie) jej zasługa.
Przytoczyła ona rozmowe jaką miała (i ma) z Brianem Mitsoda (writer, narrative designerem orginalnego VTMB):
Brian: "You've written this cool dialogue, it's very funny, Cara. However... [pause] You don't have a negotiation option. You don't have the seduction option. You don't have a bribery option. You don't have a coercion option. You don't have an option where you can demontate them. You don't have an option where that person is Malkavian. You don't have an option where you can dominate and you don't have an option."
So Im like: "Ohhh... I understand RPGs better now."
xD
Wprawiło mnie to co zacytowałeś w niemałą konsternację bo dowodzi, że dziewczyna nie ma pojęcia co ma robić. Trochę pogooglowałem reddit twierdzi, że jest odpowiedzialna za side questy. Mitsoda ją wybrał osobiście bo ceni sobie jej pracę. Zobaczymy co z tego wyjdzie, fanem jedynki jestem od tygodnia.
Nie wierzę, prawie spadłam z krzesła jak zobaczyłam zapowiedź tej gry! Nigdy nie sądziłam, że doczekam się kolejnej części, co za niespodzianka :) Oby tylko fabuła i klimat były równie dobre :)
Czekam na jakieś nowe informacje dotyczące gry i się doczekać nie mogę. Pewnie dopiero podczas E3 się czegoś człowiek dowie.
Czekam
Moja lista do aktualizacji
Dying light 2
Watch dogs legion
Vampyre 2
Cyberpunk
EDIT : Przeczytałem Przed chwilą że to nie kontynuacja Vampyr...no nic mimo wszystko czekam
Kompletnie nie pojmuje tworzyć takie ślicznotki a najpewniej o jakiejkolwiek naocznej erotyce będzie można zapomnieć... albo te kluby to niczym gra dla dzieci idziesz do klubu ale tylko po to żeby potańczyć. Oczywiście seks może się w grze znaleźć i tak dalej ale powątpiewam w taki scenariusz a jak się patrzy na zwiastuny tej gierki no to sorry seks powinien być obowiązkowy. Coraz mocniej irytuje mnie opieranie gier na walce i misjach, ewentualnie jakaś eksploracja i tak dalej a głębsze interakcje, silniejsze umiejscowienie w świecie gry i tak dalej? Coś mniej schematycznego bądź mniej przerobionego przecież walkę i tego typu kwestie w grach mamy sprawdzone od podszewki. Co byś nie ruszył za giere każda się specjalizuje na walce i zabijaniu, a tutaj mowa o jakimś świecie mroku i tak dalej, przepiękne właściwie striptizerki czy prostytutki na ekranie a znając życie skończy się co najwyżej na słownym podtekście no bo oczywiście bawmy się w seryjnych morderców to naturalne natomiast blowjob czy udo choć jednej tej striptizerki... nie no to już jest szarlataństwo.
Uwielbiałem gry z tej serii, mimo wielu niedoróbek. Klimat, które tworzą, a także historie które opowiadają, sprawiają, że mogę przymknąć oko na wiele. Nie mogę się doczekać.
No nic. 20 lat po ostatnim VtMB szykuje się nam powtórka z rozrywki czyli drewno z zajebistą fabułą. Niezłym pomysłem by było wrzucenie wampira energetycznego, jak to ma teraz miejsce w pewnym serialu. Tak tylko sugeruję....
Ta gra będzie słaba. To się nigdy nie udaje. Nie ma co się napalać. Okaże się, że to zupełnie inna gra, znajdzie nowych fanów o średniej wieku 15 lat, a ludzie czekający na powrót 20-letniego tytułu, jak ja czy wy, będą płakać że kolejna perła straciła życie. Czas się pogodzić, że dziś globalny klient, podstawowe źródło dochodu oczekuje czegoś innego, niż gracz A.D ~2000. Ma być grafa, ma być rozwałka, ma być wypasiony tryb multiplayer. Włączyć, przejść po omacku, wyłączyć i zapomnieć.
Niestety popieram. Mam nadzieję, że się pomylimy, choć szanse są minimalne.
Jedynka jest jedną z najlepszych gier, jaki grałem, ale też mam obawy odnośnie dwójki, niby sporo ludzi, co pracowali nad jedynką, pracują także nad tą częścią, ale może być podobnie w przypadku drugiej Mafii, gdzie widać, że ostro jest pocięta w stosunku do zapowiedzi. No i liczę, ze Paradox zgodzi się na oficjalną polonizację.
A były jakieś informacje, że polonizacja jest w ogóle rozważana? Osobiście pogodziłem się, że czas najwyższy podreperować angielski by jak najmniej stracić aczkolwiek wiadomo, nawet jak obcy język nie sprawia problemów to zawsze przyjemniej w rodzimym. :)
Ekipa tłumacząca pierwszą część wysłała zapytanie do Paradoxu i tyle, zero odpowiedzi.
Sam może nie mam jakiś problemów z angielskim, ale wiadomo we własnym języku gra się przyjemniej ;)
Jak będzie się dało zaliczać gorące wampirzyce to bierę w premierę.
https://www.bloodlines2.com/en/an-update-on-the-organizational-changes-for-bloodlines-2
Brian Mitsoda wyleciał pod koniec produkcji.
Podobno zatrudnili też jakiegoś „konsultanta", cokolwiek miałoby to znaczyć.
Miałem niewielką nadzieję że coś z tego wyjdzie ale teraz? Projekt dla mnie przekreślony na ten moment, chyba że po premierze się to zmieni i nie będą dorzucać swoich urojonych pomysłów...
Dla tych co nie kojarzą - pracował nad pierwszym Bloodlines i był w Black Isle, Troika oraz Obsidianie.
Mama nadzieje że gra będzie świetna jak 1 oby nowe studio nie spierniczyło tego
https://discord.com/channels/554580174864384001/559093179811364865/759078350269710366
https://twitter.com/caraellison/status/1317143128814518280
Kolejna, i zarazem ostatnia, w miarę kompetentna osoba wyleciała.
W tym momencie grę mogą spuścić w sedesie bo pewnie i tak dominowały nudne, miałkie czy bzdurne polipoprawne śmiecie podczas developerki.
W sumie w dzisiejszych czasach odkopywanie starych marek nie ma sensu bo nie ma już prawie wcale kompetentnych ludzi do zrobienia czegoś porządnego. Szczególnie w RPGach, gdzie poza może 2? studiami reszta robi imitacje RPGów.
No czyli jak pisałem wyjdzie średniak niedorównujacy orginalowi
Wielka szkoda, maskarada bloodlines to jeden z lepszych rpg
Wydawca kończy współprace z Hardsuit Labs i zmienia dewelopera. I dobrze pytanie tylko czy nie za późno. Gra na pewno nie wyjdzie w 2021 roku. Ciekawe czy w ogóle kiedyś wyjdzie.
Masakra z tą grą, same problemy, chyba jakaś klątwa :/. Pytanie teraz, komu Paradox zleci dokończenie? Wolnych firm z dorobkiem RPG nie ma chyba.
Chris Avellone wyplynal odpowiedziec na najczesciej zadawane mu pytanie - What the Fuck Happened to Bloodlines 2?
TL;DR
Answer: I have no fucking idea.
Przecież wszystkich starych scenarzystów zwolnili. A miało być tak pięknie.
Duża kupa, miało być pięknie - pieniądze, wydawca i pokraki z rowów zrównały grę z ziemią, epic da za darmo, czerwona zaraz zapłaci ;p
Nie miałem oczekiwań wobec tej gry, a i tak jestem rozczarowany tym, co wyprawiają. Pewnie zdechnie albo wyjdzie po cichu i tyle.
Paradox po zabiciu White Wolf zrobi z tego gowienko w stylu woke culture, nowelki na licencji i nowe podręczniki rpg do wampira już to pokazują. Jestem pewien że fani jedynki bardzo się zawiodą. Szkoda, to był fajny świat.
Ja brałem pod uwagę, że zespół pracujący nad grą się rozpadł bo były zgrzyty gdzie jedna część nie chciała dodawać LGBT, a druga o to ubiegała.
Nowe screeny z wersji PRE-ALPHA
https://www.paradoxinteractive.com/vampire-the-masquerade-bloodlines-2#post-alpha-in-game-screenshots
Więcej info o grze pojawi się w wrześniu.
Nowy trailer. Nowym deweloperem jest The Chinese Room i gra wyjdzie jesienią 2024.
https://www.youtube.com/watch?v=D6b6LGubq6I

Bardzo dobra wiadomość. Na karcie Steam zaktualizowano języki i gra będzie mieć polskie napisy
Ja już nie widzę tej gry, po tylu przesuwkach premiery nie ma szans, że:
A: w ogóle wyjdzie
B: będzie dobra jak wyjdzie
To jest taki syndrom veilguard- jak coś jest zmieniane kilka razy to traci swoją tożsamość.
Zaraz luty - premiera niby w czerwcu, a tutaj ani gejmplejów, ani nowych newsów. Tak jakby kamień w wodę, coś czuję że im się nie powodzi...
Jak kiedyś śledziłem tą grę na każdym kroku, tak teraz tak szczerze w ogóle o niej zapomniałem, jak wyjdzie i okaże się jakościowo dobra to spoko, kupi się i zagra, ale fajerwerków się żadnych nie spodziewam, chociaż mam nadzieję się jeszcze zaskoczyć pozytywnie, ale już żadnych oczekiwań to i zawód będzie mniejszy.
Premiera w czerwcu, a w sieci cisza. Zajrzałem więc na stronę i FB Paradoxu i materiałów jednak trochę jest, z tym, że chyba już nikt nie czeka z wypiekami. W każdym Devs Diary jest krótki fragment gameplayu i opis poszczególnych mechanik, Wygląda to... no tak średnio, przynajmniej wizualnie. Patrząc na te kawałki, zapowiada się właśnie taki średniaczek, w którego zagra trochę fanów pierwszej części i zapaleńcy papierowej Maskarady jak ja. No chyba, że dowiozą fabularnie - to jedyna opcja by ta gra mogła wybić się ponad przeciętność. Poczekamy, zobaczymy. Ja czekam, a iskierka nadziei się tli.
Patrzę na historię powstawania tej gry i mam tylko jedną myśl - "Będzie crapiszon jakich mało" Szkoda jedynka mimo wielu bugów i niedoróbek była grą wybitną do której do dziś chętnie wracam. Będzie maks 4,5/10 czyli coś jak obecna kadencja PO u władzy wraz z satelitami.
Patrzę na historię powstawania tej gry i mam tylko jedną myśl - "Będzie crapiszon jakich mało"
I twierdzisz to na podstawie czego? Czy tak po prostu zgadujesz? XD Wyrocznia się znalazła xD
Widzę, że udało ci się do jakości gry (którą wróżysz z fusów) jakoś wcisnąć polityczny wysryw prawacki.

Już pomijając niepotrzebną w tej dyskusji kwestie polityki, no to kurcze, napisał, że "patrzył na historie powstawania", więc na logikę na podstawie właśnie tego i w tym przypadku sceptycyzm jest jak najbardziej zrozumiały. Bo to był development hell jak nic, zmiana studia w trakcie projektu w czasie, gdy już pokazywali trailery i gameplaye, później budowanie na bazie tego co dotychczasowo stworzono, ciągłe przesunięcia, długo też Paradox bał się przyznać kto nad tym pracuje, a jak już wiedziano, że Chinese Room, to też już wtedy były obawy co do tego jakim RPGiem będzie... no kurcze, wystarczy sobie poczytać newsy z GOLa właśnie, nawet był tam jeden konkretnie z taką graficzką (dołączony obrazek). No i jasne, może wyjdzie z tego coś dobrego, oby oby, jednak już historia powstawania budzi obawy, bo zazwyczaj takie problemy produkcyjne po prostu rzutują na finalny produkt (i tak to zazwyczaj jest w każdym medium), a teraz to i w końcu mnóstwo opinii wleciało od ludzi, którzy grali na gamescomie, także wcale nie trzeba być wróżbitą.
Silas1415
Pomijając komentarze dzieci (te do góry), które są zbyt ograniczone i głupie( i mają jakiś kompleks na temat prawicy), aby tworzyć jakiekolwiek predykcje na temat tej gry (bo nie potrafią myśleć ani abstrakcyjnie, ani logicznie).
Ja wiedziałem, że ona będzie GÓWNEM w momencie, gdy odsunęli największych i najlepszych pisarzy RPG na świecie. Chodzi głównie o Chrisa Avellone’a oraz Briana Mitsodę (to była pierwsza DUŻA czerwona flaga) i już w 60% w 2020 roku straciłem tym czymś zainteresowanie. Ale żeby takie coś wiedzieć, to trzeba najpierw znać nazwiska i wiedzieć cokolwiek o branży, a nie obejrzeć trailer jak DEBIL i klaskać do czegoś, o czym nie ma się pojęcia.
Więc podsumujmy:
Faza Hardsuit Labs (2019–II.2021)
Studio: Hardsuit Labs (Seattle).
Kluczowe osoby (do 2020):
Brian Mitsoda — Lead Narrative (zwolniony VII/2020).
Ka’ai Cluney — Creative Director (zwolniony VIII/2020).
Cara Ellison — Senior Narrative Designer (odeszła 2020).
Chris Avellone — współpraca anulowana (VI/2020).
Zakończenie etapu: Paradox oddał projekt (jeszcze wtedy nie było wiadomo komu), a Hardsuit Labs zwolniło zespół narracyjny.
Wrzesień 2023, Paradox ujawnia, że nowym deweloperem jest The Chinese Room (wtedy studio Sumo Digital). Zespół w dużej mierze zaczyna od nowa, zachowując część kodu/zasobów i Seattle jako setting.
Od tego momentu tytuł robi ktoś kompletnie niedoświadczony w grach RPG, kto mógłby pisać co najwyżej instrukcję, jak rozmrozić jedzenie w mikrofalówce, a nie fabułę do „sequela” czegoś tak wybitnego jak pierwsza część. Zwłaszcza że obok Planescape: Torment i Fallout to właśnie Bloodlines jest często wymieniane (pomimo bugów na premierę) jako arcydzieło narracji oraz „chorego” klimatu.
I już wiadomo, że ta gra będzie typowym akcyjniakiem z ubogimi elementami RPG dla upośledzonych, żeby się czasem nie pogubili. Są materiały. Pomijam, grafikę oraz modele postaci(wyglądają paskudnie), gra będzie kalką dzisiejszych samograjów dla mas.
Dla wszystkich mondrych inuczej:
https://cdaction.pl/juz-gralismy/za-nic-w-swiecie-nie-preorderujcie-vampire-bloodlines-2-to-material-na-najgorsza-gre-roku-i-branzowy?fbclid=?
user10439362155 Nie wymądrzaj się, bo to są oczywistości dla każdego kto śledzi branżę i nic tu nie odkryłeś nowego. Piszesz z pozycji jakiegoś znawcy a to są banały tak oczywiste, że można było je streścić w jednym zdaniu które napisałem. Przypominam: "Patrzę na historię powstawania tej gry i mam tylko jedną myśl - "Będzie crapiszon jakich mało" Szkoda jedynka mimo wielu bugów i niedoróbek była grą wybitną do której do dziś chętnie wracam. Będzie maks 4,5/10" Reszta jest w domyśle (to co napisałeś) Każdy kto śledzi rynek to wie. Nie musisz pajacować. Ciekawe czy w szkole byłeś taki wyrywny do odpowiedzi.
Oczywiście, że to będzie guano przez wielkie G, nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Wystarczy spojrzeć na resume firmy, która to klepie...
Będzie klops jakich mało. DISASTER.
Czekałem chyba wieczność (jakieś 10 lat) i wszystko na nic.
A takie były nadzieje. Przejrzałem internet i niestety wszystkie nadzieje prysły na następcę Vampire the Masquerade.
Do komentarzy powyżej, przekonacie się.
Mark my Words.

27 sierpnia ma być pokazany gameplay. Oczywiście to będzie skrupulatnie wyreżyserowane ale warto zerknąć. Może chociaż atmosferę starej odsłony podtrzymają.
A gra fabularnie będzie powiązana z pierwszą częścią, czy raczej to nie? Ktoś wie?
,,Pomimo „dwójki” w tytule, Vampire: The Masquerade - Bloodlines 2 nie jest bezpośrednią kontynuacją opowieści przedstawionej w pierwszej części serii, a jej znajomość nie jest niezbędna do zrozumienia fabuły omawianej produkcji. Mamy do czynienia z samodzielną pozycją, która tylko dzieli uniwersum ze swoją poprzedniczką,,

Mam nadzieje że zbankrutują jak najszybciej. Od VTMB to wara z waszymi niekompetentnymi chciwymi na cash graby łapskami, wy jeb*ne chciwe cepy w garniturach którzy tylko niszczą gry, bo do zwykłych pracowników nie mam pretensji bo robią to co im każą. Ale jak zwykle oberwie zwykły programista i modelarz a śmieciarz w garniturze przejdzie sobie do nowej firmy i dalej będzie srał do branży chcąc uzywać nostalgii i szanowanych marek na szybkie zarobienie kasy
Eh.
Boli to, że serio gra mogłaby mieć drewnianą grafikę, takie sobie animacje jeśli jak jedynka oferowałaby klimat, fabułę i faktycznie mocne zakotwiczenie w świecie Maskarady. Słowem, gdyby była pełnokrwistym erpegiem.
Obawiam się, że tego nie dostaniemy.
I nie będzie wszystkich grywalnych klanów z porzedniej częśći. Zapowiada się na wtopę ta gra.
Ludzie którzy w to grali na gamescom są wściekli i jest to ponoć tak beznadziejne że należy omijać szerokim łukiem. To nie jest żadne RPG to krap pod przykrywką nazwy hitu sprzed lat. Brak ekwipunku, brak broni, brak czegokolwiek oprócz "wampirycznych mocy" - po prostu krap.
Gra działa na Unreal Engine 5, w wersji 5.5 i to jest dobry news.
W międzyczasie, po cichu na Steam pojawiły się wymagania sprzętowe:
Konfiguracja minimalna:
Wymaga 64-bitowego procesora i systemu operacyjnego
System operacyjny: Windows 10 (64-bit)
Procesor: Intel Core i3-8350K | AMD Ryzen 3 3300X
Pamięć: 8 GB RAM
Karta graficzna: NVIDIA GeForce GTX 1060 (6GB) | AMD Radeon RX 480 (8GB) | Intel Arc A580 (8GB, Resizable BAR enabled) | AMD Radeon 780M
DirectX: Wersja 12
Miejsce na dysku: 30 GB dostępnej przestrzeni
Konfiguracja zalecana:
Wymaga 64-bitowego procesora i systemu operacyjnego
System operacyjny: Windows 11
Procesor: Intel Core i5-12600K | AMD Ryzen 5 5600X
Pamięć: 16 GB RAM
Karta graficzna: NVIDIA GeForce RTX 3060 Ti (8GB) | AMD Radeon RX 6700 XT (12GB)
DirectX: Wersja 12
Miejsce na dysku: 30 GB dostępnej przestrzeni
Oj zapamiętamy tę grę jako największego crapa tego roku albo i dekady. Podejrzewam, że nawet The Blood of Dawnwalker i Inkwizytor razem wzięte tego nie będą biły w kategorii najgorsza gra ever.
Kupiłem z sentymentu do części pierwszej, ale jestem jako gracz przerażony co to będzie finalnie. Oby było dobre.
Powiem tak: soundtrack finalnie chyba jednak komponował Rik Schaffer, klimat ze screenów wylewa się hektolitrami (zimowych gier tyle co kot napłakał), mi to wystarczy by nie oczekiwać totalnej porażki. Po prostu nie nastawiam się na cRPG, tylko na przygodową grę akcji w tym świecie i pewnie się nie rozczaruję.
Co niepokoi, to przewijanie rozmów do początku, gdy pójdą nie po mysli twórców, zamiast różnych konsekwencji wyborów w dialogach.
Dobre narracyjne cRPG, to takie, ktore reaguje na rozne wybory i zachowania gracza, a nie udaje ze ich nie widzi.
Dobre z tym przewijaniem, niech jeszcze gra się sama przechodzi xD.
I jeszcze mają czelność nazywać ten twór "RPG" ;)
Gry się cofają w rozwoju zamiast się rozwijać...
Oczekiwanie 5.0 podczas gdy żaden z was jeszcze w nią nie grał, grupa idiotów nie dopuszczająca myśli istnienia gry która nie jest 1:1 jak pierwsza część i niszczy wam wasz mały świat, zupełnie jak Fallouciarze albo grupa januszy wędkarzy widząca kogoś nowego na jeziorze i robiąca wszystko by zmusić nowicjusza do łowienia tak jak oni sobie ubzdurali xD
Musisz być potężnie niedostosowany społecznie jeśli nie widzisz przesłanek takich a nie innych oczekiwań. Potężnie.
No własnie kiedy recenzja bo chcemy wiedzieć czy gra jest faktycznie tak słaba jak ją opisują inni ?
Poniżej cały gameplay no dobrze to nie wygląda na pewno to nie żaden RPG...
Mam sentyment do pierwszej części i w drugą również na pewno zagram nie sugerując sie tylko recenzjami i gameplayem z YT.
Nie znam tego universum więc proszę o wyjaśnienia. W tekście jest: "W trakcie rozgrywki wcielamy się w starszego wampira imieniem Phyre", czyli rozumiem, że to może być kobieta, tak? No bo wcześniej w tekście jest: "Niemniej możemy zdecydować o jego płci, a także wybrać fryzurę i kolor włosów oraz modyfikować jego ubiór".
Boże co się dzieje z legendarnymi markami RPG? Co roku jest gorzej... Veilguard, Andromeda, Fallout co jeden to gorszy. Do tego jakieś wtopy w postaci Starfielda czy Avowed. Teraz do tego grona dołącza Bloodlines. Ciężkie czasu nastały. Dobrze, że od czasu do czasu ktoś Nas mile zaskoczy, ale zazwyczaj są to niewielkie, nowopowstałe studia jak Sandfall czy rodzime Questline. Chyba tylko o Lariana można być spokojnym.
Larian od lat wydaje tę samą grę, dodając cyferkę do nazwy(w każdej 1 akt to praktycznie 1:1 1 akt z poprzedniej gry z kosmetycznymi zmianami) i dobry marketing, nic wartego uwagi, a teraz gdy zatrudnili kobitę odpowiedzialną za Veliduarda będzie jeszcze ciekawiej.
Przecież Veilguarda to robiło BioWare, a nie Larian. Larian zrobił Baldura trzeciego i Divinity przyjacielu.
Czytaj ze zrozumieniem, ale rozumiem, było późno, nigdzie nie pisałem, że Larian robił Veilguarda, Larian po porażce Veilguarda zatrudnił babę za niego odpowiedzialną i tu z ciekawostek, bo pewnie niewiele osób wie, zarówno dos2, jak i divinity gate 3 mają dokładnie identyczny 1 ark jedynie ze zmianami w nazwach własnych, nie wspominając o mechanikach, gdzie w 3 jedyne co zmieniło się w stosunku do dos2 to dodanie rzutów kością.
Po 4h podoba mi się ta gra. Nie grałem w jedynkę więc mam inne podejście. Ciekawa historia, dobry klimat i interesujące postacie, dobry gameplay. Gra się naprawdę bardzo miło. Inne odczucia pewnie mają fani jedynki. Ja skupiam się głownie na fabule, reszta mnie mniej interesuje
Gra juz lata po pirackich stronach zlamana. No i 27k grajacych maksymalniena na steam to nie jest jakis wielki wyczyn, a wrecz porazka.Na 100% tworcy nie zarobia. Chyba bedzie powtorka z rozgrywki tylko pytanie czy tym razem moderzy pomoga. Bo to jednak inny silnik i nie tak otwarty wiec czy bedzie mozna cokolwiek poprawic.A z tego co ludzie pisza jest co poprawiac.Osobiscie nie cieszy mnie to bo to powoduje, ze coraz mniej pieniedzy bedzie inwestowane w branze gier komputerowych. Widac, ze wszystkie studia zaczynaja oszczedzac i co za tym idzie boja sie inwestowac w nowe marki. No, albo jak w tym przykladzie w ryzykowne kontynuacje.
Nadal lepiej jest zagrać w pełni zmodowaną 1 niż to coś co jest produktem The Masquerade - Bloodlines podobnym, powiedział bym mocne 2/10. Totalne rozczarowanie od grafiki po płytka fabułę i nijakie mechaniki.
Ta gra nie jest taka zła, najbliżej temu do Dishonored z opcją rozmów, jeżeli ktoś liczy na pełnoprawnego RPGa to się zawiedzie.
Robinie tego jako kontynuacji to był wielki błąd, gdyby reklamować tę grę jako akcyjniak AA w świcie wampirów z elementami RPG, wyszłoby znacznie lepiej.
Dramat. Walka to jeden wiekli chaos, gra zapisuje checkpointy w beznadziejnych momentach. Nudne aktywności i bezzesnsowny grind zeby odblokowac umiejętności, które i tak na niwiele się przydaja. Paskudne stroje.
Trochę słabo. Latasz po mieście i bez konsekwencji ssiesz ludzi ze specyficzną krwią. Złamanie Maskarady nie niesie żadnych negatywnych konsekwencji. Wystarczy poczekać dwie minuty w jakimś kącie i wszystko się resetuje. Żadnych konsekwencji fabularnych także nie doświadczyłem. Symulator biegania, idziesz z punktu A do B, odbywasz nudną rozmowę ze zmanierowanymi npc-ami i biegniesz dalej.
Każda nowa lokacja to obligatoryjna, chaotyczna walka z kilkoma ghulami. Nudne i niepotrzebne.
Wybór koterii na początku gry nie ma żadnego znaczenia. Wątków rpg brak.
Grafika słaba, szczególnie modele postaci, twarze, animacje ruchu. Wszystko plastikowe się wydaje.
Miasto to smutna atrapa gdzie nic się nie dzieje. Bieda.
Po dwóch godzinach odechciewa się grać.
Nie grałem w pierwszą część więc patrzę na świeżo. Akurat podoba mi się fakt że jest to bardziej gra akcji niż RPG. Ogólnie zdaje się to być przyjemny średniak. Większy problem jest jednak w kwestii technicznej. Gra strasznie przycina. Po wyjściu na otwartą przestrzeń brutalnie spadają FPS. W dodatku jest to chyba przypadłość UE5 bo miałem podobny problem w Hellblade 2, mianowicie po po pewnym czasie gra zaczyna strasznie przycinać co wymaga restartu i wtedy znowu wraca do normy.
Ukończyłem dziś grę, zajęło mi to około 25-30h... Nie grałem w pierwszą część, więc moje podejście do dwójki jest totalnie świeże i nie było związane z jakimikolwiek oczekiwaniami co do kontynuacji, jak się wydaje, kultowego tytułu.
Gra nie jest RPGiem, to przede wszystkim. Są tutaj elementy rozwoju postaci poprzez zbieranie "znajdziek" oraz odblokowywanie skilli. Ale gra jest bardziej "bieda-Dishonored". Czuć budżetowość, widać problemy techniczne...
Ale nie zmienia to faktu, że bawiłem się rewelacyjnie przy tej grze. Dawno żadna gra mnie tak nie wciągnęła,by siedzieć 6-8h jednego dnia przy niej. Gdy odblokujesz skille, to walka potrafi sprawić dużo frajdy, klimat świata wampirów jest całkiem niezły - wszędzie spiski, każdy gra swoją grę...
Jednak nie sposób przymknąć oko na wiele problemów tej gry związanych z mechaniką - jest okropnie dużo grindu, brak szybkiej podróży gdy notorycznie musisz dostać się na drugi koniec dzielnicy...
Gra zostanie pewnie moim "guilty pleasure", bo pomimo wszystkich swoich wad grało mi się w to super :) (ale drugi raz nie ogram, bo nie ma po co). Za pełną cenę pewnie nie warto, jak będzie jakieś promo -50% czy -75% i chcesz zobaczyć jak wygląda "mamy Dishonored w domu" to jak najbardziej warto :)
To wydmuszka, ruchome auta w 2025 no nie ma haha (gta3 2003), stoją na poboczu, brak ruchu drogowego. Świat z kamienia, makieta nic nie ruszysz, poziom fizyki psx bez obrazy dla klasyka. FPS to losowanie lotto zależy gdzie jesteś od 0 do ilu chcesz. Technicznie dno. Wstęp do gry nawet spoko, ale później klimat jak byś wszedł do damskiego fryzjera same baby i każda coś chce od ciebie. WOKE na maxa tu są nawet mentalnie chore listy i szafy, tak jakiś psychol wsadził nawet coś takiego. RPG nie, nie ma nawet ekwipunku. Szkoda DNO!
Wszystko zależy czego oczekuje się od gry. Mi się bardzo podobało. Zawsze ceniłem wyżej ciekawą historię i dobrze napisane postaci niż system walki czy umiejętności. Także tak, bawiłem się doskonale. I mówię to jako fan pierwszej części. Znowu czułem się jak wampir, wysyłałem krew i latałem po dachach :F
Graficznie tytuł prezentuje się całkiem ciekawie. Śnieg połączony z ciemnością daje świetny klimat - trochę świąteczny, a jednocześnie mroczny. Oświetlenie też wypada dobrze, potrafi budować atmosferę, choć momentami mogłoby być bardziej nastrojowe.
I tutaj kończą się plusy, bo zaczynają się problemy z logiką gry.
Teoretycznie nie możemy łamać Maskarady, ale… w praktyce to żadna kara. Jeśli złamiemy zasady, wystarczy szybka ucieczka i poziom Maskarady znika, jakby nigdy nic. To trochę psuje klimat – bo system, który powinien być ważny, praktycznie nie ma znaczenia.
Do odblokowywania umiejętności klanowych trzeba zbierać specjalne punkty od wybranych osób. Brzmi dobrze, ale działa średnio. Na przykład - gdy zagadamy do seks workerki, ta podąża za nami… ale tylko przez chwilę. W bocznych uliczkach często już nie reaguje i nie da się jej doprowadzić tam, gdzie chcemy. To utrudnia korzystanie z systemu i przez to ciężko nie łamać Maskarady.
Do tego osób z „punktami” jest dużo mniej niż tych agresywnych albo uciekających przed nami - przez co zdobywanie ich jest frustrujące.
Kolejny problem - jeśli maksymalnie złamiemy Maskaradę, giniesz. OK, logiczne. Ale dlaczego wtedy znikają wszystkie klucze i znajdźki, które wcześniej zebrałem? To jakby gra się cofała do wcześniejszego zapisu, a do tego tracimy punkty za złapanie przez łowcę. Wychodzi więc, że system zapisów też kuleje.
Nie ma autosave’ów - gra zapisuje się tylko po ukończeniu zadań. Jeśli więc znajdziesz pięć znaków, zginiesz i… wszystko przepadło. I zaczynasz od nowa. To naprawdę frustrujące.
Walka
Tutaj niestety jest tragicznie.
Walka polega głównie na podnoszeniu różnych przedmiotów telekinezą i rzucaniu nimi w przeciwników, ewentualnie na biciu rękami lub używaniu umiejętności.
Z umiejętnościami jest problem: po ich użyciu trzeba pić krew, żeby je odzyskać. Jeśli zużyjesz kilka mocy i nie masz eliksirów - walka staje się praktycznie niemożliwa. „Pożeranie” przeciwników to jedyny sposób na regenerację, więc jak nie masz okazji ich dopaść - jesteś bezbronny.
Walka wręcz to po prostu atak - unik - atak. Nic więcej.
Przeciwnicy używają broni, i kiedy ich pokonamy, możemy ich broni użyć… ale tylko raz. Potem broń się jakby „niszczy”. Bez sensu, skoro przeciwnicy potrafią walić tą samą pałą po pięć razy, a my tylko raz. Brakuje jakiegokolwiek wytłumaczenia tego mechanizmu.
Do tego dochodzi dziwne zachowanie postaci - ja uderzam przeciwnika i on nic sobie z tego nie robi, ale kiedy on mnie trafi w trakcie ataku, od razu przerywa moją animację. Czasem też zdarza się, że wciskam przycisk ataku i... nic się nie dzieje, przez co dostaję po głowie.
Na kontrolerze (grałem na PS5) walka jest jeszcze gorsza.
Przykład: przeciwnik robi unik, po czym od razu kontratakuje - nie mam szans się obrócić ani obronić. Całość wydaje się bardzo toporna i nieprzemyślana.
Druga postać i tempo gry
Sama rozgrywka w roli wampira jest okej – widać, że gra miała ambicje. Ale kiedy przejmujemy kontrolę nad drugą postacią, zaczyna się dramat. To dosłownie symulator chodzenia. Chodzisz po mieście, rozwiązujesz drobne zagadki, nie możesz skakać, nie ma walki – tylko używasz umiejętności i pijesz krew od osób, które po prostu stoją i czekają.
Cały ten segment jest w 100% liniowy. Nie da się nic przegrać, nie ma decyzji, nie ma ryzyka – tylko idziesz z punktu A do punktu B i rozmawiasz z NPC-ami. Po co to jest? Nie wiem. Ale szczerze – męczy. Ciągle miałem wrażenie, że chcę to po prostu jak najszybciej skończyć, żeby wrócić do właściwej gry.
Podsumowanie (bez fabuły na razie)
Na razie Vampire: The Masquerade – Bloodlines 2 sprawia wrażenie gry z dużym klimatem, ale z masą niedociągnięć.
Świetna atmosfera i niezły wizualny mrok to jedno, ale błędy w logice, system zapisów, walka i sztuczna inteligencja – to wszystko psuje przyjemność.
Na tym etapie to raczej potencjał zmarnowany przez dziwne decyzje projektowe niż faktyczny duchowy spadkobierca oryginału.
Ta gra powinna mieć inny tytuł, bo w ogóle nie jest powiązana z orginalnym Bloodlines, zarówno gameplyowo i fabularnie, poza światem ... -_-
Po jakichś 4 godzinach gry odpuściłem sobie jej dalsze przechodzenie. Początek był nawet obiecujący i miałem nadzieję, że w końcu trafiła się jakaś przyzwoita gra w którą z przyjemnością można pograć. Niestety bardzo szybko wyszły rażące niedociągnięcia i bugi. To co najbardziej przeszkadza w rozgrywce.
1. Problemy z wydajnością, gra strasznie przycina, często w zależności od lokacji i podczas walki. Stuttering. To natychmiastowo zniechęca.
2. Miasto okazuje się totalnie martwym światem, nie ma tam nic ciekawego do zrobienia ani odkrywania poza liniową fabułą. To jest wydmuszka półotwartego świata. Na samym początku gdy wychodzimy na zewnątrz zapowiada się ciekawie, jednak po chwili okazuje się, że jest tylko tylko parę ulic, kilka npców którzy nadają się tylko do wypicia krwi. Budynki są pozamykane, nie ma żadnych możliwości eksplorowania.
3. Etapy gry gdzie przeżywamy wspomnienia Fabiena to jest już szczyt głupoty, nawet ciężko to recenzować, bo ten fragment to po prostu strata czasu.
4. Gra wydaje się takim półproduktem, niektóre fragmenty, lokacje są dopracowane, a w innych czuć że w wrzucono coś byle jak.
Ogólnie sama fabuła też taka średnia, niczym mnie to nie zachęciło i ogólnie miałem wrażenie że dalsza gra będzie schematyczna, chodzenie po tym martwym mieście od punku do punktu, jakaś walka (bardzo powtarzalne mechniki) i nudnawe dialogi.
Vampyr przy tej grze to jest naprawdę przyzwoita produkcja.
Z gier z świecie Vampire: The Masquerade grałem w Redemption, ale to lata temu, w okolicach 2002 roku. Pamiętam, że podobał mi się pomysł, ale jednak jej nie przeszedłem. W pierwszą część Bloodlines nie grałem, ale że chciałem zagrać teraz w coś bardziej opartego na fabule (dopiero co skończyłem dwie długie gry akcji) to uznałem, że Bloodlines 2 jest niezłym przerywnikiem, zwłaszcza że nie jest też za długi. Z racji na to, że nie znam świata Vampire: The Masquerade, to mogłem podejść do gry bez uprzedzeń i wielkich oczekiwań. Przydało się to, bo choć gra mi się podobała, to ma w sobie masę niewykorzystanego potencjału, pełno uproszczeń i parę rzeczy, które naprawdę potrafią wkurzyć.
Zalety:
- Nieźle wygląda (na wysokich ustawieniach)
- Mroczny klimat
- Wampiry, klany, "kultura" spokrewnionych - fajny, spójny i wiarygodny świat
- Fabuła i bardzo ciekawy sposób jej poprowadzenia - powoli poznajemy różne postacie poboczne i ich historie na przestrzeni lat
- Wykorzystywanie mocy, siły i telekinezy w trakcie walk daje poczucie potęgi naszego starszego wampira
- Dobrze dobrani (w większości) aktorzy głosowi
- Bardzo przydatny (i pełen ciekawych wpisów) kodeks
Wady:
- To nie jest RPG
- To nie jest nawet za bardzo gra akcji - aktywności w 80% składają się z biegania po tych samych ulicach i rozmowach z NPC
- Liniowa do granic możliwości
- Strasznie irytujące i męczące ciągłe bieganie po kilku ulicach na krzyż
- Mimo możliwości odblokowywania umiejętności innych klanów, korzysta się max z 4, co zniechęca do kombinowania z innymi
- "Miasto" (o ile tak można nazwać kilku ulic) jest tylko makietą a brak ruchu ulicznego to kpina
- Przycinanie, słaba optymalizacja i kiepskie działanie DLSS
- Walka z czasem robi się mocno powtarzalna i nieciekawa
- Żałosne misje poboczne i część zadań głównych, polegających na bieganiu tam i z powrotem
Mimo naprawdę wielu i naprawdę sporych wad, grało mi się dobrze, bo gra ma bardzo dobrą, wciągającą fabułę, wyraziste postacie i mocny, mroczny klimat. Klimat podobny do tego w Vampyr i, co ciekawe, Max Payne. Najbardziej jednak wkurza niesamowicie irytujące i bezsensowne ciągłe bieganie po ulicach - nie wiem kto wśród twórców wpadł na pomysł, że to dobre rozwiązanie. Skoro już mamy tu do czynienia bardziej z visual novel niż grą akcji, to mogli nawet zamiast tego nudnego szwendania się po ulicach zrobić jakiś rodzaj szybkiej podróży - byłoby szybciej i nie wkurzało wiecznym bieganiem po miesicie. Ale pewnie wtedy gra byłaby o 1-2 godziny krótsza, wiec nie mogliby wmawiać ludziom, że to pełnoprawny tytuł AAA. Bo żebyśmy się dobrze zrozumieli - ta gra ledwo daje radę być tytułem AA. I w pełni rozumiem tez wściekłość wszystkich fanów poprzednich części - jakbym czekał dwie dekady na kontynuację mojej ukochanej gry i na koniec dostał coś takiego, to bym się mocno wkurzył. Cale szczęście, jak już pisałem, nie grałem w pierwszego Bloodlines, więc tu podchodziłem na chłodno. A jako że zależało mi na dobrej fabule, to generalnie jestem zadowolony. Bo mi ogromnych braków mocno mnie wciągnęła i dała te 10-12h uczestnictwa w dobrej historii. Na nic więcej nie liczyłem. 7,5/10
na jednym ze zdjęć w galerii mówicie co chcecie ale wypisz wymaluj Bruce Willis :) sami sobie zobaczcie ciekawe co na Bruce :)
Totalny crap, symulator biegania i chodzenia na przyspieszonym czasie detektywem w te i z powrotem. Gra działa, jakby chciała a nie mogła, na RX 7700XT + Ryzen 7 5800x z generowaniem klatek fsr i detalach średnich to gówno nie potrafi nawet stałych 60fps utrzymać. Następnym minusem jest to, że jesteśmy "Starszym" a jakieś cioto wampiry nie okazują Nam szacunku. Wysysanie 3 typów krwi nie niesie za sobą żadnych konsekwencji, cały system maskarady działa na zasadzie, że ktoś poleci do policjanta i ten nas goni i do nas strzela. (??????) Fabuła ciekawa choć tak pokręcona, że ciężko się połapać miejscami o co chodzi. Dialogi i tłumaczenie to po prostu ewenement, grałem mężczyzną, przez całe 21 godzin, każda postać zwracała się do mnie Per Wampirzyca. Wybory "RPG" tak dopracowane, że cokolwiek nie wybierzesz co jest napisane w dialogu to nasza postać i tak powie co innego, nie wiadomo co wybrać w danej chwili, żeby zrobić tak jak się chce. Relacje z postaciami mają znaczenie tylko i wyłącznie do zakończenia, i to nie wszystkie tylko niektóre, które nie są oznaczone jako kluczowe. Dosłownie można Safie obrazić X razy a ta wciąż będzie dla nas miła XD. System walki mega prosty, mega nudny, po 6 godzinach pobrałem trainer i odpaliłem sobie instant skills, w końcu poczułem się jak "Starszy" wampir, o wielkiej sile i potędze. Przeszedłem grę tylko i wyłącznie, że pomimo tej zagmatwanej fabuły coś mnie ciągnęło, że chciałem odkryć prawdę, reszta to ściek. Nie polecam kupować, pobierzcie sobie cracka jak ja, bo nie wyobrażam sobie wydać tyle kasy za takie gameplayowe padło. Jeszcze dumnie obwieścili, że to jest AAA, gra nigdy w życiu nie powinna się ukazać w takim stanie.
Plusy (+)
- W miarę wciągająca fabuła
- Dostępna zcrackowana
Minusy (-)
- Cała reszta
Głupota straszna.
Podszedłem do cywila kobiety i pytam się czy się zaprzyjaźnimy, a ona że nie i zaczęła mnie okładać pięściami. WTF?
Po za tym fabuła od samego początku durna ze słabymi dialogami o d.... Maryny. Na starcie walnęłam ochroniarza aż poleciał na 10m, a bohater nie potrafi rozwalić cienkich desek przy windzie tylko jakieś cuda z telekinezą odstawia.
Na mieście też wcale lepiej nie jest bo możemy bezkarnie wszystkich tłuc aż zapełnimy pasek i bohater dokonuje samogwałtu na sobie.
Spoko gra ale najwiekszy mnius jej ze jest mocno drewniana gdyby nie to to by byla bardzo fajna gra