Battleplans

Minirecenzja Battleplans – casualowy RTS z wyższej półki

Użytkownicy smartfonów i tabletów raczej nie mają co narzekać na brak gier strategicznych, które są jednym z popularniejszych gatunków. Mamy rozmaite aplikacje tower defense, strategie ekonomiczne, społecznościowe, rozmaite mieszanki, ale jeżeli jednak chodzi o pełnoprawne RTS-y, to w tym przypadku jest to zupełnie inna bajka, gdyż do dziś nie doczekaliśmy się mobilnego odpowiednika dajmy na to StarCrafta. Problemem są oczywiście ekrany dotykowe, które nie są w stanie zastąpić myszki i klawiatury, więc deweloperzy podczas tworzenia tego typu gier zazwyczaj je upraszczają. Podobnie jest z Battleplans.

Czy to źle? W tym przypadku na pewno nie, gdyż twórcom udało się sprawnie połączyć pewne elementy hardkorowych RTS-ów z regułami rządzącymi światem gier mobilnych. Zabawa polega przede wszystkim na walce, w której naszym celem jest zdobycie trzech kryształów, ewentualnie kontrolowanie dwóch z nich w momencie gdy czas dobiega do końca. Prowadzą do nich różne ścieżki, więc wszystkich z nich nie jesteśmy w stanie bronić, ale tyczy się to też przeciwnika. Oznacza to, że nie tylko my musimy kombinować, by odnieść zwycięstwo. Tak czy siak, ruch jednostek to podstawa, gdyż zawsze jest ich za mało. Cele wskazujemy przy użyciu transparentu, ale możemy także opóźniać wszystkie manewry, by oddział trafił w odpowiednie miejsce w odpowiednim momencie. Z czasem zdobywamy wiele rozmaitych żołnierzy, których po prostu trzeba nauczyć się odpowiednio wykorzystywać, bo choć podczas ataku często przeważa siła, a nie jakość, tak w obronie musimy dużo bardziej kombinować, zastawiać pułapki, a nawet atakować własnych podopiecznych, by poznać ich słabe strony.

Battleplans choć ma proste zasady gry, to wymaga poświęcenia i nauki. Naturalnie starzy RTS-owi wyjadacze raczej nie będą mieć problemów z ogarnięciem wszystkich mechanizmów, gdyż dla nich będzie to nieco prostacka strategia. Jednak jak na warunki oferowane przez urządzenia mobilne, tytuł pozytywnie wyróżnia się na tle konkurencji. Nie bez znaczenia jest także świetna oprawa graficzna, a jedynym poważnym mankamentem jest fakt, że to darmowa produkcja, w której czasami musimy się pomęczyć z systemem energii.

Sumując, nie jest to pełnoprawny przedstawiciel gatunku RTS, zapewniający równie wiele atrakcji, ale jeżeli zapomnimy na chwilę, że istnieje coś takiego jak PC-ty, to nie będzie to Wam zupełnie przeszkadzać. Dodatkowo tytuł może być fajnym wstępem do tego typu gier dla osób, które do tej pory bały się ich spróbować.