ARK: Survival Evolved
Są bossowi do pokonania, a lore świata poznajesz ze skrzynek rozrzuconych po mapie.
No nie przekonałeś mnie:) Opowieść o Robinsonie nie miałaby żadnego sensu bez informacji skąd pochodził i do czego dąży - jasnej motywacji działań i tej elementarnej postawy każdej przygody - identyfikacji z postacią. Byłaby bezsensowna i nudna jak flaki z olejem - jak ta gra.
A tygodnie farmienia, żeby ubić większego gada? Po co? Czy on mi zagraża? Albo komuś? Czy coś mi to da? Czy gra wynagrodzi mój mózg za ten wysiłek? Nie - nic to nie zmieni. Wiec po co?
Dlatego takie survivale, pozostaną niszą, zabawą w stawianie zamków z piasku na krótkim urlopie nad morzem. To ja już wolę sobie budować zamki z piasku:)
Taka nisza, że średnia liczba zalogowanych graczy z ostatnich 3 miesięcy to 90,000, ze szczytem ponad 250,000. Zaniżanie oceny gry tylko dlatego, że nie lubi się i nie rozumie gatunku to prostactwo. Nie rozumiem po cholerę w ogóle próbujesz grać w survivale skoro wiesz, że to nie dla Ciebie ?
Cel gry to uwolnić się z mapy przez pokonanie bosa końcowego. Po tym następuje wyniesienie czy coś tam takiego. Jak pograsz z 5k godzin to może zrozumiesz.
Czemu ta gra wygląda jak rozmazana kupa i chodzi (wygląda też) 2x gorzej niż np. Rust? W odległości powyżej 30m ode mnie wszystko sie rozmazuje i wygląda w oddali jak pixeloza, hmmm to jakaś alfa po 7 latach? a z dayz się śmiali :P W dodatku w 2k na epic mam 30-40FPS a powinno być koło 70 jak w Rust-cie o0
Jakbyś nie grał na kalkulatorze tylko na komputerze to by nie wyglądała jak rozmazana kupa. Ja gram na i7 6700k 16 gb ram gtx 1070Ti na full detalach i gra wygląda obłędnie.
Ustawiłem grafikę na najwyższy poziom a i tak trawa np wygląda jakby była pokryta czymś w rodzaju animusa xD W oddali widać takie jakby wybrakowane tekstury skał. Nwm czy to w ustawieniach coś zepsułem czy to tak ma być. Ogólnie to fajnie by było gdyby gra pozwalała stworzyć nieco ładniejszą postać a nie kloca bez mózgu
R5 2400G R11 4gb 16gb to jest wystarczająca na granie w epic wideo ale nikt nie ostrzegał że gra zajmuje 272 GB ,dzięki bogu mam 2 TB, z których mam wolne już 898 a nikt o tym nie napisał,ale od tej gry wolałbym Fallout 76 jakby zajmował tyle jako single player.
Na moim sprzęcie:
Ryzen 5 2600
Radeon RX 570 series
16 gb RAM,
chodzi nawet nawet średnio 130-160 FPS na wysokich z wyłączoną trawą.
Kiedys grałem na laptopie od msi, teraz jest - RTX 2060 SUPER GAMING X 8GB GDDR6, procesor i7 9700KF 8rdzeni, 16 GB ramu. Około 100fps. Gram już ponad 3,500 godzin. Na tym sprzęcie chodzi super ale nie na ultra. Ogólnie gra rozbudowana jeżeli chodzi o mapy. Można się przenosić między mapami które mamy za darmo lub kupimy. Rozbudowujemy bazę, oswajamy dinki i nie łazimy bez celu jak napisał wcześniej odpowiedzizanonimizowany573481. Zdobywamy coraz lepsze dino, pancerze, broń i chodzimy na Bosy. Jest tryb single i multi. Multi jest dwa tryby, Pvp i Pve. Nie ma nudy.
To jak pytać czy chcesz kawę czy herbatę.
Nie kupuj arka, serwery padają. Nie działają czasami po 80 godzin w tydzień. Ping często jest po 150 i więcej. Nowe mapy nie grywalne. Fajnie wygląda na filmach jak grają na singlu, na multi nie koniecznie. Cofki co trochę, rozłączanie serwerów. Mój serwer był niedostępny przez 21 godzin w ciągu doby.
Na początku gra bardzo trudna, bo twórcy w ogóle nie robią żadnego wprowadzenia - odkryj sam, co trzeba robić. Ark bardzo zazdrośnie ukrywa sekrety i wejście w grę może sprawić problemy. Jeśli jednak się uda, zaczyna się jazda. Gram w singla, więc mówię o singlu. Na multi może być całkowita masakra, ponieważ nie tylko nie wiadomo o co jakby chodzi, to jeszcze inni gracze potrafią dać popalić. Albo pomóc. To już zależy od graczy.
Niemniej jednak, jest to chyba jedyna gra, która wciągnęła mnie na 1700 godzin. Jak dotychczas.
Ktoś wcześniej pisał, że nikt nie ostrzega, że gra zajmuje dużo miejsca na dysku, bo aż 272 GB. No cóż... Chciałbym, żeby zajmowała tyle. U mnie zajmuje 447 GB + 58 GB modów. Sprzęt mam dobry, więc działa nieźle, ale aby załadować grę, trzeba czekać 35 minut (słownie trzydzieści pięć minut). Takie uroki singla, gdzie wszystko ładuje się z własnego komputera. Niemniej uważam, że warto. Ten świat ma w sobie coś magicznego.
Czasem zdarzają mi się crashe i bugi, ale powiedzmy sobie szczerze - ogromna mapa, na której polują, zabijają się i rodzą nowe dinozaury, wymaga potężnego sprzętu. Gdyby wszystko miało chodzić idealnie, ten sprzęt musiałby być zdecydowanie potężniejszy. Zwłaszcza, że mody, bez których nie wyobrażam sobie tej gry, niekoniecznie są doskonale zoptymalizowane.
Kochani pomocy!!!!
Gra jest świetna ale jak wyłączyć Kosmitów albo chociaż zrzuty prowiantu bo jadę na hardcore?
POMOCY!!!!!!
OK. Poprzednie pytanie już nieaktualne. W ustawieniach zaawansowanych jest bardzo dużo ciekawych opcji i tam można wszystko...
Czas na małą recenzję gry typu single player po kilkukrotnej rozgrywce i dojściu do lvl 82.
Grafika całkiem ładna i wprowadza klimat epoki Mezozoiku. Naprawdę duży plus. Robi wrażenie. Nie uważam, jak większość, że gra jest trudna. Trzeba tylko grać rozważnie i na wersji polskojęzycznej.
Dla mnie mocnymi minusami gry są kosmici oraz ich zrzuty (to da się wyłączyć w opcjach) oraz nielogiczny zestaw odkrywanych schematów. Powiem tak w uproszczeniu: drewnianego zwykłego płotu nie postawisz mimo, że bazujesz na kamiennej siekierce ale już działko laserowe - jak najbardziej. Autorzy poszybowali. Lepiej by było aby rozbili tą grę na dwie dopracowane części prymitywną i zaawansowaną. Pomieszanie ich jest mocną pomyłką.
Podsumowując: gra warta uwagi ale wyłącznie w trybie single player.
A teraz słów kilka o multi. Próbowałem postawić prywatny serwer na dedykowanej platformie nitrado i poległem z niesmakiem. Totalna pomyłka, strata pieniędzy i czasu. Mam wrażenie, że to tylko ściema i legalne wyłudzenie kasy od naiwnych. Ze znajomymi tutaj nie pograłem.
Z kolei na oficjalnych serwerach gra się idiotycznie, bez klimatu i najlepsze... po 7 dniach te serwery automatycznie wyburzają budowle Graczy. Na serwerach prywatnych rozgrywka jest żałosna z uwagi na zaludnienie, brak miejsca i widzi mi się Adminów.
Podsumowanie: aktualnie gra Ark, zawierająca w sobie bardzo duży potencjał znajduje się na rozdrożu pomiędzy zapaścią a rozwojem (ze wskazaniem na to pierwsze). Mogę ją polecić ale wyłącznie do rozgrywki na singlu po uprzednim samodzielnym opanowaniu ustawień.
Gra dosyć fajna, ale na pewno nie za tą cenę (124zł, wcześniej było sic! 289zł). Na szczęście ja wziąłem za darmo z PS+. System kolizyjny leży. Dinozaury zadają obrażenia przez ściany budowli (przez tyle lat tego nie naprawili?). Przed chwilą płynąłem łódką i utknąłem wewnątrz skały gdzie atakowały mnie bobry. Przestać grać nie zamierzam, bo gra ma swój klimat i frajdę z eksploracji mapy.
Zmieniam ocenę na 5/10. Gra po tylu latach wciąż posiada podstawowe bugi które psują rozrywkę. Potencjał jest, ale deweloperzy nie chcą go wykorzystać.
Pomijając temat legendarnej wręcz już optymalizacji i wagi tej gry, to ARK przypomina takiego minecrafta z realistyczną grafiką z modem na dinozaury. Tu też zostajemy wystawieni na głęboką wodę bez jasno nakreślonego celu i mamy olbrzymie możliwości w craftingu. Z tym, że tworzenie tutaj czegoś jest totalnie nieintuicyjne, bo twórcy postanowili zaserwować graczowi od groma różnorakich pierdół, które w dodatku nie są w jakikolwiek sposób pogrupowane i dzięki temu mijają długie sekundy zanim poszukamy czegoś przydatnego.
Za to cel rozgrywki gracz musi sobie znaleźć sam. Fabuły żadnej nie ma (choć gra aż się prosi o jakąś małą historię, bo temat dinozaurów ma na to potencjał) także na singlu odpadniecie po dwóch godzinach. We wieloosobowej rozgrywce jak znajdziecie fajnych ludzi, którzy mają jakieś ciekawe plany to pogracie dłużej. Jeśli nie, to po oswojeniu paru dinozaurów stracicie sens rozgrywki.
Taki właśnie jest Ark.
U mnie na rtx 2060 super gaming x 8gb działa prawie na max detale w 70 do 120 klatek. Krafting bardzo intuicyjny ponieważ każdy item jest opisany co potrzeba do jego wytworzenia. Jakie jest Twoje IQ? Cel rozgrywki to uwolnić się z wyspy przez zabicie końcowego Bosa. Po drodze musimy rozwijać postać przez budowanie, zbieranie materiałów i zabijanie dinozaurów. Można oswajać dino które nam pomogą w wielu zadaniach jak i zabiciu BOSA. W grze jest 509 dino a większość do oswojenia. Gra jest całkiem po polsku, po godzinie czy dwóch nic nie ogarniesz, a na pewno nie ukończysz tej gry w tydzień. Odkryłeś pierwszą mapę (WYSPA) na 100%? Ile spędziłeś czasu pływając pod wodą? Oswoiłeś Giganotosaurusa na wyspie? Możesz grać PvP i PvE.
No właśnie. Żeby dojść do jakiegoś końca czeka nas długie rozwijanie się i oswajanie, które jest przepotężnie ciekawe. U tych poważniejszych dinusiów potrafi minąć godzina rozgrywki zanim to się zrobi, oczywiście trzeba go cały czas pilnować żeby się nie obudził.
Gra typowo pod nabijanie godzin, na rynku mamy od groma survivali, które nie marnują tyle czasu.
taki potencjał zmarnowany ;(
mialo byc epickie mmo gdzie gracze lacza sie w plemiona i walcza ze soba albo zabijaja bossy/dinozaury a wyszla papka kupy dla 12 latkow
Mało graczy na multi, gra zbyt pusta niestety, a solo nudna. Crafting mało intuicyjny.
Co jakiś czas itemy po zginieciu nie pojawiają się, nigdzie nie można ich znaleźć, argentavisy czasem same z siebie mimo ustawienia pasywnego, atakują cel, który próbuje się oswoić, szczerze nie polecam.
Moja ocena 6.0 ---------------------------------------------------------------------------------- czas gry 98:30
Gra jest naprawdę rozbudowana. Mnogość i jednoczesna różnorodność dinozaurów robi wrażenie. Crafting to także olbrzymia tablica. Sporo oryginalnych mechanik. Niestety brak samouczka. Naprawdę czasem trzeba się wspomóc internatem by wszystkie rozczaić
Walka jest dość chaotyczna, tym bardziej jak w walce bierze duża ilość dino. Sztuczna inteligencja jaszczurów jest dość głupia. Czasami podróż przez puszcze z ekipą bywa mordęgą. To się ktoś zablokuje, trzeba wrócić i szukać. Czasami dino spocznie trochę w wodzie to go piranie do kostki obiorą. Łatwo dostać zabójczego kill'a. Nie jest to ani satysfakcjonuje ani przyjemne.
Co prawda gdy zginiemy, a nasz ekwipunek leży z truchłami naszych pupili w dość niebezpiecznym miejscu to dość łatwo i szybko z podręcznych zasobów stworzyć sobie podstawowe wyposażenie. Diflozaury i Raptory dość szybko też się oswaja.
Widoki są naprawdę ładne, ale tekstury np takich skał które możemy zcraftować doczytują się znacznie za późno. No i noce. One z kolei są strasznie czarne i praktycznie bez kombinowania z gammą nie jesteśmy w stanie poruszać się po tym świecie. ( nie da się przewinąć cyklu dnia na przykład poprzez sen )
Fabuła byłaby lepsza i klimatyczniejsza gdyby pasowała do niej rozgrywka. Mógłbym nazwać ją jako epicką, ale to tylko ukryte notatki w formie znajdziek. Lore świata jest strasznie zakręcone, a sposób jaki je odkrywamy wcale nie sprawia że chcemy go poznawać.
spoiler start
By walczyć z trzema bossami trzeba przynieś pod majestatyczne filary wymagane artefakty + trofea z największych drapieżników. Dzięki trofeom pozyskanym z strażników otwieramy grobowiec w wulkanie z którego przenosimy się do finałowego bossa w jego środowisku i chyba koniec podstawowej wersji. ( masakryczny grind )
spoiler stop
Co do multi nie udało mi się z nikim połączyć mimo że nieoficjalne serwery istnieją. Fakt iż twórcy porzucili wsparcie tego tytułu jednocześnie wymuszając na użytkownikach zakup remastera też nie jest na plus.
Naprawdę ciężko mi ocenić tą grę. Z jednej strony trudno się od niej oderwać, ale z drugiej jest na tyle chaotyczne że nie chce się do niej wracać. A myśl że mapa The Island jest tylko jedno z wielu sprawia całkiem opadniecie z sił i pełne zrezygnowanie. To co się pobawiłem to moje, ale prawie na pewno nigdy nie wrócą do tego tytułu. W porównaniu do takiego The Long Dark gdzie spędziłem setki godzin wydaje się trochę kiczowata. Może po kilkudziesięciu godzinach się jeszcze nie wkręciłem, ale jakby patetycznie to nie zabrzmiało, ta gra dla mnie nie ma tej przysłowiowej duszy. Jakbym nie miał w co pograć to pewnie zagłębiałbym się znaczniej w ten tytuł – ale mam. Toteż oceniam ją przeciętnie.