Assassin's Creed: Shadows
Ale akurat on chwali drakul. ;) I madrze mowi. Co z tego ze KCD 2 ma wiecej gametime, a cos tam lepsza fabule jak ja chce sobie polatac po Japonii.
Zawsze mnie rozp...ala jak ktos pisze ze "nie oplaca sie kupowac RPG nr7 za 200PLN, lepiej kupic Need For Speeda bo ma 9/10 i kaczan rekomenduje". No i co z tego? Ja chce gre o Japonii atm.
Nie kazdy jest uzalezniony od grania ogolnie, i ZNAKOMITA wiekszosc graczy na swicie jak chce kupic DIablo to nie kupi zamiast tego Fallouta, bo tak powiedzial patostreamer i jego 12letnia armia w komentarzach na gol.
Powoduje to takze zjawisko ze ludzie SA W STANIE PRZELKNAC WADY aby sobie pograc w settingu, ktory lubia i w gatunek ktory lubia. Bo... ponownie... nie kazdy jest piwniczakiem, grajacym we wszystko jak leci.
Czasem az sie lapie za glowe, jak czesto w postach na temat "failnietych" gier pojawia sie w/w narracja i "porady". Sa lepsze aRPG od Avoved? No i co z tego? Zaden nie ma settingu Eory, na ktory mam atm ochote, zas z tak angazujacym i miesistym combatem to sa moze ze trzy na krzyz bo potem to juz sa soulslike, itd... itp...
Dlatego reaguje negatywnie na niektore posty dzieciakow i takich ludzi jak np. ergo, ktorzy by mi chciali byc wyrocznia gamingowa z eleboratami na temat game designu i ze jakas gra sprzed 15 lat cos tam zrobila lepiej.
Bo ich poziom akceptacji i zrozumienia ze ludzie sa rozni i maja rozne oczekiwania co do gier (i rozne elementy sa dla nich najwazniejsze) jest u tych ludzi praktycznie zerowy.
Tak samo napisz np. ze lubisz grac w WoW'a... Ja pierdole, klekajcie narody, zdrajca gamingowej rasy, Blizzard bad, FF14 lepsze, grafiak slaba, i tak do porzygu... Nie ogarniaja ze nawet jesli by to FF14 naprawde bylo lepsze to dla wiekszosci graczy wieksze znaczenie ma to ze WoW ma grywalne wielkie krowy oraz mozna zabic Arthasa, a nie jakiegos noname bossa nr 44 (z ktorym walka wyglada identycznie jak 12 poprzednich raidbossow, tylko arena to teraz kolko a nie kwadrat, to taki przytczek w noc dla FF14 hehe) i tyle.
Ja wiem ze dla normalnych ludzi to jest stek truizmow i rzeczy calkowicie racjonalnych oraz nie podlegajacych dyskusji, ale naprawde mozna sie zalamac patrzac na to co te ludki ze spranym przez twocza i jutube mozgami chwilami odpierdzielaja w komentarzach, linkujac to swoje gowno zaklamujac i rozwadniajac kazda dyskusje o grze, ktora nie dostala "approval badge" patotuby.
btw. Odswiezajaca recenzja. Bez memow, bez krindzowej miniaturki dla 12latkow, bez buzzwordow, bez wyobrzymien, bez debilnej twiczowej "osobowosci" prowadzacego, bez idiotycznych porownan, bez blyskotliwych analiz rynkowych rodem spod blokowej klatki po trzech piwkach.
Nie wiedzialem ze na yt ostali sie jeszcze normalni ludzie. :P
Recenzja dosc dobrze odzwierciedla moje zdanie. FAbula i pisarstwo mocno srednie, gameplay super, world design super (ze malym zgrzytem w postaci oszukiwanego open worlda), elementy charakteryzujace serie czyli stealth, itd... w formie zwyzkowej w porownaniu z poprzednimi odslonami.
Solidna gierka na powiedzmy 8 z minusikiem na dziesiec. Czyli Assassinowy standard.
Az milo bylo posluchac.
Nie do końca się tylko zgadzam z tym, co mówi o Yasuke. Wynika to pewnie z faktu, że jestem dalej w fabule. W wątkach pobocznych dotyczących "czarnego samuraja" i związanych z regionem Omi znajdziemy bowiem wiele ciekawych informacji o jego przeszłości, co czyni zeń postać chyba nawet bardziej intrygującą od Naoe. (Przy okazji: dialogi w wątkach związanych z przeszłością Yasuke są całkiem dobrej jakości).
Rzecz ciekawa: jednym z elementów historii Yasuke stają się też "rytualne" pojedynki z wybitnymi szermierzami. Malinowski jeszcze o tym nie wiedział, ale intuicję miał słuszną: są one całkiem fajne, ale do pojedynków z GoT się jednak nie umywają. :)
no sory ale mi sie nie chce tracic czasu na jalowe dyskusje. GoT jest dobra gra, swietnie sie w niej bawilem, ale AC:S jest lepsza pod kazdym wzgledem.
Specjalnie odnioslem sie do tego fragmentu, a nie do opini o AC:S jako takiej.
AC:S jest lepsza pod kazdym wzgledem
Pewnie rzeczywiście nikt tutaj nikogo nie przekona do swoich racji, ale IMHO w produkcji Sucker Punch mamy lepszą fabułę, lepsze dialogi, ciekawsze postaci (zwłaszcza poboczne), lepsze zadania, nieco lepszy kierunek artystyczny (w stylu japońskiego minimalizmu) i lepszy system walki (tylko) kataną.
"Shadows" zwycięża pod względem rozwiązań wizualno-technologicznych, możliwości "skradankowych", animacji, wyjątkowo miodnego i różnorodnego systemu walki (zwłaszcza w przypadku shinobi) przy wykorzystaniu wielu świetnych broni, projektu poziomów (znakomite miasta i zamki), a także możliwości dostosowania postaci i trybu rozgrywki do własnych potrzeb (stroje, statystyki, baza itp.).
Nie no brawo, odkryłeś ameryke!!! Niesamowite, że ludzie szukają w grach czegoś konkretnego i nie kupią jakiejś gry tylko dlatego bo "obiektywnie" jest lepsza. Długo nad tym myślałeś?
Ja nic ci nie narzucałem ani nie wmawiałem, zacznij czytać ze zrozumieniem co się do ciebie pisze, i schowaj ego do kieszeni, z którym swoją drogą masz problem o czym sam wspomniałeś.
Kolejną rzeczą jest to, że tamte "dyskusje" nie tyczyły się polecenia komuś gry, a właśnie ich designu i mechanik. To są dwie różne kwestie, a taki tytan intelektu jak ty powinien chyba potrafić to rozróżnić, prawda?
Bo nie wiem czy wiesz, ale nie bez powodu jedne gry są popularne i bardzo chwalone przez ludzi, a inne nie. To mistrzu właśnie przez design, ciekawe mechaniki i ogólnie pomysł na grę.
I jeszcze śmiesz typie pisać jakieś głupoty o wyroczni gamingowej gdy sam latasz po krytycznych komentarzach o jakiejś grze i narzucasz ludziom swój tok myślenia? xD
A Drakuś jak zwykłe żyje pod kamieniem, a youtuberzy to dla niego czarna magia. Chłop wyzywa ludzi bo nie grali w grę i ją oceniają, a sam ocenia materiał Filipa po odsłuchaniu jednego zdania, kisne. xDDDD
A zdaniem GoT jest gorsze pod każdym względem od AC Shadow to już przebiłeś samego siebie... Dla ciebie może tak, intersubiektywnie absolutnie nie jest. GoT zjada system walki z ACS na śniadanie.
PANIE I PANOWIE kilka słów : T.R.A.G.E.D.I.A. , w Valhalli mam 500h, o innych już nie wspomne . ale tuaj się nie da grać, coś O,K,R,O,P,N,E,G,O . powodzenia dla nowych i starych graczy .
Skoro w Valhali masz 500 godzin a w Shadows nie jesteś wstanie grać to raczej coś z tobą nie tak bo wbrew pozorom gry aż tak się nie różnia. To ciągle Assasyn, może 20 % różnicy nie więcej.
Gra na dużo plusów ale do bólu wkurzają mnie te chaszcze, poruszanie tylko po drogach inaczej ciężka nerwica :) Po kilkunastu godzinach odpaliłem Valhallę i na razie nie zamierzam wracać do Shadows. Wrócę za miesiąc, dwa, może drugie podejście pójdzie lepiej :) Jakoś nie "leży" mi ta gra i tyle w temacie.
Tylko że te chaszcze tak naprawdę chcieli gracze. Pamiętam że po Valhali rozgorzała dyskusja że mapa za wielką i wszędzie można się wspiąć, wszędzie wjechać i że to niewiarygodne. Więc Ubi postanowiło iść za głosem większości i ograniczyli temat podróży gdzie się chce. Mi to też się nie podoba ale cóż zostaliśmy przegłosowani.
Zaczyna się historia- tencet na "sukcesie" assasina właśnie zaczyna przejęcie Ubisoft.
60h i grę ukończyłem :) 52% osiągnięć więc nie tak źle, zostało jeszcze trochę niedobitków do skasowania by komplet był to już na spokojnie po godzince dziennie można robić
Nie będę się rozpisywał bo i tak zaspamują. Gra mi się podobała , historie bohaterów są fajne a fabuła główna to tło i klimat dla zwiedzania Japońskiego świata.
Prawie wyplatynowałem i podtrzymuję swoje zdanie o tej grze. To chyba najgorsza część Assassin's Creed, a na pewno jeśli chodzi o RPG-owe odsłony.
Plusy:
- naprawdę ładna oprawa graficzna. Ubisoft dopracował technologię w stosunku do poprzednich części, wrażenie robią zwłaszcza efekty pogodowe
- Ubisoft dalej potrafi w wizualne oddanie epoki
- system pór roku ciekawy i z potencjałem na dalszy rozwój
- Yauke i Naoe da się polubić. Zwłaszcza zadania osobiste Yasuke są ciekawe
- japoński dubbing jest świetny, dodaje mnóstwo życia do takich sobie dialogów
Neutralnie:
- ogólnie fabuła jest słaba, ale ma jednak kilka naprawdę dobrych chwil. Reżyseria scen w kluczowych momentach daje radę. Ale już struktura narracji jest niestety strasznie rozproszona, nie ma żadnego spoiwa między odhaczaniem celów z tablicy.
- system walki znośny. Ot, klikadło z unikami. Ani to szczególnie dobre, ani też złe. Spełnia swoje zadanie.
Minusy:
- całkowite porzucenie wątku współczesnego. Buildup, które robiło Origins, Odyssey i Valhalla, który mógł zostać ładnie rozwiązany tutaj, został zupełnie wyrzucony do kosza
- fatalne aktywności w świecie, powtarzane w kółko: zamki, w których trzeba zabić x samurajów, chramy gdzie trzeba zmówić x modłów i świątynie, gdzie trzeba znaleźć x listów. 3 aktywności na tak dużą mapę (+ niezła medytacja, okropne kata i znośne łucznictwo konne). To już pierwszy Assassin's Creed, gra od zawsze ganiona za powtarzalność, miała więcej typów rzeczy do robienia
- questy poboczne to parodia. Ubisoftowi naprawdę nie chciało się ich wymyślać albo zaprzęgnięto do tego AI. Gdy części od Origins wzwyż lepiej lub gorzej starały się w zadaniach pobocznych nakreślić mikropowieści w tylu Wiedźmina 3, tutaj większość zadań opiera się na odhaczeniu x celów do zabicia z tablicy, znalezieniu x przedmiotów lub zabicia x bandytów. Fuszerka i cofanie się w rozwoju.
- dawno nie słuchałem tak złej i niespójnej ścieżki dźwiękowej. W jednej chwili macie naprawdę dobry ambient, by za chwilę w walce wleciał hiphopowy bit. Burzy to całkowicie immersję i psuje odbiór niektórych scen.
- system rozwoju postaci mało znaczący. Po nazbieraniu punktów odznaczałem rzeczy na drzewku, za bardzo nie zwracając uwagi na to, co one robią, jeśli nie były nowym skillem. Zablokowanie rozwoju za punktami wiedzy też jest absurdalne. Odhaczałem wszystkie aktywności na mapie, jakie napotkałem, wiec nie miałem z tym problemu, ale wyobrażam sobie, że osoby chcące zaliczyć tylko fabułę główną zatrzymają się w połowie drzewka
- słabo zaprojektowany ekwipunek. Zdobywacie legendarny przedmiot, za 5 levelów staje się on bezużyteczny, bo byle łachy mają lepsze staty przez skalowanie
- połączenie dwóch najgorszych systemów: regionów zablokowanych poziomem gracza i skalowaniem do twojego poziomu. Nie ma tu w ogóle poczucia progresji.
Shadows to gra stworzona bez cienia ambicji, od sztancy i z zawartością zaprojektowaną przez Excel. Czuć, że robiło to kilka zespołów, a potem zabrakło kompetentnego reżysera, aby to zebrać w spójną całość. Jest idealna do odmóżdżenia się i przyjemnego zmulania po pracy. W takiej formie da przyjemność (inaczej bym jej nie chciał splatynować), no ale w każdym innym przypadku to tylko mierna gra. Formuła już się wyczerpała, mówię to jako fan serii, który ukończył wszystkie części. Mam nadzieję, że Hexe wniesie trochę powiewu świeżości, bo nie wiem czy wytrzymam z kolejnym Asasynem RPG.
Podpisuję się pod wszystkim, co napisałeś.
Z tym, że mnie pierwszy kryzys złapał po 10 godzinach gry, teraz jestem po 20 i odpadam całkiem. Boli mnie to, że nawet ścieżka dźwiękowa w tej odsłonie nie dowiozła, sam zamysł wplecienia TRAPU do tego typu gry jest idiotyczny, gdy towarzyszył mi do walki łapało mnie zażenowanie, finalnie wyciszyłem muzykę.
Ta seria potrzebuje kolejnego resetu formuły, mam nadzieję, że to ostatnia odsłona w tej formie.
A to jak wygląda tablica celów, po pozbieraniu side questów przeraża, setki celów do zabicia, najciekawsze zadania w grze to back story naszych bohaterów.
A wiesz co jest najlepsze? Że Twoje minusy są moimi plusami. Ograniczony wątek współczesny, rewelacja nareszcie nie wybija mnie z rytmu. Muzyka i efekty dźwiękowe - połączenie klasyki z mocnymi bitami to jest to. Zamki i ich odbijanie, rewelacja nareszcie zamiast miliona znaków zapytania na mapie jak w Wiedźminie 3 kilkanaście konkretnych aktywności z konkretnymi nagrodami. Mógłbym tak dalej ale po co. To co wymieniłeś to nie wady tylko indywidualne odczucia. I jeszcze jedno co powoduje moje podejrzenia czy w ogóle ogarniasz grę. Ekwipunek możesz sobie ulepszać w kuźni do swojego levelu więc zawsze będzie wypasiony i nie musisz ubierać byle łach. Jeśli tego nie wiesz to gra zdecydowanie nie dla Ciebie, może coś prostszego.Pozdrawiam.
Splatynowales ? Jak ? Ja mam pod 60h i jeszcze nie ruszylem 2 aktu. Odsloniete mam 45% mapy. Z moze 9 zamkow zrobione.Baze mam full rozbudowana. W zakladce cele mam tyle organizacji , ze prawie sie nie mieszcza i mam kupe jeszcze celi do spacyfikowania. Juz nie mowiac o glownej organizacji. Wiec musze powiedziec, ze chyba klamiesz. A juz nie pisze o znalezieniu wszystkich punktow wiedzy, kluczy . No po prostu ci nie wierze.
"regionów zablokowanych poziomem gracza i skalowaniem do twojego poziomu. Nie ma tu w ogóle poczucia progresji" - Progresja po 30 lvlu jest już spora chyba że dasz po kilka punktów w wszystkie drzewka wtedy klops. Ja maxowałem po 2 gałęzie wtedy były one potężne bo od ilości danych punktów zależy poziom mistrzostwa i dmg danej broni. To jest faktycznie zrobione do kitu ale na pewno czuć progresję jak się to rozda dobrze. Ja wymaxowałem katane u Yasuke to +80% dmg na 40+ lvlu i czuło się że machał nią znacznie szybciej , przeciwnicy spływali bardzo szybko w porównaniu do początku gry przy tym samym lvlu gracz vs wróg. Inna sprawa to taka że zmarnowałem masę punktów na umiejętności których nawet nie mogłem przypisać i używać no ale to już inny temat.
"całkowite porzucenie wątku współczesnego" - też mnie to zabolało w Valhalli było to fajnie wymyślone
"słabo zaprojektowany ekwipunek" - też się zgadzam, ja miałem z U+p zawartość delux edycji i Naoe ( zapamiętałem !! ) od początku do końca przeszedłem w tym smoczym stroju, nie dość że wizualnie z dropu wyglądały jak śmieci w porównaniu to nie miało sensu tego zmieniać. Fakt też jest taki że grało się ok z samym ulepszaniem ale wyglądać to tak nie powinno.
"Splatynowales ?" rozumiem że to 100% osiagnięć ? ( ja gram na PC to nie wiem do końca ) to by trzeba spokojnie z 100h jak są takie same jak na PC. Albo jakimiś poradnikami lecieć swobodną grą tak o nie ma szans.
"Ja mam pod 60h i jeszcze nie ruszylem 2 aktu" - Akty akurat szybko można przelecieć wystarczy to środkowe koło robić bez delektowania się resztą gry.
Prawie splatynowałem. 70 godzin zajęło mi odkrycie całej mapy i zrobienie wszystkich celów. Komuś zajmie to dłużej, jeśli będzie skrupulatnie zaliczać wszystkie zamki. Po kilku znudziło mnie jednak skradanie, po prostu zacząłem biegać od samuraja do samuraja (a i tak tego nie musiałem robić, one nie wchodzą do platyny). Ale też bez przesady, to nie jest gra kalibru Odyssey i Valhalli. Myślę, że w 40-50 godzin mógłbym spokojnie zrobić wszystko, jeśli bym mniej zwiedzał świat. Nie masz tu dużej ilości zadań z fabułą. Ot, zabijasz kolejne cele. Wystarczy korzystać ze zwiadowców do odkrywania, gdzie one są, a nie szukać na ślepo. No i podarowałem sobie grindowe questy typu zabij 100 bandytów. Szkoda mojego czasu.
Po tych 70 godzinach musiałem zostawić grę włączoną bezczynnie, żeby zmieniały się pory roku (jest trofeum za legendarne zwierzęta, które pojawiają się tylko w konkretnej porze roku). Ale i tak lipa, bo trofeum Limitless u niektórych jest zbugowane (w tym u mnie) i się nie zalicza. Wrócę jak Ubisoft spatchuje, bo tylko to mi zostało.
Dla porównania, zrobienie na 100% Origins zajęło mi też około 70 godzin, Odyssey 120, a Valhalli 170.
///edit
Zerknąłem na twój profil i widzę, że robisz naprawdę ładne screeny. To też znacząco podbija ci czas grania. Ja nie zatrzymywałem się w miejscu, żeby wykadrować zrzuty ekranu. Czas gry zależy od sposobu grania.
Cos mi sie wydaje, ze szybko przeleciales przez gre i nie robiles duzo misji pobocznych.
https://mapgenie.io/assassins-creed-shadows - zobacz ile tego jest.Przeciez same znajdzki to z 40h.
Nie rozumiem czemu musiales zostawiac komputer wlaczony ,aby zmienic pore roku.Przeciez z ekranu mapy mozna to zrobic.
Samych questow jest 230.
90% misji pobocznych to jest kopiuj wklej idź zabić 8 celów.
A do platyny nie jest wymagane ukończenie wszystkiego, gra normalnie to ty grasz turbo wolno. I nic do tego nie mam, każdy gra jak chcę, ale sam mu zarzuciłeś, że przeleciał przez tą grę, uważam, że to jest zdrowy czas, jaki można spędzić w tej grze.
I bym powiedział, że ty nie grałeś w tą grę, bo jeśli chodzi o pory roku można to zrobić tylko gdy ten zegar zakręci pół kole, więc i tak trzeba czekać około 2 godzin czasu gry, w innym wypadku opcja jest niemożliwa do wykonania. Masz 60h i nie zauważyłeś takiej rzeczy.
Nie można. Pora roku trwa 3 godziny czasu rzeczywistego. Zmiana odblokowuje się co 1,5 godziny i polega tylko na odpaleniu animacji zmiany sezonu (pora roku ma dwa sezony), którą możesz też uruchomić poprzez szybką podróż. Musi ci się najpierw naładować pasek.
Podsyłam moją tablicę. I profil: https://psnprofiles.com/Zdzichsiu
Jak widzisz, brakuje tylko zbugowanego trofeum do platyny.
Co z tego, że questów jest 230, skoro 3/4 z nich to odhaczanie celów z tablicy? To nie zajmuje dużo czasu. Gdybym szybko przeleciał przez grę i robił same zadania główne, skończyłbym ją w 20-25 godzin. To nie jest aż tak potężna gra, jak Odyssey i Valhalla. HowLongToBeat też podaje, że mediana dla ukończenia gry na 100% to 80 godzin. Najwyraźniej to nie ja szybko przeleciałem, a ty grasz wolno. I dobrze, nic mi do tego. Ciesz się grą tak długo, jak możesz :)
Dawno nie zarwałem nocki dla żadnej gry a tu taka miła niespodzianka. Skończyłem grać o 5:30 ;)
Co ciekawe, mimo 7 h na liczniku, wciąż gram tylko panią. Jej historia jest naprawdę dobra i wciągająca.
Pierwszy zamek za mną.
Na plus jest fakt że to startowe wdzianko deluxe i katana wyglądają tak źle, że lata się z normalnym sprzętem :)
Kolejny raz ostajemy kopiuj wklej z poprzednich części. Znów musimy przynieść pozamiatać itp. Fabuła na początku wydaje się ciekawa, ale później wpada w typowy marazm UBI. Poza ładnymi widokami i klimatem Japonii nic innego nie da się pochwalić. Otrzymujemy typowa fabularnie opowieść sięgając dna.
Narzekasz że nowy Assasyn jest...Assasynem i ciągle pełno w nim Assasyna. No gdybym Ja chciał innej gry gdy to zagrałbym w jakiegoś Dooma albo Elden Ringa a nie kupował kolejny raz Assasyna i narzekał że ciągle dostaje.. Assasyna. Powtarzam się ale Twoje argumenty są z czapy.
Narzekasz że nowy Assasyn jest...Assasynem i ciągle pełno w nim Assasyna
Jasne bo Yasuke, to idealny Asasyn jest... bardzo dobrze się skrada i likwiduje swoje cele po cichu xD
Ogólnie Ubisoft obiecywał (zresztą jak zwykle), że ta gra będzie oczywiście ulepszona względem poprzednich części, więc ludzie oczekiwali tej "lepszej" wersji Asasyna, m.in obiecywano nam bardzo dobry system skradania się i wpływ pogody na rozgrywkę. I co? skradanie jest do dupy, a pogoda nie ma żadnego znaczenia.
Ubi jak zwykle potrafił tylko naobiecywać, a ostatecznie gra jest tak samo średnia jak poprzednie części (pomimo ulepszonej wersji silnika gry), ale to już ich problem... Tencent czeka :)
Można lubić lub nie lubić rozgrywki w nowym "Asasynie", ale stwierdzenie, że mało w niej "asasyna" jest po prostu nieprawdziwe. Ze wszystkich "nowych" odsłon serii ("Origins", "Odyseja", "Valhalla") "Shadows" są najbardziej "asasynowe", a skradanie najbardziej przypomina to, co mieliśmy w starych częściach.
Mi sie wydaje ze gram dosc dobrym tempem i po 75h mam skonczony drugi act i jakies 50% odkrytej mapy oraz skonczonej tablicy. Choc tablicy jeszcze nie odkrylem do konca.
W sumie to nie wiem, jak trzeba grac aby w 70 skonczyc wszystko wraz z odkryciem calej mapy (tzn istniejace znaczniki)
Tez macie wrazenie ze mapa jest wieksza od tej z Valhalli (bez dodatkow oczywiscie)?
Ktos z was bawi sie w buildy czy wiekszosc leci do przodu z randomowym sprzetem tak aby mial wiekszy poziom?
Ja zauwazylem ze zabawa w afflictions zmiena walke diametralnie. Wszystko nagle staje sie jakby latwiejsze i bossy umieraja na strzala.
Obecnie testuje Bleed na katanie Naoe: mam bleed na deflection i ten perk powodujacy ze affliction nie znika z wrogow. Na zbroi mam bleed spread na przy killu oraz 600% bleed build przy posture DPS. Naoe stala sie lepszym walcem niz Yosuke. Jeszcze na Tanto zamierzam wrzucic poison jako opener.
Gram bez grzebania w necie i wsrod poradnikow, ale sie spytam, istnieje jakies Legendarne Tanto z dobrym perkiem do trucizn? Lub tanto z perkiem zdejmujacym wiecej paskow zycia przy zabojstwie?
Polecam!
Najlepsza katana dla Naoe jest Bloodshade czyli Cien krwi po polsku. Ona ma Bonus, ze zatrucie/krwawienie nie zanika i nie slabnie. Do tego perki w drzewie katany u Naoe zwiekszajace sile trucizn/krwawienie + dodatkowe bonusy w ciuchach do zatrucia/krwawienia. Znalazlem ja na takim przeogromnym statku w zatoce Osaka. Nie pomylisz jak zobaczysz.
Za zebrane klucze animusa w grze kupilem ta platna katane smoka i ona wymieka przy Bloodshade. To tyle w temacie MTX bedacego lepsze od sprzetu w grze. No, ale jest ladna wiec do zdjec uzywam.Szkoda, ze nie mozna jej wygladu przypisywac do innych katan.
Co do Yosuke to nie mam pojecia. W jednym zamku znalazlem zbroje, ze umozliwia blokowanie czerwonych atakow + bonus do regeneracji zycia za kazde uzycie perkow. No i Naginate z tych cotygodniowych wyzwan legendarna Cerulean Nexus. No i Yasuke jest przekoksem z tym.
ps. Nie wydaje ci sie. Gra jest sporo wieksza od Valhalli.
maciell - jak widzisz na fotce, ta katane mam i jej uzywam :)
Generalnie wszystkie globalne perki warto miec, nawet jesli danej broni nie uzywamy.
Sebastian - Sprawdzales czy ten perk na tanto jest aktywny pasywnie czy trzeba broni uzywac w walce?
Mam go na zbroi ale w moim przypadku ten perk mało daje bo mój styl opiera się na kontrach. To 600% wpływa tylko na ataki posture a oprócz bosow, przeciwnicy umierają zanim to 600 % nabiera efektywności. Znacznie lepszy jest perk który roznosi affliction przy śmierci przeciwnika bo wtedy oni grupowo umierają ;)
To 600% wpływa tylko na ataki posture
Są dwa grawerunki z 600%. Jeden dotyczy właśnie ataków posturalnych (mam go na kusarigamie), a drugi dotyczy odsłoniętych przeciwników. Ten drugi polecam do katany. :)
Pod względem technikaliów, karta ze statystykami postaci jest tym czego mi naprawdę brakuje. Ciężko stwierdzić obecnie jaka jest szansa na crita, jaki % do budowy affliction mamy etc.
Biorąc pod uwagę że podczas zdobywania poziomu mamy komunikat o tym że bazowe staty wzrosły, sugeruje ze ta opcja była zabudowana i wycięli z gry. Ciekawe czy kiedykolwiek to dodadzą.
Miło się czyta posty i ogląda screeny m.in.
Ale to chyba o to chodzi prawda, aby grać w to co sprawia przyjemność?:)
Ja mam tyle gier do ogrania że męczenie się z przeciętniakami nie wchodzi w grę.
Przykładem z ostatnich tygodni jest Ethernal Strands. Po ~ 3 godzinach odpuściłem, szkoda czasu na gre 5.5/10.
Poza tym za stary już jestem aby grać w gry które chcą aby to była moja druga praca :)
I tak być powinno, bo gry powinny sprawiać radość i każdy powinien się tym dzielić, no ale wiadomo jak jest w dzisiejszych czasach, zaraz się znajdą tacy, którzy będą chcieli każdemu wszystko obrzydzić. Z miłą chęcią tutaj zaglądam do tego wątku dzięki Drackuli i Bukaremu, sam jeszcze się wstrzymam z ogrywaniem Shadows do czasu aż wyjdą wszystkie DLC, ale kusi już mocno, żeby wkroczyć do Japonii.
Przyznam, że to co mnie urzeka coraz mocniej w ACS to podobieństwo do Far Cry 6. fC6 to według mnie najlepsza odsłona z serii i tutaj czuć klimat w bardzo wielu miejscach.
Farcry 6 najlepszy? Po tej czesci czulem ze z ubi cos zle sie dzieje , fc1 byla mocna , fc3 nie do pobicia , fc4 byla spoko , no i 5 chociaz mi nie podeszla a 6 oorcz grafiki jest cienka jak dupa weza i ac shadows to samo , wiec w sumie masz racje ze te same gnioty , uwielbiakem gry ubisoftu ale od pewnego czasu robia kaszane
Panowie, czy ja jestem taki tępy czy gra tak źle tłumaczy umiejętność tej kusarigamy odnośnie łapania wroga (chociaż patrząc po innych miejscach w internecie to chyba to drugie). Zrobiłem to przypadkowo z trzy razy, celowo ani razu. Może mi ktoś proszę wytłumaczyć jak rzucać z tego pomocą przeciwnikami na boki i się przyciągać? Używam tego shift i ataku, potem znowu wciskam i tylko biję. Ogólnie brakuje mi też tutaj w np. dojo w kryjówce jakiejś opcji trenowania, aby poznać lepiej te bronie.
Czyli wystarczy tylko raz wbrew opisowi, a potem ruch w daną stronę? Tzn. czekam aż Naoe zacznie kręcić tym nad głową, a później w trakcie ataku któryś z przycisków WSAD?
Shift+Atak. Puść Atak. I zanim łańcuch uderzy we wroga, naciśnij jeszcze raz.
https://www.youtube.com/watch?v=4hd7QXTGYJQ
Ooooooo. Dzięki bardzo, teraz to rozumiem. Ale faktycznie opis w grze przy tej umiejętności jest taki do kitu, że to masakra.
Pod tym względem ktoś się nie popisał.
Również to czym jest kombos i jak działa nie jest wytłumaczone.
Kombos to 3 nieprzerwane (przez gracza lub wroga) ataki jeden po drugim. Może to być mieszanka lekkich, ciężkich oraz posture ataków. Finisher zależy od kombinacji. Ale aby kombos był skuteczny trzeba kliknąć kolejny atak w momencie kiedy kończy się animacja poprzedniego.
Zgadzam się. Ja np. nie wiedziałem na początku, czym jest atak posturalny. A to przecież podstawa. Brak jakichś sensownych poradników i samouczków w grze. Zamiast wrzucać nieco bezsensowne minigierki u trenerów dla Yasuke, które polegają na wciskaniu przycisków w okienku czasowym, mogli umieścić w grze "prawdziwych" nauczycieli walki.
Kurczę gram od premiery i pewnie nawet w połowie nie jestem, nic to Nakamura Tadashige potrzebuje pomocy :( Muszę przyznać raz jeszcze że fajnie się gra. Brak mi tylko Mugena z Shadow Tactics, byłby dużo bardziej na miejscu jak Yasuke.
gra jest duzo gorsza pod kazdym wzgledem od ghost of tsushima a podobna tez w pewnym sensie :D nie chce mi sie duzo pisac tym razem ale akurat gdyby to nie byl assassyn to gra wypada gorzej w tym przypadku.
gra jest gorsza graficznie, teksturowo pod kazdym wzgledem gorsza od poprzednich czesci, fabularnie? okay pomijajac wiadomo jaka postac. mógłbym wymieniac wady a w plusach? chyba nic by nie bylo porównujac do poprzednich czesci.
ale nie porównujac do poprzednich czesci to 4
Z twojej wypowiedzi zrozumiałem mało bo piszesz chyba w suahili ale jedno rzuciło mi się w oczy. Jeśli uważasz że grafika jest do bani w tej grze to znaczy że grasz albo na lodówce albo ci co minuta prąd wyłączają. Innej opcji nie ma bo o grze można powiedzieć dużo ale na pewno nie to że grafika jest słaba.
napisalem ze grafika jest slabsza od poprzednich czesci :D valhalla, odyssey pod wieloma wzgledami. jest tez gorsza od ghost of tsushima? :D
nie napisalem ze gra ma slaba grafike. nwm ale to wlasnie napisalem haha ale jak na takie studio to nie powiem ze nawet ona w podlog nowych tytulach wypada "SŁABO" hahaha musialem! zrobiłem to! polecam ograc inne nowe tytuly i jak napisalem w podlog innych tytułów tez ale nie ze sama w sobie ma slaba grafike bo jest ona spoko ale grafika nie ratuje gry XD i nigdy nie ratowala nawet dzis ludzie graja w herosy 3
Trafiłem na pierwszy legendarne sumi-e. :)
Ile ich jest? mam nadzieje ze nie więcej niż 10 i ciekawe ile godzin mi zajmie spotkać każde z nich.
No powiem wam, że za cholerę nie idzie mi walka tanto. Próbowałem długo, ale zmieniłem w końcu z powrotem na katanę, jakoś dużo lepiej potrafię w tej postawie wyczuć blok i uniki, nie wiem czemu :D
Nie próbowałem jeszcze kusarigamy, nie trafiła mi się żadna dobra, niestety.
Tak więc obecną konfiguracja to katana do walki, a tanto tylko pod podwójne skrytobójstwa. No i dobrze, bo katany wyglądają świetnie :D
Grając tanto chcesz pomijać armor. Tak więc perki które zdejmują health chunks przy hitcie to podstawa. Do tego perki które robią wroga vulnerable cały czas.
Dobrym przykładem jest tanto shadowpiercer. Pamiętaj że obowiązkowo combat assassination.
Tanto to moja główna broń. Polecam ten legendarny egzemplarz, który jest na obrazku. Spowolnienie czasu przy odskoku pozwala wykończyć przeciwnika, który właściwie nie może zareagować.
Ładnie, poszukam tego tanto, poćwiczę i po testuję buildy. Mam w planie do końca tygodnia ogarnąć sobie jakąś kusarigamę, chociażby od handlarza, i trochę nią pograć. Równocześnie zwiedzam Kioto, podbijam wiedzę (żeby dorwać się do skilla zdjęcia 4 paska przy skrytobójstwie), rozbudowuję wioskę.
Gra ma swoje bolączki, ale gra jest bardzo dobra, pomimo ich.
PS. Naoe wygląda w tym kostiumie jak Ermac z Mortala :D Nieźle.
Myslalem ze przy pomocy Apki on Nvidii porobie lepszej jakosci screeny, ale po wlaczeniu overlaya i aktywowaniu photo-mode gra zaczela rwac :0.
BTW, photomode nvidii chyba potrzebuje specjalnego ustawiania bo na HDR po prostu ssie.
Edyta: Ok, w miare dobra fotke jakosciowo zrobilem i w formacie jxr wyglada super ale po zapisaniu w jpg jest przekontrastowana :(
Żeby robić zrzuty, musisz wyłączyć HDR.
Jedyny sposób, żeby odzwierciedlić HDR w formie zrzutu, to dokonać stosownej edycji fotki.
cholercia, duzo zabawy z przestawianiem ustawien monitora caly czas.
Tyle czasu HDR 10 juz jest i jeszcze nikt nie rozkminil programu do dobrej konwersji jxr na formaty SDR (png jpg)
Gra ma swoj dedykowany photo mode i mozna w nim cuda robic. Nie trzeba HDR wylaczac do zdjec. Na padzie go uruchamiam naciskajac R3 i L3 razem. Z tego co wygooglalem to na klawiaturze to klawisz F3. Ten photo mode ma efekty i kupe ustawien i wszystkie moje foto nim robilem.
https://www.youtube.com/watch?v=JjLPT-MNkBM filmik gdzie wszystko jest wyjasnione.
ps. Zdjecia laduja w moje dokumenty\assasins creed shadows\photos
Tez Yasuke od czasu do czasu biegam. Nawet zamki zdobywalem bo sa itemki ktore tylko on moze dostac a dwa razy tego samego zamku nie chce zdobywac.
Jednak 80% czasu to jednak Naoe.
Nawet zamki zdobywalem bo sa itemki ktore tylko on moze dostac a dwa razy tego samego zamku nie chce zdobywac.
A to nie jest tak, że Naoe po prostu może zdobywać przedmioty dla Yasuke z zamkowej skrzyni?
Jest jeden quest kolekcjonerski wymagający zebrania itemkow klanowych które są za przesuwana skrzynia. Naoe nie przesunie i musisz przyjść raz jeszcze jako Yosuke ;)
Jest jeden quest kolekcjonerski wymagający zebrania itemkow klanowych które są za przesuwana skrzynia.
Ciekawe. Co to za zadanie? Pamiętasz może angielską nazwę?
No i sa aktywnosci tylko dla Yasuke. No, ale 90+% czasu mozesz grac Naoe.
Wiem, wiem. Przecież gram czasem jako Yasuke. :)
W robocie jestem ;p
Quest kolekcjonerski od skryby nobunagi w południowym Kioto. Musisz być Yasuke aby zacząć quest. (Jeśli dobrze pamiętam).
Na mapi itemik będzie miał ikonkę flagi jeśli go odkryjesz.
Ale mi sie fartnelo, drugi legendarny zwierzaczek
w sumie to dzieki Bukaremu, po poszedlem sie szlajac do Yamato w poszukiwaniu tego purpurowego lasu :)
Właśnie skończyłem pierwszy akt. Świetny plot twist i Yasuke dołącza do drużyny. Nie spodziewałem się aż takich wydarzeń po pierwszym akcie i jestem pozytywnie zaskoczony fabułą i jej prowadzeniem, przynajmniej narazie. Pobiegam trochę jako Yasuke, bo widziałem że pojawiły się nowe aktywności, ale pewnie wrócę do Naoe bo gra asasynem jest bardzo, bardzo miodna.
Tak, gra Naoe to mile odświeżenie asasynowatości po ostatnich kilku częściach.
Był jeszcze Basim w Bagdadzie, ale to był taki bardziej nieoficjalny remaster jedynki. Shadows skupia się bardziej na klasycznym skradaniu w ukryciu, nie na widoku. Zamiast wtapiania w tłum jest poruszanie się w cieniach, czołganie i bardzo dobry parkour - daje to naprawdę duże możliwości grając Naoe.
Robilem tego questa Yokai i na koniec było: Wow, wreszcie ciekawy boss! 2X deflect i combo i po bosie :( Moja Naoe jest za mocna
Z drugiej strony, skoro zrobili taka postać, to możne faktycznie myśleli nad obszarem dla gry na wzór Asgardu ale bazującego na mitologii Japonii...
Jakiej broni Yasuke używa u was? Ja chwile się bawiłem Naginata ale wróciłem do długiej katany.
Ja znalazlem fajne rzeczy do luku. Oboz czyszcze w 1 minute. Nie maja szans do mnie dobiec.
mam te itemki, ale mnie dystansowe w tej grze nie rajcują :)
U mnie Yasuke tez w minute czyści oboz, a nawet szybciej bo trash (do 3ch barów życia ) jest na strzała.
Nawet z ta zbroja mam 16k zycia
Lubie luk bo gram na padzie Dualsense. W grze zaimplementowano haptyczne trigery. Daje satysfajcje :-) naciaganie i puszczanie cieciwy. Jeszcze lepszy jest muszkiet jakbys faktycznie cyngiel ciagnal.
Ja z kolei muszę lepiej opanować teppo, bo jako Yasuke trafiłem na pierwszego przeciwnika, którego nie jestem w stanie pokonać... właśnie mistrza muszkietu.
Bukary, ja go pokonalem jest punkru w teppo. Masz wokol pelno wybuchowych itemkow, zrob z nich uzytek :p
Jak go tylko odblokowałem w czwartek, to popróbowałem się trochę nim skradać. Cóż, asasyna z niego nie będzie :) Na dachy na które Naoe praktycznie wbiega, Yasuke potrzebuje mnóstwa czasu żeby się dostać. On ma w ogóle zabójstwa z powietrza? Widziałem, że można odblokować tylko jego wersję "skrytobójstwa", ale ona chyba tylko działa na ziemi na stojących przeciwników.
Za to w walce odwrotnie, tam gdzie Naoe jest na dwa strzały, Yasuke ledwo zauważa że dostał. Nawet się zdziwiłem, że Ubisoftowi wyszło tak dobrze zróżnicowanie tej dwójki. Bałem się, że różnice będą kosmetyczne, a wyszło, że gameplay dla obu jest całkiem różny.
DLC zapowiedziany..W grze jest nawet zapowiadany jak masz rozmowe z Yasuke w quescie Odlegly Swiat.Valhalla miala sporo dodatkow, a tu jest potencjal. Mi sie nie spieszy...No, ale chyba sobie ogram ponownie Oddyseye. Wakacje w Grecji brzmia ciekawie po Japoni.No i trzeba bedzie jakos odreagowac, ze to juz koniec. Gra jak dla mnie juz teraz 9/10 i w pierwszej 5 AC serii.
Rozwala mnie często reakcja ludzi (zwłaszcza dzieci i kobiet) na czarnego samuraja.
Pro Tip:
Większość pewnie już wie ale dla tych co na to nie wpadli.
Aby przyspieszyć odkrywanie znaczników na mapie:
- pomagaj wieśniakom których terroryzują bandyci lub żołnierze. zazwyczaj przy drodze, ścieżce lub w mieście/wiosce. Za pomoc wieśniak zaznaczy nam cos na mapie w prowincji w której się znajdujemy.
- Po zmianie sezonu odwiedzaj Kakuregi, w każdej możesz odznaczyć dwa znaczniki na mapie w obecnej prowincji.
btw, wodospady im srednio wyszly w tej grze.
Moje tipy :
- W kwaterze glownej za wodospadem jest ...sami zobaczcie jest za to trofeum.
- do robienia zdjec w grze jezeli uzywamy Ubisoftu (nie wiem jak to na steam wyglada) to klawisz F12 i zdjecia sa zapisywane w Obrazy.
- w grze jest photo mode F3 na klawie i zdjecia sa zapisywane w Moje Dokumenty/assasins creed shadows/photo
- Yasuke i Naoe maja kilka opcji romantycznych obu plci. Wbrew tego co ludzie mowia nie musicie zostawac gejami i lesbijkami.
- glaszcie zwierzatka potem mozecie je dodawac w bazie.
- sumi - czyli malowanie zwierzat. Zwierzeta sa dostepne o roznych porach roku. Potem mozna je wieszac w swojej kwterze. Czesto w wsiach mowia o tym i wtedy trzeba zaczac sie rozgladac.
- sluchajcie wypowiedzi ludzi bo czesto podpowiadaja o jakims skrocie, tajemnym wejsciu albo nawet podziemnym/tajnym sklepie.
- jezeli nie mozecie zmielic sprzetu na zasoby to zawsze idzie je sprzedac. Nie idzie sprzedac legendarnych wiec bez strachu.
- mozna zmieniac sprzetom/broniom/zbrojom wyglad. Wiec jak ci sie nie podoba przedmiot, ale ma dobre parametry to mozesz zrobic aby wygladal jak cos innego.
No nie, Asasyna z niego nie zrobię :)
Jeszcze lepiej wygląda skakanie na stogi z sianem. Po skoku chciałem wrócić na górę i powtórzyć, tylko nie było już do czego.
Bardzo fajnie odtworzyli poruszanie się w gęstym lesie. Tutaj las jest naprawdę gęsty i mało co widać :) extra
UBISOFT TONIE - INWESTORZY MAJĄ DOŚĆ ?? Assassin's Creed Shadows pogrążył firmę
https://www.youtube.com/watch?v=WvSbWIhaUI8
Kurcze, rozgrywka w AC:S jest chyba jedną z najbardziej miodnych w historii tej serii. Aż mi się ciągle "Thief" przypomina, gdy skradam się jako shinobi - w nocy, przy odgłosach padającego deszczu i dźwiękach burzy. Dawno aż tak klimatycznych chwil nie przeżywałem (poza KCD2).
Gdyby tylko warstwa fabularno-dialogowa związana z misjami była lepsza (a momentami jest fatalna), umieściłbym AC:S w "TOP 3" wszystkich "Asasynów".
Tak jest. Cześć skradankowa jest boska.
Natomiast jak na razie fabuła nie jest zła :) choć ciężko powiedzieć coś więcej bo dopiero mam 12h na liczniku i zlikwidowałem dwóch głównych złoli.
Jeśli ktoś nie chce zdobywać zamków, w których znajduje się znajdźka dla Yasuke (do zdobycia po odsunięciu jakiejś przeszkody), przy użyciu czarnoskórego samuraja, to można spokojnie opędzlować zamek jako Naoe, wejść na szczyt głównej wieży, dokonać synchronizacji i... w tym miejscu (na dachu) zamienić shinobi na samuraja, po czym zejść po znajdźkę.
Ja poki co zrobilem absolutnie wszystko w grze, nawet ten grind z zabiciem 100x teppo czy 25 Roninow.
Jedyne co zosatlo to projekty, ale te sa zablokowane przez tygodniowy limit.
Po zrobieniu głównego koła można dalej swobodnie eksplorować i zdejmować kolejne cele?
tak, tak samo jak w Valhalli
Dodatkowo, jak sie przyjrzysz, to nie główne kolo jest w centrum "uwagi :)
Krótkie podsumowanie gry po ukończeniu:
+Plusy:
-grafika, fabula, gameplay, setting. Ogolnie jest świetnie. Duzo można wymieniać ale Ubisoft dowiózł super product.
+Minusy:
- brak
Czego mi brakuje:
- Karty postaci ze statystykami dla mini/max zabawy postacią
- Większego zagrożenia w nocy i w dziczy. Obecnie w grze jest za spokojnie.
- Lepiej zrobionych wątków romantycznych. Obecnie to t aka namiastka bez większego wpływu i celu
- Dzikie zwierzęta, więcej zasadzek,
- Watkow z mitologia Japonska
- Cos o Isu by sie przydało bo mało wspólnego z poprzednimi częściami)
- Troche magii by tez nie zaszkodziło
- Ulepszonej osady bo w obecnej formie to taki półprodukt
- Questow typowo składankowych oraz detektywistycznych. Obecne questy typu, znajdź dwa scrolle w świątyni kompletnie nie pasują do gry swoja prostota.
- Większego wpływu pogody i otoczenia na postać, Np problemy z trafianiem w cel podczas ulewy i silnego wiatru, trzęsące się ręce podczas mrozu itp. Nie chodzi surwiwala ale taka większą synergie.
(powyższe to nie sa wady, po prostu cos co by ta bardzo dobra grę zmieniło dla mnie w jeszcze lepsza grę)
Zaczynam trzecią prowincję, gra już chyba odkryła wszystkie karty i zaczynam sobie układać postać pod konkretny gameplay. Trochę brakuje mi jeszcze grawerunków pod skrytobójstwa, ale za chwilę wpadną, więc dokończę ekwipunek Naoe pewnie w tym tygodniu. Kuźnia na 3 poziomie już stoi, więc sky is the limit.
Zaskoczyło mnie w międzyczasie przywiązanie do szczegółów w tej grze. Kiedy pierwszy raz zaczęła mi się zima byłem jeszcze w pierwszej prowincji, patrzę a tu śniegu nie ma. Dopiero za kilka minut przyszła zamieć, śniegu napadało i zostało. Świetnie to wyglądało. W ogóle wydaje mi się, że w różnych prowincjach ta zima inaczej wygląda i takie Izumi ma zimę dość łagodną, za to na północy w Yamashiro jest go więcej i chyba cały czas leży. Bardzo, bardzo klimatyczne. Kolejny przykład przywiązania do szczegółów - Naoe ściąga buty w pomieszczeniach :)
Podoba mi się też system pomniejszych wątków asasyńskich. Na jeden z nich trafiłem zaczynając, jak myślałem, fetch quest z
spoiler start
motylami origami
spoiler stop
w Osace. Przerodziło się to później w cały pomniejszy wątek. Dodatkowo, nie trzeba zabijać wszystkich celów, jest to nawet fabularnie nie wskazane. Trzeba zdobywać informacje o celach, czytać notatki i można wywnioskować, kogo z grupy oszczędzić.
Im dłużej gram tym więcej takich smaczków odkrywam i wciągam się coraz bardziej.
Gra nie jest doskonała ale niektórych zarzutów nie rozumiem.
Ostatnio w kilku komentarzach czytałem narzekania jak to kiepsko rozwiązali, że można poruszać się tylko po drogach.
Dwie uwagi:
1. Można poruszać się nie tylko po drogach ale również iść na przełaj przez las, przedzierać się przez haszcze, próbować przejść przez las bambusowy.
2. Jak często opuszczacie swoje domy? Ja w lasach bywam kilka razy w tygodniu (bieganie, wycieczki z dziećmi). Próbowaliście kiedyś iść na jakąś górkę przez zarośla? Zejść ze ścieżki i przedrzeć się przez młody lasek? Skrócić sobie drogę przez zarośla? Przebić się przez wysoką trawę gdzie nie widać wertepów?
Mam wrażenie, że nie bardzo.
Las oceniam w tej grze mega wysoko. Odwzorowanie trudności w poruszaniu się gęstwinami to akurat bardzo mocna strona tej gry :)
1) Chodzi o utrudnione poruszanie się idąc po prostu w "las", nie używając ścieżki.
2) Tak, a glitche w Cyberpunku 2077 to wina źle wszczepionych oczu. xD
Co ja czytam.
Mnie się w "Asasyna" gra przyjemnie, ale akurat zarzut dotyczący eksploracji jest słuszny.
1) Gra to nie życie, a las w grze to nie musi być "prawdziwy" las. Doskonałe lasy ma np. KCD1 i KCD2. Wyglądają świetnie, sprawiają wrażenie realistycznych i gwarantują świetną rozgrywkę.
2) Lasy w ACS są irytujące ("śliskie powierzchnie", blokowanie widoku przez określony układ kamery, konieczność "karczowania" itp.). Irytujące, ponieważ ACS to nie jest symulator prawdziwego życia (nawet w duchu RPG), tylko grindownik. Z jednej strony dodaje się opcje automatycznego podążania szlakami, a z drugiej - celowo utrudnia graczowi skorzystanie ze "skrótów".
3) Lasy w ACS są kompletnie wyzute z elementów eksploracyjnych. NIC tam nie ma. Nie ma sensu do nich wchodzić. Wszystkie "grywalne" aspekty ACS (postaci, skrytki, obozy, skrzynie, kapliczki, ścieżki akrobatyczne itp.) czy nawet fajne punkty widokowe są połączone drogami albo znajdują się przy drogach.
Bukary
W prawdziwym życiu w lasach też nic nie ma. Są polanki do których prowadzą ścieżki. W tym tygodniu dwa razy byłem w lesie. Podchodziłem pod małe wzgórze. Śliskie liście mocno to utrudniały. Kiedy czytam te komentarze mam wrażenie, że komentujący znają las z własnych wyobrażeń.
Poruszanie się lasem poza ścieżkami jest trudne. Spróbujcie przejść 2 km środkiem lasu, przedzierając się przez zarośla. Gwarantuje, że po tym doświadczeniu inaczej spojrzycie na las w ACS.
Las w KC czy RDR 2 jest… wirtualny. Zresztą w RDR2 w lasach rzeczy znajdziecie tylko przy ścieżce. Natomiast bohater idzie przez las jak gdyby zarośla były przezroczysta ozdobą.
No tutaj popłynęli. Takie wierzchowce już były, ale zupełnie mi to nie pasuje.
Via Tenor
Wiadomo ze nie pasuje. ;)
Ta jest MTX, czy texture swap?
Ja tam 'lubie' takie rzeczy, skrzywienie z grania w mmorpgi. ;)
W sensie moze nie zadam zeby byly w grach, ale nauczylem sie grac tak zeby mi nie przeszkadzaly. Kwestia nastawienia.
A juz wogole w single.
Jeszcze tylko skin postaci jako collab z Riotem i smigamy.
Zacząłem grać na premierę i cały czas nie mogłem się do gry przekonać.Siadałem na chwilę i nie dawałem rady.Wczoraj postanowiłem zacząć od nowa i jest jak by lepiej,pare h poszło nawet przyjemnie szczególnie że ACS ma chyba jeden z najnudniejszych wstępów(chodzi mi o te wspomnienia) jakie widziałem w grach to jakoś udało się prawie przebrnąć.Ponieważ mam długie L4 to postanowiłem pobawić sie i latam od znacznika do znacznika i na razie jest dosyć przyjemnie ale zobaczymy na jak długo starczy sił na te same czynności.Na samym początku gdy gramy chwile Yasuke jest kozacko zrobiona napaść na Ige(?) czy sa jescze w tej grze tak zayebiscie zrobione momenty?Co do tego niesczesnego lasu to zgadzam sie z Bukarym-jest to niepotrzebne upierdliwe utrudnienie nie wnoszace nic do gry po za frustracją i nic w tych lasach nie ma.Gre mam na ustawiona na Ultra tylko filmy sa w 30fps co niestety odbija sie na ich plynnosci,czy mozna to jakos poprawic?Jakis moze mod?Troche też się pogubilem a to dopiero początek z zadaniami,nie wiem ktore to głowne,które poboczne a może wszystkie sa główne,czy robić wszystko czy nie.Do tego słabo objasnione niektóre mechaniki,trzeba samemu dojśc.Graficznie jest pięknie choć pod względem róznorodnosci i ciekawszego świata to Odyseji do pięt nie dorasta.
czy sa jescze w tej grze tak zayebiscie zrobione momenty?
Tak.
Gre mam na ustawiona na Ultra tylko filmy sa w 30fps co niestety odbija sie na ich plynnosci,czy mozna to jakos poprawic?Jakis moze mod?
Graficznie jest pięknie choć pod względem róznorodnosci i ciekawszego świata to Odyseji do pięt nie dorasta.
Mnie się wydaje, że jest bardziej różnorodnie niż w "Odysei", ale może już zapomniałem, jak wyglądał grecki świat. ;)
Mnie się wydaje, że jest bardziej różnorodnie niż w "Odysei", ale może już zapomniałem, jak wyglądał grecki świat. ;)
Shadows jest dużo bardziej różnorodne, to właśnie Odyssey było dość monotonne. Oczywiście winić należy za to bardziej geografię i klimat samej Grecji a nie Ubisoft, ale Shadows pod tym względem wypada lepiej.
Trwa panika i wyprzedaż akcji UBI- AC shadows jest jednak najlepszym assasisem!!! Zabiło UBISOFT xDDD
Mam zagwozdkę. Na sprzęcie z i7-14700K i RTX 4070 ti SUPER gra często się zamraża na czas ładowania, część obiektów wczytuje tekstury dużo dłużej od reszty, tło (dźwięk) przestaje grać, interfejs zanika. Przy normalnej grze w obrębie jednej lokacji gra działa super płynnie na ustawieniach ultra. Przy dłuższych wycieczkach czy częstszych zmianach lokacji dzieje się właśnie to co opisałem. Różnorakie zmiany w opcjach nie poprawiają sytuacji. Ktoś potrafi wytłumaczyć co się dzieje i jak temu zaradzić?
A no i gra odpalana poprzez platformę Ubisoft Connect na Win11.
Wolna albo/i mała pojemność pamięci
No chyba nie
- GOODRAM 32GB (2x16GB) 5600MHz CL30 IRDM BLACK V SILVER
A skąd wiesz że w takich parametrach śmiga? Poza tym chodziło mi też o dysk hdd/SDdD czy co tam masz
A skąd wiesz że w takich parametrach śmiga?
Ustawiany był profil XMP w UEFI. -->
Dysk na którym jest zainstalowana
- GOODRAM 1TB 2,5'' SATA SSD CX400
Nie no sprzet wydaje sie byc bardziej niz wystarczajacy. O ile jest sprawy, a wyglada na to ze jest.
Nie mam rozwiazania ani nawet pomyslu na ten moment, ale objawy to TYPOWY memory leak i/lub za malo pamieci. Jak z podrecznika.
Pewnie dlatego drackula strzelil ze RAM.
Co dziwne nawet jesli to RAM w jakis sposob to imho nie jest uszkodzony. Uszkodzony fizycznie RAM to (prawie) zawsze wczesniej czy pozniej twardy crash aplikacji.
Wrzuc zuzycie RAMu jak masz gre wlaczona, tylko tak zeby bylo widac liste najbardziej zasobozernych procesow (czyli inna zakladka w managerze poprostu).
1. Po wlaczeniu gry i zaladowaniu sejwa.
2. Po wystapieniu problemu (ale z gra caly czas wlaczona w tle).
Moze cos bedzie sie dalo wydedukowac.
Ewentualnie taki tescik:
- wczytujesz gre w lokacji X w ktorej chodzi dobrze, skaczemy po lokacjach az do wystapienia problemow (to bedzie nasza lokacja Y). SAVE/QUIT
- wczytujesz gre w lokacji Y w ktorej wystapily problemy i tu zobaczymy czy chodzi okej czy problemy sa od razu. Jesli bedzie od razu chodzilo zle to znaczy ze to wina czegos ingame (raczej) i performance siada w okreslonych miejscach/lokacji/ach.
Jesli po wczytaniu problematycznej wczesniej lokacji Y "na swiezo" chodzi dobrze, to lazimy chwile ze zapelnic troche RAM i potem skok do lokacji X w ktorej zaczynalismy wczesniej i ktora smigala. Jesli problem sie z czasem pojawi i w tej dobrej poprzednio lokacji to znaczy, ze to nie wina gry, tylko sprzetu, ewentualnie wspolpracy sprzetu z gra na poziomie sterownikow (np siada streaming danych z dysku), albo siedmiu krasnoludkow. ;)
Jeszcze jednym pomyslem i rzecza, ktora moze (choc nie powinna) dac takie objawy to wlaczajacy sie zbyt nachalnie i szalejacy w tle DRM. Ale to taki strzal na slepo, nie powinno to az tak wygladac nawet jakby byl zbyt agresywny.
No chyba ze gra streamuje az tyle danych w tle, ze budzetowy SSD nie wyrabia (albo cos masz zle ustawione z SATA itd..).
Ale to bym sie pierwszy raz z czyms takim spotkal.
SSD to jednak SSD. Przeskok z HDD jest gigantyczny, potem krzywa performance sie mocno wyplaszcza (w zakresie tej samej technologii).
Pomimo roznicy w jakosci dyskow i roznej renomy producenta SSD to zawsze SSD i oprocz naprawde hardcore momentow w mmorpg (np. World of Warcraft miasto z klikuset osobami lacznie do wczytania, albo pierdolnik efektow raidu 20 osob z ustawieniami tekstur i efektow ULTRA) to osobiscie nie spotkalem sie z czyms takim, zeby predkosci nawet mocno budzetowego SSD (a takimi sa Goodramy) czynily gre niegrywalna.
Dokladnie w WoW spotkalem sie z takim czyms przy wlatywaniu na 400% movement speedzie do miasta pelnego ludzi (mimo ze gra na SSD), ale to trwa niedlugo i po wczytaniu wszystkiego smiga jak wczesniej.
A pisze o tym dlatego ze streaming danych w tle w wiekszosci open worldow dziala dosc podobnie, i tutaj rowniez moze byc cos nie tak.
to TYPOWY memory leak
I ja tak obstawiam od początku. Liczyłem że ktoś doświadczył czegoś podobnego. Może na tygodniu przed świętami uda mi się usiąść na dłużej, to wrzucę to zużycie RAMu.
Co do testu to już robiłem kilkukrotnie takie podejście. I to nie jest kwestia miejsca (póki co, bo w tych mękach przebrnąłem dopiero przez pierwszy region i zrobiłem kilka wycieczek do innych, między innymi testując właśnie ten problem). Niezależnie od tego gdzie startuję (odkryta już lokacja), to póki nie skaczę z miejsca do miejsca, jest git (no poza tym, że interfejs po włączeniu menu budzi się zauważalnie wolno). Problem uwidocznia się gdy biegiem zmieniam miejsce oddalone o X (sprawdzę na pierwszym regionie ewentualnie na granicach regionów). I po tym zdarzeniu nawet jak wrócę do bazy to problem pozostaje. Mam wrażenie, że proces rozpoczyna się zawsze wtedy, gdy ma zostać wyrzucone na ekran info o odkryciu nowego miejsca, zdobyciu doświadczenia czy podobnych informacjach wyskakujących na interfejs, tak jakby na raz dostał za dużo zadań i musiał sobie wszystko poukładać zanim kolejno je wykona.
zle ustawione z SATA
Rozwiniesz co masz na myśli? Co ewentualnie mógłbym mieć źle ustawione?
Udało mi się znaleźć godzinkę i tak:
- zaraz po włączeniu gry (Kakurega w Amagasaki)
Następnie wybrałem się konno (bez galopu) do Katano i tu nastąpił pierwszy widoczny zgrzyt, ale i nic poza tym - podczas przechodzenia przez rzekę nastąpiło wyraźne przycięcie (żadnych wyraźnych zmian patrząc na Procesy)
W takim wypadku jechałem dalej po znanych już terenach do Ogrodu Nishinomaru, przekraczanie podregionów wyraźnie zaznaczone króciutkim przycięciem a dodatkowo psy stojące na baczność XD
Ostatecznie pojechałem jeszcze do Saika i doświadczyłem w końcu kombo: zarówno zamrożenie (choć przyznam, że stosunkowo nie długie), niezaładowane tekstury i zanik ścieżki dźwiękowej tła (inne efekty dźwiękowe było słychać). Dopiero po odmrożeniu, odzyskaniu dźwięku tła i doładowaniu tekstur wracały kolejno elementy interfejsu.
W żadnym momencie rozgrywki procesy nie przekroczyły (22% | 47% | 24% | 0%).
A więc o co chodzi?
Podjąłem kolejną próbę. Tym razem tylko odinstalowanie i zainstalowanie, bez żadnych zmian w ustawieniach, dało (póki co) pożądany efekt. Niecałe 8min gry spędzone na podróży Stary Kofun -> Zatoka Miyazu bez ani jednego zacięcia, ani jednego doładowywania tekstur czy utraty ciągłości dźwięku. Nadal nie wiem jednak w czym tkwi (tkwił mam nadzieję) problem, ale może wreszcie będę mógł normalnie grać.
Ergo
Czy oprócz obrażania mojej osoby masz jakiekolwiek argumenty?
Do obrazania sie tym razem nie bede wtracal, ale z tym lasem to ma racje. Bukary tez.
On w sumie jest po to zeby na mapie ladnie wygladal i "sprawial wrazenie". Co nie jest czyms zlym z automatu i samym w sobie, bo nie zapominajmy ze to jest gra video jednak. I to nie Deer Hunter Simulator czy inny symulator sliskosci sciolki lesnej, tylko gra akcji o stabby-stabby i bunga-bunga. ;) ;) ;).
Zreszta widze ze dokladnie o tym pisze Bukary.
Jednak nie nazywajmy szamba perfumeria. Rownie dobrze moglby byc mur i tyle, albo pole silowe. Poprostu glupiej by wygladalo.
To ze tam sie zle porusza, to czysto gameplajowy zabieg majacy na celu pokazanie graczowi ze ma tam nie wlazic bo i tak nie ma po co i tyle.
W sumie nawet dosc elegancki.
Ale to jest sztuczny zabieg designerki a nie jakie wielkie przywiazanie do symulacji lasu w grze, bo tak jak pisza koledzy... oprocz sztucznej sciany nic tam nie ma i nie ma sensu tam wlazic.
Wylacz kolizje z meshami roslinnosci i daj invisible wall na pewnej glebokosci i dla samej gry jako takiej nie zmienia sie nic.
Ale wtedy nie mozna by bylo zrobic takiej fajnej mapy, gdzie poza wytyczonymi trasami i tak nic nie ma, ale za to ladnie wyglada i mozna klepnac "open world" na reklamach.
Ale jaka sztuczna ściana? Większość lasów zwiedziłem, naprawdę poza kilkoma przypadkami można wejść wszędzie.
Mamy kilka rodzajów drzewostanu i wiele lasów ma gęste poszycie tylko na obrzeżach, potem ładnie wszystko widać. Ja rozumiem że komuś to się może nie podobać ale ja akurat lubię bez celu po lasach łazić.
Co do tego że to bezcelowe to fakt, poza widokami, w zasadzie nic to nie daje. Znalazłem tylko kilka małych “jaskiń “ bez niczego w środku oraz chyba ze 3 randomowe skrzynki.
Kwisatz_Haderach
Tak serio to wydaje mi się, że graliśmy w dwie różne gry. Albo faktycznie macie jakieś glitche. U mnie można zejść ze ścieżki tylko poruszanie nie jest tak proste jak zawsze: czytaj, czasem możesz się ześlizgnąć a czasem ciężko jest przejść. Jest trochę realniej niż wcześniej.
Ech, piraci muszą jednak poczekać, bo właśnie mnie ukochana wyciąga na weedkendowy spacer po lesie. Za oknem widoki takie, jak na załączonym obrazku, więc trudno odmówić. Ostatnio "wędrowałem" w ten sposób jakieś dwa tygodnie temu, więc nic już nie pamiętam. Dam zatem znać, czy japońskie chaszcze różnią się od naszych swojskich krzaków. Może nawet znajdę jakiś obóz bandytów albo zapomnianą skrzynię.
Zrobiłem cały pierwszy region .Zadania,czysczenie lokacji,mozan powiedziec ze na 100%.Po wejściu na do kolejnego od razu trafiłem na zamek i jak pomyślałem ze znowu mnie czeka to samo co w czterech poprzednich to grę odstawiłem i już nie wróce.Niestety gra nie dla mnie,kolejny klon tylko w innej kulturze.Wcale sie nie dziwie ze UBI upada tłukąc cały czas to samo nawet nie próbując jakiś innowacji.Klimat,grafika motyw serii aż się prosi o stworzenie solidnego cRPG choć by na wzór Skyrima czy innego Gothica.Mniejszy,tresciwszy świat wypełniony fajnymi mechanikami z bardziej unikalnymi miejscówkami.Zamiast dawać trzy czy cztery takie same wielkie zamki z tą samą zawartością dać jeden na region a w kazdym co innego do zrobienia.Dwa + to grafika i walka.A i budowanie swojej kryjówki,chyba z 1/3 czasu to tam spedzilem bo to fajny motyw w tej grze.Niby się łudziłem że dam rade ale już nie,wystraczy mi ze przeszedłem Odyseje i Valhalle teraz oczekiwał bym jednak czegoś innego.Dodam że ta gra to nie syf jak niektórzy pisują,ta gra moze być bardzo dobra dla kogoś kto pierwszy raz ma stycznos z seria AC,dobra dla wielbicieli seri,a dla mnie to kawlek solidnej rzemieslniczej roboty ale nie wnoszacym nic a nic swierzego do serii ze zmarnowanym potencjalem.
Cieżko mi ocenić AC Shadows , z jednej strony cudna grafika i nawet spoko walka Noe :( i to by było na tyle
Ogólnie uwielbiam Assasin's ale w tym roku Ubi zamiast sie ratować dobił sobie gwoźdź do trumny , gra jest pusta i nudna , nie ma tu nic poza świątyniami i od czasu do czasu jakimiś rzeczami do znajdowania , żadnych mini gierek czy innych fajnych lokacji do odkrycia, czasami mam wrażenie ze gra polega na kopiuj wklej .
Wchodzimy na szczyt wieży, kopiuj wklej , to samo drzewa czy inne lokacje, świątynie które musimy odwiedzać by dostać punkt doświadczenia by móc ulepszyć postać , kto to wymyślił ? powinien zostać zlinczowany :(
to gracz powinien decydować na co chce wydać punkty które dostaje i wydaje a tu są ograniczone przez głupie świątynie przez które zbieramy jakieś listy albo wracamy do wspomnień. ALE MY TO MUSIMY ROBIĆ!~ Gra na nas to wymusza :( a to jest tak chu.... że sie po prostu nie chce tego robić. I co wielka mapa i nic poza tym , potneciał gry ogromny , zmarnowany na maxxa , dla mniej jeden z gorszych AC jakie powstały w erze gier z otwartym światem ... Dużo by tu pisać , nie przeszkadza mi czarny samuraj niech sobie bedzie nawet i czarny , mamy wybór postaci itp . Ale poza linią ciągłą w grze nie dzieje sie nic ciekawego co by nas zaskoczyło :( gra sie robi nudna po kilku godz , na zwierzęta też nie można polować , zabierzmy graczowi wszystko co go cieszyło w poprzednich odsłonach i dajmy mu tylko piekny świat z zmieniającymi sie porami roku :( beznadzieja UBI Niestety , ciekawe czy jakiekolwiek łatki czy nawet dodatki są wstanie dodać coś fajnego w co wątpię.
Jedyne co robi wrażenie to piękny pusty zarazem swiat :(
Kilka wniosków po 18 godzinach:
1. Gra jest arcypiękna. Po prostu oszałamia krajobrazami, widoczkami, detalami.
2. Niestety, gra jest też dość powtarzalna. I to niestety w sposób podobny wcześniejszym AC. Gram na najwyższym poziomie trudności i nadal jest stosunkowo łatwo. Brakuje mi tutaj tego czegoś co miało Far Cry 4, 5 i 6. Tam, pomimo, że schemat wyzwalania różnych miejsc jest taki sam, to jednak te miejsca bardzo się od siebie różniły i przy okazji wymagały starannego planowania. Tutaj planowanie niestety odpada. Zamki są bardzo duże i skradanie działa dobrze, z tymże niestety AI działa na bardzo małych obszarach. Jeśli zdradzimy się z obecnością, to możemy stoczyć normalną walkę na katany, rozwalając połowę chatki, a po zabiciu przeciwnika możemy dalej się skradać.
Dodatkowo schemat jest zawsze identyczny: pokonaj 2-3-4 silnorękich a odblokuje się skrzynia z legendarnym czymś. I spoko, nagrody są bardzo fajne, nawet levelowanie nie przeszkadza tak bardzo, choć człowiek po cichu tęskni za czasami Areny, w której było (o ile dobrze pamiętam) 7 artefaktów i zdobycie choćby jednego czyniło z nas prawie Boga. Tutaj legendarki nie różnią się bardzo od zwykłych broni czy zbroi. Niestety ale na najwyższym poziomie trudności spodziewałbym się czegoś bardziej istotnego, jakiś właściwości, które mogą wpłynąć na moją sytuację.
3. Walka jest dość przyjemna. Po 17 godzinach nie odblokowałem jeszcze naszego dzielnego samuraja ale nie mam na ten moment potrzeby grania tankiem. Postać jest naprawdę dobrze dopracowana. Bloki, ataki posturalne, szybkie ataki działają naprawdę fajnie i jest miód jak wszystko dookoła lata. AI jest trochę tępe, świetnia działa taktyka z Wiedźmina 3 (turlanie, turlanie, cios, turlanie, turlanie, cios), daleko do wyzwania z Elden Ring... ale to dobrze. Są pojedyncze walki, które wymagają zastanowienia ale są raczej rzadkie. Niestety ograniczony obszar AI dość mocno psuje efekt immersji.
4. Świątynie i inne miejsca zwiedzania są arcypiękne, świetnie zaprojektowane.,.. i tyle można o nich powiedzieć. Obskoczenie trzech miejsc modlitw trzy znalezienie trzech kawałków papieru to nawet nie jest minigierka. Smutne, bo można było zrobić te miejsca w jakiś sposób istotne.
Generalnie jest moim zdaniem ciekawiej niż w Valhalli. Jest pięknie. Jest miło. Ale pewnie nie skończę tej gry. Jest za długa i zbyt nużąca na długą metę (jak wszystkie ostatnie AC). Brakuje tutaj dynamiki fabuły z Far Cry'ów, gdzie czuło się konieczność żeby iść dalej i jednak fabuła była lepsza. Jeszcze nie oceniam, bo mam mieszane uczucia co do samej gry.
Ktoś się może orientuje czy jest opcja zakupu gry na xbox one? Potrzebuję kupić ją na prezent dla chłopaka, a kompletnie się w tym nie orientuję
W każdym sklepie z grami/elektroniką (np. Media Expert) kupisz wersję na Xboxa.
Ja jeszcze napisze, zeby nawet nie probowac myslec zeby kupic "bo moze pojdzie" czy cos takiego.
Ja wiem ze niby jasne ze nie pojdzie, ale pracowalem jako sprzedawca i wiem ze ludzie jak sobie cos zaplanuja, to czasem bywa roznie. Zwlaszcza jak ktos sie nie zna itd...
Nie pojdzie.
Kup mu co innego. ;)
I takie jeszcze jedno przemyślenie. Jeśli chodzi o skradanki to wychowywałem się na Thief: The Dark Project z 1999 roku. Do dzisiaj nie spotkałem się z lepiej zaprojektowanymi poziomami i jednocześnie wciągającą grą skradankową. Niestety ale w ACS nie doświadczymy nawet jednej dziesiątej tego, co przeżywałem stoją w cieniu czy gasząc pochodnie wodnymi strzałami. Brakuje tutaj przemyslanego układu przeciwników, raczej jest cały obóz i automatycznie likwidujemy jednego za drugim strażnika. A strażników jest czasem i kilkudziesięciu.
Podtrzymuję, że nadal jest klimat ale otwarty świat powoduje, że zamiast skupić się na tym co najważniejsze, tworzymy olbrzymie przestrzenie wypełnione na chybił trafił kontentem. To też jest bolączką tego ACS.
Od pewnego czasu pogrywam sobie na Switchu w Duke Nukem 3d i Quake. To co jest piękne w tych korytarzówkach to fakt, że każdy element poziomu jest przemyślany. To, że gdzieś jest fosa, czy parapet po którym można iść, wynika z tego, że w tym miejscu jest to ważne. To samo w Tomb Raider 1 & 2 & 3 Remastered. Czy czuć tam ograniczony świat? No jasne. Ale też bliżej tym korytarzom do realności niż w wielkim świecie w którym nic do końca nie ma sensu.
Co ciekawe najbliższy uniknięcia tego był Cyberpunk, gdzie było widać dużą dbałość o rozplanowanie poziomów, pomimo ogromu świata.
Po 70h godzinach gry, mogę powiedzieć że gra świetna graficznie, mapa ogromna, gra assasynką to mój klimat, skradanie się i likwidacja po cichu to jest to. Zwiedzanie mapy i odkrywanie gdzie dana droga prowadzi sprawiło mi frajdę. Fabuła jest jaka jest, nie można wybrzydzać. Jest wiele minusów jeśli chodzi o aktywności w grze, za dużo miejsc modlitewnych lub ofiarnych, nie wspomnę już o tragicznym kata wymuszanym zmiana postaci na czarnego byka. Jak się przyzwyczaisz do jednego stylu walki to inne idą w zapomnienie, dla mnie walka w zwarciu to był tylko unik i atak :P, jeśli nie byłoby wymuszania zmiany postaci w czasie gry to byłoby lepiej (on tam jest więc musisz też nim grać). Ogólnie dobrze spędzony czas, klimat i muzyka japońska super, po pewnym czasie gra staje się łatwa. Inteligencja przeciwników też pozostawia wiele do życzenia.