Must Deliver
Przygotowana przez studio Cherrypick Games mobilna gra z gatunku endless runner.
producent: Cherrypick Games wydawca: Cherrypick Games Strona oficjalna
Must Deliver to prosta gra z gatunku endless runner, w której zadaniem gracza jest przebiegnięcie na jak największą odległość, a przy okazji unikanie polujących na niego zombie. Za produkcję wersji na Androida odpowiada studio Cherrypick Games.
Formuła rozgrywki opiera się o nieskomplikowany, sprawdzony schemat – kontrolując wybranego bohatera, lawirujemy pomiędzy atakującymi nas zombie w taki sposób, aby dotrzeć do kolejnej bezpiecznej strefy. Możemy poruszać się w dowolną stronę, musimy jednak brać pod uwagę położenie naszych przeciwników – jeżeli nas złapią, trzeba rozpoczynać zabawę od nowa. Plansze zawsze są skonstruowane w ten sam sposób, rozmieszczenie nieumarłych także jest bardzo zbliżone, dzięki czemu kolejnych poziomów da się w pewien sposób nauczyć „na pamięć”. Każdy etap różni się od siebie wyglądem oraz ilością i rodzajem występujących zombie. Podczas zabawy natykamy się więc na miejskie trasy, jak i oblodzoną tundrę, po których grasują nieumarli o unikatowych parametrach.
W każdej rundzie losowości podlega lokalizacja specjalnych power-upów potrzebnych do odblokowania superumiejętności. Jeśli uzbieramy trzy z nich, otrzymujemy możliwość wykorzystania specjalnej zdolności. W zależności od tego, jakiego bohatera kontrolujemy, specjalny ruch działa na odrobinę innych zasadach. I tak listonosz po aktywacji wyrywa kilkanaście metrów przed siebie, przecinając wszystkich, stojących mu na drodze nieumarłych, zaś „niszczyciel” rozpoczyna sekwencję morderczych piruetów, torując sobie drogę przy pomocy gołych pięści. Po jednorazowym wykorzystaniu, umiejętność ponownie trzeba naładować.
Za dotarcie do nowego etapu, za każdym razem otrzymujemy gotówkę, którą można później wydać na zakup wspomnianych bohaterów lub na poprawę umiejętności. Gra opiera się o model free-to-play, oznacza to jednak konieczność oglądania sporadycznych reklam.
Must Deliver oprócz dynamicznej zabawy oferuje także ładną oprawę audio-wizualną. Utrzymana w klimatach retro grafika ma swój niepowtarzalny, pikselowaty urok, miła dla ucha jest także ścieżka dźwiękowa. Całą rozgrywkę oglądamy z góry, bez możliwości zmiany widoku.
Minirecenzja Must Deliver – dobra zabawa na raty
- Intuicyjna, wciągająca formuła;
- Przyjemna oprawa audio-wizualna;
- Nienachalny system reklam.
- Nie zawsze precyzyjne sterowanie.
Zastanawialiście się kiedyś, co byście zrobili, gdyby faktycznie doszło do apokalipsy zombie? To nie istotne – i tak w chwili ujrzenia pierwszego nieumarłego, wszystkie plany wzięłyby w łeb, a Wy zaczęlibyście po prostu biec przed siebie. Dokładnie tak, jak w Must Deliver. To stosunkowo prosta produkcja z gatunku endless runner, w której liczy się przede wszystkim zręczność oraz dobry refleks. Choć im dłużej gnamy do przodu i więcej zombiaków pojawia się na naszym ekranie, tym częściej musimy uruchamiać także szare komórki. Pomysł jest prosty i dobrze wykonany, choć twórcy nie uniknęli kilku drobnych niedociągnięć.
Jak na wzorowego przedstawiciela swojego gatunku, Must Deliver „dostarcza” nam jedną opcję zabawy – nieustanny bieg po kolejnych planszach, na których wręcz roi się od zombiaków. Etapy zawsze wyglądają identycznie, rozmieszczenie przeciwników także jest podobne, ale nie oznacza to wcale, że nasze zadanie – tj. dotarcie do kolejnej bezpiecznej strefy – jest łatwiejsze. Aby dobiec do wyznaczonego punktu sporo namachamy się palcem po ekranie, choć samo sterowanie nie jest niestety idealne – drobne opóźnienie w reakcji sterowanej postaci to coś, do czego trudno się przyzwyczaić. Nie rujnuje to wprawdzie doszczętnie frajdy płynącej z rozgrywki, ale jest jak najbardziej zauważalne, a w chwilach, w których musimy polegać na refleksie mocno rzutuje na osiąganych przez nas rezultatach.
Szczęśliwie w chwili, w której widzimy, że nasz slalom pomiędzy zombiakami zbliża się ku końcowi, możemy skorzystać z superumiejętności. Aby ją naładować, trzeba zebrać trzy, losowo umieszczone na trasie światełka. W zależności od tego, jaką postacią gramy (a jest ich całkiem sporo do wyboru) zdolność odrobinę różni się w sposobie działania. Bez względu na to, kim gramy, każde użycie super ruchu daje sporo satysfakcji i jeśli wyeliminujemy w ten sposób paru nieumarłych, oprócz przyjemnej dla oka animacji, otrzymamy także kilka dodatkowych monet.
Te otrzymujemy także docierając do kolejnych punktów kontrolnych, choć to nie jedyny sposób na zarobienie gotówki – drugim jest obejrzenie opcjonalnej reklamy, dostępne niemal po każdej rundzie. Od czasu do czasu otrzymujemy także prezent w postaci świnki skarbonki, w której znajdziemy trochę „darmowej” mamony. Pieniędzy nie zbieramy oczywiście jedynie dla swojej satysfakcji – jeżeli zgromadzimy ich odpowiednio dużo, możemy ulepszyć superumiejętność lub wziąć udział w specjalnej loterii. Jeśli się nam poszczęści – wylosujemy nowego bohatera. System wydaje się uczciwy, nie jest przesadnie nachalny i choć odgórnie narzucone reklamy także się pojawiają, możemy je pominąć po kilku krótkich sekundach.
Must Deliver w ogólnym rozrachunku prezentuje się jak najbardziej korzystnie. Mechanika rozgrywki jest wciągająca, intuicyjna i satysfakcjonująca, a wykreowany w stylu retro świat po prostu miło się ogląda. Gdyby nie to, że sterowanie nie należy do najbardziej precyzyjnych, mógłbym przy grze spędzić nieprzerwanie dobrych kilka godzin, a tak co pewien czas trzeba robić krótkie przerwy, aby ochłonąć i wyciszyć narastające poirytowanie. Niemniej, do zabawy za każdym razem chętnie wracałem, a to przecież o czymś świadczy, prawda?
Ostatnia modyfikacja 16 kwietnia 2015
Tryb gry: single player
Rozmiar aplikacji: średnia (50 do 500 MB)
Wymagania wiekowe Must Deliver: 12+