Dizzy: The Ultimate Cartoon Adventure PC

Oryginalna, pierwsza część przygód jajowatego stworka, napisana pierwotnie dla komputerów ZX Spectrum przez dwóch braci, ukrywających się pod pseudonimem Oliver Twins. Akcja gry przenosi nas do małej wioski w pobliżu Katmandu, której mieszkańcy są pod wpływem zaklęcia, rzuconego przez złego czarnoksiężnika Zaksa. Wszyscy bez wyjątku starzeją się w szybkim tempie i jeśli nic nie zostanie zrobione, po osadzie zostaną tylko puste domostwa. Na szczęście w okolicy pojawił się wesoły, jajowaty stworek o imieniu Dizzy, który przypadkowo poznał sposób na pokonanie maga i zamierza go wprowadzić w życie. Choć na pierwszy rzut oka Dizzy: The Ultimate Cartoon Adventure budzi skojarzenia z grami zręcznościowymi, określenie tego programu tylko w ten sposób byłoby dla niego krzywdzące. Autorzy położyli bowiem duży nacisk także na elementy charakterystyczne dla przygodówek i to właśnie one zadecydują o końcowym sukcesie.

Zadaniem grającego jest eksploracja krainy i prawidłowe wykorzystanie walających się tu i ówdzie przedmiotów. Dizzy potrafi udźwignąć tylko jedną rzecz, dlatego należy się dobrze zastanowić, co mu będzie aktualnie niezbędne. Przedmioty dzielą się na dwa rodzaje: jedno- i wielokrotnego użytku. Te pierwsze znikają z inwentarza zaraz po wykorzystaniu, natomiast te drugie można podnosić i upuszczać wedle uznania. Zaliczają się do nich przede wszystkim rzeczy, za pomocą których będziemy likwidować zagrożenia zewnętrze: np. ptaki, pająki czy spadające krople deszczu. Gra jest stosunkowo trudna: fani zręcznościowek mogą mieć problemy z odnalezieniem prawidłowego wykorzystania danego przedmiotu, natomiast entuzjaści przygodówek będą przeklinać elementy akcji. Największym zagrożeniem są licznie występujące stwory, każdy kontakt z nimi kończy się śmiercią, a jak to zwykle bywa, ilość „żyć” jest ograniczona.

Jako, że Dizzy: The Ultimate Cartoon Adventure jest prostą konwersją z ZX Spectrum, to i oprawa audiowizualna nie powala na kolana. Muzyka generowana jest z PC Speakera i chociaż motyw przewodni jest całkiem niezły, to jednak bzyczenie potrafi doprowadzić do szewskiej pasji. Efektami graficznymi Dizzy niestety również nie zachwyca, miejscami szwankuje animacja, szkoda także, że nie pokuszono się o większą liczbę kolorów.

Ostatnia modyfikacja 10 grudnia 2007