King of Thieves
Mobilna gra zręcznościowa łącząca mechaniki platformówki i tower defense. King of Thieves jest dziełem twórców Pudding Monsters oraz serii Cut the Rope, ale w odróżnieniu od tamtych tytułów kierowana jest do tzw.
producent: ZeptoLab wydawca: ZeptoLab Strona oficjalna
Gry podobne do King of Thieves
Deus Ex: The Fall
Brothers in Arms 3: Sons of War
Mass Effect Infiltrator
King of Thieves jest hybrydą platformówki i tower defense, stawiającą na rywalizację sieciową. Produkcja jest kierowana do graczy o nieco bardziej hardcore’owym profilu (tzw. midcore), w przeciwieństwie do pozostałych, znacznie bardziej casualowych gier moskiewskiego studia ZeptoLab. Rosyjscy deweloperzy dostarczyli nam wcześniej udaną łamigłówkę Pudding Monsters, a także bestselerową serię zręcznościowych gier logicznych Cut the Rope (Cut the Rope, Cut the Rope: Experiments oraz Cut the Rope: Time Travel, Cut the Rope 2). Tytuł jest oferowany w modelu darmowym z opcjonalnymi mikropłatnościami.
Mechanika
W King of Thieves wcielamy się w tytułowego Króla Złodziei, wraz z którym włamujemy się i przemierzamy pełne przeszkód oraz pułapek lochy zaprojektowane przez innych graczy. Celem rozgrywki jest zdobycie wszystkich poukrywanych tam skarbów, co – z uwagi na liczne niebezpieczeństwa – nie należy do najłatwiejszych zadań i wiąże się z częstymi porażkami.
Rozgrywka toczy się w ramach asynchronicznego trybu sieciowego, przypominającego pod względem rozwiązań technicznych to, co oferują mobilne strategie pokroju Clash of Clans. Gracze odwiedzają zatem konstruowane przez siebie lochy, licząc na łatwy zarobek. Grabiona strona stara się natomiast na tyle usprawnić system pułapek, aby był on w stanie powstrzymać śmiałków przed przejęciem kosztowności.
Minirecenzja King of Thieves: gra którą pokochasz, a później znienawidzisz…
- Ciekawe połączenie Clash of Clans, autorunnera, platformówki i tower defense’a;
- Banalnie prosta, lecz niezwykle wciągająca mechanika rozgrywki, wywołująca syndrom „jeszcze jednego razu”.
- Koszmarny model free-to-play, premiujący cwaniactwo i graczy nieszczędzących gotówki na mikropłatności;
- Przy braku szczęścia, sesje z grą trwać mogą co najwyżej kilka minut;
- Nie do końca zbalansowany system matchmakingu.
King of Thieves to gra, która pokazała, że inwencja studia ZeptoLab nie kończy się tylko i wyłącznie na dość mocno już wyeksploatowanej marce Cut the Rope. I choć trudno byłoby nazwać tę produkcję kolejnym klonem Clash of Clans, autorunnerem, platformówką czy grą tower defense – to jednak te właśnie elementy sprytnie połączono tu w zabawną i wciągającą całość. Gra odznacza się przy tym tak prostą mechaniką, że aż trudno uwierzyć dlaczego nikt z producentów mobilnych nie zaserwował nam wcześniej podobnego połączenia.
Naszym zadaniem w grze jest odwiedzanie lochów, stworzonych przez innych graczy i rabowanie znajdującego się tam złota oraz klejnotów. To pierwsze stanowi w grze rodzaj waluty podstawowej, a za jego pomocą możemy systematycznie ulepszać swoją kryjówkę oraz znajdujące się w niej pułapki tak, aby generowała ona jak największe przychody i stanowiła jednocześnie odpowiednio trudne wyzwanie dla potencjalnych rabusiów. Najważniejszym elementem są tu jednak klejnoty, dzięki którym wspinamy się w kolejnych rankingach, stopniowo awansując do coraz wyższych lig. Te zdobywamy jednak nie tylko poprzez kradzież, ale także pomnażamy za pomocą rytuałów, uruchamianych w specjalnych totemach. Problem w tym, że właśnie wtedy są one narażone na ewentualną kradzież ze strony innych graczy. Coś za coś.
Całość nastawiona została przede wszystkim na rywalizację wieloosobową, jednak w grze pomyślano także o wielbicielach samotnej rozgrywki, przygotowując coś na kształt kampanii dla jednego gracza. Co więcej, elementu tego nie da się pominąć, gdyż tylko zaliczając kolejne poziomy przygotowane przez twórców, odblokowujemy dostęp do nowych lochów, totemów (których moc wyczerpuje się po kilku rytuałach) oraz kopalni klejnotów, systematycznie zasilających nasz skarbiec niewielką ale przydatną ilością kamieni. King of Thieves wydaje się być grą wręcz stworzoną dla ekranów dotykowych. Nasza postać porusza się automatycznie, a ingerencja sprowadza się do dotykania ekranu celem wykonywania skoków i innych ewolucji, mających na celu ominięcie zastawionych na nas pułapek i szczęśliwe dotarcie do skrzynki ze skarbem. Satysfakcja z pierwszych ukradzionych klejnotów i kolejnych nieudanych prób sforsowania naszego lochu przez innych graczy rośnie wraz z postępami w grze, wytwarzając klasyczny syndrom „jeszcze jednego razu”, który nie pozwala oderwać się od zabawy.
To niezwykle pozytywne wrażenie pryska jednak niczym bańka mydlana w konfrontacji z koszmarnym i będącym bardzo nie w porządku wobec graczy modelem free-to-play. Bazuje on na odnawialnym automatycznie (lub za realną gotówkę) systemie energii, zobrazowanym tu za pomocą kluczy. Aby dostać się do lochu innego gracza musimy zatem najpierw odnaleźć właściwą dziurkę od klucza w zamku, liczącym sobie od 3 do 12 takich dziurek. To jednak nie wszystko, gdyż po odpowiednim jego ulepszeniu, jedna nietrafiona próba skutkuje zużyciem nie jednego, a trzech lub sześciu kluczy. Dochodzi więc do sytuacji, w której nawet mozolnie zgromadzone 20-30 kluczy może nie gwarantować nam dostępu do wybranego lochu, a cała sesja z grą kończy się po paru minutach koniecznością odczekania na ich regenerację.
Nie do końca zbalansowany został także system matchmakingu, który łączy ze sobą graczy znajdujących się na bardzo różnych poziomach doświadczenia. Już na początku rozgrywki możemy więc trafiać na dużo bardziej doświadczonych graczy, których lochy wydają się „nie do przejścia” i jednocześnie sami padać ich ofiarą. Na wyższych poziomach rozgrywki nie da się też nie zauważyć swoistego cwaniactwa graczy. Choć miejsce w naszym skarbcu jest ograniczone i nie da się gromadzić kolejnych klejnotów w nieskończoność bez poddawania ich rytuałom łączenia, spora liczba grających obawiając się ewentualnego ataku nie robi tego w sposób tradycyjny, załatwiając sprawę „od ręki” za pomocą waluty premium – co w dość oczywisty sposób premiuje graczy nieszczędzących realnej gotówki.
Podsumowując, King of Thieves od studia ZeptoLab to gra, w której prosta i niezwykle wciągająca koncepcja rozgrywki została bezlitośnie zniweczona przez słaby model free-to-play. I jak zawsze w takich wypadkach, dobrze bawić będą się tu przede wszystkim gracze nieszczędzący na mikropłatnościach. Pozostali powinni zaś (niestety) omijać grę szerokim łukiem, jeśli nie chcą, aby ich smartfon lub tablet zakończył swój żywot roztrzaskany o najbliższą ścianę…
Ostatnia modyfikacja 27 stycznia 2015
Tryb gry: massive online multiplayer Tryb multiplayer: Internet
Rozmiar aplikacji: średnia (50 do 500 MB)
Wymagania wiekowe King of Thieves: 12+
King of Thieves Wymagania sprzętowe
Apple iOS
- Dodatkowe informacje:
- Wymagane połączenie z Internetem
Android
- Dodatkowe informacje:
- Wymagane połączenie z Internetem
Windows Phone
- Dodatkowe informacje:
- Wymagane połączenie z Internetem
PC Windows
- Minimalne:
- 150 MB HDD
- Windows 8.1/10