Avowed
Ja dotrwałem do połowy i gry nie skończę. Fabuła na poziomie dna i wodorostów. Początek naprawdę ciekawy na tamten moment dałbym nawet 7/10, ale im dalej to coraz gorzej i takie 4/10 to maks. Dobrze że kosztowała mnie 10 zł w game passie bo przy pełnej cenie to straciłbym tylko kasę. Co do długości danej gry polecam, stronę
https://howlongtobeat.com/game/81115
jak masz GP to zawsze lepiej w GP bo taniej.
Ja grę ukończyłem w 55h na normalnym poziomie trudności za pomocą wojownika z 2-ręcznym toporem i w ciężkiej zbroi
zaliczyłem 60% acziwek - ale nie starałem się ich robić, po prostu wpadły
ale porównując czas gry ze znajomymi, ja grałem dłużej niż inni
wiec bardziej realne są okolice 40 godzin.
Nie chce mi się szukać tego dokładnie posta ale doceniam
Zagraj z gpu i sprawdź. :)
Grałem 20h w tę grę bo gra ma naprawdę solidne fundamenty jeśli chodzi o walkę. Chciałem dać jej szansę, ale niestety każda kolejna godzina rozgrywki wyglądała dokładnie tak samo. Jakbym miał być szczery i powiedzieć co mnie głównie motywowało do gry to powiedziałbym, że to był podobny mechanizmy co w serii assasins creed. Latanie po mapie i szukanie ukrytych skarbów. Tylko to się nudzi gdy zdajesz sobie sprawę, że w każdej skrzynce jest dosłownie to samo, czyli materiały do ulepszeń...
Porządną produkcję to może nie, bo fabuły/dialogów już nie przerobią, itemizacji również nie poprawią, ale...
Gdyby ktoś siadł nad drzewkiem umiejętności i je przebudował, tak jak to zrobiono w Cyberpunku, to walka mogłaby być naprawdę przyjemna i utrzymać uwagę gracza nawet przez te 60h.
Tu oczywiście jeszcze trzeba by popracować nad sztuczną inteligencją przeciwników bo aktualnie to oni nie wiedzą czy atakować gracza czy towarzysza i stoją w miejscu jak kołki.
Tak że jeśli to się udało z Cyberpunkiem to tutaj też powinni dać radę, ale wątpię, że oni cokolwiek zrobią z tą grą. Raczej będą chcieli o niej jak najszybciej zapomnieć i przejść do kolejnego projektu.
Jedna z lokacji w Fior
Imho gra naprawde dobrze oddaje swiat jaki poznalismy w PoE 1 i 2.
Na razie mam z 10 h gry za soba i gra mi sie podoba.To bardziej akcyjniak niz cRPG .Walka dobrze zrobiona ,szczegolnie kombinacje broni.Z poczatku gralem miecz+ tarcza -strzelba a teraz buzdygan+pistolet w drugiej rece strzelba i fajnie to sie zgrywa.Gra mi troche przypomina Valiguard,podobnie zarzadzanie towarzyszami w walce,podobna eksploracja choc tu swiat jest otwarty a nie korytarzowy a sama walka lepsza.Po ograniu KCD2 gdzie wszystko sie robilo spokojnie czasem wrecz slamazarnie to w Avoved normalnie pęd z prędkością światła:)Jako c RPG jest slabo jako akcyjniak jest bardzo dobrze.
Skąd się bierze ostatnio hejt, tak hejt, bo to nie jest żadna krytyka, tylko wręcz czysta nienawiść do gier? Czemu jednym grom odpuszcza się wszystko, a inne gnębi za totalne bzdury? Dlaczego np. Star Wars Outlaws było zgnojone i zmieszane z gównem, czepiano się głównie słabego skradania, podczas gdy w takim Indiana Jonesie skradanie to żart i jest jeszcze gorsze? Dlaczego ludzie czepiają się "inkluzywności" i twierdzą, że jest zbyt kolorowo w takich grach jak Avowed, czy Dragon Age: Veilguard, ale ta sama inkluzywność i pstrokata grafika zupełnie im nie przeszkadza w Baldurs Gate 3? "YYYYyy... no bo pierwsze Dragon Age było mroczne..." Jasne, ale pierwsze Baldury tez nie miały fortnajtowej oprawy i nie można było sypiać z niedźwiedziem.
Wszystkie wymienione gry to dla mnie takie "okej: 7/10", jest dużo uproszczeń, odtwórczości. Też mnie lekko odpycha cukierkowa grafa, czy ułatwienia, ale przecież te gry są na podobnych poziomach, a nie wiedzieć czemu gracze jedne gry z automatu oceniają na 1/10, a inne na 10/10. Pierwsze Kingdom Come miało tyle skopanych mechanik, że głowa mała, męczyłem się z tą grą okrutnie, ale według ludzi to zbawienie gejmingu, chyba dlatego, że nie ma baby jako bohaterki, ani murzynów i zaimków.
Ewentualnie jak się zrobi pięćsetnego klona soulsów, to jeszcze ludzie z aprobatą pokiwają głową, no bo wiadomo: TRUDNE. A skoro trudne, to dobre i nie dla plebsu.
Natomiast co do samego Avowed - pograłem około 10h i jak na razie bardzo mi ta gra przypadła do gustu. Jest to w zasadzie The Outer Worlds fantasy, ale leży mi bardziej, może dlatego, że wolę fantasy, od sci-fi. Na dodatek TOW było jakieś takie głupkowate, jakby chciano skopiować humor z Falloutów, ale nie wyszło. Tutaj jest zdecydowanie poważniej, no bo Pillarsy tez były poważne, a to ten sam świat.
Dwie najważniejsze dla mnie rzeczy w grach stoją na wysokim, póki co poziomie:
- fabuła, która jest naprawdę wciągająca (prócz infantylnych, drobnych questów pobocznych i dialogów z nimi związanych),
- eksploracja. Wszędzie pełno ukrytych miejsc, zakamarków, sekretów. Czuję się jak w grach Piranii Bythes. Godziny szperania w mieście, a i tak wszystkiego nie zwiedziłem i nie odkryłem.
Ja w ogóle w RPGach uwielbiam miasta/obozy/ludzkie osady i zawsze gnam do kolejnego miasta, bo nie mogę się doczekać architektury, rozmów, questów i eksploracji. W The Outer Worlds brakowało mi większych osad, a tu na dzień dobry otwiera się przed nami ogromne miasto: Rajski Port. Rewelacja.
Towarzysze (póki co mam dwóch) są charyzmatyczni i ciekawi, jest znacznie lepiej niż w Veilguard. Grafika ładna, ale to raczej poziom poprzedniej generacji, czyli tak jak Indiana Jones.
Pozytywnie zaskoczyła mnie walka. No może czarowanie jest trochę zbyt efekciarskie, ale walka wręcz, łuk - świetna sprawa. Wywaliłbym tylko ten odskok, który często wchodzi przypadkowo.
Ludzie, zacznijcie myśleć samodzielnie i przestańcie się nakręcać toksycznymi jutuberami, którzy żerują na hejcie, bo po prostu przynosi im to zysk z wyświetleń.
A teraz czekam na nowego Asasyna. I tak, przeszkadza mi tam postać Yasuke, ale nie mam nawalone pod czachą, żeby od razu skreślać tę grę i życzyć ubisoftowi upadku.
prócz infantylnych, drobnych questów pobocznych i dialogów z nimi związanych
Ja przepraszam bardzo, ale kazdy potrzebuje infantylnych drobnostek w swoim RPG. ;) ;)
Ta, juz widze jak Ci co krytykuje gre czytaja te wszystkie listy, notatki i ksiazki. Wazne ze zobaczyli w grze kolor fioletowy i im na neurony siadlo :)
Btw. Sama gadka z tymi dwoma typkami, ktorych ten list dotyczy tez jest dobra, szczegolnie po wyborze pewnych opcji dialogowych :)
Już Ci kolego odpowiadam na wszystkie nurtujące Cię pytania.
1) Dlaczego Star Wars zostało zgnojone za skradanie, a Indiana nie? Prosta sprawa.
Taka gra jak Indiana Jones skupia się głównie na przeżywaniu przygody, zagadkach i ogólnie na byciu tym poszukiwaczem przygód. Mechanika skradania w tej grze nie jest za bardzo istotna.
Natomiast Star Wars to gra głównie polegająca na skradaniu. Do tego jest to gra Ubisoftu gdzie lepsze skradanie było w AC, a SW to jest regres.
Dużo głupot w tej grze jak brak podstawowej mechaniki przenoszenia ciał, ogłuszanie gołą ręką żołnierzy którzy mają pancerne hełmy. A sztuczna inteligencja przeciwników woła o pomstę do nieba, gry z lat 90 lepiej to robiły. A przypominam, że to jest gra AAA za którą sobie życzyli 329zl.
2) Inkluzywność. Jest to bardzo proste. Baldurs Gate 3 nie robił nic nachalnie, a kwestie "inkluzywnosci" miał bardzo dobrze napisane i przedstawione.
Jest różnica między tym jak typiara Qnari siada przy stole i z dupy mówi, że jest niebinarna, a tym jak cała historia wokół tego jest ciekawa, podana w normalny sposób.
Ludzie właśnie myślą i dostrzegają problemy tej gry. To, że powstało x filmów na YT krytykujących tę grę nie oznacza, że ludzie jak zombie rzucili się na Avowed... No sory, ale tak to nie działa. Nagraj krytyczny film na KCD2 albo Baldurs Gate 3 zobaczymy czy ludzie zaczną krytykować te gry. No nie, bo są one dobre. Tak że możesz nagrać i milion negatywnych filmów na jakąś grę, ale gdy jest ona dobra to w ostatecznym rozrachunku sama się obroni.
PS.
W awatarze masz logo z gry Gothic. Teraz porównaj sobie Gothica który był robiony przez garstkę osób i wyszedł lata temu, do Avowed.
Jeśli nie zaświeca Ci się czerwona lampka w głowie no to nic nie poradzę.
Skąd się bierze ostatnio hejt, tak hejt, bo to nie jest żadna krytyka, tylko wręcz czysta nienawiść do gier? Czemu jednym grom odpuszcza się wszystko, a inne gnębi za totalne bzdury? Dlaczego np. Star Wars Outlaws było zgnojone i zmieszane z gównem, czepiano się głównie słabego skradania, podczas gdy w takim Indiana Jonesie skradanie to żart i jest jeszcze gorsze? Dlaczego ludzie czepiają się "inkluzywności" i twierdzą, że jest zbyt kolorowo w takich grach jak Avowed, czy Dragon Age: Veilguard, ale ta sama inkluzywność i pstrokata grafika zupełnie im nie przeszkadza w Baldurs Gate 3?
Marketing, marketing, marketing. I to nie marketing samego tytułu, tylko gry. Baldur's Gate 3 miało olbrzymi parasol ochronny a studio mnóstwo pozytywnego PR, więc u samego źródła tego dzisiejszego gówna - patojutuberów - nie było materiałów krytykujących grę. Bo oni próbują wstrzelić się w trendy internetowe - jeżeli czują, że akurat zarobią kasę to chwalę grę, jak czują, że mogą zarobić jadać po niej, to krytykują. Masz później nawet tutaj masę ich bezwolnych wyznawców, którzy powielają brednie i spamują jednym filmem i jednym argumentem. Ciężko z tym walczyć, bo tego jest mnóstwo.
Widać też, że parę osób ma niesamowity ból dupy o to, że ludzie grają w Avowed, dobrze się bawią a gra została bardzo dobrze przyjęta na świecie (oceny oscylujące w okolicach 8/10).
Ewentualnie jak się zrobi pięćsetnego klona soulsów, to jeszcze ludzie z aprobatą pokiwają głową, no bo wiadomo: TRUDNE. A skoro trudne, to dobre i nie dla plebsu.
To samo co wyżej. Spróbuj skrytykować From Software albo formułę soulsów, to zostaniesz zwyzywany od noobów i zaszczekany.
Natomiast co do samego Avowed - pograłem około 10h i jak na razie bardzo mi ta gra przypadła do gustu. Jest to w zasadzie The Outer Worlds fantasy, ale leży mi bardziej, może dlatego, że wolę fantasy, od sci-fi. Na dodatek TOW było jakieś takie głupkowate, jakby chciano skopiować humor z Falloutów, ale nie wyszło. Tutaj jest zdecydowanie poważniej, no bo Pillarsy tez były poważne, a to ten sam świat.
Tematyka i historia to zawsze były mocne strony Pillarsów i cieszyłem się, że do Avowed również to przeniesiono a nie próbowano silić się na zmianę tonu i tematyki, żeby zadowolić "modern audience". A wszystkie późniejsze zalety które wymieniasz są pokłosiem prostego faktu - to jest w zasadzie klasyczny RPG (z drobnymi zmianami, typu dynamiczniejsza walka którą de facto wymusza FPP), przeniesiony do widoku pierwszoosobowego. Tempo gry, mechanika walk i postaci, eksploracja, fabuła, lore - to wszystko jest bliźniaczo podobne do PoE i PoE2 i według mnie Obsidian elegancko przeniósł izometryczne Pillarsy do widoku FPP.
Tak więc grać, bawić się dobrze a na hejterów nie zwracać uwagi.
Baldur's Gate 3 miało olbrzymi parasol ochronny a studio mnóstwo pozytywnego PR,
No tak, bo przecież Obsydian to mało znane studio które nigdy nie stworzyło żadnego hitu, a ludzie nie wiedzą czego się po nich spodziewać. Wcale nie stworzyli kultowego Star Wars Old Republic 2 czy Fallout New Vegas. xD
Boże co ja czytam tutaj za fikołki hahahaha.
Mi się czasami infantylne questy czy dialogi podobają w grach, bo pomagają budować rzeczywisty świat w którym nie masz samych wykokszonych herosów, ale też zwykłych ludzi, których największymi zmartwieniami są pierdoły. Podobało mi się np. w pierwszym Baldur's Gate zadania z czyszczeniem magazynu ze szczurów w Candlekeep :D
Zależy co kto rozumie przez "infantylne". Dla mnie na przykład infantylne są dialogi w stylu "jesteś wybrańcem, musisz uratować świat". To co Ty opisałeś to po prostu proste, podstawowe zadanie, ale nie powiedziałbym, że infantylne, bo nawet do prostego zadania dialogi mogą być dobrze napisane ;P
Zależy co kto rozumie przez "infantylne". Dla mnie na przykład infantylne są dialogi w stylu "jesteś wybrańcem, musisz uratować świat". To co Ty opisałeś to po prostu proste, podstawowe zadanie, ale nie powiedziałbym, że infantylne, bo nawet do prostego zadania dialogi mogą być dobrze napisane ;P
To też zależy trochę od (pod)gatunku. W takim Diablo nikt nie ma problemu z tym, że gramy "wybrańcem co ma ubić tego Dużego Złego". A do zadania nawet nie potrzeba dialogów, wystarczy dobra narracja środowiskowa, jakieś notatki czy księgi. Takie zadania-niezadania dobrze robi Bethesda, w Skyrimie masz trochę zadań, które nie pojawiają się wprost w dzienniku ale odkrycie tajemnicy jakiejś lokacji jest questem samym w sobie.
Nie wiem czemu i nie interesują mnie problemy tych ludzi
Ale wolałbym aby robili co innego gdyż produkując scam utrudniają dotarcie do informacji o grze.
A star wars outlaws ocenilem na 8 czy 8.5 i gralo mi się przyjemnie.
Zastanawiam się skąd się bierze ten brak logiki i sensu w dyskusjach z ludźmi w necie. No bo weź przeczytaj jeszcze raz co napisałeś:
1) Dlaczego Star Wars zostało zgnojone za skradanie, a Indiana nie? Prosta sprawa.
Taka gra jak Indiana Jones skupia się głównie na przeżywaniu przygody, zagadkach i ogólnie na byciu tym poszukiwaczem przygód. Mechanika skradania w tej grze nie jest za bardzo istotna.
Natomiast Star Wars to gra głównie polegająca na skradaniu. Do tego jest to gra Ubisoftu gdzie lepsze skradanie było w AC, a SW to jest regres.
Dużo głupot w tej grze jak brak podstawowej mechaniki przenoszenia ciał, ogłuszanie gołą ręką żołnierzy którzy mają pancerne hełmy. A sztuczna inteligencja przeciwników woła o pomstę do nieba, gry z lat 90 lepiej to robiły. A przypominam, że to jest gra AAA za którą sobie życzyli 329zl.
A teraz pozwolę sobie Ciebie sparafrazować:
Taka gra jak Star Wars:Outlaws skupia się głównie na przeżywaniu przygody, zagadkach i ogólnie na byciu tym poszukiwaczem przygód. Mechanika skradania w tej grze nie jest za bardzo istotna.
Natomiast Indiana Jones to gra głównie polegająca na skradaniu. Do tego jest to gra Machinegames gdzie lepsze skradanie było w Wolfenstein, a IJ to jest regres.
Dużo głupot w tej grze jak możliwość znokautowania przeciwnika miotłą, ogłuszanie gołą ręką żołnierzy którzy mają pancerne hełmy (tak, tutaj też to jest i nikt się o to nie czepia). A sztuczna inteligencja przeciwników woła o pomstę do nieba, gry z lat 90 lepiej to robiły. A przypominam, że to jest gra AAA za którą sobie życzyli 329zl.
Na resztę nawet mi się nie chce odpisywać, bo wszystko co napisałeś jest po prostu stronnicze i nieobiektywne, a przez to nieprawdziwe i nielogiczne.
Nie, logiki to nie ma u Ciebie. I tak, zgadzam się, że dzisiaj ludzie mają problem z logicznym myśleniem lub zrozumieniem czegoś, jesteś tego idealnym przykladem. :)
Idąc Twoim tokiem myślenia to każda gra powinna mieć pewne mechaniki gry na takim samym poziomie co najlepsze gry w swoim gatunku.
Przykład:
Dark souls powinno zostać zjechane z góry na dół za beznadziejną mechanikę skradania, za brak dialogów i wyborów których nie ma i tak dalej. Dialogi jak i ich wpływ na przebieg zdarzeń powinny być na poziomie BG3. No nie...
Prawie Ci się udało, ale chyba za dobrze tego nie przemyślałeś. Jeśli w grze gameplay skupia się wokół skradania to jest ono filarem tej gry i powinno być bardzo dobrze zrobione. Jeśli gameplay skupia się na walce, to jest ona jej filarem i powinna być bardzo dobrze zrobiona.
Czy Indiana Jones to skradanka jak Metal Gear czy Splinter Cell? Nie, ta gra nawet nie ma wpisanego gatunku "skradanka" w encyklopedii. Skradanie jest tam umowne bo gra skupia się na zupepnie innych aspektach rozgrywki. Po za tym jest to niszowa gierka, większość ludzi ma ja gdzieś i nawet nie chce im się tracić czasu na nią.
PS.
O, a tu udowadniasz, że tak naprawdę nic nie rozumiesz. Ogłuszanie przeciwników miotłą jest nawiązaniem do filmów w których też były takie głupotki. Zero zrozumienia z Twojej strony.
Ale ty rozumiesz, że przerobiłem TWÓJ cytat i: "Idąc Twoim tokiem myślenia to każda gra powinna mieć pewne mechaniki gry na takim samym poziomie co najlepsze gry w swoim gatunku." to jest TWÓJ tok myślenia, a nie mój? Czy nie poznajesz własnej "twórczości", albo po prostu wstydzisz się tego, co wcześniej napisałeś?
O, a tu udowadniasz, że tak naprawdę nic nie rozumiesz. Ogłuszanie przeciwników miotłą jest nawiązaniem do filmów w których też były takie głupotki. Zero zrozumienia z Twojej strony.
Kolejny brak konsekwencji i sensu. Star Wars: Outlaws - może cię to zaskoczy - też jest oparty na dość znanych filmach, w których również było sporo głupotek, łącznie z nokautowaniem szturmowców w hełmach gołymi pięściami. A przypominam, że w swojej pierwszej wypowiedzi zastanawiałem się dlaczego gracze jednym grom wybaczają niektóre wady, a inne gry za te same mankamenty nienawidzą. Teraz już wiem, że nie ma w tym po prostu żadnego sensu i logiki, tylko albo coś kochacie, albo nienawidzicie "bo tak".
Skończ już robić te potężne fikoły logiczne bo zaczyna się robić nudno.
Czego tutaj nie rozumiesz? Star Wars jest grą która kładzie duży nacisk na skradanie, to gra skradanka, masz nawet wpisany ten gatunek w jej opisie.
Indiana to przygodowa gra akcji, a skradanie nie jest jej głównym elementem. Nie jest nawet podpięta do gatunku skradanka. Dlatego w nikt nie ma problemu z tym, że system skradania jest słabo zrobiony bo jest on wrzucony na doczepkę aby urozmaicić trochę grę.
W Elden Ringu też jest skradanie, dlaczego ta gra nie została zjechana za słaby system skradania, a Star Wars już tak? Pomyśl trochę bo mi się już nie chce tłumaczyć tak oczywistych rzeczy.
Kolejny brak konsekwencji i sensu. Star Wars: Outlaws - może cię to zaskoczy - też jest oparty na dość znanych filmach, w których również było sporo głupotek, łącznie z nokautowaniem szturmowców w hełmach gołymi pięściami.
Boże, co ty pleciesz za głupoty....
A czy w Star Wars grasz Hanem Solo tak jak w Indianie głównym bohaterem z filmu?
Przecież to jest oczywiste, że w indianie będą zawarte takie "głupotki" i smaczki dla fanów filmów. Ludzie po prostu chcą robić to samo w grze co bohater w filmie!!!
W Star Wars to nie jest taki "smaczek", a lenistwo twórców. I nie grasz Hanem Solo tylko jakaś typiara która jest miałka. I ty teraz tłumaczysz lenistwo twórców tym, że to taki smaczek bo w filmach Star Wars były takie "głupotki". xD
Ale mniejsza z tym, to, że ona ogłusza żołnierza w hełmie uderzeniem w głowę to najmniejszy problem tej gry.
Doszedłem do tego pierwszego "dużego miasta" - Portu. Na chwilę obecną, nie jest to żaden RPG, tylko bardziej LikeRPG. Nie ma tu za bardzo odgrywania roli tak jak chcemy. Wszystkie wybory i tak sprowadzają się do tego samego.
Drzewko rozwoju standardowe jak na prostą grę. Minus to to, że nie ma filmików pokazowych jak dana umiejętność działa. Dziwnę, bo na samym początku taki filmik był w jakiejś tam instrukcji, chyba rzucania tego czaru.
Amatorskie podejście do tej gry pokazuje też ten filmik, bo nawet im się nie chciało go poprawić. Filmik pokazuje jak rzucać zaklęcie (te 3 kule), tyle że najpierw na filmiku postać musi zablokować tarczą atak innego przeciwnika - cyrk :D
Walka jest przyjemna, tylko należy wyłączyć automatyczny doskok.
Trochę sterowanie nieintuicyjne, bo walczy się innymi przyciskami na padzie niż zazwyczaj w tego typu grach. Nie mogę się przyzwyczaić, że drzewko wyboru mocy, jest pod innym klawiszem i przez to rzucam granatem, zamiast wybrać specjalność. Nie ma też blokady widoku na konkretnym przeciwniki. Albo nie wiem jak to włączyć. Ani lewa, ani prawa gałka tego nie robi.
Małe jest pole widzenia, gdy gramy z pierwszej osoby, gdy mamy tarczę i miecz-sporo zasłaniają. Nawet gdy POV ustawimy na maksa. A gra z 3 osoby jest toporna. Jakby dodana na siłę.
Menu ekwipunku, jaki i sklepów jest skopane. Nie da się porównać podczas zakupów np, butów do tych, które mamy założone. Nie wyświetla się okno z naszymi butami, tak jak to ma miejsce z bronią. Te da się porównać.
Wprowadzenie do świata spoko. Sam świat mnie zaciekawił, ale jego prezentacja już podczas rozgrywki jest fatalna. Mega infantylna a momentami wręcz robiąca sobie jaja z inteligencji gracza. Xauripy są przeciwnikami, nie są uważane za rasę inteligentną, mimo że mają struktury plemienne. Dodatkowo na samym starcie mamy misje z Xauripem, który posiada połowę duszy człowieka, co jest ewenementem na skalę światową, a nikt sobie z tego większego halo nie robi. To tak jakby okazało się, że na ziemi jest Reptilianin.
Nasz bohater "zmartwychwstał", też nikt sobie z tego nic nie zrobił. Jest reinkarnacja, ale nie powrót do tego samego ciała.
Logika świata leży. Mocno to wybija z gry. gdy się takie głupoty napotyka.
Moim zdaniem, to kwestia słabych scenarzystów, którzy nie bardzo mają pojęcie o pisaniu scenariuszy. Czuć tu trochę ten klimat z ostatniego Dragon Age, gdzie wybory dialogowe tak czy siak, były tak skonstruowane, by czasem nie obrazić drugiej osoby. Nawet jak na siłę chcieliśmy być niemili czy stanowczy, to koniec końców i tak było łagodnie. Tu jest podobnie, choć da się być bardziej "brutalnym",
Same dialogi nie zawsze robią to co piszą. Wydaje się, że ten dialog sprawi, że się z daną osobą nie zgodzimy, a wychodzi inaczej.
Oprawa graficzna na chwilę obecną na duży minus. Mam ustawione wszystko na maksa z DLLS na jakość, a wystarczy odejść 2m od NPC, by ci stali się rozmazani. Nie wiem czym to jest spowodowane. Strasznie to wygląda. Same twarze z bliska, to też taka Bethesda ze swoim Starfildem.
Paleta barw dość jednorodna. Plus na pewno, że nie jest aż tak baśniowo niczym z krainy wróżki zembuszki. Bałem się, że to będzie coś ala ostatni Dragon Age.
Na szczęście jest bardziej normalnie.
Idiotyzmem jest to, że strzały mamy nieskończone. Przez to jesteśmy OP, bo wystarczy wejść na jakieś wzniesienie, by być nieśmiertelnym.
Przeciwnicy biegają niczym Sonic czyli kolejny kretynizm z gempleju. Chodzi o sytuacje gdzie mamy przeciwników niżej, strzelamy do nich, a ci w sekundę dobiegają do nas, gdy jest taka możliwość. Stałem na moście, który był zerwany, a pod spodem było 2 przeciwników, strzeliłem do nich, a jeden w dosłownie chwile był już za moimi plecami.
Ogólnie gra się fajnie, bo walka sprawia przyjemność. Sama eksploracja nie daje żadnej satysfakcji, bo w zasadzie wszystko jest zaznaczone na minimapie.
Na chwilę obecną dałbym takie 6-7/10.
Trochę nie rozumiem dlaczego napisałeś, że eksploracja jest nudna, a system walki na plus.
No jak dla mnie jest zupełnie odwrotnie. Projekt świata jest naprawdę dobry, jest tutaj ten pierwiastek Gothica, że wszędzie może gdzieś coś być. Problem z eksploracją jest taki, że pomimo fajnie stworzonego świata, te "skarby" które znajdujemy to w 99% przypadków to materiały do ulepszeń. To prowadzi do tego, że po kilku godzinach ta eksploracja staje się nudna bo wiemy co jest w każdej skrzynce, nie ma efektu wow, że znaleźliśmy coś fajnego.
A walka to jest tutaj na poziomie Skyrima, od gry w 2025r oczekiwałbym czegoś więcej. Dodatkowo przeciwnicy mają może ze dwa trzy ataki, a i nie grzeszą inteligencją co sprawia, że ta walka jest jeszcze bardziej miałka. Już pomine teleporty przeciwników w naszą stronę o czym wspomniałeś. Rozwój postaci jest również bardzo słaby. Gdyby go nie było, a gracz miałby dostęp do wszystkich broni i grymuaru to nie byłoby jakiejś wielkiej różnicy jesli chodzi o walkę.
Nie ma tu nic z Gothica. Nie wszędzie coś może być. Po pierwszej lokalizacji odpuściłem zaglądanie w każdy zakamarek, bo po prostu tam nic nie ma. Wszystko, co ciekawe jest zaznaczone na minimapie. Dodatkowo gdy pojawimy się blisko jakiegoś ważnego elementu czy skrzyni, to odpala się muzyczka sugerująca, że jesteśmy blisko czegoś. To chyba bardziej Dark Solsowe, a nie Gothicowe. Gothic byłe do bólu surowy i info o czymkolwiek, było tylko w dialogach i księgach. Dlatego eksploracja lezy, bo mamy podane wszystko na tacy. Dodatkowo nasi kompani mówią nam wprost, że gdzieś jest coś ukryte i mówią jak się tam dostać. Jeszcze brakuje wielkiej strzałki na ekranie sugerującej gdzie mamy do skrzyni iść, to wtedy już kompletnie eksploracja byłaby dla debili.
Walka jest fajna, bo przeciwnicy mają wiele ataków. Niespodziewane rodzaje ataków jak np. niedźwiedź ze swoim atakiem dystansowym. Możliwość nakładania efektów na nas. Jak wspomniany niedźwiedź, którego należy atakować w półdystansie, bo zbliżenie grozi zarażenie.
Gra nagradza gracza za walkę ciągłą, a nie uniki i ucieczka. Im więcej zadamy ciosów, tym większe kombo zrobimy. Im szybciej naładujemy pasek na przeciwniku, tym potężniejszy będzie atak specjalny.
Dlatego walka na najwyższym poziomie sprawia frajdę, bo nie polega na unik, ataka, turlanie i tak w kółko.
Nasz bohater "zmartwychwstał", też nikt sobie z tego nic nie zrobił.
Bo raczej mało kto wie/wierzy że dosłownie zmartwychwstał, większość pewnie uważa że został cieżko ranny strzałą i po prostu został uratowany przez medyków.
Nie ma tu za bardzo odgrywania roli tak jak chcemy
Nie rozumiem za bardzo tego minusa, przecież mamy spory wachlarz wyborów w dialogach, każdy quest można kończyć w zgoła odmienny sposób w zależności czy opowiadamy sie po stronie rebelsów czy naszego imperium co potem wpływa na popularność wśród jednych czy drugich.
No z tym zmartwychwstaniem, to tak, jak pan martin pisze. Kai i medyczka jako jedyni sądzą, że coś może być nie tak, bo on sam stwierdza, że 25 minut wysłannik nie miał pulsu. W sumie to dość podobna scena do otwarcia Deadfire. W tym świecie nie ma ożywiania martwych nawet przy pomocy magii. Giniesz, twoja dusza wraca do cyklu i reinkarnuje się później pod inną postacią.
spoiler start
Taka mala rada, w drugim rozdziale nie spieszcie sie z watkiem glownym, bo sporo rzeczy sie zmieni na mapie i czesc przygody stanie sie niedostepna.
spoiler stop
Super przygoda. Mam nadzieję że powstaną jakieś dodatki fabularne do tej gry i będziemy mogli odwiedzić więcej lokacji z wyspy.
przejście zajęło mi 55 godzin
wojownik, 2-ręczny topór
poziom trudności normalny
skończyłem na 30 poziomie doświadczenia
przejście zajęło mi 55 godzin Takiej informacji właśnie szukałem, dzięki.
wylacz generator klatek i zobacz czy lepiej wyglada. Moze masz dosc leciwy sprzet.
Mnie gra podeszła i to bardzo. Co chwilę idąc po mapie, skręcam tu i ówdzie coś znajdując. Wątek główny robię, ale poboczne też cisnę dla expa i rozwoju postaci. A propo - orientujesz się które księgi, a raczej która księga jest warta używania?
Mam topór i księge żywiołów jakąś chyba podstawową. Podbiłem ją na 2 poziom, ale na przeciwników 3level już jest słaba. Mam jakieś 8k+ hajsu i moge kupić inną - polecisz jakąś? screen nie zawadzi.
Znalazłem też miecz 2-ręczny 3 level i on ładnie ciśnie, ale wolałbym czary z księgi - rozwijam wojownika ostatecznie, a magia to dodatek. Mam ten topór z Twojego screena - zamraża i to robi robotę niekiedy.
Dzuięki z góry za odpowiedź
Poza uzytkowaniem dla otwierania drzwi, nie bawilem sie magia. Poza tym w grze sie "nie kupuje ekwipunku". Jest tyle rozrzuconych itemkow w grze ze wystarczy isc pozbierac aby miec bol glowy od nadmiaru. Pierwsza unikalna ksiega bodajze jest
spoiler start
na szczycie latarni
spoiler stop
o ile pamietam.
Ok dzięki za opinię. Nadal ulepszam bronie znalezione. Bez tego nie pokonałbym rywali. Ulepszam, aż znajdę coś lepszego.
Są w tej grze przepisy na eliksiry manny i zdrowia? Gdzie je znajdę?
Nie ma. Masz jedzenie/alkohol, które możesz konsumować w walce. W sekcji łowcy są nowe przepisy do nauczenia (przetrwanie), również dwa dodatkowe w jednej lokacji na drugiej mapie.
Jedzenia się kompletnie nie opłaca, bo zbyt wolno regeneruje życie. Kompletnie nieprzydatne w walce.
A ktoś wie co ile resetują się sklepy?
Kupiłem eliksir życia u tej pierwszej babki, gram już jakieś 5h i nadal nie zresetował się jej sklep. Nie mogę u mniej więcej eliksirów kupić, bo ich nie ma.
Ja kilka razy używałem jedzenia zamiast eliksirów jak mi się skończyły, więcej musiałem wtedy biegać w walce aby regeneracja sie zdążyła odpalić. Są też jedzenia które poprawiają regen od jedzenia :)
Ja nie znalazłem żadnej możliwości krafcenia manna/hp potionów - niby coś jest w drzewku huntera, ale nie sprawdzałem
sklepy mają restock co 3 noce spędzone w obozowisku (a może co dwie ?)
Może ktoś ma grę ściągniętą z Game Pass na dysk i gra padem?
Ech nie rozumiem dlaczego za każdym razem po wejściu do gry mam kompilację shaderów, przecież sprzętu nie zmieniam.
Lecz znacznie gorsze jest działanie pada. W terenie zdaje egzamin, lecz wejście do interfejsu i poruszanie się po nim, to już dramat. Muszę klikać po kilka razy aby coś zatwierdzić ( w obozie czy u kupca, to samo) Mam zwykły pad Xboksa, który spisuje się normalnie w innych grach.. ;( Jakieś sensowne wytłumaczenie, rada?
Nie nam pada ale szadery to kompilują się chyba u każdego za każdym razem. U mnie to kilka sekund ale jak ci przeszkadza to możesz chyba pominąć.
to możesz chyba pominąć
Niby jak pominąć? Muszę czekać aż gra raczy skończyć cały swój wielki rytuał uruchamiania się. Pierwszy raz mam do czynienia z czymś takim. I nic się nie zmienia na lepsze, choć jestem prawie w połowie głównego wątku i właśnie będę sprawdzał Giattę w boju ;)
Teqnixi - to znaczyłoby że wina jest po stronie mojego starego sprzętu i równie starego pada. Nie narzekam na grafikę, na poruszanie się w terenie i walkę. Przejście na interfejs pewnie tworzy jakieś dodatkowe wymagania od strony gry, któremu już mój stary sprzęt i pad, nie dają rady. Szkoda.. ;(
W grze jest opcja która odpowiada za podwójne zatwierdzanie, ale nie pamietam czego ona dokładnie dotyczy.
Co masz na myśli, że wszystko musisz zatwierdzać? Gram na XSX padem i gdy coś kupuję klikam na przedmiot, wyskakuje okienko i zatwierdzam zakup, działa to jak w każdej grze.
Gdy poruszam się po menu używam RB/LB i RT/LT, nic nie muszę zatwierdzać. To samo z zakładaniem broni/pancerza, nic nie potwierdzam.
A jeśli chodzi o input lag to musisz mieć coś z padem albo po prostu źle skonfigurowane połączenie pad-pc.
Co masz na myśli, że wszystko musisz zatwierdzać?
Żeby "zatwierdzić" muszę kliknąć kilka razy i czekać - reakcja gry jest spóźniona ;)
Gdyby tak było w terenie nie mógłbym oczywiście grać. Tak dzieje się tylko w interfejsie..
źle skonfigurowane połączenie pad-pc.
Gdyby tak było, miałbym to także w innych grach grach (chociażby w Baldur Gate 3, Skyrimie czy w Falloutach). Zdarzyło mi się to tylko w Avowed.
Game pass padem.Szadery u mnie to doslownie 2-3 sekundy tylko pierwszy raz trawalo dlugo.A co do reszty to dziala mi normalnie.
Gra ktoś w chmurze i może potwierdzić że ta gra chodzi dużo gorzej niż wszystkie inne? Kiepska płynność, jakbym miał jakiś licznik fpsów to stawiam że by to kolo 20-25 kręciło. A wszystkie inne tytuły chodzą idealnie.
U mnie 21h na liczniku, właśnie skończyłem dawnshore i przeszedłem do emerald stair. Bawi to jak te wszystkie rzadkie przedmioty z pierwszej lokacji w tej drugiej śmiesznie łatwo dostać. Aż mi jest przykro że traciłem czas na kombinowanie ze zbieraniem rzeczy pod ulepszenie niebieskiego itemka a w tej drugiej lokacji dosłownie te super rzadkie przedmioty są wręcz traktowane jako śmieci, które za każdym krzakiem można wyloocić.
Po ograniu trochę KCD2, granie w Aowed jest słabym doświadczeniem jeżeli chodzi o narrację. Tutaj wybory sa zerojedynkowe i w dodatku sam efekt finalny jest taki sam czy zrobimy tak czy tak. Mega to irytuje, gdy nie da się nawet w prostej misji pobocznej zrobić inaczej. W zasadzie misja zawsze musi potoczyć się po myśli zleceniodawcy.
Przykład misja z ziołami na antykoncepcje - de facto to były wczesnoporonne zioła. Nie da się zrobić tak, żeby babka odpowiedziała za te rzeczy. Jest dialog, że władza powinna się o tym dowiedzieć, ale nic to nie daje. Jedynie się na nas obrazi. Złamała jeden z ważniejszych zakazów, jesteśmy wysłannikiem cesarza, chcemy przestrzegać prawa, to się nie da. Wiadomo, że akurat w tej misji, to odgórnie pewnie narzucony schemat, by jednak te "tabletki dzień po" trafiły do tej łaźni. Jak odpowiednio poprowadzimy dialogi, tak, że poprzemy tę babę, to nawet nasi towarzysze nas pochwalą, że to dobra rzecz i w normalnym świecie tak powinno być. Durne wciskanie głupot.
W KCD2 wyborów byłoby więcej.
W zasadzie w tej grze nie ma odczucia, że istnieje jakieś prawo karne. W zasadzie każdy może sobie robić co chce, a i tak za nic nie odpowie.
Szkoda, że ta gra jest tak płytka narracyjnie, bo przyjemnie się gra, przez ten spoko system walki.
Jest dialog, że władza powinna się o tym dowiedzieć, ale nic to nie daje.
Można o tym powiedzieć ambasadorowi.
Nie da się zrobić tak, żeby babka odpowiedziała za te rzeczy.
Można, a poza fabularnymi/moralnymi konsekwencjami, tracisz dostęp do fetchquesta no i prawdopodobnie nie zobaczysz postaci z zupełnie innego zadania po jego wykonaniu.
Główne zadania na każdej mapie mają w zasadzie dwie opcje wyboru z pewnymi dodatkami uzależnionymi od zadań pobocznych czy wyborów z poprzednich map. Zadania poboczne potrafią bardzo wpłynąć na przebieg całego głównego wątku, zablokować dostęp do innych zadań i posiadają czasem więcej niż dwie możliwości ich ukończenia. Konkretne decyzje mogą też nie spodobać się kompanii, a jak za bardzo przegniesz pałkę to powiedzą ahoj. Kształt zadań, możliwości i wyborów jest w zasadzie identyczny jak w Deadfire, regrywalność pod tym względem jest w Avowed na bardzo przyzwoitym poziomie.
Ja naprawdę chciałem się dobrze wypowiedzieć o tej grze, i miałem wielkie co do niej nadzieje... No ale tak się ku*na nie da.
Ta gra kosztuje na ten moment 300PLN. W tym samym momencie, oprócz podstawowych mechanik walki i dialogów, jakie były dostępne w produkcjach powstałych 20 lat temu... nie oferuje absolutnie nic, wręcz wypada gorzej od nich xD
NPC nie żyją. I to zarówno dosłownie, jak w przenośni. To dosłownie drewniane lalki, które nie zareagują, jak długo nie wygenerujesz dla nich odpowiedniego scenariusza reakcji. Możesz się przy strażnikach nawalać z bandytami, dosłownie zasłaniając się ich ciałami - nieważne, oni nie zareagują. Linie dialogowe są absurdalnie linearne i pozbawione wagi, w większości sprowadzają się do "Tak, chcę wykonać akcję" lub "Nie, nie chcę wykonać akcji", a niemal żadna z nich nie prowadzi do jakichkolwiek wpływów na dalszą fabułę gry.
Że aż nie wspomnę o licznych błędach, crashach, i glitchach co średnio 20 minut. I to licząc te niecałe 2 godziny które rozegrałem, zanim stwierdziłem, że zwyczajnie nie warto, zwróciłem grę i resztę rozpoznałem... w innych, mniej przyjaznych komercjalizmowi formach, najpierw chcąc sprawdzić czy to rzeczywiście okaże się warte tych pieniędzy. Co zresztą zabawniejsze, ARRR! wersje wydawały się być stabilniejsze od oficjalnej...
I chcecie mi wmówić, że tę grę wydało to samo studio, co chociażby moje ukochane FNV? Hell no, ta abominacja nie zasługuje by istnieć. Nawet nie jako marne Action RPG, ale zwyczajnie jako gra. Jedna rzecz, gdyby to wydał Indie wydawca, który się dopiero uczy, ale jako pełnoprawna produkcja, to nawet nie jest śmieszny żart, to jawna obelga skierowana ku graczom, którzy obecnie są najwyraźniej postrzegani jak "Pochłaniacze", z Little Nightmares, czy nawet Wall-E.
A zreszta... Nie warto.
NApisze tylko ze to stek pierdol (o fabule, dialogach, crashach i glitchach).
Tak, tak nie ma crashy, nie ma glitchy, a wchodzimy w komunikat przy nowiutkim patchu i :W patchu 1.2.3 autorzy zajęli się przede wszytkim naprawą przypadków zawieszania gry (głównie występujących na PC)... xDD
Kompletne dno i strata kasy.
Avowed miało być czymś nowym, "przełomem", a jest tak strasznie słaba, że po 2 godzinach nie ma do czego wracać. A podobno początek to najlepsze co ma do "zaoferowania".. Gra jest po prostu strasznie przeciętna i odtrąca nijakością.
Interakcja ze światem to żart. Puste lokacje sprawiające wrażenie makiet, denne, w większości w formie ozdobników NPC. Walka jest dramatycznie monotonna i nudna. Wszystko sprowadza się do klepania tych samych ataków, zero dynamiki, a satysfakcji wystarcza na pierwsze pół godziny. Wystarczy pograć trochę dłużej i ziewasz z nudów, wszystko się powtarza.
Grafika jak sprzed paru lat, drewniana, bez fajerwerków. Nie jest może tragiczna, ale też niczym nas nie kusi ani nie rzuca na kolana. To napewno przygotowano na 2025 rok?!
No i największy zawód - FABUŁA. Obsidian robił świetne RPG (mój ukochany Fallout: New Vegas), a to tutaj to jakiś żałosne popłuczyny. Decyzje, a po co one komu? I tak nie mają znaczącego wpływu na przebieg gry. Historia jest tak denna, że po 2 godzinach miałem dość - przewidywalna, nieangażująca, słaba, bez emocji.
Podsumowując, Avowed to dla mnie drugie największe rozczarowanie tego roku po DA: V. Nie intryguje, nie wciąga, jest żałośnie przewidywalne i nudne.
Będzie płacz na "złych graczy, którzy nie zrozumieli". Nie, drodzy panowie, panie inne dziwolągi z Obsydian, to wy nie rozumiecie już graczy i rynek was brutalnie zweryfikuje.
Decyzje, a po co one komu? I tak nie mają znaczącego wpływu na przebieg gry.
Sądzę że po 2 godzinach gry ciężko ocenić wpływ decyzji gracza na przebieg fabuły, szczególnie że ten czas pozwala na zrobienie prologu i może jednego zadania z wątku głównego. Na prawdę, grajcie w gry zanim zaczniecie pisać powielane w internecie brednie.
Ja wytrzymalem jakoes 15 minut, nic mnie nie pchalo aby eksplorowac a uwielbiam eksploracje , czulem pustke, szedlem od znacznika do znacznika aby szybciej w nadziei ze cos drgnie, mialem dosc po 15min a nie jestem jakims tam wymagajacym graczem ale do cholery czy deweloperzy naprawde MAJA GRACZY ZA DURNI ?widocznie nie kazdy chowal sie na instagramach tiktokach facebokach i youtube i sa jeszcze Ci ktorzy potrafia myslec i nie konsumowac wszystkiego co wyjdzie spod ogona, wole stary leciwy skyrim niz to cos i bije avowed na glowe
No chłopaki nieźle się licytujecie, kto da mniej?
Po 15 minutach poznałeś już grę? Sugeruje abyś został zawodowym recenzentem bo przy takim efektywnym ocenianiu gier będziesz super kasę kosił za ilość :)
Zdradzisz nam jak dalego doszedłeś w grze?
Ja to jestem plotka przy tobie bo mi dłużej zajęło przecztanie wszytkich notek w pierwszej lokacji ;)
Ale przynajmniej 15 minut pograłeś. Ja w wspomnianym skyrimie musiałem czekać aż naprawią błąd który uniemożliwiał mi ukończenie początkowej cutscenki ;)
Drackula ale Cie dupka piecze bo ktos kupy nie lubi konsumowac , powiem ci tak , notatki ?? W gre sie gra a nie czyta chlopie , jak chce czytac to biore ksiazke
jak chce czytac to biore ksiazke
Patrzac na pisownie i slownictwo... szczerze watpie. Chyba ze do klasowki sie trzeba nauczyc.
Nie dziwne ze tylko 15 minute wytrzymales. Gra cie poprostu przerosla. Idz juz grac w tego foortnighta czy innego oglupiacza i daj nam spokoj.
Jakie to wszystko schmatyczne, gdy burasowi wiejskiemujuz argumentow brak na swoje chwejne teorie to zaraz rzuca sie i czepia to bledow to ortografi to matek ojcow a mi to kolo dupy lata :) brak inteligencji nie pozwala pomyslec ze ktos moze moec dysfkekcje, pisac na telefonie , miec duze dlonie palce i byc troche leniwym i nie poprawiac bykow czy literowek oj dupa piecze za te nieszczesne avowed:) gra jest malo inteligentna wiec mozliwe ze ja kochasz , bo nie potrzeba Ci zbyt wiele przekazac w grze :)
Czytałeś swój post? Przecież to jakieś majaki zaćpanego człowieka. I ty mi wytykasz literówki?
Ale spoko, zaraz Admin posprząta twoje posty.
Drakula mi to kolo dupy lata co kto posprzata i to co ty piszesz , ja podpinam sie pod negatywne recenzjie noe pod pozytywne a ty gosciu skaczesz to po tych to po tamtych jakby ci ktos placil , ziomek ogarmij dupe to tylko gra
Heh drackula...
Ciekawe czy dzieciak jest swiadomy tego, ze moglbys bys jego ojcem (wiekowo ofc). hehe
Juz go tak nie stresuj bo bedzie mial dysdefekacje. ;)
Swoja droga jesli liczba w nicku to wiek, to niestety ale system edukacji zawodzi (sorki Bukary... nie twoja wina).
Az sie smutno robi jak sie widzi takie cos (a jest takich kwiatkow wiecej w temacie, co znamienne kazdy wrzuca linki do tych patostreamow. Ambitny kontent, dla ambitnej mlodziezy z szerokimi zainteresowaniami. xD).
To jest g#wno, a jeśli ci odpowiada jego konsumpcja, to twoja sprawa, mnie w to nie mieszaj.
Mam nadzieję, że ten chłam pójdzie prostą drogą za DA:V i tak samo skończy. Nie życzę Obsidian źle, ale może już czas, aby kilku firm upadło na mordy. Może to "przewietrzy" scenę gier.
ale pozwól łaskawie, że będę miał własne zdanie.
Nie masz wlasnego zdania.
W gre nie grales, powtarzasz dokladnie to samo co inne posty papugujace po kiszakach i innych takich.
Najsmieszniejsze jest to ze dzieciaki bez szkoly, powtarzajace kazania grifterow w jutuba niczym mantre, uwazaja sie za wysmakowanych znawcow gier z wyrobionym gustem. POdczas gry pewnie jedyne w co graja to CS, w przerwch pomiedzy ogladaniem kaszaniaka.
Wszystko podlane marnie i ledwo skrywana bigoteria i szowinizmem.
Jakby rodzice wiedzieli co sie tu wypisuje, to 75% watku by dostala szlaban na internet na dwa tygodnie. haha
Jak wyjdzie wersja na PS5 to sam kiedyś ocenię, bez słuchania czy to youtuberów, czy Was tutaj. Wasze wzajemne dogryzanie sobie jest już męczące :)
A propos wersji na Playstation, wiadomo może coś o premierze takowej w przyszłości?
Na chwilę obecną stanowisko MS jest takie, ze wyjdzie w dniu, w którym Game pass stanie się dostępny na PS5.
Stanowisko Sony jest takie, że to nie nastąpi nigdy.
Ale sytuacja jest rozwojowa i po premierze Outer Worlds 2 MS może zmienić zdanie.
Czekałem bardzo, bardzo na tę grę i nawet chciałem kupić wydanie fizyczne gry na Xboxa (do momentu aż się okazało, że w pudełku jest kod na grę zamiast płyty). Później gra zaliczała obsuwy więc KCD2 miało pierwszeństwo. Ale w końcu nadszedł czas Avowed. Pobrałem, pograłem z 5h i grę wywaliłem. No nie klika mi on totalnie. Nie wiem kto wpadł na pomysł, że to będzie dobry system walki ale musi być opóźniony w rozwoju. Skyrim ma więcej dynamiki i responsywności w atakach bronią białą niż Avowed. Ale to i tak jest nic przy strzelaniu z łuku....dramat. W ogóle nie czuć, że się walczy czy strzela. Totalnie zepsuty system, który nie daje satysfakcji, a przez te 5h to 70% czasu spędzałem na walce. Jeśli tak ważny element gry, który odgrywa kluczową rolę jest położony po całości to nic tego nie może uratować. Fabuła i zadania mogą być świetne tylko co z tego jak mi gameplay totalnie nie daje frajdy i gra jest po prostu toporna i nieprzyjemna. Te walki z niedźwiedziami to jest jakiś żart. Grałem w mnóstwo drewna z ELEXami, Gothicami, Risenami, tfu Greedfallem na czele ale tak beznadziejnego machania mieczykiem to nie widziałem.
Grę wywaliłem bo szkoda czasu na coś co nie sprawia przyjemności, a że w zasadzie mam ją za darmo bo GPU kupowałem dla Snipera Elite to bez żalu się rozstałem. Wolę sobie po raz drugi skończyć KCD2 niż się męczyć z karykaturą systemu walki w grze cRPG...
Dla wszystkich co się gra podoba i czerpiecie przyjemność to dobrego grania życzę :)
Ująłeś to delikatnie i bez bluzgów, zaznaczając, że niektórym może się taka gra podobać i mają do tego prawo (takie podejście mi się podoba, nawiasem mówiąc). No ale zazwyczaj się i tak znajdują tacy, do których nie będzie to przemawiało :)
No nie podeszla Ci i spoko, nie kazda gra jest dla kazdego. Jeden lubi rosol, drugi pomidorowa.
Ja juz od dawna nie nastawiam ze gra bedzie taka czy inna. Dzieki temu nie mam rozczarowan a jak mi sie nie podoba to biore inny tylul i nie "trace czasu".
Nie zgodze sie jednak co do twojej krytyki walki. Gralem we wszystkie wymienione tytuly (pomijam KCD2 - nie gralem) i Avowed ma najlepiej zrobiona z nich walke.
Nie wiem jak dalego doszedles bo na poczatku faktycznie mozna sie bic z mobkami jednym prostym ciosem ale czym dalej w las, tym robi sie ciekawiej i dbanie o zasoby staminy czy many juz sie robi kluczowe, szczegolnie kiedy walkczysz z mobkami majacymi kilka poziomow i kilka czaszek. Czym wyzszy poziom mobka, tym wiecej roznych atakow sie mu odblokowuje i zwykle skyrimowe trzymanie bloku tytaj niestety juz nie zadziala.
Mobki maja lekkie ataki, takie posrednie, cos jak nasze kierunkowe, ciezkie ataki, combosy, doty, obszarowki, bufy i debufy.
Dodatkowo mobki potrafia wspolpracowac ze sobie i aktywnie reagowac na to co robisz, np. Jelsi atakujesz priesta to ten zacznie uciekac a jakis mobkowy tank zacznie cie atakowac jesli akurat walczyl z twoim towarzyszem.
Odpowiednie zarzadzanie walka strasznie ulatwia potyczki
Nawet proste ciosy bohatera maja warianty kierunkowe, ktore inaczej oddzialuja na wrogow.
Jak juz wspomnialem, musisz dbac o to aby miec stamine. Jesli od mobka dostaniesz stuna i zaraz po tym przyjmiesz ciezki cios to niestety moze to byc koniec. trzeba tez robic uniki, bo nie wszystko mozna wziasc na block. Shield basha nie uzywasz jak popadnie, tylko czekasz aby walnac mobka w kluczowym momencie itp.
Musisz tez odpowiednio uzywac skilla towarzyszy aby walke jakos ogarnac, szczegolnie kiedy mobkow jest naprawde duzo.
Wiadomo, mamy skile, i niektore z nich sa kluczowe, zarowno pasywne jak i aktywne.
Wazne aby wspomniec o combosach. Ten najczesciej zaleza od broni i wymagaja 3ch nieprzerwanych atakow. O ile na poczatku trzy nieprzerwane ataki to nie problem, to w dalszej czesci gry, mobki czesto przerywaja sekwencje, szczegolnie kiedy walczysz dwurakiem.
Luk co prawda nie jest jakis super, ale tez daje rade i nie powiedzialbym ze walka nim jest gorsza niz we wspomnianych tytulach.
Ogolnie walka jest dosc angazujacai jak przeszarzujemy to jest kaplica.
Moze sama walka to jest takie 7/10 ale walczy sie przyjemnie, nie jest tak topornie jak w Skyrimie czy Elexie i duzy plus ze nie jest to praca sama w sobie przy ktorej palce na klawiaturze mozna polamac.
Ot moje odczucie na podstawie prawie 40 godzin w grze. Jeszcze wszystkich broni nie ogarnalem (magia nie gralem poki co), i na pewno cos mi umknelo o czym nie wspomnialem.
To samo mogę napisać o Skyrimie.
Walka jest bardzo taktyczna, przeciwnicy blokują nasze ciosy, łucznicy trzymają dystans i do nas strzelają. Mimo, że nasze zwykłe ataki nie zużywają staminy to silne już tak. Czesto trzeba skracać lub zwiększać dystans do przeciwnika, a przy tym pomaga nam szybki bieg który również zużywa stamine, co prowadzi do tego, że trzeba naprawdę dobrze nią zarządzać.
Jako gracz mamy blok, silny atak i kombo wciskając kilka razy przycisk ataku. Do tego dochodzą czary jak i "supermoce" naszego bohatera. To daje graczowi bardzo dużo taktycznych możliwości jeśli chodzi o walkę.
Nie!!! Tak to nie działa w praktyce, i tak samo jest w przypadku Avowed gdzie walka to bezmyślne spamowanie ataków.
Ten system może jeszcze miałby sens gdyby nie głupie AI przeciwników, ich ubogi wachlarz ataków (głównie 3), skopane hitboxy i debilne teleporty przeciwników w naszą stronę.
Walka w Avowed nie jest w ogóle angażująca, jest prostacka do bólu. Ktoś kto twierdzi inaczej, to albo nie grał nigdy w porządną grę RPG akcji, albo jest totalnym casualem który zaczyna przygodę z grami i gatunek RPG jest dla niego czymś nowym....
I nie ma to NIC wspólnego z tym czy komuś się dobrze gra czy nie.
Warhammer Darktide
Dying Light 1, a szczególnie 2
Dark Messiah
Skyrim + mody
Te wszystkie gry są o kilka poziomów wyżej jeśli chodzi o system walki z pierwszej osoby.
A o rozwoju postaci w Avowed to nawet nie wspomnę... Żaden skill nie ma jakiegoś przełożenia na nasz gameplay. Pasywki to w 90% jakieś +15% do obrażeń, a skilli aktywnych jest tyle co kot napłakał i są one do bólu nudne.
Polecam zagrać w powyższe gry to może w końcu zrozumiecie co jest nie tak z systemem walki w Avowed.... Naprawdę trzeba mieć jakieś problemy motoryczne i ograniczone możliwości poznawcze aby opisać system walki tak jak w powyższym komentarzu....
Gosciu przeciez ty sie juz na tym forum w temacie RPG samozaorales. Daj sobie spokoj nie wmawiaj innym co jest RPG a co nie jest.
Idz sobie pykaj w tego Skyrima albo poogladac patostreamerow i daj nam spokoj.
PS, w skyrimie nie ma combosow, to sa exploity animacji. Ta sama bolaczka silnika zostala przeniesiona do ESO. Dziwne ze taki wyjadacz RPG nie wie takich rzeczy.
Via Tenor
Ja juz poporstu tylko robie...
Nie wiem czy jest cos bardziej "krindzowego" na forach, niz "specjalista od gier video". xD
btw. okolo setki postow od czasu publikacji recenzji na temat slabej i prostackiej gry na 5/10 (ktorej w dodatku ewindentnie nie ogarnia).
Dobrze wygrales... w Majt End Medzik i Skajrumie jest lepszy kombat.
Nie watpie ze masz zamiar napisac jeszcze dokladnie to samo 15 razy, ale moglbys juz w sumie przestac, bo ani to madre ani juz smieszne tez nie jest.
Przecież Dark Messiah akurat jest strasznie prostacka pod względem systemu walki. Przez całą grę spamujesz LPM, ładujesz adrenalinę i czasami posyłasz kopniaka, by przeciwnik poleciał w przepaść czy na kolce - wielka głębia.
W kazdej grze, ktora wymienia jest prostacka, bo sa to proste siekanki.
Za to kazda gra, ktora wymienia ma swietny feeling walki i feedback. Dokladnie tak jak Avowed (ktore jest za to POWSZECHNIE chwalone).
Z wyjatkiem ofc Skyrim. Skyrim nie ma ani tego ani tego.
Tak, i tak samo gry fromsoftware są prostackie bo tylko spamujesz atak i unik. Wszystkie slashery są prostackie bo tylko spamujesz atak, wszystkie gry rpg akcji są prostsckie bo tylko spamujesz atak, strategie są prostsckie bo tylko patrzysz tępo na mapę świata gry i wysylasz jednostki do walki.... Mógłbym tak cały dzień.
jestes boski,jesteś wybranńcem,masz grzyba na głowie,słyszysz głosy,jestes jenu/ongu=jesteś schizofrenikiem
Kurczę, niezłe wiadro pomyj wylało się na „Avowed” - co filmik, to jeszcze większe narzekanie.
W tym zalewie negatywnych opinii udało mi się wyłuskać jedną z nielicznych pozytywnych opinii:
[link]
Może kojarzycie gościa - kiedyś pisał dużo o Pillarsach i innych crpg-ach na swoim blogasku.
Szczera opinia gościa, który jak widzę po profilu połamał sobie zęby na wszelkich BG, Pillarsach, Tyranny i tego typu podobnych tytułach. I zagrał w niejako kontynuację jednego z tych tytułów. Szanuję.
I ten filmik jest dla wszystkich co chcieliby zagrać w "Avowed". Może zastąpić niejedną recenzję i tysiące uwag, opinii czy krytyk, oszczędzić wielu graczom zachwytów lub rozczarowań grą.
Pozytywny filmik o avowed? Zaraz ci eksperci wytłumaczą że to kłamstwa, naciąganie klienta i ghostlighting ;)
Naprawdę nikogo nie boli żadna pozytywna opinia tak jak pieczą dupska tych dwóch gołodupców (srakula i kwiśtich) w reakcji na to, że ludzie widzą i oceniają w większości negatywnie tą grę. Obiektywnie patrząc ta gra jest martwa, pusta wydmuszka która nie ma sobą do zaoferowania nic ciekawego porównując do gier typu skyrim czy wiedźmin (bo tak będzie porównywana do produktów na rynku). Ja osobiście się cieszę, że gracze zaczynają oceniać buble jako buble, a nie biorą beta produkt i się cieszą "bo jest". Dodam tylko, że przy skyrimie pracowało 100 osób- przy Avowed prawie 300...
Porównując do Wiedźmina 3 Avowed to faktycznie crap. W Wiedźminie można chociaż NPC-ów atakować. A nie, czekaj.
Pokaż jakiś filmik, jak podchodzisz do wieśniaka i go zabijasz, bo co prawda przewijałem, ale nie widziałem nic takiego w tym co wrzucałeś. Jedynie striggerowanie niflgardczyków, ale to tak samo można w Avowed stalową garotę wkurzyć w ich obozie.
Arturku nasz ty drogi, przestań lub conajmniej ogranicz oglądanie patostreamerow bo ci się styki przepalają
Ta gra była stylizowana na Skyrim lata temu w preprodukcji. Już dawno Obsidian odszedł od tej narracji, tłumacząc, że to będzie zupełnie inna gra i zmieniła się narracja marketingowa. Że to nie będzie otwarty świat, że nie będzie przypominać Skyrima tylko bardziej The Outer Worlds itd.
I tak, w Avowed też możesz sprowokować stalową garotę w ich obozie, co zresztą
spoiler start
ma potem wpływ na fabułę główną i można w ten sposób ocalić miasto Fior mes Iverno przed spaleniem.
spoiler stop
I to, co pokazałeś z niflgardczykami to nic innego jak oflagowanie ich jako wrogów i mechanicznie to nie różni się od sytuacji, w której byś rozmawiał z NPC i w dialogu spełnił warunek prowadzący do walki, że dany NPC przestaje być neutralny i jest flagowany jako wróg.
Dlatego pytam, czy możesz sam podejść w Wieśku 3 i zabić wieśniaka, czy nie możesz? Czy możesz atakować NPC-ów (nie strażników). Czy NPC reagują, jak ładujesz im się do domów i okradasz?
Najbardziej mnie bawią ci, co cisną po walce w Avowed, a nie krytykują tego paździerzowego modelu walki w Wiedźminie, gdzie jest dużo mniej różnorodna, a wręcz prymitywna pod względem opcji xD To są chyba te podwójne standardy, o których słychać na filmie. Jedna gra popularna, więc GOTY i wszystko się wybacza, a druga mniej popularna, więc można po niej cisnąć, bo nie będzie tylu obrońców co przy Wiedźminie i te negatywne głosy trudniej będzie stłumić.
Avowed od Skyrima i zresztą wszystkich ostatnich gier Bethesdy jest lepsze pod względem narracji, dialogów, fabuły i przede wszystkim wyborów, których Skyrim w zasadzie nie ma. W głównym wątku Skyrima, o ile dobrze pamiętam masz jedna opcję wyboru, dotyczącą smoka, która nic zupełnie nie zmienia.
Wracając do "żyjącego" świata, to Pillarsy również miały kukły stojące i czekające na gracza, to samo Pathfinder, podobnie w BG3, z tym że tam można zaatakować i zabić każdego. W grach Bethesdy czy KCD można robić to samo ale dalej są ograniczenia i pojawiają się nieśmiertelni NPC.
Nie ma wyborów w Skyrim? Ja pitole ludzie weźcie zagrajcie chociaż dobrze w te gry.
Główny wątek: dołączenie do ostrzy lub do szarobrodych z decyzją w sprawie zabicia/oszczędzenia smoka,
Dawnguard- dołącz do wampirów lub łowców;
Mroczne bractwo dołącz do niego lub je zniszcz;
questy od książąt deadryckich- każdy z nich wiąże się z wyborem;
Wybór między imperium a gromowładnymi, na tą chwilę przyszło mi na myśl tyle ale wybory są dosłownie wszędzie...
Porównując gry izometryczne do Avowed- no brawo, a jeśli w BG 3 NPC stoją i czekają no to nie mamy nawet o czym gadać- 3 przejścia, każde na inny sposób.
Porównanie action rpg do sandboxa, no brawo ;)
Dołączenie do frakcji to wybór wpływający na to jak cię otoczenie postrzega i ma jakiś wpływ na świat?;)
W skyrimie jest w zasadzie tylko jeden wybór który coś zmienia.
Veilugard 8,5/10 weź się zastanów czasem co Ty piszesz... Jeżeli zniszczysz mroczne bractwo zamiast dołączyć do niego to cały questline Ci znika z nim związanym- nie masz dostępu do konia shadowmere, nie masz dostępu do wątku mrocznego bractwa, nie masz dostępu do nowego siedliska bractwa, nie masz dostępu do ulepszeń z nim związanym, możesz mieć towarzyszy zaboców i na koniec nie masz dostępu do płatnych zleceń za dobrą kasę... Naprawdę żadna różnica... O innych wyborach się nawet nie wypowiadam, bo wy chyba naprawdę nie ograliście tych gier.
Drakula dziecko wypierz zbroje bo smierdzi gownem, co ktos cos wrzuci to sie obsrywasz, napisales gdzies tam UDERZ W STÓŁ TO .... to kuzwa zaraz drakula wyskoczy , przeczytalem leżę i kwicze ze smiechu
A tak na powarznie drakula,twoja woke zbroja juz wali kupą
Nie ma wyborów w Skyrim? Ja pitole ludzie weźcie zagrajcie chociaż dobrze w te gry.
Główny wątek: dołączenie do ostrzy lub do szarobrodych z decyzją w sprawie zabicia/oszczędzenia smoka,
Tak jak napisałem, jeden wybór, nic nie zmieniający w świecie, w całym głównym wątku fabularnym gry.
Porównując gry izometryczne do Avowed- no brawo, a jeśli w BG 3 NPC stoją i czekają no to nie mamy nawet o czym gadać- 3 przejścia, każde na inny sposób.
A dlaczego nie można porównać? Coś jest z nimi nie tak, NPC nie mają tam prawa "żyć". W BG3 NPC stoją w ustalonych miejscach i czekają aż gracz ruszy skrypty albo zacznie walkę z nimi, nie idą na kawę, nie chodzą spać to nie jest KCD czy gry Bethesdy, które są chyba jedynymi produkcjami RPG, które mają zrobiony cykl dnia i nocy dla NPCow.
Człowiek tu prowadzi rozmowę z argumentami, co za, co przeciw, a przyjdzie gość co dał veilguard 8,5/10 i wklei jakiś link bo nie ma własnego zdania... Dobrze, że branża gier się podnosi z tego ale to pokazuję jak długa droga jeszcze przed nią...
Skończyłeś już avowed z kiszakiem czy przestał materiały nagrywać?
Wróć jak już zagrasz w grę i będziesz mógł się wypowiedzieć ;)
Skoro przeszedłeś AVOWED (ja nie przeszedłem) i nie mam racji to daj mi jakieś argumenty, żebym zmienił zdanie- może się mylę i po 40 godzinach gry imersja zacznie mnie po prostu zwalać z nóg ludzie będą podziwiali mój ubiór maga czy też będą opowiadać o moich podbojach, a może w końcu zaskoczy mnie jakiś element rozgrywki? Może czeka mnie jakiś epicki wybór, a nie "nic nieznaczące" jak w Skyrimie? Moim problemem jest to, że gram od ponad 30 lat i doceniłem już wiele gier robionych z sercem, jeżeli gra robiona przez prawie 3 razy większą ekipę przy podobnym czasie produkcji nie zrobiła choćby takiego produktu jak skyrim tzn. że nie było tam pasji.. Tyle i ot tyle.
A jak nie masz argumentów to proszę Cię daruj sobie, bo widzę że drażnisz wiele osób :)
30 lat wow, mogę cię dotknąć?
Grasz 30 lat i lepszej pozycji do porównania gry niż Skyrim nie znalazłeś ;)
Nie oczekuj ode mnie że będę się tu na pusto produkował kiedy ty wyraźnie podkreśliłeś że jesteś nieprzemakalny w twoja racja jest twojsza.
Ale jak chcesz to masz: wygrałeś. Skyrim jest lepsza gra niż avowed! Ma lepszą fabułę, która na lata zapada w pamięć, imersja aż się z monitora wylewa. Wybory w grze kompletnie zmieniają rozgrywkę i historie wielu postaci, często doprowadzając gracza do płaczu z powodu trudnych moralnie wyborów. Animacje i głębia rozgrywki wyprzedza swoją epokę. I dodatkowo dostaliśmy grę tak stabilną i zoptymizowana ze nawet na pegazisie dziala bez przycięcia. Skyrim to 10/10 a avowed jakieś 2/10 przy dobrych wiatrach.
Wiem co mowie, spędziłem w grze kilkaset godzin :)
Teraz pójdziesz sobie już?
Tak pójdę, jeszcze tylko odpowiedź na pytanie dlaczego porównywanie do Skyrim: ta gra z założenia miała być nowym Skyrimem i to, że teraz mówią o zmianie koncepcji itp, tego nie zmienia, dlaczego? Ano dlatego, że w trakcie prac nad tym tytułem coraz bardziej ich cel się oddalał i widzieli że nie mogą dociągnąć do jakości czy też poziomu Skyrima, stąd też zaczęto zmieniać narracje (możesz sobie poszukać), że to skyrim tylko że z mniejszym rozmachem, skyrim z mniej otwartym światem (teksty typu "It's kinda like Skyrim") itp.
I takie właśnie "smaczki" znajdziesz w Avowed, bo NPC będą reagować na wykonane zadania czy decyzje nawet z poprzednich aktów/map, będą dodatkowe dialogi z NPC w zależności jakich kompanów aktualnie posiadasz a niektóre postacie które zwyczajnie mogłeś zabić w akcie pierwszym pojawią się w epilogu. Avowed pod względem wyborów i konsekwencji jest znacznie lepsze od Skyrima. No ale tak, nikt nie zwrócił mi uwagi że mam na sobie deadryczny pancerz.
Obiektywnie patrząc ta gra jest martwa, pusta wydmuszka która nie ma sobą do zaoferowania nic ciekawego porównując do gier typu skyrim czy wiedźmin (bo tak będzie porównywana do produktów na rynku
Co w Awowed jest martwe według Ciebie? Poproszę o konkrety.
jeżeli gra robiona przez prawie 3 razy większą ekipę przy podobnym czasie produkcji nie zrobiła choćby takiego produktu jak skyrim tzn. że nie było tam pasji.. Tyle i ot tyle.
Nie masz pojęcia ile dokładnie osób pracowało, ile trwał czas produkcji czy ile kosztowała gra, bo nikt takich informacji nie udzielił.
ta gra z założenia miała być nowym Skyrimem
Avowed miał być multiplayerem początkowo, kierunek zmienili podobno gdzieś w 2020/21 roku.
może się mylę i po 40 godzinach gry imersja zacznie mnie po prostu zwalać z nóg ludzie będą podziwiali mój ubiór maga czy też będą opowiadać o moich podbojach, a może w końcu zaskoczy mnie jakiś element rozgrywki? Może czeka mnie jakiś epicki wybór, a nie "nic nieznaczące" jak w Skyrimie?
Najwięcej radości z gry będą czerpać osoby, którym przypadł do gustu świat Eory i Pillarsy. Nikt nie będzie podziwiać ekwipunku gracza, pierwszy akt pokazuje w zasadzie wszystkie elementy rozgrywki, więc nic Cię nie zaskoczy. Wybory, ich prezentacja i złożoność oraz konsekwencje są dużo lepsze niż w Skyrim, a czy są epickie to już różnie.
W SKyrim wybory naszej postaci nie maja wplywu kompletnie na nic.
Cala gra jest zrobiona tak zeby kazde qeust chain, byl osobna nie zazebiajaca sie z niczym innym, zakmknieta historia i chainem.
Zas jednym z filarow designu jest to ze kazdy playthrough moze zaobaczyc i zaliczyc wszystko ingame.
To jest kompletne przeciwienstwo w porownaniu z Morrowindem i Oblivionem, ktore byly ostatnimi grami Beth w ktorych cos takiego istnialo (i w ktorych frakcje mialy np. okreslone wymagania co do naszej postaci i arcymagiem niemogl zostac koles nie potrafiacy rzucac czarow. Co jest normalne w Skyrim).
Jeszcze jakies pytania dzieci?
Największym minusem Avowed jest nieciekawa fabuła. ZERO epickości, nic mnie nie zachwyciło. Strasznie monotonna i zero zwrotów akcji. Wybierz jedno lub drugie. Towarzysze też są płytcy. Jedynie ten krasnolud jest jakiś żywszy i nie gada pierdół.
Drakula pobudka, brzydko mowia o AVOWED chodz nakrzycz i obsraj zbrojke :)))))
SKOŃCZYŁEM
Fabuła strasznie przewidywalna aż do bólu.
Towarzysze miałcy:
- Niebieski to ma jakieś kompleksy.
- Różowa to dziecinna i mało inteligentna. Strasznie skrzeczy tym swoim głosem jak jakaś emerytka. Do tego nic mądrego nie ma do powiedzenia.
- Brązowa taka niby to mądra, ale jakaś taka nijaka.
- Krasnolud dobrze gadał. Konkretnie i bez pierdół, kompleksów, dziecinności nijakości. Jedyny konkretny osobnik, reszta strasznie bezpłciowa i nijaka, że aż uszy swędziały.
Avowed obok veilgarda są grami skierowanymi do młodych graczy. Dlatego dopracowano grafikę aby dawała wrażenie dobrego produktu bo na młodych grafika robi większe wrażenie a np.młodzi mniej skupiają się na fabule i stąd płytkie dialogi i nic nie znaczące wybory -w pewnym wieku się jeszcze nie filozofuje.Wiedzą że starszych pokoleń nie sa wstanie ogłupić mogą jedynie próbować straszyć. Obie gry są narzędziem indoktrynacji ideologicznej ,trzy płcie,wyglad postaci który trudno utożsamić z jakąś płcią.zniewiesciałe rysy mężczyzn, rzęsy, brwi wyglądają jak wymalowane tuszem,i do tego narośl na głowe.Nawet kolorystyka w obu grach podobna.Postacie ,do tego zaimki i nowomowa ,,chciałum,myslałum,, przeciez to jak wypowiedz osoby z silnymi zaburzeniami.
Twórcy wiedzą że przy grach spędzamy tysiące godzin i we współpracy z aktywistami LMNOP wrzucają to w gry. wiele gier bedzie zawierać takie treści bo przy tysiącach godzin spedzonych przez młodych ludzi przed kompem takie gry sa idealnym narzedziem do prania mózgu wbijania ideologi oraz wzrokowego przyzwyczajenia do mężczyzn wymalowanych, quer czy innych babo chłopów. Słowa klucze jakże naiwne typu tolerancja,akceptacja równość zupełnie takie same jak za komuny. równośc robotnicza,akceptacja idei partyjnych a nawet zaimki towarzysz/towarzyszka. to samo.Komunistyczni aktywiści osoby wątpiące w idee parti równiez nazywali hejterami,, wróg narodu,, ,,karły reakcji,,syjoniści,,cenzura,kontrola mediów czy jest własciwy przekaz,szkolnictwo itp. wiele cech wspólnych długo by pisać.
czy wierzycie że sa trzy płcie? ssaki na tej planecie maja dwie płcie .zaburzenia tożsamości płciowej próbuje sie zrównać ze zdrowymi relacjami heteroseksualnymi. poglądy promowane przez (brak słów) i sponsorowane w celu niszczenia społeczeństwa,skłócenia go,zniszczenia kultury,obyczajów i zdroworozsadkowego myślenia.aby ogłupić.
Ci sami ludze a raczej współpracujace ze soba grupy poprzez środowiska lewicowe promują również zielony ład, panike klimatyczną,strefy wolne od pojazdów, jedzenie robaków i zabijanie krów. dlaczego akurat to krowy pierdzą a nie świnie?bo krowy to również mleko a zatrm sery,i cały nabiał ogromne ilości białka gdzie jakże wielkim interesem będzie zastąpienie tego robalami.jak potężny pieniądz wpadnie do kieszeni właścicieli technologii.
Walka jest na wielu płaszczyznach i w grach jak widzicie też,ludzie olewaja fatalna telewizję i durnowate filmy to z buciorami neokomuniści pod płaszczykiem pieknych haseł tworza zagubione społeczeństwo ,zafiksowane na punkcie seksualnosci i poprawności politycznej,zmanipulowanej nastawionej na konsupcjonizm. promowanie mordowania dzieci nienarodzonych,zwiazki bezdzietne, ale za to wszyscy kolnieci preparatem.
edyta: jeszcze dopiszę. wyżej wymienione gry sa w gejmpsie i tak miały być nieświadomi rodzice widząc kolorowa disnejowska grafikę oraz ,,miłe stworki nawet sie nie zorientują jakie treści te gry przenoszą. i taki jest cel tych gier. i jeszcze coś dopisze. ogólnie mi jest trochę żal ludzi z tych wymienionych środowisk,ich perfidnie wykorzystano do robienia polityki, polityki gdzie zmiany prawne bardziej umożliwią trzymanie społeczeństwa za twarz. Oni naprawdę się łudzą że ktoś dla nich walczy.
Tego nie da się czytać...
Myślałem, że to opinia o grze, ale to jakiś wywód kogoś, kto mieszka na wsi zabitej dechami i ma 80 lat na karku. Jeszcze brakuje, by dodał, że maski nas zniewoliły, a 5G tworzy homoseksualistów.
Wy się śmiejecie a koleś po popełnieniu swojego manifestu (sic!) zaraz się może znaleźć w nagłówkach - "Kolejny Incel nie przetrzymał autoerotycznej asfiksji"
Drakula , tyle negatywow , tyle sensownych argumentow , nie dasz rady to Ciebie przerasta , daj spokoj zanim Ci sie mózg do końca zlasuje od bronienia szamba , gra ci sie podoba reprezentuje pustostan podobny do twoich argumentow?spoko ale nie warto , daj spokoj , milego dnia :)
Zrób sobie jeszcze z 5 dodatkowych kont i minusuj. Jak zobaczę więcej to może się popłaczę z powodu twojej bezsilności.
Drakula nie chce mi sie tobie odpisywac ale kij tam odbije pileczke , mam tu tylko 2 konta i posty jedynie pod avowed nigdzie wiecej , zrobilem drugie konto a wlasciwie przekierowalem z google na discorda aby mi na maila glownego noe przychodzil spam i nie wiedziec czemu zrobilo z tego odrebne konto ale kij tam, ot cala historia mam nadzieje ze nie rozczarowalem opowiescia i bylo ciekawie, idz graj w gierke i nie truj dupy bo zrobiles sobie z tego materialu o wartosci avowed i bronienia tej gry sens w nudnym zyciu
Jesli wyrazanie opini jest sozeczne z twja opinia u mowisz ze to hejt, mowa nienawisci- to idz do psychologa, nie zgadzam se z polityka deweloperow ktorzy robia gowniane gry i sprzedaja za ciezkie pieniadze ( nie nie jestem biedak drakula ) ale sa tacy malo rozumni ktorym kupka wystarczy aby byc szczesliwymi ja tez jestem konsumentem i chce za ciezkie pieniadze otrzymac porzadny produkt bo jesli tego sie nie zatrzyma bedzie tego wiecej ostatnimi czasy duzo wychodzi gniotow a na obitnicach preordery budowane ....
Patrzac na posty w tym temacie, takie jak Jarkooo17, inne z niskim rankingiem, etc...
jrpdl.exe
Ale ci streamerzy krzywdza te dzieciaki i innych ktorzy przychodza tu wypiedziec swoje klamstwa.
Tutaj shoutout do ludzi takich jak Matuzes, Rekvu, drackula, za proby podejmowania normalnej dyskusji w sytuacji, gdy 75% wypowiadajacych sie nie grala i powtarza to co uslyszala u internetowych grifterow (napisalbym dosadniej czym sa ale mi posty potem usuwaja)... ze tez wam sie chce. Szacun.
A kto skrzywdził Drackule, że wyzywa ludzi od kretynów i głąbów? Nawet gdyby 90% ludzi pisało tutaj głupoty na temat gry to nikogo nie obrażają.
Czy to już jest może normalne według ciebie?
Z resztą sam nie jesteś lepszy pod tym względem.
Jedyne co robicie to się ośmieszacie latając od komentarza do komentarza broniąc tej gry.
Poda ktos chusteczke Ergo? Biedny zaraz sie poplacze.
Najpierw wali tone aroganckich postow w stylu "wszystko-wiedzacy Ergo", pisze brednie o grze ktorej nie widzial a teraz bedzie z siebie platka sniegu robil.
Czekam na kolejny akt :)
Moze wykupi VIPs i jak Alex posty zacznie usuwac :o
Może zaniżyłem ocenę, ale nie lubie grać magiem. Grałem łukiem itp i nic frajdy. Ale jest o niebo lepsza od nowego DA. Może jak już nie będzie w co grać to wrócę. Ale to musiało by byc na prawdę źle
Szkoda, że tu nie ma jakichś ograniczeń co do mocy sprzętu w porównaniu do rozwoju postaci. W sensie takich dobrych ograniczeń, by od razu nie latać z bardzo dobrym sprzętem.
Ja zrobiłem błąd, że na samym początku kupiłem sobie dobry łuk, przez co jest cały czas OP. Nie dość, że zadaje duże obrażenia, to szybko nabija pasek combo. Zanim jakiś przeciwnik do nas dobiegnie, to już leci combo w jego stronę. Dodatkowo przeciwnicy nie mają wgranych ścieżek, po których można chodzić na większym obszarze. Przykład tego obozu bandytów zaraz przy mieście. Można wejść po przygotowanych skałkach i z tamtą do nich strzelać. Przeciwnicy nie wejdą za nami, bo wejście zaczyna się parę metrów za naszymi plecami, a ich "skaner" nie sięga aż tak daleko, przez co nie widzą ścieżki do wejścia. Jak się ich podprowadzi, to bez problemu wchodzą po tych skałkach do nas.
Więc walka łukiem wygląda tak, że stoimy za przeszkodą, naciągamy cięciwę, gałka w lewo, strzał, gałka w prawo za osłonę i tak ciągle. Przeciwnicy z łuku strzelają cały czas tym samym tempem, więc nie ma zagrożenia, że się wychylimy w nieodpowiednim momencie. Szkoda, że AI przeciwników tej grze nie istnieje, bo fajne się walczy czy to mieczem, magia czy właśnie łukiem. Tylko szybko się to nudzi, bo przeciwnicy to durnie. Z łuku finalnie zrezygnowałem.
Drackula&Haderach
Śmiesznie się czyta te wasze komentarze gdzie jeden wypisuje o merytorycznej dyskusji, a pod każdym negatywnym komentarzem o grze wypisuje ludziom, że piszą bzdury. xDDD
A drugi lata od komentarza do komentarza wyzywając ludzi i opisując Avowed w samych superlatywach jakby to był jakiś mesjasz gamingu.
Z jednym i z drugim nie da się prowadzić merytorycznej dyskusji bo dla was merytoryczna dyskusja jest wtedy gdy ktoś się z wami zgadza odnośnie Avowed. xDDDDD
Via Tenor
Pozwij nas, tak jak chciales pozwac gola.
I dopoki bedziecie pisac bzdury (z toba na czele), to ja bede to wytykal.
Nie pasuje? Dawaj pozew lol.
Zas jaka to wspaniala merytoryczna dyskusje prowadzisz odnoscie tej gry, to juz ci wyjasnono w twoim wspanialym temacie, gdzie myslales ze bedziesz rzadzil i dzielil, kazdy bedzie pisal pod twoja falszywa i zmanipulowana narracje, a zostales zaorany jak dzieciak siadajacy przy stoliku dla doroslych.
Tak samo jak probowales ze mna dyskutowac o Amalurze, a potem wklejales glupotki od AI, gdzie nawet nie potrafiles ogarnac ze to Ai sie ze mna zgadza, bo nie wiesz na jakiej zasadzie i z czego ono te literki sklada.
Taka z toba "dyskusja".
ps. 110 postow o grze 5/10, w ktorej wszystko jest do dupy, ktorej nie ogarniasz i ktorej nie skonczyles. Pogratulowac. Naprawde milo ogrzac sie w blasku madrosci cringe'owego eksperta od RPG i gier video.
Faktycznie, ależ manipulacja z mojej strony. xD
Myślę, że dla zdrowo myślącego człowieka jest to zwykły wątek założony po to aby merytorycznie podyskutować na temat systemu walki.
A Syf pod tematem o walce w Avowed świadczy tylko i wyłącznie o osobach tam wypowiadających się. Stare zgredy które siedzą x lat na forum, myślą, że są tutaj pępkiem świata i wszystko im wolno.
No i dalej to robisz, bo jakbys nie chcial manipulowac to bys dal poprostu linka do watku (bo napewno masz przygotowany/zapisany... juz ja znam taka mentalnosc internetowego warriora), gdzie ludzie analizowali twoje pasywno-agresywne posty, zrownali cie z ziemia i wytykali ci twoja narracje i to co robisz.
No ale przeciez lepiej jest wkleic screena, ktory tego nie pokaze i KTOREGO CALKIEM PRZYPADKIEM MASZ PRZY SOBIE. xD
Pisalem ci juz ze trafiles na madrzejszego od siebie.
Teraz mozesz wkleic linka, mnie sie nie chce szukac.
Chcesz merytorycznie podyskutować o systemie walki? To napisz, jakie elementy rozgrywki systemowej zaimplementowano w walce. Sprawdzimy twoją wiedzę.
Proszę bardzo, niech każdy zobaczy jaki wylew jest na tym forum. Typy ze schizofrenią które widzą wszędzie jakieś teorie spiskowe i drugie dno. xDDD
Dziecko, z tym mądrzejszym to się zagalopowałeś. Ty nie potrafisz zrozumieć jednego prostego zdania, co dopiero odpowiedzieć logicznie i z sensem. xD
https://www.gry-online.pl/forum/system-walki-avowed/z1fe8de5?N=1
Zaczynam podejrzewac, ze czlowiek ma cos z glowa. Moze powinnismy troche zrozumienia okazac?
Nah.. kolega ergo jest poprostu przekonanym o wlasnej zaj....stosci, wiedzy/skillu growym narcyzem. Polaczonym ze sporo domieszka czegos co nazywamy "armchair developer".
Wiem bo sam kiedys taki bylem. Ale doroslem.
Za to ten ponizej.... to jest niezly rollercoaster. ;)
Forumowi psycholodzy którzy diagnozują innych na podstawie własnych problemów.
To zidentyfikowałeś już te elementy rozgrywki systemowej zaimplementowane w walce czy jeszcze nie?
Mój wcześniejszy komentarz jest o grze. opisuje to co zaimplementowano w obu tytułach, ideologiczny przekaz. Dodatkowo ująłem nieco szerzej pewne sprawy bo one się ze sobą łączą. Łączy je to że są nurtem myśli Unni europejskiej, którą wszędzie nam wciskają i jest ona też w Grach. Te wszystkie unijne plany, bzdety o równości itp.woki sroki dei i inne. A to że spotkam się z krytyką dobrze wiedziałem pisząc. Nic nowego .
Via Tenor
okej, okej. Pora na pigulki.
ps. Najlepsze jest to ze w Avowed wogole tego nie ma (a juz zwlaszcza w porownaniu do Veilguard czy innych Concordow), ale to by sie nie zgadzalo z narracja, wiec who cares. To raz.
Dwa trzeba by bylo zagrac, a nie czerpac wiedze z jutube, grifterow w stylu kaszaniaka i filmow z zoltymi napisami.
Nawet ta "trzecia plec" trzeba sobie specjalnie na wlasne zyczenie wlaczyc.
Wolnomysliciele za 5 groszy lol.
Zebys choc polowe tego czasu przenaczonego na to pieprzenie glupot, poswiecil na nauke pisania po polsku, to moze i by ktos to przeczytal w calosci (choc liznalem fragmenty i jest ciezko, poziom bredni i sprania umyslu az odrzuca).
Gra ukończona w niecałe 40 godzin na xcloudzie. Na początku było powiedzmy okej, ot takie 6-7 ale z każdą godziną wkręcałem sie w gre coraz bardziej że finalnie jak pomyślałem o tej grze to stwierdzam że miałem większy fun niż chociażby w takim Indianie któremu 8 dałem więc tutaj też nie wypada dać niżej.
+ Najbardziej mi tu eksploracja (w połączeniu z ulepszaniem ekwipunku) chyba podsiadła, nie było miejsca na mapie do ktorego bym nie powedrował. Fajnie tu widać progres postaci w obrębie mapy gdzie na początku jesteśmy totalnymi leszczami a pod koniec mapy jak sie wszystko poeksploruje i poulepsza to każdego mobka tłuczemy na hita albo dwa. A potem przechodzimy do kolejnej mapy i wracamy do punktu wyjscia z poprzedniej i znowu trzeba uważać na każdego potworka dopóki troche nie połazimy i nie poulepszamy naszych rzeczy jeszcze bardziej
+/- Fabuła nie jest najwyższych lotów ale podobało mi sie że mamy mnóstwo małych wyborów w poszczególnych misjach czy nawet side questach które potem wpływają na to jak nas postrzega otoczenie i finalnie na samo zakończenie. Aczkolwiek było kilka niezrozumiałych dla mnie sytuacji że coś co było dla mnie logicznym neutralnym wyborem gra traktuje jakbym jakiegoś evil runa robił (przykładowo, minor spoiler z pierwszych 10% gry: na początku gry giniemy, szukamy naszego zabójcy i po jego znalezieniu mozemy zrobić z nim co chcemy. Dlaczego zabicie gościa który nas chwile wcześniej skrytobójczo zamordował jest traktowane jako coś złego? A co mnie to obchodzi że żałuje tego? Oko za oko.)
Co więcej mamy tu w pewnym momencie ukryty quest którego dziennik nam nie zdradza i łatwo go generalnie pominąć jak sie nie zagląda w każdy kąt a zmienia bardzo mocno fabułe co jest na plus.
+/- Towarzysze ze zmiennym szczęściem. Jest tylko czwórka z czego przez połowe gry chodzimy nie mając innego wyboru z dwójką (bo pozostali dołączają dużo później), z czego jeden mnie irytował niestety i nic z tym zrobić nie mogłem. No i brak romansów w czasach gdzie w tego typu grach były zawsze dostępne raczej na minus.
- Kreator postaci mnie rozśmieszył bo przecież nie musimy sobie grzyba na facjate dawać tylko coś w rodzaju tatuaża również czyni nas godlikiem a mimo to potem i tak każdy komentuje jaki to brzydki jestem. Mając jedynie jakiś tatuaż pod okiem. Jakby gra za pewnik brała że mam tego grzyba. Meh.
+Walka mi siadła, grałem wojem z toporkiem i tarczą, fajnie że krew jest jak kogoś siekne bo bałem sie udziecinnionego Veilguarda 2.0.
+/- Muzyka lecąca w tle nic specjalnego ale pasuje do klimatu.
Patrząc na gburze na tym forum wydaje sie że za dużą ocene daje ale to chyba jakaś bańka jest bo na takim MC od ludzi gra ma solidne 7/10 co biorąc pod uwage ze gra była narażona na review bombing przez mocno krytyczne opinie "influencerów" to bardzo dobry wynik.
Mam odmienne odczucie co do trudnosci.Na 1 mapie ulepszylem co sie da rozdalem wszystkie punkty jakie mialem,ale juz na mapie drugiej ulepszam tylko sprzet nie rozdaje punktow i jescze nie mialem walki gdzie musialem odpuscic jak to mialem kilka razy na pierwszer mapie.A drugiej mapy mam jescze mysle z 1/3 do zrobienia i ani razu nie trafilem na przediwnika gdzie spasowalem.Mi sie bardziej podobal wlasnie poczatek gdzie z paru walk musialem dac dyla by wracac z lepszym sprzetem na drugiej mapie to ide jak w Diablo,wale wszystko co spotkam.
"jest traktowane jako coś złego? A co mnie to obchodzi że żałuje tego? Oko za oko"
ja tą postać pozostawiłem przy życiu i jeden z kompanów się wkurzył i nazwał mnie właściwie idiotą za to, więc raczej nie jest tak, że jakaś decyzja jest zła czy dobra, za każdym razem po jej dokonaniu będziesz miał rozmowy z kompanami na ten temat część się zgodzi z twoimi decyzjami część nie.
"Co więcej mamy tu w pewnym momencie ukryty quest" no to jest świetne, bo grając tylko "fabułę" pomijasz to i masz piękny efekt zaniedbania :D
"Jest tylko czwórka z czego przez połowe gry chodzimy nie mając innego wyboru z dwójką" no jest to dość słabe, zdecydowanie się zgadzam. Brakuje mi też tego, że są tylko dwa questy związane z kompanami.
"No i brak romansów w czasach gdzie w tego typu grach były zawsze dostępne raczej na minus." dla mnie akurat plus, bo ileż można odganiać się od napalonych na bohatera NPC
"Mając jedynie jakiś tatuaż pod okiem" to nie tatuaż tylko właśnie grzyb
a postacie w grze biorą to jako grzyba o czym nawet informuje Cię kreator postaci - możesz te grzyby wyłączyć, ale i tak postacie będą reagowały jakbyś miał to na sobie - ta opcja siedziała mi bardziej, bo żadna grzybowa narośl mi się nie podobała i pogodziłem się z tym, że będą mi NPC wytykać że jestem brzydki :P
Straszne jest to, co porobiło się z gamingiem - chłam w kosztach takich dobrych gier jak KCD II, gdzie budżet był znacznie większy. W dodatku poprawność polityczna, plus stan techniczny i technologie gry porównywalny ( lub gorszy ) z Oblivionem- czyli gry wydanej naście lat temu :)
Kolejna wnikliwa analiza ;)
Niby kilka wyrazów tylko, ale tak zlepione że ciężko sens wyłapać:)
Sugerujesz zły stan techniczny gry? Jesteś w stanie podać 5 przykładów? Ale takich nie wymyślonych. Najlepiej nagraj te problemy i wrzuć nam filmik:)
Nie zawiodłem się, wchodzę w temat Avowed, a tam Drakuś nadal dręczy ludzi.
Jprd nie wierze :))) Motyw z Drackulą to juz sie psychinczy robi , wyleczyc go moze kolejny gniot ktorego mozna bronic , mi juz sie nie chce kazdy wie ze sa gowniane gry na ktore tylko muchy siadaja :)) z taboretami nie wygrasz ;)
Widze ze ergo juz calkiem odrzucil plaszczyk pseudo-intelektualisty oraz znawcy gier (co nie dziwi bo zostal z niego calkowicie odarty, zas sama poza wysmiana) i wrocil do tego co robil przed i zaraz po premierze gry. Czyli gowno-trolling i przybijanie piateczek z 15latkami ze strima kuciaka, ktorzy to z kolei maja problem ze skleceniem zdania w ojczystym jezyku.
Doszedlem do wniosku ze zeby byc widzem tych patusow, to trzeba chyba byc rowniez analfabeta.
Zidentyfikowałeś już te elementy rozgrywki systemowej zaimplementowane w walce czy jeszcze nie?
Podejrzewam ze koles tutaj sam z soba pisze i wali multikontami. Sam sobie plusuje nawet, to dopiero trzeba miec zryty beret :)
Ciekawe ile jeszcze kont zalozy :) Licze ze rano zobacze jego posty na +20 :p
No tez mi sie liczby rzucily w oczy. Dosc oczywiste to jest. Wszystko jeden, max dwa, bo to juz jest stary watek i wlasciwie tylko pare osob tu siedzi, a tu nagle +5/6 (w tej chwili... pewnie bedzie wiecej) na postach jego i tych dzieciakow. W srodku 10 postowego chaina.
Total legit...
Albo multikonta, albo nagonka na streamie kuciaka czy innego tam naszego zbawcy i wolnomysliciela. Na chacie ktos napisze zeby zminusowac na gol, i dzieciaki przylatuja minusowac/plusowac.
btw. Nie wiem od czego to zalezy ale mi te liczby sie pokazuja losowo. Przy niektrych postach mam, przy niektorych nie mam. Nie wiem od czego to zalezy. ?? Nie zeby to bylo dla mnie wazne ale zastanawiam sie od jakiegos czasu jak to dziala. ;)
Bardziej chodzi mi o technologię i gameplay, stan techniczny jeden poważny aspekt:
1) animacje w trybie izometrycznym na poziomie 2002- 2003 rok. Dodam że w trybie pierwszoosobowym nie rzuca się to tak bardzo na oczy i jak na tę grę wygląda nieźle.
2) totalnie martwy świat, zero interakcji. Mozesz strzelać, machać bronią, nic i nikt nie zareaguje. Już w takim TES IV tłukło się w przedmioty a te spadały, a gra z 2025 roku przedmioty przyklejony na kropelkę.
3) Gra rwie FPSy nawet na sprzęcie, w którym KCD II chodzi na wysokich/bardzo wysokich na 60 fps (+- 4 fps) a graficznie wygląda .... średnio.
4) makietowość postaci - podejdziesz do "rozmawiających" a oni co ino gestykulują bardzo powolnymi animacjami, że niby "gadają" ze sobą. Totalny brak immersji przez takie krzaki.
5) Strzelasz w trybie FPS, chowasz się za przeszkodą i .... wróg Cię trafia niczym profesjonalny snajper- możesz się chować to guzik da.
Gry nie oceniam, nie grałem, jednak na prawdę trzeba mieć różowe okulary, by w dobie tak wielu recenzji tych pozytywnych i negatywnych nie zobaczyć, że gra nie jest warta tej ceny i nie jest udana. W dodatku rażą mnie elementy poprawności, więc nie trafi to w moje gusta. Może kiedyś zakupię, gdy gra będzie miała słabiutką sprzedaż, więc firma by nie wiązać końca z końcem ( bo zapewne im się nie zwróciła ) będzie robiła diablo obniżki. Tyle że dla mnie to będzie musiała być obniżka z 80 procent, bo w przeciwnym razie więcej szkoda grosiwa.
Drackula pogódź się z tym że każdy ma prawo do swojej opinii, nie wszystkim musi się podobać to, co Tobie :)
Nie grałeś ale my mamy dać wiarę punktom 1-5 ?
Tobie się to spina? Przemyślałeś to co napisałeś?
Gry nie oceniam, nie grałem
xD
KUCIAKOWA PRAWDA NAS WYZWOLI!
Dodam tylko ze tak samo mozna podsumowac 75% negatywnych postow z tego tematu.
Plus posty egro z dopiskiem "Rozpisuje gra jakbym napisal detailed walkthrough, a wrecz ja zrobil sam." a tak naprawde to skonczylem pierwszy akt. Moze.
Masz prawo do "wlasnej" opinii, w moencie jak twoja "wlasna" opinia jest papugowanine debilnym internetowych grifterow, ktorzy poswiecili grze 6 godzin, to ja i inni bedziemy taka "wlasna" opinie wysmiewac. Do czego tez mamy prawo.
Grę można ocenić po recenzjach na tyle, ile potrzeba do stwierdzenia czy chcesz kupić ją czy nie :) Można zobaczyć również jak oceniają grę tęczowi "recenzenci" w opozycji do tego jak oceniają ją pospolici gracze ( czyli jak to używacie słowa którego nie rozumiecie - grifterzy - czyli więcej niż 70% populacji ), po za tym wykresy sprzedaży mówią wszystko więc będzie cud jeśli gra zwróci się w ogóle. A jeśli ktoś chce mieć różowe okulary kupując chłam - nikt nie broni, możemy grać w to co chcemy i jeśli Avowed sprawia komuś radość - spoczko :)
Po za tym mam kumpli w środowisku gamingowym, którzy grali. Mam zaufanie do ich opinii także parafrazując klasyka "znam kogoś kto grał i powiedział mi to i owo" - to wystarczy by stwierdzić że gra to chłam :)
Ogólnie w Avowed przewijają się trzej bogowie
1. Woedika której wysłańcami jest stalowa garota i inkwizytorka
2.
spoiler start
Sapadal
spoiler stop
o którym nie będę nic pisał bo to spoiler przez większość gry
3. Wael który ciągle gdzieś sie przewija w tle
I tak jak rolę 1 i 2 można spokojnie ogarnąć. Tak z Waelem mam spory problem.
Jego świątynie znalazłem w pierwszym akcie w mieście (w tej zamkniętej za loadingiem części). Gdzie w pewnym miejscu na ścianie jest znaczek Waela -->
Następnie w okolicy są ukryte drzwi i następnie w środku modląca się postać.
W akcie trzecim jest natomiast cała jego świątynia (dam screena w komentarzu) wraz z wyznawcą
Aż w epilogu (chodzi mi o wszystko po punkcie bez powrotu) w wiele notatek jest opieczętowane rysunkami znaku Waela.
Znaleźliście więcej miejsc z nim związanych ?
Jaki Wael miał wpływ na całą sytuacją związaną z bogiem "2" ?
W świątyni Eothasa w bibliotece jest dziennik jakiegoś pielgrzyma, wyznawcy Magrany, który odbył podróż, by poznać innych bogów i tam jest dość obszerny opis, gdy towarzyszył waelitom podczas wyprawy do świątyni w Neketace i tam jest dość zabawny twist z tym związany.
Jak złożysz totem Waela w Pękniętej Skarpie to możesz posłuchać jego przemyśleń. Podstawa totemu jest w świątyni, a tam jedna gorliwa wyznawczyni.
Jest też banter w obozie, gdzie kompani gadają o Tajemnej Dłoni, której członkowie mieszkają rzekomo w ukrytym sanktuarium gdzieś na Archipelagu Martwego Ognia, że znajdują się tam wszelkie sekrety i tajemnice, a samo przebywanie tam przez dłuższy czas sprawia, że twarze zaczynają się rozpuszczać.
Myślę też, że w jakiś sposób gwiezdny metal łączy się z Waelem. W końcu próba obserwacji gwiazd w obserwatorium Bekarny prowadziła do czegoś bardzo dziwnego i w Zapomnianym Sanktuarium też były w księgach motywy związane z dziwnymi zjawiskami na obserwowanym niebie, meteor i przybysze z gwiazd.
Dracula przy wizjach z totemów można wybierać kogo i co słuchać, więc albo źle wybierałem, albo nie słuchałem zbyt uważnie
Rekvu - dajesz spoilery, bo zupełnie nie pamiętam tego
Matuzes - to nawet nie wiem gdzie jest, natomiast w jaskini której screen dawałem kompani też wspominają o byciu obserwowanym
Gry jeszcze nie skonczylem, ale wydaje mi sie ze Wael w tej historii pozostanie jako obserwator, ciekawa tego jak potocza sie losy S...a. Kto wie, moze jakies DLC bedzie gdzie Wael bardziej aktywna role odegra.
ja na DLC liczę mocno, bo na mapie wyspy jest sporo miejsc które mógłby być lokacjami do odwiedzenia.
Obsidian zawsze robil ze dwa DLC mimimum. Nawet do gier, ktore rzekomo failnely (pisze rzekomo bo w wywiadach Sawyer i Urqhart wprost mowia ze gra sie zwrocila tylko po sporym czasie a poczatkowa sprzedaz rzeczywiscie byla srednia), czyli np Deadfire.
Licze tutaj na to samo.
DLC były częścią nagród opcjonalnych przy wsparciu na FIG-u, więc musieli się z tego wywiązać.
Ruiny sa zrobione nawet fajnie. Szkoda ze te skaliste elementy sa takie na jedno kopyto. Po wielu elementach widac ze budzet jednak byl limitowany.
Po 31 godzinach gry skończyłem właśnie drugi region. W tym momencie już kompletnie nie rozumiem co mają na myśli ludzie narzekający na dialogi i fabułę w tej grze.
Dawno nie miałem tak żeby ważyć każde słowo w konwersacji, zwłaszcza chodzi mi o dialog po którym opuszczamy teren.
Mocno liczę na więcej takich momentów.
Podoba mi się też że atmosfera nie jest taka cały czas bo to potrafi męczyć nawet w 2 godzinnym filmie a co dopiero w grze na kilkadziesiąt godzin. Lubię kiedy jest taka sinusoida, dużo łatwiej mi utrzymać uwagę na grze i trudniej się od niej oderwać.
W tym momencie już kompletnie nie rozumiem co mają na myśli ludzie narzekający na dialogi i fabułę w tej grze.
Ci ludzie w wiekszosci nie grali i powtarzaja to co pan, ktory przeklikal wszystkie dialogi powiedzial na streami.
Gra jest bardzo kompetentnie napisana. NIe sa to absolutne wyzyny jak niektore gry Obsidiana, ale i tak oni maja swietnych pisarzy i Avowed jest sporo ponad przecietnoscia.
Na kazdym kroku widac tez absolutny szacunek do materialu zrodlowego oraz to ze oni poprostu lubia ten swiat i swietnie sie w nim czuja. Sam swiat i setting Pillarsow to poprostu cos pieknego jesli sie lubi high fantasy (z domieszka low to i owdzie, ale nadal glownie high).
Jakies brednie o pisarzach DEI, woke pierdoly i glupoty w stylu "nikt ze starego Obsidiana juz ten nie pracuje", podczas gdy odszedl wlasciwie tylko Avellone, i to czesciowo z wlasnej winy) mozna wsadzic miedzy bajki.
Pytanko odnośnie rezultatu po drugiej mapie:
spoiler start
Uratowałeś Fior mes Iverno przed Garotą?
spoiler stop
Nawet nie wiedziałem że się da...
spoiler start
Poszedłem do tej świątyni kontaktować się z bóstwem a jak wyszedłem to już całe płonęło, znalazłem uciekinierów w gospodarstwach tylko.
Przy wyjściu z lokacji czekała na mnie kapitan Garoty i mieliśmy dość napiętą rozmowę.
spoiler stop
Słabo mi się gra magiem - chciałem spróbować ale jakoś wolno mi idzie z mobkami - za drugim razem wybiorę wojownika z mieczem dwuręcznym lub łowcę pod broń palną. Szybciej mobki lecą?
Magia jest raczej potężniejsza od grania melee. Nawet poszły już nerfy niektórych skilli.
Ogólnie to niezależnie od tego czym grasz musisz pamiętać aby Twoja broń miała odpowiednią jakość. Gdy trafisz na przeciwnika z dwoma czaszkami, a masz broń zwykłej jakości to będziesz zadawał 35% mniej dmg.
Głupi system no, ale cóż.
Ogólnie to możesz również dobrze obniżyć sobie poziom trudności, on i tak na nic nie wpływa, jedynie zwiększa hp i obrażenia przeciwników.
Patrz, a w D&D, np. w Baldur's Gate 2, gdy masz broń +2 i trafisz na przeciwnika, którego możesz zranić tylko bronią +3 lub lepszą, to też głupi system? Tam masz nawet 100% obrażeń mniej.
I nie, obrażenia i ogólna efektywność czarów nie skaluje się konkretnie z bronią, ale taki specjalista od systemu walki w Avowed powinien to wiedzieć.
Różdżka to nie magia, ok. Po za tym naucz się dziecko czytać ze zrozumieniem bo nigdzie nie napisałem, że czary skalują się z jakością broni, choć jakość grymuaru jest równie ważna co jakość innych broni. Już pomine fakt, że granie tylko i wyłącznie magią jest uciążliwe, a szczególnie w pierwszych godzinach gry bo skille mają długie cooldawny, a i many jest mało... Więc trzeba korzystać choćby z różdżki.
Porównywanie systemu d&d z BG2 do Avowed który jest grą akcji to niezły fikołek. Po za tym to nie jest nawet ten sam system więc no...
Z resztą, BG2 ma o stokroć lepiej przemyślana progresję postaci, w Avowed jesteś poniekąd zmuszony robić questy poboczne czy zbierać patyki do ulepszeń.
Tak że trzeba być niezłym "geniuszem" aby połączyć dynamiczny systemem walki z system d&d. Już Morrowind pokazał jaką głupotą jest łączenie dynamicznego systemu walki z "rzutem kością".
Daruj sobie osobiste wycieczki to po pierwsze. To tylko wskazuje na to, że brak ci argumentów i emocje biorą górę. To świadczy o niedojrzałości do poważnej dyskusji.
Napisałeś:
"Ogólnie to niezależnie od tego czym grasz musisz pamiętać aby Twoja broń miała odpowiednią jakość." - i napisałeś to w odpowiedzi na komentarz dotyczący konkretnie efektywności zaklęć.
Nie ma znaczenie, że porównuję system z BG2 z tym z Avowed - w obu przypadkach nie porównuję mechaniki samej walki, a porównuję jak itemizacja wpływa na walkę i dostrzegam w tym analogię, bo pewne zasady są zbieżne, gdyż poziom "umagicznienia" ekwipunku może sprawić w obu grach, że posiadanie zbyt słabej broni uniemożliwi ci skuteczną walkę z przeciwnikiem. Rzecz bardzo naturalna w RPG. Przeciwnicy się nie skalują, jak z czymś sobie gracz nie daje rady, to powinien wrócić jak awansuje i się dozbroi.
W Avowed tak naprawdę do niczego nie jesteś zmuszony. Bez expoloitowania mechanik można kończyć pierwszą mapę z bronią klasy excellent (III tier). Exploitując możesz mieć nawet superb (IV). Przeciwnicy w całym Dawnshore mają max II poziom, a broń i zbroję II tieru możesz bez problemu kupić nawet jeśli nie chce ci się grać i wykorzystywać systemu ulepszeń. Gra do tego nie zmusza. Przeciwnie, gra nagradza graczy bardziej zaangażowanych w rozgrywkę.
Poza tym to RPG - RPG polega m.in. na tym, że z biegiem czasu podczas wykonywania zadań, walki z potworami, eksploracji i nauki możliwości twojej postaci rosną. System w Avowed przede wszystkim nagradza wszystkich tych, którzy zaangażują się w rozgrywkę. Ile z siebie wkładasz w grę, tyle dostajesz, to dobry system. Co to byłby za RPG, gdzie wszystko przychodzi za darmo bez wysiłku?
Co to byłby za RPG, gdzie wszystko przychodzi za darmo bez wysiłku?
Skyrim :P
Gra bazuje na kilku systemach progresji, które da się exploitować do tego stopnia, że trywializuje to walkę do endgame'u. Gracz Ergo płacze, że musi korzystać z systemów progresji aby czuć progresję. Takie rzeczy, to tylko na GOL-u xD
I nie, obrażenia i ogólna efektywność czarów nie skaluje się konkretnie z bronią, ale taki specjalista od systemu walki w Avowed powinien to wiedzieć
Chyba mamy inne postrzeganie tego co jest "poważną" dyskusją. Jak chcesz dziecko dyskutować na poziomie to zaczynaj dyskusje z szacunkiem do drugiej osoby i chociaż z minimalnym zrozumieniem tego co ktoś chce przekazać. A jak czegoś nie rozumiesz to dopytaj, a nie odpowiadaj aroganckim tonem.
Ty natomiast jak szczeniak zacząłeś łapać za słówka i prześmiewczo nazywać mnie "ekspertem".
Tak, masz rację. To świadczy o braku argumentów i emocjonalnym podejściu do dyskusji.
Do reszty nie będę się nawet odnosił, ignorowałem cię cały czas i tak też zrobię teraz.
PS.
Widzę, że w drugim komentarzu pokazałeś poziom tej poważnej dyskusji. xD Nie, ja nie płacze, gra ma skopany balans przez ten głupi system co z resztą sam napisałeś w drugim komentarzu. Jak dobrze ulepszysz bronie to przeciwnicy nawet nie zdążą zareagować bo odrazu giną. Stoją jak kołki przez głupie AI i giną na parę strzałów.
Dla takich ludzi skyrimowe chop-chop to szczyt mechachanik walki, widać że nawet systemu z morrowinda nie bardzo ogarnął;)
Forumowy guru RPG
Stoją jak kołki przez głupie AI i giną na parę strzałów. hej spotkał z tym się ktoś czy wymiatacz ergo w innej rzeczywistości siedzi?
Ja wiem Drakuś, że z twoim wzrokiem i orientacją przestrzenną możesz tego nie dostrzegać (xD), ale zwróć czasem uwagę na to gdy przeciwnik nie wie kogo atakować, nas czy towarzysza i obraca się raz w twoją, a raz towarzysza stronę, albo stoi jak kołek.
Zobacz sobie choćby recenzję na kanale Brodaty, tam masz nagrane to wspaniałe AI.
O kura, ty niezła ameba jesteś. Przecież to część mechaniki, ze mobek będzie atakował Kaja jak ten mu aggro zasadzi, a potem się obróci do mnie jak na niego krzyknę i zagruje. A jak go zamrożę to już w ogóle stoi nieruchomy. Jak mobek nie ma agro to będzie atakował Giatte bo ta jest healerem, lub ta postać która może atakować od tyłu, łucznicy. “Biegają jak głupie” bo szukają dogodniejszej pozycji do ataku itp itd. Głupie to AI ;)
Drakuś, ale ty nawet nie masz pojęcia o czym piszesz. Powiem szczerze, że nawet trochę cię polubiłem. xD
W grze jest zaimplementowany taki tani "system" agro. Jest pole wokół przeciwników w które jeśli wejdziesz to zaczynają cię atakować.
Gdy przeciwnik atakuje naszego towarzysza, to gdy podejdziesz do niego to zacznie się obracać w naszą stronę. Odejdziesz, to wróci do atakowania przeciwnika.
I jest o wiele więcej takich kwiatków. Miałem nagrać i tu wrzucić walkę z tym wielkim ogrem w mieście bo chłop w pewnym momencie się zawiesił i patrzył jak go okładam, ale już mi się nawet nie chciało bić leżącego.
A tylko pytałem czy tylko mag tak wolno bije mobki :P
Taki łowca z arkebuzem, który ma lepszy reload i ulepszony rykoszet, może chyba wcisnąć lepsze obrażenia.
spoiler start
Poboczny quest - druga mapa. One Last Trick.
Swoją drogą jest jeszcze pierścień, który zwiększa szansę na kryta za każde 10k złota, które posiadamy. Z nowym updatem (loot table skrzyń) pewnie będzie jeszcze bardziej op.
spoiler stop