Dead Space
Zdecydowanie najlepsza część serii. Graficznie prezentuje się rewelacyjnie. Nie jest jakoś baaardzo straszna, ale czasem można podskoczyć na krześle ze strachu ;) Powolność ruchów Isaaca podnosi klimat i pomaga się wczuć w to co się dzieje na ekranie :D
Właśnie gram, jestem na jakimś 4-tym poziomie. Gra robi dobre wrażenie, ma swój unikatowy klimat, a dla fanów serii Obcy, będzie zapewne majstersztykiem. Nie kojarzę, by jakaś gra przenosiła w podobny klimat.
Ubóstwiam całą serię polecam
Jeśli ktoś jeszcze nie wie, to obecnie (do 8 maja) gra dostępna jest za darmo na Originie. ;)
Gra naprawdę dobra. Mimo, iż ciągle chodzimy osamotnieni to przemierzamy przez różnorodne lokacje, strzelanie jest super, muzyka nastraja do walki w trakcie wyskoczenia oponentów i ogólnie gra ma klimat. Nie mam raczej zastrzeżeń, ponieważ gra nie jest monotonna ani również liniowa, biorąc pod uwagę fakt, iż możemy przesuwać ogromne przedmioty, lub wprowadzać je w tryb slow-motion. Gratka dla każdego fana horroru. Jeszcze gdyby tylko główny bohater nie stękał podczas biegania jakby cisnął twardego stolca, byłoby spoko, ale jedynie chamsko się czepiam. Bardzo polecam.
Zgadzam się z Sutki, aczkolwiek kupie pudełko z płytką (bez kodu bo kod już za free mam na orgin). Taki klasyk musi być na półce, jeszcze DS2 a 3 to za przeproszeniem o kant dupy, EA wtrąciło się i z horroru zrobili kiche...
Mam problem z celowaniem, delikatne ruchy myszką w ogóle nie ruszają celownikiem, nawet jak zwiększyłem sensivity. Gdy mocniej rusze to reaguje ale bardzo rozregulowane to, przez co w grze mam strasznego zeza. I drażni mnie jeszcze ta kamera, nasza postać zasłania 1/3 ekranu ;) Na razie jestem na 4 rozdziale, zobaczymy co bedzie dalej.
Właśnie zacząłem grać. Gra jest świtna. Dodatkowo można mieć ją teraz za darmo na Origin. Wystarczy ściągnć instalkę Origina a później samą grę
@mmaakkss => też mnie to drażni tym bardziej że jestem typowym FPSowcem, myszka chodzi słabo i trzeba się nią dużo napracować a kamera to już w ogóle porażka...
@hellsink => też dostałem na Origin za free...
Przy rozdziale szóstym gra oficjalnie mnie znudziła, krążenie po tych samych monotonnych klaustrofobicznych lokacjach to dla mnie katorga. Ale sama gra w sobie nie jest zła, 8 to max co mogę dać.
[704] Zgadzam się. Pierwsze chwile z grą wbijają w fotel. Ten wspaniały klimat - ach! Ale potem robi się zbyt monotonnie. Nigdy jej nie skończyłem. Niemniej teraz jest za darmo i na prawdę warto!
Skorzystałem z promocji Originu i muszę powiedzieć, że na pewno warto zagrać jeżeli ktoś nie miał wcześniej styczności z Dead Space.Za drugą część na razie się brał nie będę, ale w przyszłości na pewno zapoznam się z kolejnymi.
D.S. 2 ma już poprawione sterowanie i, jak dla mnie, jest równie dobra. W 1. to była męka ale po godzinie gry można było, w miarę, już nie kląć. Szkoda, że nie poprawili tego do dziś. Ale za to była z polskimi napisami.
dead space rządzi!!!!!!!!!!!a wszelkie narzekania są bez sensu...dycha i koniec!!!!!!!!może trójeczka ciót słabsza...
czytam komentarze poprzedników i krew mnie zalewa!!!!!!!!wszyskie trzy częśći na dyche!!!!!!!pisze to jako fan SILENT HILL 2
Szukałem świetnego survival horroru i jednej z najstraszniejszych gier konsolowych i natknąłem się na Dead Space. Jednak gra nie do końca spełniła moje oczekiwania. Zalety: -system rozgrywki (sposób walki i ulepszanie broni), -bardzo wciągająca (nie wiem co jest przyczyną, ale mimo wszystko nie chce sie odejsc od konsoli). Wady: -mało straszna (Fear, Slender, Outlast - to są prawdziwe straszaki), -słaba fabuła (pomysł ciekawy ale wykonanie kiepskie), -nie do końca "survival-horror" (już od samego początku zdajemy sobie sprawę, że główny bohater to Terminator siejący spustoszenie wśród niezidentyfikowanych stworów, a nie starający się ujść z życiem inżynier), -niedopracowana fizyka (wystarczy nadepnąć na zwłoki, skrzynie, pudełko aby zamienić się w pług do odśnieżania nawierzchni).
Uwielbiam klimat w Dead Space. Wielki, mroczny, pełen nieprzyjaciół statek kosmiczny; dobiegające z każdej strony niepokojące, często niezrozumiałe dźwięki; brak jakichkolwiek sprzymierzeńców; jesteśmy w kosmosie - prózno szukać drogi ucieczki. Czego chcieć więcej od survival horroru? W serii zakochałem się od pierwszego wejrzenia, mam nadizeję, że wkrótce będzie nam dane zagrać w czwartą odsłonę której akcja ponownie powróci do ogromnego, opuszczonego przez zdrowe zmysły statku kosmicznego..
Ten tytuł to jedna z tych rzeczy, dzięki którym nagle czujesz się jak przybysz z innej planety - wszyscy pieją nad czymś, co według Ciebie jest najzwyczajniej w świecie złe.
Noc, puste mieszkanie, słuchawki - na nic się zdały zabiegi mające dopomóc atmosferze. Gra nudziła mnie od początku aż do momentu w którym przerwałem grę (jakaś połowa chyba). Dałbym oczko niżej, ale próżnia była dobrym i nawet ciekawie zrealizowanym pomysłem - to były chyba jedyne momenty w których dało się czuć jakąkolwiek atmosferę. Dead Space nie umywa się nawet do porządnej Amnesii czy Penumbry a co dopiero takich legend jak pierwsze części serii Silent Hill.
Gra zajebista w całej swojej okazałości przeszedłem ją całą z każdym poziomem coraz bardziej wczuwałem się w fabułę gry polecam te grę wszystkim osobiście uważam że jest to najlepsza gra w jaką kol wiek grałem
Gra bardzo fajna. Fabuła jest w dobry i łatwy do zrozumienia sposób opowiedziana, dzięki czemu gra nie jest bezmyślną strzelanką w której nie wiemy o co chodzi. Muzyka tworzy klimat, nie tylko podczas walki, ale też gdy przemierzamy korytarze w poszukiwaniu amunicji.Grafika jest na wysokim poziomie, świetnie zaprojektowany tryb zero-gravity, fizyka to po prostu odjazd. Jedyne, do czego mogę się przyczepić, to ilość przeciwników w późniejszym etapie gry, gdy w całej sali walają się odnóża nie tylko potworów, ale i po pewnym czasie moje. Jednak ten jeden minus przy tak wielkiej ilości plusów nie powstrzymuje mnie od postawienia dziesiątki.
W moim przypadku gra na PC jest niegrywalna z powodu problemów ze sterowaniem. Bez synchronizacji pionowej sterowanie jest zbyt powolne aby grać a z synchronizacją można dostać epilepsji od skaczącego ekranu (mimo, że mam konfigurację komputera o wiele wyższą od zalecanych wymagań). Tyle już się nakombinowałem i naczytałem na temat tego błędu, że więcej nie będę - odpuszczam. Ode mnie ocena ZERO.
Moja ocena to 8,5:) Pozdrawiam!
https://www.origin.com/fr-fr/store/free-games/on-the-house
Dead space za darmo na francuskiej stronie origin. Trzeba się po prostu zalgować na tej francuskiej stronie i mamy dead space ;). Trzeba dead space spolszczyć bo gra jest po niemiecku albo po francusku !
Momentami jest klimat, no i twórcy mieli fajny pomysł na HUD. Grać się jak najbardziej da, ale generalnie to nuda, nuda i jeszcze raz nuda. Może gdyby ta gra była tak o połowę krótsza... Nie mam i bankowo nigdy nie będę miał ochoty do niej wrócić.
Dla ciebie wadą jest to że gra jest długa???
wciągająca,mroczna,ponadczasowa produkcja jak i obowiązkowa pozycja dla fanów tegoż specyficznego gatunku...
Świetna gra.
Na plus:
+ świetny grywalność
+ ciekawy scenariusz
+ interesujące lokacji i ciężki klimat
+ broń, przeciwnicy i zerowa grawitacja
+ starcia z bossami
+ potrafi przestraszyć...
+ doskonały interfejs
+ piękna grafika
+ dźwięk, muzyka i głosy
+ balans trudności
+ przyzwoity czas rozgrywki
Na minus:
- liniowość
- milczący bohater bez emocji
- nie potrafi przestraszyć na dłuższą metę
- nie dla wrażliwych odbiorców
Krótko mówiąc, POLECAM! :D
Polecam też mod "ReShade v0.18.0 + SweetFX_2.0", a grafika będzie lepsza.
http://reshade.me
Jak grałem w DS wpadł do mnie kumpel ma piwko i patrzył jak gram, jak wychodził to było bardzo późno, srodek nocy i prosił, żebym dał mu nóż bo się boi xDDD Autentyk historia, facet 27 lat, który trenował tajski No i co dałem mu ten nóż ale śmiałem się z niego przez tydzień BTW 9/10
W grę zagrałem dopiero teraz i nie wiem dlaczego tak późno. Gra jest miodna. Klimat tak gęsty, że można go kroić nożem. Może pod koniec to skąd wyskoczy potwór staje się przewidywalne, ale mimo wszystko gra jest dalej bardzo dobra. Teraz czas zabrać się za drugą część.
Jest to najlepsza gra w jaką grałam. Pozostałe dwie części trochę kuleją, zwłaszcza trzecia, która jest rażącą plamą na tle reszty. Pierwsza część, podczas pierwszego podejścia przyprawiała mnie o małe ataki serca. Wspaniale budowana atmosfera grozy, paniki i przerażenia. Świetna muzyka która dodatkowo wspomaga klimat, tak jak w przyzwoitych horrorach. Dziwne dźwięki dobiegające niewiadomo skąd, krzyki, jęki i to poczucie bezradności i obłędu. Bardzo ciekawe bronie i różnorodność potworów, plus kombinezony Clarke'a-wypas. Klaustrofobiczne, złudzająco do siebie podobne pomieszczenia i nikłe oświetlenie również przyspieszają puls. Jedyna denerwująca drobnostka to walające się kończyny, flaki i zwłoki potworów oraz wyskakujące z nich fanty, podczas kwarantanny, momentami nie widziałam co mam przed sobą. Gra dla mnie jedyna w swoim rodzaju, jestem w niej rzetelnie zakochana.
Kur@wa dlaczego nie mogłem trafić tych astreoid??????? nawet myszką???? A na padzie x360 spokojnie niszczyłem nekrofonów wszelkiego rodzaju !!!! dlaczego pyta, się czy ja muszę się tak wkkkkuuurwiać EA ? zbite suki jebane ? Już ja sobie wyobrażam gampleay xbox 360 wy kurwy
GREAT GAME, nic dodać nic ująć... jeszcze skoda że Specjalny Prezent Origin już jest nie aktualny. Co opowiedzieć o grze? No ma tyle zalet że ze 100 Podpunktów bym wypisał ale powiem tylko o tych najważniejszych. Z tą grą jest tak samo jak z DOOM 3, grałem w to na najróżniejszych systemach operacyjnych, kartach graficznych i procesorach.. zawsze działa w 100%. No genialnie zaprojektowany silnik. Atmosfera 10/10 Horror S.F. czasami nawet przypomina mi nawet Serie o Obcym, wystarczy przyjrzeć się takim nazwą jak Nekromorfy (w Obcym były Xenomorfy) i jest tu nawet broń zwana Pulse Rifle. I wszystko jasne.. a jeśli chodzi o minusy to Skopana kompletnie obsługa myszy, da się grać ale czasami wkurw** gracza nie miłosiernie. Poza tym nie ma sklepu DLC jak w wersji na X360 i PS3.. Tylko Kombinezon Poziom 6 i inne dodatki po zakończeniu Rundy 1. Moja Ocena 10/10
Skończyłem grę jakiś tydzień temu i powiem tak... w gry gram nie od dziś bo od jakichś 20 lat, ale jeszcze nigdy tak się nie bałem podczas grania. Autentycznie. Przez połowę gry czułem ciągły niepokój i ciarki na plecach. Gra jest genialna pod względem klimatu i dźwięku. Są po prostu niepowtarzalne. Zagrałbym jeszcze raz ale się boję na razie.
Jedyny mankament to beznadziejne ragdolle, ale da się z tym żyć. Moja ocena to mocne 9,5/10.
Co do sterowania i problemów z myszą to faktycznie na początku były problemy, ale dało się je rozwiązać przy użyciu RivaTuner Statistics Server (wyłączenie vsync'a i ograniczenie liczby FPS) i Widescreen Fixer'a. Szczegóły z łatwością można znaleźć w Googlach.
Postanowiłem nadrobić zaległości ?? i wsiąkłem niesamowicie. Grę ukończyłem podczas jednej sesji z tą produkcją nie nudząc się ani przez chwile, polecam !
Ile to się nasłuchałem, że jaka ta gra straszna, jaka dobra, jaka wspaniała a moim zdaniem jest co najwyżej średnia. Zaczyna się nawet fajnie dryfująca stacja załoga zniknęła potem pojawiają się potwory i według tego, co słyszałem w recenzjach gra ma być straszna problem w tym, że przestraszyłem się raz w ciągu całej gry a dokładnie, żeby nie spoilerować było to po starciu z ostatnim bossem i tuż przed napisami końcowymi. Pierwszy raz też chyba chciałem, żeby gra się już skończyła zabijanie potworów jest pomysłowe i fajne, ale nie nie przez 12 rozdziałów nudzić zacząłem się już w rozdziale 7 a w 8 zabijanie potworów zaczynało mnie irytować potem już zmuszałem się, żeby grać dalej i gdyby nie to, że akurat nie mam w co grać ostatnio to zapewne rzuciłbym DS w cholerę. Mamy kilka rodzai broni, ale tak naprawdę jedyne przydatne to pistolet, który dostajemy na początku oraz karabin pulsacyjny, który jest jedną z pierwszych broni w grze do tego możemy to wszystko ulepszać itp. Gra ponadto posiada różne babole techniczne V-sync ogranicza fps do 30 a sterowanie myszą to katorga musiałem wgrywać fixy z neta, żeby to naprawić wiem, że gusta są różne, ale naprawdę nie rozumiem jak można te grę tak zachwalać fabuła też nie jest jakaś dobra z całej gry zapamiętałem, tyle że był kamień na jakieś planecie ludzie go przywieźli na stacje razem z zarazą i zaczęły się tworzyć potwory ponadto nasz bohater na końcu ma halucynacje. DS to co najwyżej przeciętniak nie wiem jak niektórzy mogą go porównywać do Obcego czy
to filmu, czy gier.
PLUSY
- Zapowiada się ciekawie
- Możliwość upgrade sprzętu
MINUSY
-NUDA
-Nie straszy
-Po kilku godzinach walki z potworami stają się irytujące
-Mało przydatny ekwipunek poza pistoletem i karabinem pulsacyjnym
- Mogłaby być o połowę krótsza potem robi się nudno
- Problemy techniczne
Zapomniałem dodać design potworów jest najprawdopodobniej inspiracją z filmu The Thing z 1982 roku można to doliczyć jako plus :)
nic dodać nic ująć "POKOORWOEZJA" ale... gramy jak już noc i najlepiej sami w domu, przynajmniej w pokoju no i... "pozwolenie" Sobie na troszkę strachu;) nekromorfy śniły mi się po nocach:) pomysł z HUD-em NIEBO, minus to te asteroidy:/
Twinkle Twinkle Little Star...
Niezwykle sentymentalna dla mnie gra. W zasadzie od Dead Space, na początku 2009 roku zaczęło się moje istnienie na GOL-u.
Polecam - bardzo dobry tytuł. Chociaż wbrew opisowi to nie survival, tylko "horror" akcji xP
kasyka. nie bez wad, ale nadal nieco juz zestarzala tunelowa sci-fi grozy klasyka z roku 2oo8.
Ukończyłem ją niedawno, mimo upływu czasu gra jest dobra jeśli ktoś lubi strzelanki w klimacie horroru. Polecam grać w słuchawkach co by lepiej klimat poczuć, wtedy nawet potrafi wystraszyć. Co ciekawe fabuła wciąga i ma się ochotę ją śledzić. Polecam.
Przeciętna gra, jedynie klimat fajny, a tak to do bólu liniowa, nudna i powtarzalna strzelanka w klimatach horroru. Przynajmniej jest jakiś rozwój postaci. W dodatku bohater chyba nie umie łazić bo ciągle się na coś wpierdala, nim obrócimy naszą postać trochę to trwa, bo sterowanie myszką to porażka, nawet na maksymalnej czułości. Nie wiem co w tej grze jest strasznego przestraszyłem się z raz może dwa.
Właśnie ukończyłem grę, musiałem sobie odświeżyć serie i jak dla mnie pierwsza część jest najlepsza zaraz po drugiej oczywiście, bo 3 już nie wyszła aż tak dobrze nie tego się spodziewałem, a co do 1 części to klimat, klimat i jeszcze raz klimat na słuchawkach w nocy polecam jak skurczybyk, robią swoje.
moment z drzwiami przez które nie można grać dalej i topornym sterowaniem zmusza mnie do oceny:-dziadostwo,nie dotykać nawet patykiem
Wczoraj przeszedłem grę i nie mialem żadnych błędów oraz problemów ze sterowaniem.. Ustawić sobie w panelu sterowania nvidii synchronizację adaptacyjną.
Mam problem z grą, od samego początku gdy tylko uzyskałem kontrolę nad postacią, ekran gry sam ucieka mi do góry, to znaczy dzieje się tak jakby główny bohater przez cały czas spoglądał w górę, próbuję korygować widok myszką ale on natychmiast wraca do poprzedniego ustawienia - nie da się przez to grać.
Czy ktoś spotkał się z podobnym problemem ?
Dobra gra ale niestety z dość powszechną przypadłością, czyli im dalej w las tym nudniej. Początek jest klimatyczny i ciekawy gdy dowiadujemy się, co się wydarzyło ale gdzieś tak w połowie gry akcja staje się dość monotonna. M.in. Za sprawą dość schematycznych misji z serii "Przynieś, podaj, pozamiataj". Część druga jest o wiele lepsza. Niemniej jednak warto ograć dla samego klimatu.
Właśnie skończyłem. Mam mieszane uczucia.
Po pierwsze to klon System Shock na tle filmu The Thing.
- największy minus to sterowanie. Obrócenie się wokół własnej osi to kwestia przeciągnięcia myszki po całym stole. ( wgrałem juz poprawkę) Czasami w ogóle nie wiadomo skąd atakuje nas wróg.
- gra mało straszna. W zasadzie czasami jest zabawna. Szczególnie zachowanie ciał po których chodzimy. Ostatnio grałem w Outlast. Bez porównania. Dead Space przy tym to żłobek.
- Historyjka mało wciągająca i bardzo naiwna. W zasadzie to nic nie trzyma sie tam kupy. Żadna postać nie jest godna zapamiętania. W zasadzie spotykamy jakiś ludzi o których szybko zapominamy.
- Satysfakcja z strzelania bardzo marna ale z biegiem czasu i rozwojem broni da sie przyzwyczaić.
- Rozwój pancerza czy stazi w ogóle niepotrzebne. Warto rozwinąć karabin i jakąś drugą broń. Reszte nosić tylko awaryjnie
Gra ma swoje momenty . Często dawała satysfakcję i fun ale trochę mnie męczyła.
Ta kamera, to sterowanie, sztampowe strasznie... nie.
31.12.2018 zrobiłem sobie listę gier, które chcę ograć po raz kolejny oraz po raz pierwszy. Na pierwszy ogień poleciał właśnie Dead Space :) To było miłe uczucie móc wrócić po raz kolejny na planetołamacza USG Ishimurę i przeżyć tę historię jeszcze raz :)
Dead Space nawet jak na dzisiejsze standardy jest bardzo dobrą grą z niezbyt skomplikowaną, ale ciekawą fabułą. Wcielamy się W Isaaca, zwykłego inżyniera, który zajmuje się naprawą statków kosmicznych, nie jesteśmy super żołnierzem pokroju Rambo, a zwykłym kolesiem, który razem z załogą wyrusza Na Ishimurę z załogą, aby coś tam naprawić i przy okazji spotkać się ze swoją ukochaną, jednak po dotarciu do celu okazuje się, że nie wszystko wygląda tak jak powinno. Statek opanowały bardzo agresywne nekromorfy, które rzucają się na każdego żywego człowieka, a następnie przemieniają go w jednego z nich. Naszym celem nie jest już naprawa uszkodzeń, a przetrwanie i ucieczka.
Na plus można tutaj zaliczyć, poza fabułą, klimat osamotnienia. Co prawda co jakiś czas odzywa się do nas jedna z nielicznych osób przy życiu, jednak przez większość gry jedyne co słyszymy to dźwięk naszych kroków oraz przemykające w wentylacji potwory. I tutaj wchodzi udźwiękowienie do którego nie można się przyczepić. Twórcy zadbali nawet o dźwięk w próżni. Podobnie wygląda z voice actingiem, świetnie odegrane postacie, chociaż to pewnie przez to, że jest ich w sumie niewiele, więc mogli zarobić więcej i lepiej zagrać. Czas gry co prawda nie powala, bo ukończyłem całość na normalnym poziomie trudności w niecałe siedem godzin, jednak wbrew pozorom nie jest to zły wynik, ponieważ dzięki temu fabuła nie jest tak rozwleczona, twórcy przy projektowaniu jej nie popełnili jakichś większych błędów, a także nie nudzi się do samego końca.
Jest to bardzo dobra gra, ale nie jest pozbawiona wad. Pierwszym moim zarzutem jest to, że gra nam zbyt szybko przedstawia większość przeciwników jeszcze przed połową gry, a do końca pozostaje nam do odkrycia z dwójka nowych typów, oprócz bossów. To powoduje, że przez większość gry nie mamy żadnych nowości w przeciwnikach i pod tym względem mamy monotonię. Bardzo też boli brak użyteczności większości broni, właściwie przeszedłem całą grę używając tylko podstawowej broni, czyli piły plazmowej, którą z czasem ulepszyłem na maksa. Nie czułem potrzeby, aby wykupić kolejną broń, ponieważ ta mi całkowicie wystarczała zarówno na podstawowych przeciwników, jak i bossów. Też należy przyznać, że Dead Space nie straszy, nie jest to w żaden sposób straszna gra, co prawda bardzo klimatyczna i nastawiona na survival horror, ale nie straszna, dlatego jeśli szukacie strasznych gier, to nie jest tytuł dla was, ale i tak warto go ograć. I ostatnim takim podstawowym zarzutem, ale również i największym minusem, to Isaac jest niemową, co bardzo irytuje, bo w paru momentach pasowałoby, aby skomentował jakieś wydarzenie, odezwał się do kogoś, czy nawet na głos wypowiedział myśli, a tu nic. Dodatkowo cały czas ma na sobie hełm, więc nawet nie jesteśmy w stanie określić jakie emocje w nim się kotłują, właściwie twarz Isaaca widzimy dopiero na koniec gry.
Podsumowując, Dead Space to gra warta zagrania, nawet jeśli nie przepadacie z tym gatunkiem :) Jak dla mnie jest to gra na mocne 8+/10 :) Jeszcze pewnie nie raz do niej wrócę, pewnie przechodząc na nowej grze plus :)
Po kilku latach postanowiłem wrócić do Dead Space i wczoraj ponownie ukończyłem. Dla mnie jest to gra która potrafi szybko podnieść adrenalinę, zmrozić krew i przyśpieszyć bicie serca. Tak samo było i tym razem. Klimat gry i poczucie grozy głęboko wnikają w psychikę i sprawiają że kolejne etapy przechodzisz z przeświadczeniem i niepokojem że do samego końca nie możesz być spokojny czy aby coś cię nie zaatakuje. Gra naprawdę potrafi porządnie postraszyć gracza. Dla mnie bardzo dobre połączenie horroru i strzelanki i grę niezmiennie oceniam bardzo wysoko. Polecam graczom z silną psychiką :)
Długo czekała ta gra na zainteresowanie z mojej strony . W końcu się doczekała i odwdzięczyła klimatem i grywalnościa. Nekromorfy czychające na każdym kroku potrafiły doprowadzić do palpitacji serca , klimat jak w Doomie III .Fabuła o dziwo nawet wciągająca chociaż nie końca wyjaśniająca chyba że coś mi umknęło co tak właściwie zaszło.Ale niespodzianki i zwroty akcji dają radę.Fajny pomysł z ulepszaniem sprzętu co trochę trąci erpegiem i dodaje smaczku rozgrywce.Nie żałuję zakupu tym bardziej że gra kosztowała bodajże 7 zeta . W kolejce czeka więc Dwójka ale niestety mam wersję angielską.
Jedyneczka super. Solidny klimat grozy i soczysty gore. Grafa nawet dzisiaj trzyma sie nieźle. Szkoda, że marka została zajechana. Jeden z lepszych horrorów ever.
Ano niestety sequele i seriale wykańczają wszystko.
Opis:
Lokacje nie nudzą, gracz w trakcie gry oprócz strzelania ma okazję rozwiązywać proste łamigłówki. Na planszach można znaleźć apteczki, amunicję, butle z tlenem i czarodziejskie kamyczki pozwalające rozwijać statystyki wyposażenia.
Dobry rytm komunikowania się kolegów bohatera.
Zalety:
– dobry pomysł na prowadzenie postaci pobocznych.
– ciekawe lokacje.
– pomysłowy HUD na plecach bohatera.
– rozmaici przeciwnicy.
– ciekawe moce bohatera.
– dobra i czytelna grafika.
Wady:
– zmniejszona czułość myszy w trybie celowania.
– nie każdemu może podobać się perspektywa kamery.
– słaba motywacja do korzystania z większej liczby broni. Do ukończenia gry wystarczy głównie pistolet i karabinek.
"Do ukończenia gry wystarczy głównie pistolet i karabinek" to chyba nie w tą samą grę graliśmy.
Nie powiem ale dead space mnie bardzo zaskoczył. Kupiłem tylko na miesiąc abonament na origin żeby ograć kilka gier a tu niespodzianka i taki dead space wypada wspaniale :)
Plusy :
- fabuła
- dosyć sporo postaci pobocznych
- ciekawy gameplay
- duża różnorodność przeciwników
- bardzo fajny obszar. Niby chodzimy po stacji ale mnie to nie nudziło
- grafika jak na tamte lata całkiem spoko
- dosyć spoko drzewko umiejętności i wyposażenia
- klimat
- gra całkiem długa. Na normalnym poziomie 16 h
Minusy :
- Jedyny minus to mało broni. Grałem praktycznie pistoletem maszynowym i większą piła która cięła przeciwników na pół. Reszta broni wg mnie albo za słaba albo bezużyteczna. Nawet głupią strzelbą nie dało się prawie nikogo zabić jedynie ogłuszanie było nią ok. Jedynie czego mi brakowało to jakiegoś granatu. Serio przydałby się.
Mam jeszcze kilka dni abonamentu to ogram 2 i 3 z przyjemnością :) Jak ma być szczery to nie mogę dać nic innego jak 10/10 :)
Widzę, że nie tylko ja miałem tego buga z drzwiami. Najgorsze to, że nie można omijać filmików i nie chce się od 0 wczytywać gry, bo te drzwi są na samym początku gry.
Reżyser "Dead Space" - Glen Schofield - jako jedną z inspiracji, która miała wpływ na ostateczny kształt gry, wymienia horror "Ukryty wymiar" (Event Horizon, 1997). Motyw wyprawy do piekła jest tym co, według Schofielda, łączy obie produkcje. Bliższe zapoznanie się z oboma tworami oprócz podobieństw ujawnia też różnice - w tym różnice estetyczne. Film zaskakuje wizualnie dopracowanymi scenami, w których panuje symetria, bogactwo szczegółów, czasami też jaskrawe barwy. Kontrastują one z chaotycznymi, szarymi wnętrzami, które na dłuższą metę męczą.
Wspomnienia z przejścia "Dead Space" zbijają się w bezkształtną, mroczną masę. Miejsca, w których dzieje się gra, są szare, powtarzalne, bez wyrazu. Ataki potworów to eksplozje ruchu, które ożywiają tę martwą przestrzeń. Bez urozmaicenia w postaci ataków potworów kolejne rozdziały gry i kolejne zadania do wykonania to przestrzeń pracy - playbor.
Playbor to termin wprowadzony przez Juliana Kücklicha oznaczający połączenie pracy z wolnym czasem. Według Paolo Pederciniego podstawową cechą gier jest sprzeczność - są rozrywką wymagającą trudu w czasie wolnym, w czasie odpoczynku. Gry to według niego porządek, wydajność, opłacalność jako forma sztuki.
Większość rozdziałów "Dead Space" zaczyna się tak samo - od przyjazdu metrem na stację. Po przyjeździe pojawiają się zadania do wykonania. Zadania zwykle nie są wymagające, nie rozwijają, same w sobie nie dają nadziei na lepszą przyszłość (ich optymistyczny, całościowy kontekst nadawany jest jedynie przez zlecających). Rozdział to dzień pracy, po którym następuje dzień kolejny, podobny do poprzedniego. I tak w kółko. Horror.
"Ukryty Wymiar" to mój ulubiony film Science-Fiction (Horror?) młodości.
Bardzo fajny horror, korzysta z dobrze znanych motywów i rozwiązań, nie wprowadza nic innowatorskiego ale całość jest wykonana świetnie. Więcej nie mogę napisać bo grałem jakiś rok po premierze i to tylko raz :d.
12 lat później i gra dalej wygląda świetnie. A klimat? Tak gęsty, że można ciąć go nożem. Do tego w grze towarzyszy to uczucie beznadziei. Niby walczymy o życie, ale i tak czuć, że historia nie zakończy się dobrze. Najlepiej to czuć w 3, kiedy dowiadujesz się czemu tak naprawdę ludzie nie odkryli innych inteligentnych form życia w kosmosie i zagrożenie dla Ziemi jest ogromne. Wręcz przesądzone.
Jak dla mnie gra niemal idealna. Poza postawieniem Dead Space na podeście arcydzieła absolutnego dzielą mnie raptem dwie wady, choć podczas rozgrywki i tak się o nich zapomina. Ale co złe to złe, najpierw masa plusów
>ta gra jest straszna. Ktoś może powiedzieć że to oczywiste, no bo przecież horror, ale dla mnie horror wcale nie musi straszyć. Może też równie dobrze nie tracąc na wartości wprowadzać gęsty mroczny klimat, albo wprowadzać nas w swego rodzaju obrzydzenie. Dead Space realizuje wszystkie trzy założenia masą zarówno oczywistych jak ich zupełnie subtelnych zabiegów, jak ryjące psychikę jumpscary (kto nie niszczył napotkanych zwłok przypominając sobie jak jedne okazały się nie do końca martwe niech rzuci kamieniem), lub po prostu kamera umieszczona zaraz za ramieniem postaci (niby głupia drobnostka a jednak swoje robi).
>klimat. Chyba najbardziej sztandarowa ze wszystkich cech rozpoznawczych serii. Klimat Dead Space to istne arcydzieło, jest czymś pomiędzy Ósmym Pasażerem Nostromo a czymś w stylu Ad Astra (sceny z widokiem na kosmos są piękne ), do tego wzbogacone sekciarską (czasem nawet sakralną) atmosferą związaną z kościołem Unitologów. Klimat pozostaje w głowie na długi czas, tak samo jak niedosyt po grze. Całe szczęście poza grami wyszła masa filmów i komiksów którymi można spokojnie nieddosyt zakleić
>uniwersum. Uniwersum Dead Space jest jak na grę tego typu bardzo rozwinięte i ...niesamowicie gorzkie i problematyczne. Widzimy chociażby wizję świata w której ludzkość wyczerpała naturalne zasoby Matki Ziemi więc niszczy inne planety. Do tego bezlitosne działania rządowe, propaganda, i wiele innych. Wszystko dopisane też w komiksach i filmach.
>gameplay. Gameplay w Dead Space jest rzeczywiście ideałem. Interfejs gracza wpisany w scenerię, w żaden sposób nie ingeruje w klimat, przeglądanie ekwipunku nie pauzuje gry, kamera zza ramienia jest praktyczna i nastrojowa, grafika ponadczasowa, po prostu w tej kwestii nie ma się czego przyczepić.
Co do dwóch wad które miejscami rzucają się w oczy to
>kolejka. To latanie do tego pociąga co nas wozi po pokładzie miejscami jest serio ciut zbyt schematyczne, ale w sumie nie psuje przyjemności z rozgrywki
>kosmiczny kombinezon inżyniera. To trochę dziwne że nasz Izaak który notabene jest panem Mieciem od napraw ma kosmiczną zbroje gdy szef obrony lata w pidżamce XD jest to taka mała drobnostka która mnie kłuje w oczy
Poza (a nawet z) tymi dwoma gra jest świetna, powinna przekonać do siebie każdego fana Sci-Fi, Lema, Gigera, Obcego, Horroru, i po prostu dobrej gry
Po raz kolejny mi smutno, ale nie dlatego że gra jest słaba tylko że to jeden z najlepszych tytułów jakie mogłem zagrać... i to po raz kolejny właśnie go skończyłem. Gra idealna dla mnie pod każdym względem (jedynym minusem jest trochę źle zrobiony ragdoll na zwłokach). To wszechobecne poczucie beznadziei, samotności i ciągłego strachu powoduje że nie da rady oderwać się od komputera. Z każdym etapem coraz bardziej zdajemy sobie sprawę że będzie coraz gorzej i nic nie zapowiada się na poprawę. Jeden z najlepszych horrorów gier wideo, mający w sobie to coś tak jak FEAR.
Miłym gestem ze strony twórców jest również ciekawe zachęcenie do ponownego przejścia gry.
spoiler start
Tyle razy przeszedłem grę i zawsze się zastanawiam nad ukochaną bohatera. Odeszła na statku i to chyba jej dusza która pozostała w tym strasznym miejscu nam pomagała w najtrudniejszych momentach. Chociaż można to też wytłumaczyć omamami bohatera lub pragnieniem ponownego spotkania
spoiler stop
Z początku gra wydaje się super klimatyczna i dość straszna, ale im dalej tym gorzej.
Zamknięte lokacje to nic złego, ale tutaj przez większość czasu poruszamy się wąskimi korytarzami, w których ledwo mieści się główny bohater,a kiedy trafiamy na otwartą przestrzeń to już wiadomo że za chwile będzie jakaś grubsza walka, ale najpierw mamy czas na zebranie przedmiotów i przyciśnięcie jakiegoś guzika aktywującego.
Schemat działań zaczyna razić gdzieś tak w 6 rozdziale, gdzie miałam już powoli dość biegania po podobnych miejscach i robienia ciągle tego samego. Kiedy Isaac dostaje zadanie, w którym musi coś włączyć/wyłączyć bądź coś zdobyć to na 100% za chwile odzywa się jeden z dwóch towarzyszy i oznajmia że nagle coś się zepsuło i trzeba tam iść i to naprawić.
Główny bohater nie posiada głosu, ani nie reaguje na zupełnie nic, więc równie dobrze można by grać jakimś innym randomem, co nie zrobiło by mi żadnej różnicy. Jedynym przejawem jakiegokolwiek rozumowania są opisy misji, gdzie Isaac coś tam opisuje, ale to kwestia dwóch/trzech bezpłciowych zdań co robić dalej. Sama walka również na początku jest całkiem fajna, ale znów po jakimś czasie pojawia się monotonia. Niby co jakiś czas pojawiają się nowi przeciwnicy, ale w większości i tak walczymy ze zwykłymi nekromorfami i dzieciakami. W ogóle to poruszanie się jak i celowanie to jakaś tragedia, gdzie bohater obraca się w okół własnej osi jak jakiś ociężały hipopotam. Dodam że grałam na padzie i nawet jakoś to szło, ale były przypadki że podczas celowania musiałam sięgnąć po myszkę, bo niektórych etapów po prostu nie da się wykonać na gamepadzie. Dokładnie chodzi o moment ataku macki i trafienia świecącego kokona jak i strzelanie z działa. Nie mam pojęcia jak ludzie przeszli ten etap na konsoli, ale nawet za pomocą myszki było ciężko wycelować. Fabularnie to coś się tam dzieje, ale gra bardziej skupia się na wiecznym naprawianiu statku i ucieczce niż na pogłębieniu wątku związanego z
spoiler start
Markerem
spoiler stop
i obcymi na statku.
Na plus oczywiście leci ładna grafika, dobra optymalizacja, udźwiękowienie, możliwość ulepszania ekwipunku, różne choć niezbyt przydatne uzbrojenie no i dość nudni, ale fajnie zaprojektowani wrogowie.
Gra ma jeden z lepszych klimatów, na jakie trafiłem. Dobrze ktoś napisał, że ma to przytłaczające poczucie osamotnienia i braku nadziei. Mamy klaustrofobiczne pomieszczenia, migające światła, gdzieniegdzie półmrok, dobrze dobrana ścieżka dźwiękowa - miałem wrażenie, że rozgrywam dobry horror sci-fi. Bolączki to ten niedopracowany widok TTP, kulejące sterowanie, gdzie postać ma jakiś dziwny poślizg, blokowanie się Isaaca na drobnych przeszkodach i irytujące akcje, kiedy stoimy tyłem do kąta w jakimś pomieszczeniu, a nagle za naszą postacią pojawiają się nekromorfy - niby skąd? Ale generalnie wypada bardzo dobrze i kiedyś wrócę do tej gry.
nie działa mi w Dead Space ani klawiatura ani myszka :(
Potrafi ktoś pomóc co z tym zrobić? nigdy żadnego kontrolera nie miałem, grę dostałem już dawno temu i pamiętam ze na stacjonarnym kompie działała. Nie grałem w nią wtedy tylko sprawdziłem i tak sobie teraz chciałem zagrać na lapku bo mam czas i lipa. W kółko idzie intro i napis wciśnij dowolny przycisk ale nic nie pomaga anie wciskanie klawiatury ani myszki tak jakby nie działały wcale. System windows 10 home 64bit
Dead Space Legendary Edition - prawdopodobnie w przygotowaniu na podobnych zasadach co ME :) To byłby SZOK, szczególnie że dwie pierwsze części oceniam na mocne 9/10 !
Tak jest się z czego cieszyć kolejne odgrzewane kotlety zrobione najmniejszym kosztem aby dużo zarobić zamiast nowe next genowej części.
Niedawno ogrywałem jedynkę i dwójkę, druga część lepiej zniosła upływ czasu
Nie jest taka toporna i główny bohater ma głos co jest sporym plusem
O ile przeciwko rimejkom nic nie mam, tak remastery mnie smucą
Choć z drugiej strony jak wydawca zarobi drugi raz na grze którą się słabo sprzedała i dzięki temu będzie szansa na kontynuację to czemu nie
Tylko współczuć tym co kupią to samo drugi raz, albo kupią to nieświadomie, że to samo można mieć za grosze a nie za 200? zł
Dobry horror, ale sterowanie myszką to jakiś żart. Bez włączonego VSyncu czułość spada o 400%, a wejście do niektórych lokacji jest niemożliwe. Tak to niestety jest, za to klimat jest niezmiernie pyszny. Czekam na remake, który właśnie tworzą.
Gra jest na prawdę dobra, lore na wysokim poziomie, nawet sama nazwa gry nie jest przypadkowa "dead space" dlatego że markery wybiły już wszystkie cywilizacje i pozostaliśmy tylko my a jedynka to wstępniak do naszego upadku.
Mocna giera, zapinajcie pasy i jedziemy. https://www.youtube.com/watch?v=-U_Dtl5v1DY&list=PLVYHO_RNJKKjdEBLfUwW3LbHpgsrDDEfN&index=1
https://www.nexusmods.com/deadspace/mods/37/
gra dostaje widok z oczu
fragment z rozgrywki z tym modem
https://youtu.be/ThTMCNJunuU
Jest DEAD ŻALSPACE, Nigdy nie byłem fanem tego ŻALU, bronie mi sie pamiętam nigdy nie podobały z jakimiś laserkami potrójnymi, sterowanie niby ok, ale wcale nie do końca, zza pleców steruje sie topornie, za realnie, mogłaby ta kamera troszke dalej być, żal
30 + 35 godzin całkiem dobrej zabawy. Gra nie zestarzała się ani trochę. Grafika trzyma poziom, klimat gęsty, historia całkiem ciekawa. I teraz tak. Pierwsze co należy zrobić przed graniem, to ściągnąć i zainstalować "mouse fix", łatwo znaleźć w necie. Bardzo ale to bardzo poprawia strerowanie i znacząco zmniejsza poziom irytacji z tego powodu. Potem mozna rozpocząć zabawę. Ja przeszedłem grę na poziomie średnim i trudnym. Średni uważam za bardzo dobry, porządnie zbalansowany zarówno w strefie walk z wrażymi stworami jak i z mikroekonomią czy znajdowaniem rzeczy. Trudny już stanowi wyzwanie, ceny w magazynie zmieniają się, ciężej znaleźć przydatnie rzeczy, potwory nas nie oszczędzają. No ale satysfakcja większa. Trzeba się troszkę pogłowić w co zainwestować i czego używać, ja ze swojej strony dodam że w czasie gry najlepiej sprawdzała się pierwsza piła plazmowa, którą dostajemy na samym początku, szeroki pistolet linowy oraz karabin pulsacyjny. No ale co kto lubi to zależy od preferencji gracza. Gra ma kilka fajnych plot-twistów, może nie tyle powodujących opad szczęki ale dających satysfakcję z oglądania. Czasem dostajemy proste zagadki logiczne, czasem bijemy z wielkiego działa, chodzimy po poszyciu statku unikając meteorów i jednocześnie walcząc z nacierającymi stworami. Jest z czego wybrać. Daję spokojne 8/10. Zdecydowanie warto.